Z bloga Emmetta [spoiler BD] [M]

No to tak. Jestem tu nowa, jak widać :D i nie wiem, czy wszystko robię dobrze. Jak nie to wybaczcie.
Napisałam malutkiego FF. Nie spodziewam się żadnych pochwał itp., chcę tylko wiedzieć, co sądzicie. Poza tym, odkąd przeczytałam inne FF to stwierdziłam, że moje są denne. No to miłego :):

W tekście mówi Emmet, mnie też trochę zdziwiło, że wpadłam na pomysł BLOGA (jakby nie był wampirem ^^)

***

[04.01.09 15:47]
Wczoraj Edward nazwał mnie skretyniałym karaluchem. Tak nawiasem mówiąc, to czy karaluch może skretynieć? Ogólnie rzecz birąc karaluchy z natury są skretyniałe*, gdyż namnażają się w śmierdzących, wilgotnych miejscach, mogąc nabawić się jakiegoś syfa. Ale wracając do rzeczy. Od czego zaczęłą się ta historia z karaluchem? Otóż od tego, że Nessie ściągnęła z choinki światełka i biegała z nimi jak kot z pęcherzem. I pech chciał, że mi się akurat wtedy nudziło (no dobra, mi się nudzi zawsze). Więc, nie mając nic innego do roboty, powiedziałem Nessie, że poudajemy choinki, co z kolei nie było takim głupim pomysłem, gdyż jest to zajęcie rozwijające sprawność równowagi w sytuacjach ekstremalnych. No i w tym rzecz, że obwiązałem Nessie, a potem siebie choinkami. Ojej, światełkami, nie choinkami! Chociaż z drugiej strony całkiem zabawnie było by obwiązać się choinką. No ale nic. No i o obwiązaliśmy się tymi swiatełkami i staliśmy tak, dopóki nie wrócili z polowania jej rodzice (tj. Bella z Edwardem). Reneesme tak przejęła się swoją nową rolą, że nie ruszyła się nawet wtedy, kiedy Bella potrząsała nią, żeby wreszcie coś powiedziała. No i jak tak nic nie mówiła, to przyszło mi do głowy, że może zasnęła. No wiecie, tak z otwartymi oczami, jak ci ze wschodu. Taki niby trans. Ale nie zdążyłem im tego powiedzieć, ale Edward chyba wyłapał tą teorię w moich myślach, bo akurat wtedy powiedział, że jestem skretyniałym karaluchem. Właściwie nie wiem, za co się na mnie wkurzał. Mój brat zrobił się takim chorobliwie chorym na punkcie swojego dziecka tatusiem. No ale w końcu kto zrozumie faceta? Ups! Ja jestem facetem. A co, jeśli nie? Ojojojojoj. Nie no. W gaciach mam ok. W ogóle jak mogłem w to zwątpić po tym, jak rozwaliłem z Rosalie piąty dom z kolei? Wstyd.
O fuj! Czuję, że przyszedł Jacob. Niedawno spytałem się go, kiedy ostatnio się mył. Jego odpowiedź brzmiała następująco:
"Eee... Myłem się... Ostatnio. W każdym razie nie zdążyły mi się zakocić myszy we włosach".
Wtedy Nessie walła** go w łeb taką małą patelnią.
"Jacob fuj!"
Wtedy Jasper dostał ataku śmiechu. Nie wiem, z czego było się śmiać, ja na miejscu tej małej zrobiłbym tak samo.
Ups... Rose na mnie warczy. Coś mi się zdaje, że chyba wkurzyła się za gumki zostawione przeze mnie na jej ulubionym fotelu. Na razie!
PS. Po co mi gumki??

Komentarze:
*Emmett, jesteś bardziej odmurzdrzony** niż smarkatka Jacoba, wiesz?
~Jasper [04.01.09 19:32]

* Powtórki umyślne
** Błędy umyślne

***

Nadal nie mogę dojść do odpowiedzi: "Skąd ten pomysł z blogiem?" ^^
Mam nadzieję, że jako tako się podobało.
Przepraszam za literówki, mogłam jakiejś nie wyłapać Wink

.

NO cóż, mi się nie podobało. Długie toto jak kwitek z pralni. I przede wszystkim coś, czego alergicznie nie trawię - Emmett idiota. Pomysł z blogiem też nie przypadł mi do gustu, chociaż sytuacja, którą w nim opisałaś w dośjałowy sposób, mogłaby być całkiem ciekawa. Może spróbuj napisać jakąś miniaturkę o zabawie Emmetta z Nessie?
Nie zniechęcaj się tylko, ja zwykle się czepiam. Na literówki nie zwracałam uwagi, skoro napisałaś, że błędy mają być celowe.
POzdrawiam i Wena życzę
Ariana

O i jeszcze jednego zapomniałam ^^
Mam spaczone poczucie humoru :D
Więc trochę wyrozumiałości proszę xd
Pozdrawiam ^^

To mi się podobało. Momentami śmiesznie, ale czasami nie bardzo. Pomysł z blogiem - oryginalny. Ogólnie to nieźle. Nie będę się ciebie czepiać, skoro masz takie spaczone poczucie humoru xD (Nie wspomnę o mnie, ekhm...)

Jedyne, co mi przyszło do głowy po przeczytaniu tego tekstu to: Co autor chciał przez to powiedzieć?
Nie załapałam ani dowcipu, ani sensu opowiadanej historii. Radzę jeszcze poćwiczyć. I dłużej myśleć, zanim coś napiszeszz i opublikujesz.

A mi się podobało. Trochę głupawe, ale mam nadzieję, że autor się nie zraził i wstawi następny wpis... :>

Uwielbiam Emmetta ponad wszystko i miałam nadzieję na coś głębszego. Tekst mnie powalił, ale zły też nie był.

Tylko czemu wszyscy uparli się, żeby mojego kochanego Emmetta jako pólidiotę przedstawiać?!

Bo na inteligenta nie wygląda xD
Poza tym tak jest zabawniej, niż gdyby opisać jak to Em studiuje prawo na Harvardzie xD

bo jasper nie pasuje xd
PS.też kocham Emmetta :P

a jeśli to się nie podobało, to moze spodoba się to: http://www.twilightseries.fora.pl/twilight-fanfiction,30/wampir-tez-moze-kochac,1774.html
tylko to nie jest o zmierzchu, ale też moje ;] pozdrawiam ;]
hahah jak fajnie, że znalazł\się ktoś, komu się to nawet podobało xd

A mnie się to podobało. Akurat jest to coś lekkiego i wesołego na dobranoc:) Jak dla mnie to możesz pisać dalsze części. Jest parę rzeczy nad którymi musisz popracować, ale ogólnie to jest ok:)
Niektórym może to nie przypaść do gustu, ale pomysł żeby Emmet i Nessie udawali choinki dla mnie super.:)
zatrudniam cię do stałego pisania bloga Emmeta, co ty na to?
Pamiętaj, że praktyka czyni mistrza!

Łał, nie spodziewałam się, że aż tak się spodoba ^^ no i będę się bardziej starać oczywiście ;]
mi odpowiada. bez problemu mogę pisać :)

właśnie pisałam nowy temat / opowiadanie. i mi się skasował. 3 strony A4. a to pechh xd może jutro będzie mi się chciało wlepiać oczy w monitor :D

Może i na profesora Harvardu nie wygląda, ale wampiry z definicji nie mogą być głupie :P
Emmecik to takie moje ukochane duże dziecko, którego będę bronić rękami i nogami Kwadratowy

no dobra. nie chcę się narażać xd
spróbuję poszydzić z Jaspera i Carlislea ^^

NIE!!!! Nie wolno szydzić z Jazzego!!! Nie zgadzam się!!!
Carlisle może być... W ostateczności...

a co, z mojego Edzia wolno? xd
nie no, poszydzę z wszystkich.
jak mi się humor poprawi ^^

Szydź ile wlezie, tylko błagam oszczędź Emmetta choć trochę!!

Ahah, uśmiałam się! :D
Naprawdę ciekawy pomysł z blogiem. I ta dziecinność Emmetta Wink

Prosty i przystępny opis.
Rzeczywiście można popracować nad stylem. ALE praktyka czyni mistrza!
Wena życzę! I czekam na więcej :D

fajny pomysł. lubię takie poczucie humoru, więc... pisz!

Ciekawem nawet bardzo. Mam pytanie. Czy dostanę adres tego bloga? xD

Prosto z domku Cullenów mam informację, że Emmett oddaje się teraz projektowaniu fotela wyciskającego krew z niedźwiedzi i nie ma czasu pisać bloga :D
Za jakiś tydzień napiszę c.d :)