|
|
|
|
Poll :: Czy mam przetłumaczyć coś więcej.? |
Tak |
|
100% |
[ 3 ] |
Nie |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 3 |
|
Autor |
Wiadomość |
Invi_
Człowiek
Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Stargard Szcz.
|
Wysłany:
Wto 19:39, 02 Cze 2009 |
|
Jest to moje pierwsze tłumaczenie, które zostało gdziekolwiek opublikowane. Proszę o KK dotyczące i tłumaczenia i samej miniaturki.
Link do oryginału: [link widoczny dla zalogowanych]
Autorka: xXRavenousCrimsonEyesXx
Zgodę na tłumaczenie posiadam.
Wg. autorki, niektóre momenty mogą być OOC.
Beta: Anyanka
Maska narciarska? Sprawdzone.
Czarne ubrania? Sprawdzone.
Torba konopiana? Sprawdzone.
Pistolet sikający? Sprawdzone.
Sok jabłkowy? Sprawdzone.
Byłem w końcu gotowy. Muszę powiedzieć, że to całkiem niebezpieczne wyzwanie. Powinienem zakodować sobie w głowie, żeby później dopaść za to Alice.
- Jestem gotowy - zawiadomiłem każdego. - Miejmy to już za sobą.
- Ej, Emmett - wydęła wargi Alice. - Myślałam, że się cieszysz.
- Ucieszyłbym się tym bardziej, jakbym oglądał któregoś z was, jak to robi- powiedziałem, skanując każdego wzrokiem. Byli tutaj wszyscy, oprócz Jacoba i Renesmee. Edward i Bella, która była teraz wampirem, Alice i Jasper i Rosalie.
- Nie wiem dlaczego gramy w tą absurdalną grę - mruczał Edward.
- To może być zabawne... czasami - Bella przypomniała mu. - Pamiętasz jak ty...
- Nie przypominaj mi - przerwał jej Edward.
- W porządku, wystarczy - oznajmiła Alice. - Idziemy.
Wyszliśmy wszyscy z domu i zapakowaliśmy się do Volvo.
- Do banku - powiedziała Alice.
Edward oczywiście kierował, więc powinniśmy być tam błyskawicznie.
- Nie wiem dlaczego się zgodziłeś - narzekała Rosalie. - To jest niedojrzałe i głupie. Nie wiem jak to może być zabawne.
- A ja tak! - Ćwierkała Alice. - Widziałam to i uwierz mi, to jest zabawne.
Edward wybuchnął śmiechem i kiwnął głową zgodny.
- Spodoba ci się to, Rose.
Dotarliśmy do banku i Edward zaparkował na wolnym miejscu. Było około drugiej po południu, więc znajdowało się tam niewielu ludzi.
- Czas iść, Emmett - Alice zaśpiewała.
Jęknąłem, wciągnąłem maskę i napełniłem pistolet sokiem jabłkowym. Już wcześniej się przebrałem i byłem gotów, by iść.
- Nie zapomnij, że - zaczęła Alice - tylko udajesz rabunek na bank.
- Tak, tak, tak - mruknąłem.
- Powodzenia, Em - Powiedziała Bella. - Spróbuj nie dać się aresztować.
- Tak, postaraj się - dodał Edward.
Warknąłem cicho i opuściłem samochód. Sprawdziłem mój pistolet na wodę kilka razy i wtedy wpadłem do banku.
- W porządku - wrzasnąłem. - Wszyscy na podłogę!
Ludzie zaczęli wrzeszczeć, i naturalnie padli na podłogę. Ktoś jednak nie dał się nabrać.
- To jest pistolet-sikawka - powiedział.
- Cisza! - Ryknąłem. Pociągnąłem za spust mojej broni, a on dostał w twarz sokiem jabłkowym. Hmm… To może być zabawne.
Pociągnąłem spust kilka razy, wkrótce facet był cały mokry od soku jabłkowego. Fajnie, zalałem jego garnitur.
- Co do diabła? - Wrzeszczał. - Myślisz, że kim jesteś?
- Twoim najgorszym koszmarem - warknąłem, upewniając się, że wyglądam groźnie. Skulił się. - A teraz, kładź się na podłodze!
Automatycznie padł na ziemię, a ja musiałem powstrzymać śmiech. Człowieku, to była zabawa.
- W porządku - zacząłem. - Każdy opróżnia swoje kieszenie i przesuwa wszystko w moim kierunku. - Wszyscy posłuchali i wkrótce podłoga dookoła mnie została zapełniona różnymi rzeczami. Telefony komórkowe, portfele, spinacze, klucze, nawet kilka … prezerwatyw? W porządku, będę je ignorował.
Schyliłem się powoli i podniosłem czyjś portfel. Dowód głosił… Mike Newton? Uśmiechnąłem się głupio. Biedny Mike, pomyślałem, on zawsze jest wszędzie w nieodpowiednim czasie.
Chwyciłem rachunki, kilka dolarów i zadrwiłem.
- Co to jest? - Zapytałem.
- Pieniądze - szepnął Mike.
Wycelowałem mój pistolet-sikawkę w niego i pozwoliłem, aby sok jabłkowy ochlapał jego twarz.
- Nigdy nie powiedziałem, że możesz się odezwać!
Natychmiast spojrzał w dół.
- Teraz - powiedziałem znów. - Co to jest? - Machałem pieniędzmi w powietrzu.- Przyszedłem tutaj szukając misek.
Wszyscy patrzyli na mnie jak na obłąkanego. Hej, nie winię ich.
- Misek? - ktoś zapytał. Zwróciłem pistolet-sikawkę w tamtym kierunku. Kulili się, ale nadal patrzyli w górę, na mnie.
- Tak - potwierdziłem. Miski. Wiesz, okrągły, otwarty przedmiot, który może zostać czymś napełniony, jak twój mózg nie jest zdolny zrozumienia tak prostych rzeczy?
Ta osoba patrzyła na mnie, wstrząśnięta. Słyszałem śmiech pochodzący z zewnątrz i wiedziałem, że to moja rodzina. Tak, oni też mieli ubaw.
- Gdzie są miski? - Zapytałem głośno.
Ludzie wskazali na stół koło drzwi. Stały tam trzy miski, napełnione różnymi przedmiotami. Cukierkami, kamykami i znowu cukierków.
Podszedłem do stołu, mierząc w ludzi pistoletem i upewniając się, że leżą na podłodze. Najpierw chwyciłem miskę z kamykami ze szkła. Wysypałem je na najbliższą osobę, którą okazał się Mike.
Słyszałem co raz głośniejszy śmiech z zewnątrz, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że wykonuję dobrą robotę.
Wtedy wysypałem cukierki na całego Mike’a. Ułożyłem miski, jedną na drugiej, i zacząłem zmierzać w kierunki drzwi.
- To się nigdy nie zdarzyło. - Powiedziałem. Dotarłem do drzwi i je popchnąłem. - Hej, Mike, dzięki za dwadzieścia dolców - chichocząc, wybiegłem z banku w wampirzym tempie.
Kiedy dotarłem się do domu, reszta właśnie przyjechała.
Ściągnąłem maskę i zrelaksowałem się, kiedy wszyscy weszli i zajęli swoje miejsca.
- Alice…-Zacząłem. - Prawda czy wyzwanie? |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Invi_ dnia Pią 22:12, 24 Lip 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
|
|
|
|
niobe
Zły wampir
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 96 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Wto 19:51, 02 Cze 2009 |
|
Ja tam się uśmiałam ^^' Choć w zasadzie niepotrzebnie tłumaczyłaś notatki od autorki bo ona troche popsuły mi odbiór. Tekst czyta się lekko, błędów się nie dopatrzyłam. Zerknęłam na orginał dla porównania i muszę stwierdzić, że tłumaczenie wyszło Ci bardzo, bardzo dobrze :)
W zasadzie lekka i miła minaturka, oby takich więcej
Pozdrawiam i ślicznie dziękuję za ładne tłumaczenie :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Levre
Nowonarodzony
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia
|
Wysłany:
Wto 20:51, 02 Cze 2009 |
|
Bardzo, ale to bardzo przyjemna miniaturka. Pomysł przedni muszę rzec. Lubię takie całkiem luźne teksty. No tak, wampirki znudzone wiecznością mają nieco inny koncept na "Prawdę czy wyzwanie" niż zwykli śmiertelnicy. Sok jabłkowy mnie rozwalił. Czyta się płynnie i lekko.
Dobra robota;) Przetłumaczyłaś świetnie.
Fakt, komentarze autorki nie są fajne. Troszkę psują atmosferę.
Invi_ napisał: |
Ta osoba patrzała na mnie, wstrząśnięta. |
Zdaję sobie sprawę, że "patrzała" to nie jest błąd. Tak mi się przynajmniej wydaje. Kurczę, ale mnie ten wyraz razi. Taka dygresja wyjdzie, ale cóż. Myślę, że to jakiś regionalizm, tak? W jakich stronach się tak mówi? Ja jestem osłuchana z "patrzyła".
Ale to tylko tak, mimochodem. Z czystej niczym nieskalanej ciekawości.
Mam nadzieję, że jeszcze coś przetłumaczysz.
Pozdrawiam.
Edit: Aż tak to mnie nie razi, spokojnie;) Tylko tak się zawsze nad tym zastanawiałam, bo kilka razy gdzieś tam słyszałam. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Levre dnia Wto 21:14, 02 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Invi_
Człowiek
Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Stargard Szcz.
|
Wysłany:
Wto 21:09, 02 Cze 2009 |
|
Levre napisał: |
Invi_ napisał: |
Ta osoba patrzała na mnie, wstrząśnięta. |
|
Mnie to w sumie nie przeszkadza, ale zaraz zmienię, jeśli cię to tak razi. Nie ma problemu. :)
Komentarze autorki usunęłam.
No tak, zapomniałam.
Chciałabym bardzo, ale to baardzo podziękować Anyance za betę. Bez niej nie wyglądało by to tak, jak wygląda.
Dzięki za wszystkie komentarze.. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anyanka
VIP Grafik
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 2873 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 362 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: krypta Spike'a, bo William the Bloody może mi czytać wiersze non stop
|
Wysłany:
Śro 9:22, 03 Cze 2009 |
|
Oj sorki za taki błąd :) Oczywiście, że powinno być 'patrzyła'.
Co do samej miniaturki.
Tak, prawda czy wyzwanie to idealna gra dla Cullenów :D Mogą robić głupie beztroskie rzeczy i i tak nikt ich nie złapie...
Co mi się podobało najbardziej? Sok jabłkowy! No maska narciarska:D
Wyobrażałam sobie Kellana tak ubranego i prawie padłam.
Jednej rzeczy mi brakowało. Pistolet na wodę...powinien być różowy!!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lady Vampire
Wilkołak
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ni stąd, ni zowąd
|
Wysłany:
Śro 11:53, 03 Cze 2009 |
|
Dobre. Powiedziałabym nawet, że bardzo. Koncept autorki ciekawy. Wykonanie niezłe. Miało zaskoczyc i zaskoczyło.
Tłumaczenie też nie jest złe. Ale za to pojawiło się kilka błędów.
Cytat: |
Powinienem zakodować sobie w głowie, żeby później dopaść za to Alice. |
brakujacy przecinek i kropka
Nie jestem pewna (jam nie ekspert), ale po i przed każdym myślnikiem musi byc spacja. Jeśli tak, to takich błędów jest sporo.
Cytat: |
wzdęła wargi Alice. |
lepiej brzmi wydęła
Cytat: |
To może być zabawne...czasami |
spacja przed czasami
Cytat: |
Było około drugiej po południu i było tam niewiele ludzi. |
powtórzenie
Około drugiej po południu było tam niewielu ludzi.
Cytat: |
Jęknąłem i wciągnąłem maskę i napełniłem pistolet sokiem jabłkowym. |
powtórzenie
W oryginale brzmi to tak: Jęknąłem i wyciagnąłem maskę. Następnie napełniłem pistolet sokiem jabłkowym.
Cytat: |
Ułożyłem miski, jedną na drugiej, i zacząłem zmierzać w kierunki drzwi.
|
bez zaznaczonych przecinków, brakująca kropka
Cytat: |
Pociągnąłem spust kilka razy, wkrótce facet był cały zalany sokiem jabłkowym. Fajnie, zalałem jego garnitur. |
powtórzenie
Cytat: |
Słyszałem co raz głośniejszy śmiech z zewnątrz, co, utwierdziło mnie w przekonaniu, że wykonuję dobrą robotę.
|
niepotrzebny przecinek
Uch. Ogólnie całośc jest niezła. Nie tłumaczyłaś dosłownie, też dobrze.
Mnie się podoba. Mam nadzieję, że jeszcze coś Twojego przeczytamy. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lady Vampire dnia Śro 11:55, 03 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Hikara
Człowiek
Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 7:52, 06 Cze 2009 |
|
Nieźle się usmiałam czytając tę miniaturkę. Treść jest świetna - niby człowiek wie o co chodzi, a na końcu okazuje się, że i tak nie miał racji. Leżałam i kwiczałam, gdy całą sytuację zwizualizowałam sobie w głowie. Emmett był strrrraszny . Trafiłaś idealnie w moje poczucie humoru, co nie jest łatwe - niewiele rzeczy mnie śmieszy. Za to ci bardzo dziękuję . Nie jestem zbyt dobra w wyłapywaniu błędów, ale nie zauważyłam żadnych literówek i ortografików, a to mnie zawsze razi. Innymi słowy raczej tego nie było :) . Bardzo ładne i zgrabne tłumaczenie - za to duuuży plus .
No i to byłoby na tyle mojej niekonstruktywnej krytyki. Mam nadzieję, że przetłumaczysz jeszcze jakąś miniaturkę lub dodasz coś od siebie. Czekam z niecierpliwością .
Hiki ^^ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Invi_
Człowiek
Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Stargard Szcz.
|
Wysłany:
Sob 17:57, 20 Cze 2009 |
|
Zgodnie z waszymi komentarzami przetłumaczyłam kolejną miniaturkę..^^
Oryginał: [link widoczny dla zalogowanych]
Autorka: Kadedra Hale Withlock
Mam nadzieję, że się spodoba..:)
Beta: niezastąpiona Anyanka, dziękuję..;*
Emmett, Alice i ja oglądaliśmy Spongebob’a.
- Uwielbiam Spongebob’a!- krzyknęłam
- Wiem, on jest słodki- zachichotała Alice
- On jest tak cholernie zabawny!- powiedział Emmett
Kontynuowaliśmy oglądanie ogniskowego odcinka ( mój ulubiony odcinek), dopóki nie usłyszeliśmy, że gra ogniskowa piosenka. http://www.youtube.com/watch?v=al5AqKyohpE
(Spongebob)
Let's gather 'round the campfire,
And sing our campfire song
The C-A-M-P-F-I-R-E S-O-N-G song
And if you don't think that we can sing it faster
Then you're wrong
But it would help if you just sing along...
(Patrick)
Bum, bum, bum
(Spongebob)
The C-A-M-P-F-I-R-E S-O-N-G song
The C-A-M-P-F-I-R-E S-O-N-G song
And if you don't think that we can sing it faster
Then you're wrong
But it would help if you just sing along...
(Spongebob)
The C-A-M-P-F-I-R-E S-O-N-G song
Patrick!
(Patrick)
SONG! C-A-M-P-F...
(Spongebob)
Sqidward!
(Sqidward)
(Spongebob)
Good!
It would help!
It would he-e-elp!
If you just sing along!
O YEAH!
Zaśmialiśmy się.
- Powinniśmy napisać swoją własną piosenkę- powiedziałam
- Tak!- zgodzili się Emmett i Alice.
12 minut później…
- Mam!- wrzasnęłam.
- Ok, posłuchajmy tego- powiedziała Alice
(Bella)
Let's gather 'round the campfire,
And sing our Cullen song
The C-U-L-L-E-N-S-O-N-G song
And if you don't think that we can sing it faster
Then you're wrong
But it would help if you just sing along...
(Emmett and Alice)
Bum, bum, bum
(Bella)
The C-U-L-L-E-N-S-O-N-G song
The C-U-L-L-E-N-S-O-N-G song
And if you don't think that we can sing it faster
Then you're wrong
But it would help if you just sing along...
(Bella)
The C-U-L-L-E-N-S-O-N-G song
Emmett!
(Emmett)
SONG! C-U-L-L-E...
(Bella)
Edward!
(Edward)
(Bella)
Good!
It would help!
It would he-e-elp!
If you just sing along!
O YEAH!
- Bella, to jest super! – powiedział Emmett. Alice odetchnęła.
- Co?- zapytałam
- Możemy użyć tego do drażnienia Edwarda- powiedziała Alice.
- Tylko śpiewaj to cały czas w głowie, a ja zaśpiewam na głos- powiedziałam
- Potrzebujemy Rosalie i Jaspera, żeby też to robili- powiedział Emmett.
Mieliśmy do tego także ich dwoje. Kiedy Edward wrócił do domu, mieliśmy na twarzach chytre, szerokie uśmiechy.
- Co?- zapytał. Potrząsnęliśmy głowami.
- Dziwne- mruknął. Usiadł koło mnie, a Emmett powiedział, że zrobi to pierwszy.
Zobaczyłam jego głowę bujającą się w górę w dół.
- O mój Boże, Emmett! Dlaczego śpiewasz piosenkę Spongebob’a z naszym nazwiskiem?- wrzasnął Edward. Przykrył swoje uszy rękami. Mrugnęłam do Alice, a ona również zaczęła śpiewać.
- Alice, przestań!- powiedział naprawdę zirytowany.
Następny zaczął śpiewać w głowie Jasper.
- Nie, nie więcej!- zaskomlał.
Rosalie była kolejna.
- Nawet ty Rosalie? Dobrze, że mam Bellę- powiedział przytulając mnie.
Spojrzałam na rodzeństwo, które próbowało się nie śmiać. Była moja kolej. Znowu przytuliłam Edwarda i szepnęłam mu do ucha:
“Let's gather 'round the campfire,
And sing our Cullen song
The C-U-L-L-E-N-S-O-N-G song
And if you don't think that we can sing it faster
Then you're wrong
But it would help if you just sing along...”
- Bella, tylko nie ty! – wrzasnął i wybiegł na zewnątrz.
Kiedy tylko wyszedł, tarzaliśmy się ze śmiechu po podłodze.
- O mój Boże!- śmiałam się.
- To było zabawne- krzyknął Jasper.
- To było chore! Ale w tym dobrym znaczeniu!- powiedział Emmett.
- Widzieliście jego twarz?- zapytała Alice.
- Tak, a kiedy Bella zaczęła śpiewać, to było bezcenne!- dodała Rosalie.
Przybiliśmy sobie piątki i wróciliśmy do oglądania Spongebob’a z kasety, a Edwarda nie widzieliśmy przez dwie godziny. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Invi_ dnia Sob 18:09, 20 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
niobe
Zły wampir
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 96 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Sob 18:18, 20 Cze 2009 |
|
:D:D:D
Lol. Ja nie wiem czy zdołam teraz napisać coś konstruktywnego bo tarzam się ze śmiechu po podłodze ^^
Biedny Edward :D:D:D
I gdy staram się wyobrazić jego minę ^^' Ehh naprawdę wspaniała miniatrura tłumaczenie też cudne. Czyta się lekko, błędow nie wypatrzyłam. Dobrze, że nie tłumaczyłaś piosenki :) Jak się trochę opanuję to sięgnę po orginał.
i tak btw uwielbiam Spongeboba ^^
Dziękuję pięknie za cudną miniaturkę, ktora niesamowicie umiliła mi wieczor |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Cocolatte.
Wilkołak
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 221 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 42 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 16:34, 28 Cze 2009 |
|
Ha! To się nazywa sposób na odpoczynek od towarzystwa Edwarda :D
A Bella to zdrajca. I dobrze :D Musi być lojalna wobec reszty Cullenów, nie tylko E. :)
To tyle, jeśli chodzi o CSS.
A o TD mogę napisać tylko tyle:
Jest Emmett.
Jest zabawnie.
Czyli jest wszystko, co potrzebne na miniaturkę idealną. :D
A tłumaczenie jest dobre, większych błędów nie ma, język lekki, łatwy i przyjemny. :)
Pozdrawiam,
Latte. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Alice Hale
Nowonarodzony
Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z mroku nocy.
|
Wysłany:
Nie 11:42, 23 Sie 2009 |
|
Pierwsza miniaturka: genialna, trzeba było ostrzec żeby nic nie jeść bo można sie zadławić (przynajmniej w moim przypadku). Rozbroiła mnie kompletnie... :D
Druga miniaturka: troche słabsza, ale też świetna.
Tłumacz dalej! :)
PS. Masz świety gust do miniaturek. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Invi_
Człowiek
Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Stargard Szcz.
|
Wysłany:
Czw 19:41, 24 Wrz 2009 |
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Jeśli ktoś jest zainteresowany, wrzuciłam obie miniaturki na chomika w formacie .pdf. Zapraszam! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|