|
Autor |
Wiadomość |
Rimonta
Nowonarodzony
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 16:19, 23 Kwi 2010 |
|
uważam że zachował się strasznie żle ,a szczególnie przed bitwą.
On ją poprostu szantarzował. Nie miała innego wyboru , bo go kochała więc chciała go w jakiś sposób przekonać. Na miejscu Jacoba czułabym się OKROPNIE ponieważ wykorzystał Bellę ,a do tego nie powinien być zadowolony z pocałunku wywołanego jej współczuciem i swoją samolubnością. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Loca_91
Nowonarodzony
Dołączył: 09 Maj 2010
Posty: 8 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tarn. Góry
|
Wysłany:
Nie 12:58, 09 Maj 2010 |
|
Myślę że nie możemy oskarżać Jacoba o to że ją pocałował... Miłość jest tak silną rzeczą w życiu że widzimy wszystko mając klapki na oczach... Po prostu zachowanie Jacoba ukazuje nam jak bardzo jest zdesperowany wyborem Belli...
Miłość nie ma granic a najgorsze jak druga osoba jej nie odwzajemnia musimy o tym pamiętać bo może i tak samo byśmy postąpili jakbyśmy kogoś kochali |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Eve_Cullen.
Człowiek
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 66 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 15:45, 08 Cze 2010 |
|
Chciał Bellę wziąć na szantażyk.
Dał jej dwie opcje:
1. Wybierze jego i będzie z nim.
2. Odrzuci go i go więcej nigdy nie zobaczy.
To było dość chamskie zachowanie ze strony Jacoba.
Zna Bellę i wie, że ona nie chce ani tego ani tego. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Christina
Wilkołak
Dołączył: 21 Cze 2010
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Czw 13:22, 24 Cze 2010 |
|
Hmmmm....
Jacob, według mnie, we wszystkich tych cześciach jest smarkaczem. Niby to zna Bells od dziecinstwa, ale...wlasnie, ale...wykorzystuje to nie do dobrych rzeczy. Tylko do szantazy. On chce ją na własność, a broni się tym, ze chce dla niej dobrze. Że wampiry są złe. Ale sam ich nie zna, tak jak uczuć Belli. Edward, choć nie znał jej od dzieciństwa (co by było dziwne, gdyby ją znał xD), rozumiał ją. Wiedział, że temu, kogo się kocha, daje się wolność. Powiedział, zę zrobi wszystko, by tylko Bella była szczęśliwa. I że nawet jak odejdzie do Jacoba, będzie szczęśliwy, że ona jest szczęśliwa i się cieszy. Edward był gotowy na poświęcenie. Bolało by go to i to bardzo, bo Bells była dla niego wszystkim. Ale był na to gotowy. A Jacob? On chciał Bellę na własność. Jak dziecko. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Czw 16:32, 24 Cze 2010 |
|
Pomyśl, który 17 - latek ma taką głębię uczuć jak 108 letni facet. Kto z nastolatków miałby na tyle szlachetności, by pozwolić, by ukochana była z innym, jeśli szczęście jej to sprawia. Młodość jest pełna pychy i większości nastolatków wydaje się, że wiedzą wszystko lepiej od np. rodziców. Piszę tak, bo sama jestem rodzicem i doświadczam pychy młodości na co dzień.
Jacob był młodym, dowartościowanym chłopakiem, który pokochał młodą, trochę nie wierząca w siebie nastolatkę. Jej zaimponował wampirzo przystojny, mocno dojrzały facet w ciele 17 - latka. W tym wieku łatwiej się poświęcać. Poza tym Edward wiedział, że aby z nim być Bella musi stać się wampirem, na co nie chciał się zgodzić. Wolał z niej zrezygnować, niż zniszczyć jej życie.
Jacob też nie chciał, by Bella stała się wampirem. Robił wszystko co mógł, by uratować jej życie. Na Jacoba nie można patrzeć jak na chłopaka, który bezczelnie podrywa dziewczynę innemu. On chciał ją ochronić przed największym złem, jakie znał. |
Post został pochwalony 2 razy
|
|
|
|
Christina
Wilkołak
Dołączył: 21 Cze 2010
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pią 13:13, 25 Cze 2010 |
|
W pewnym sensie masz rację... Ale i tak według mnie był chamski. Tylko jedna rzecz w nim w ,,Zaćmieniu'' mnie zdenerwowała. Bo tak to go uwielbiałam. Pocałował ją na siłę, wbrew jej woli. Wiem, że ją kochał, strasznie mocno i tak dalej... Ale gdyby ją za to przeprosił czy chociażby się po tym nie rozmarzył, a potem się z niej śmiał, bo złamała kość w ręce i myślał, że jak go nienawidzi to też gorące uczucie. Do tego momentu wydawał mi się uroczym nastolatkiem. Ale po tym go znienawidziłam.
Pozdrawiam cię Mermon.
BLESS!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pią 15:44, 25 Cze 2010 |
|
Też cię pozdrawiam, Christina! Myślę, że Jacob nie chciał Belli na własność. Podobnie jak Edward. On ją szanował, uwielbiał, dobrze się z nią czuł. Imponowało mu, że starsza Bella jest z nim w przyjaźni. Chciał ją chronić przed złem. Ale mówił jej prawdę, pozwalał o sobie decydować, co nie zawsze wychodziło Edwardowi.
Traktował ją jak dorosłą osobę, choć wygłupiali się jak dzieci, a Edward traktował ją trochę jak dziecko, które trzeba czasem oszukać dla jego dobra, a w sumie ich związek był bardzo poważny i dojrzały. taka złota myśl przyszła mi do głowy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Christina
Wilkołak
Dołączył: 21 Cze 2010
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Sob 10:11, 26 Cze 2010 |
|
Też dużo racji. Czasem mnie właśnie denerwowało, jak Edward ją okłamywał, jak dziecko, żeby ukryć przed nią bolesną prawdę. Ale Jacob chociaż był z nią szczery i dobrze się z nim bawiła. Tylko Bells nie potrafiła zrozumieć, że kocha ich obu. I robiła z siebie męczennicę, bo nie miała koordynacji ruchowej. I szkoda, że potraktowała Jacoba jak przedmiot, bo to było z jej strony podłe. :(
BLESS!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Carmabelle
Nowonarodzony
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 13:10, 27 Cze 2010 |
|
Fakt. Jacob Black był w pewnych momentach zbyt nachalny , tego ukryć się nie da. Dosłownie siłą zmuszał Bellę do pocałunku. Ale tak się zastanawiam czy gdybym wiedziała ,że kogoś tracę nie zrobiłabym WSZYSTKIEGO nawet najbardziej głupiej rzeczy żeby tę osobę zatrzymać? Nawet gdybym wiedziała ,że to nic nie da i tak bym to zrobiła ,żeby mieć pewność ,że użyłam wszystkich możliwych środków by zatrzymać ukochaną osobę ( w wypadku Jacoba słowo "zatrzymać" miało większy sens bo chodziło także o uchronienie Belli od śmierci której jakby nie patrzeć pragnęła). Tak naprawdę to po części dzięki niemu Bella nie miała już tak wielkiej "ochoty" na bycie wampirem jak na początku. I zapewne dlatego Jacob to zrobił może i to było idiotyczne i dziecinne ale na pewno nie miało w sobie nic z egoizmu. Bo gdy głębiej się nad tym zastanowić jego położenie i przyjaźń z Bellą wcale nie były takie proste jakby się mogło wydawać. :) |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
reddish
Nowonarodzony
Dołączył: 29 Cze 2010
Posty: 41 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 11:34, 29 Cze 2010 |
|
Co ja sądzę o jego zachowaniu?
Absolutnie go uwielbiam, "Zaćmienie" jest moją ulubioną częścią, bo Jake'uś przechodził sam siebie!
Pociągająco arogancki, czarująco bezczelny i obłędnie nonszalancki. Nie mogę się nadziwić Belli, że woli Edzia. Z resztą może to i lepiej, bo oni oboje siebie warci.
Ktoś napisał, że Jackob był smarkaczem - jasne, że był! Ile on miał lat: 16? 17? Nie wymagajcie od chłopaka w tym wieku edwardowatego opanowania i rozsądku. Za to jedno dziękuję Meyer - zrobiła z Blacka totalne przeciwieństwo Edzia. I dzięki temu jest w tych powieściach ktoś, kogo ja jestem w stanie szczerze polubić.
Pocałował dziewczynę wbrew jej woli... Tu można się zastanawiać, czy to naprawdę było "wbrew jej woli". Cały czas wysyłała mu sygnały, które on mógł odczytywać, jako zachętę do czegoś więcej. Bez przerwy się przytulali, trzymali za ręce - sorry, ale "tylko" przyjaciele się tak nie zachowują. Być może głupio to zabrzmi, ale Bella sama się o to prosiła.
Drugi pocałunek to podobno wynik manipulacji, szantażu. Tu Meyer się nie popisała moim zdaniem, na siłę robiąc z Jake'a "tego złego". Być może i wymusił, ale mało sprytnie jak dla mnie, więc powtarzam raz jeszcze - Meyer się nie popisała.
Najgorsze jest to, że Belka narobiła chłopakowi nadziei.
Ja bym nie potrafiła tak zwodzić żadnego faceta, a co dopiero
najlepszego kumpla. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nieistniejąca
Nowonarodzony
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 29 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 20:16, 29 Cze 2010 |
|
ok, może Jake nie postępował zbyt szlachetnie, ale nie róbcie z niego potwora. zachował się normalnie, wcale nie był aż tak nachalny, aż tak zły, aż tak bezczelny... po prostu reagował, widząc zachowanie Belli. bo wydawało mu się, że ona w nim jest zakochana... w każdym razie, radzę się zastanowić, kto naprawdę w duecie Bella-Jake jest "potworkiem". (; |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Carmabelle
Nowonarodzony
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 22:56, 29 Cze 2010 |
|
Nieistniejąca napisał: |
ok, może Jake nie postępował zbyt szlachetnie, ale nie róbcie z niego potwora. zachował się normalnie, wcale nie był aż tak nachalny, aż tak zły, aż tak bezczelny... po prostu reagował, widząc zachowanie Belli. bo wydawało mu się, że ona w nim jest zakochana... w każdym razie, radzę się zastanowić, kto naprawdę w duecie Bella-Jake jest "potworkiem". (; |
Oczywiście ,że Bella:D nawet nie "potworkiem" a potworem. Wiecznie udręczona własnymi uczuciami, poświęcająca się dla swej miłośći Bella. Może to głupio zabrzmi ale ja chyba nawet jej nie lubię. Głupio nie lubic głównej bohaterki no ale coż. Tym swoim poświęceniem to nie tylko nie pomagała ale tez raniła bliskich sobie ludzi, tak jakby nic do niej nie docierało. Szlachetnośćią i dojrzałością nie dorastała do pięt ani Jacobowi (którego postępowanie było dojrzałe i nie rozumiem czemu wszyscy sugerują się tym pocałunkiem żeby go oceniać) ani Edwardowi. Tak naprawdę nie zasługiwała na żadnego z nich. Co czasem nawet sama przyznawała. i chyba za to ma u mnie plusa- jej samokrytyka była bezbłędna:D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
przed_switem_
Nowonarodzony
Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pon 16:09, 05 Lip 2010 |
|
Denerwują mnie niektóre posty.
Edward zawsze jest dla was święty.
Jego nie potraficie krytykować.
To jak zachowywał się na początku zmierzchu, jak zostawił ją w księżycu, jak przez wszystkie cztery części okłamywał ją w niemal każdej sytuacji?
Nie, na jego zachowanie zawsze znajdzie się głupie wytłumaczenie; dla jej bezpieczeństwa.
Jake, oczywiście miał dużo głupich zapędów o wad, ale przynajmniej zawsze (prawie) był szczery. Mówił to co myślał i nie starał się cały czas myśleć jakby tu odwrócić uwagę Belli przed czymś co ją dotyczyło najbardziej,
Pocałunek nie był na miejscu to fakt, ale Jake przynajmniej chciał pokazać to co czuje.
Pretensje powinny być kierowane tylko do belli, która nigdy nie wiedziała czego tak naprawdę chciała. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
katy_14
Nowonarodzony
Dołączył: 14 Lip 2010
Posty: 8 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 9:48, 15 Lip 2010 |
|
Christina zgadzam się z tobą w 100%
Jacob myśli tylko o sobie myślał ze Bella też chciała go pocałować ale to nie jest usprawiedliwienie tego co zrobił. On i tak by ją pocałował nawet gdyby myślał, że nie chce. On jest smarkaczem chce mieć Bellę tylko dla siebie i gdyby on był na miejscu Edwarda to napewno nie pozwoliłby żeby Bella spotykałaby sie z Edwardem i to tylko dlatego że chciałby żeby ona była tylko jego. Edward na początku też nie chciał żeby tam jeździła ale wkońcu sie przekonał że jej nic nie grozi w La Push. Pozwalał jej sie z nim spotykać chociaż wtedy bał się o nią bo była dla niego wszystkim. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
alice_ashley
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 17:49, 21 Lip 2010 |
|
Według mnie Jake jest świetnym przyjacielem. Kochał Bellę, a mimo iż ona go nie wybrała, był przy niej w każdym momencie jej życia( i po jego zakończeniu)..
Podejrzewam, że gdyby Bella wybrała Jacoba, Edward dałby sobie z nią spokój( w sensie, że dalej by ją kochał,ale wyjechałby gdzieś daleko od niej),,
Ale w końcu Jake jest tylko człowiekiem, nie całkiem normalnym, ale człowiekiem i nie mógł się powstrzymać z ludzkimi odruchami. Takimi jak pocałunek ukochanej osoby..
;D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sunshine.
Człowiek
Dołączył: 10 Sie 2010
Posty: 84 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hiszpania <33
|
Wysłany:
Pią 10:50, 13 Sie 2010 |
|
Mnie też zdenerwował tym całym pocałunkiem. Zachował się podle, czułam że chce zniszczyć związek Belli i Edwarda. Ale zrozumiałam to, chciał pokazać Belli, że ją kocha i chciał aby Bella nie kłamała i odwzajemnić mu te uczucia. Dziewczyna przyznała się do tego, przed walką z Volturi. Podobał mi się ich pocałunek, ale Edward był zły. Na jego miejscu, zrozumiałabym w namiocie przytulenie się wilkołaka do Bell, żeby ta nie zachorowała ale pocałunek napewno zniósł ciężko.. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dobrzańska
Nowonarodzony
Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 28 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: NY
|
Wysłany:
Pią 14:53, 27 Sie 2010 |
|
Absolutnie nie myśle,że tym drugim pocałunkiem Jackob chciał zniszczyć związek Belli i Edwarda - chciał tylko pokazać jej, że ona też darzy go uczuciem. I tylko w taki sposób mógł to zrobić.
Dla mnie Jackob jest jak najbardziej pozytywnym bohaterem całej sagi - nigdy nie okłamał Belli, nie opuścił jej, poświęcał się dla niej - dawał wyrazy swojej miłości. A ona to odwzajemniała - chociażby to, że za wszelką cenę chciała spotkać się z nim gdy Edward jej zabraniał. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kinia;)
Gość
|
Wysłany:
Śro 18:02, 04 Maj 2011 |
|
Brilliant zgadzam się z tobą. Moim zdaniem Bella w fabule księżyca w nowiu narobiła Jacobowi za dużo nadziei na to, że będą razem. Osobiście zawsze wolałam Edwarda, ale rozumiałam Jacoba. Skoro Bella pokazała mu, że jej na nim zależy, to myślał, że jeśli się postara to coś z tego będzie. Na wszelkie sposoby próbował ją przekonać, że mogą być razem bez względu na wszystko. Moim zdaniem jego zachowanie było natrętne i dla niektórych mogło być irytujące, ale ja uważam, że było w stu procentach naturalne. Bella sama sprawiła, że on się tak zachowywał. |
|
|
|
|
Susanne
Nowonarodzony
Dołączył: 08 Gru 2011
Posty: 41 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 19:06, 13 Lip 2013 |
|
Jacob wmawiał Belli, ze ona jest w nim zakochana, aż w końcu uwierzyła. Koleś nie mógł zrozumiec, ze ona traktuje go jak brata? Moze faktycznie dawąła mu jakieś nadzieje, ale jak ona mówi ''nie'' to nie może tego zrozumieć? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|