|
Autor |
Wiadomość |
Fantasia
Nowonarodzony
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 38 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 20:42, 28 Sie 2009 |
|
Jeżeli chodzi o mnie, różnie. Sceny wymuszonego i stanowczo zbyt zachłannego pocałunku nieco mnie oburzyły. Ta pierwsza - przez Jacoba, oczywiście. Bella wyraźnie nie okazała mu (chociaż sama nie wiedziała, że okłamuje samą siebie) zainteresowania, powstrzymywała go i, nieświadomie, prowokowała.
Druga - nawet nie przez zachłanność Jacoba - kuł żelazo, póki gorące, pomyślał pewnie, że 'skoro Bella chce, to pójdę na całość'... ale niewierność Belli wobec Edwarda, lekkość, z jaką mogła całować przyjaciela, nie myślenie zupełnie o konsekwencjach jakie MOGŁY wyniknąć... wkurzyła mnie okropnie. Ale już dość odbiegania od tematu.
To fakt, Jacob nieco mnie irytował. Ale nie mogę powiedzieć, że go nie rozumiem. Walczył o swoją miłość, po części spełnioną - i on o tym wiedział. Odkąd wrócił Edward, wiedział zapewne, że jest na przegranej pozycji, że szanse na wygranę tego boju są nikłe - a mimo to walczył. Wykazał się wolą walki, której czasem u Edwarda, niestety, brakowało. I za to podziwiam Jacoba - walczył do ostatniej kropli krwi, czy raczej - do ostatniego uderzenia serca Belli. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Emmett_Fan
Wilkołak
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Pon 13:48, 31 Sie 2009 |
|
Cytat: |
moim zdaniem Jacob zachował się podle, ale co wy o tym sądzicie? |
Wrr...
... jak już pisałem w innym temacie chciałem go rozszarpać.
Cytat: |
Druga - nawet nie przez zachłanność Jacoba - kuł żelazo, póki gorące, pomyślał pewnie, że 'skoro Bella chce, to pójdę na całość'... ale niewierność Belli wobec Edwarda, lekkość, z jaką mogła całować przyjaciela, nie myślenie zupełnie o konsekwencjach jakie MOGŁY wyniknąć... wkurzyła mnie okropnie. Ale już dość odbiegania od tematu. |
Dokładnie ==` Myślałem, że mnie wtedy rozniesie. Nawet Edwarda mi się szkoda zrobiło XD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Antonina
Dobry wampir
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1127 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 41 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z objęć Jokera
|
Wysłany:
Śro 20:48, 23 Wrz 2009 |
|
Obojętne, co Bella robiła a co nie, Jacob nie miał prawa się zachowywyać w ten sposób - wymusił na niej pocałuanek i liczył że co, że nagle Bella dojdzie do wnosku, że lepeij sie całować z piecem niż z zamrażalką? Co on sobie myślał? Według mnie takim zachowaniem tylko udowodnił to, że jest zaborczym szczeniakiem. To co zrobił Jacob to wręcz molestowanie, trzeba nazwać rzecz po imieniu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 22:41, 23 Wrz 2009 |
|
Dopóki Edward nie wrócił Jacob zachowywał się inaczej w stosunku do Belli - jak przyjaciel , który czuje coś więcej niż przyjaźń. Potrzeby i uczucia Belli były na pierwszym miejscu, był delikatny i cierpliwy, był przy niej mając nadzieję, że kiedyś jej uczucia się zmienią. Miał morze czasu i gotów był czekać. A to , że czasem , no , często, brał ją za rękę - to chyba jej nawet pomagało, dawało poczucie bezpieczeństwa i odwracało uwagę od braku Edwarda.
A potem wrócił Edward - wszystko się zmieniło.
Pojawiło się zagrożenie, Bella się wymknęła, rywal okazał się śmiertelnym wrogiem i jednocześnie zagrożeniem dla Belli (początkowo tak Jacob myślał).
Zaczęła się rywalizacja i to ostra. Bella chciała zostać wampirem i to szybciej niż się Jake spodziewał.
Do tego wszystkiego doszła potężna przemiana - w ciele 17 - latka nagle rozwinął się rosły mężczyzna, w tempie nienormalnym. Sama przemiana w wilkołaka by już wystarczyła, a tu jeszcze wzrost, mięśnie i te hormony! Cóż my wiemy o tym jak Jake się czuł z tym wszystkim. Możemy się tylko domyślać.
Jego zachowanie musiało się zmienić, wszystko musiało ulec przyspieszeniu i sile , "time was running out".
Jakie miał możliwości , by zdobyć miłość przyjaciółki, gdy była ona cały czas, dzień i noc z Edwardem, z całuskami, przytulankami itp.
Jak silne musiało być uczucie Belli do Jacoba, że mimo miłości do Edwarda, jego obecności , czułościom i bliskości wyrywała się do Jacoba, mimo sprzeciwu, zakazu ukochanego. Przecież Jake to widział i czuł, miał nadzieję i walczył o ich wspólne bycie razem + o to by Bella pozostała człowiekiem.
Chciał jej pokazać, że jego pocałunki też mogą być przyjemne i spróbował, trochę niezdarnie, znienacka , na siłę - nie wyszło.
Ale ten drugi raz był już inny. Może dlatego, że Bella nie była zaskoczona, sama poprosiła. Nie odrzuciła go jak za pierwszym razem, tylko dała się ponieść emocjom. I jak widać - sprawiło jej to przyjemność. :P
Co prawda, potem Jacobowi musiało być tym bardziej przykro, gdy została jednak z Edwardem, ale miał przynajmniej co wspominać. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
madzia112221
Dobry wampir
Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 722 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: od Edwarda
|
Wysłany:
Śro 19:24, 28 Paź 2009 |
|
Dobra, zgadzam się, że Jacob kochał Bellę, ale Edward o wiele bardziej. Jacob nie był na tyle szlachetny, aby usunąć się w cień, w przeciwieństwie do Eda, który jak sam powiedział uszanowałby wybór Belli, gdyby jednak zdecydowała się być z Jakiem i po prostu odszedłby.
Przyznaję, Jacob był w stosunku do niej opiekuńczy, pomógł jej się podnieść z dołka po odejściu Edwarda i chwała mu za to, bo nie wiem jak by się to skończyło. Ale to nie usprawiedliwia jego szczeniackiego zachowania w Eclipse. Przecież on wymuszał na niej pocałunki, szantażował ją, powiedział że jeśli go ładnie nie przeprosi, to skończy ze sobą w walce z nowonarodzonymi. Wiadomo o jakie przeprosiny mu chodziło. No i jak zwykle naiwna Bella nie chcąc stracić swojego przyjaciela, pocałowała go. Cóż miała zrobić? Nie miała innego wyjścia. Ale ja nie wierzę, że Jacob by się zabił specjalnie. On nie ma na tyle odwagi i honoru, aby pogodzić się z tym że Bella jednak woli Edwarda i nie umiałby z własnej woli odejść.
Jake widział, ze Bella bezgranicznie kocha swojego "krwiopijcę", ale mimo na siłę próbował jej wmówić, że to jednak jego kocha bardziej i to z nim powinna być, bo zapewniłby jej lepszą przyszłość niż Edward. I guzik prawda! Przecież w każdej chwili mógł się w kogoś wpoić i Bella została by sama. Mogę się założyć, że tak by pewnie było.
Nie zgadzam się z poprzedniczką. Belli nie podobały się pocałunki Jacoba. Całował ją chamsko i zaborczo. Chciała przerwać ten pocałunek, ale Jake oczywiście opatrznie ją zrozumiał i dawał czadu jeszcze bardziej
Ja mam swoją własną definicję miłości: "Kiedy się kogoś tak naprawdę kocha, pragnie się tylko jego szczęścia, a nie dba się o własne dobro". I tak właśnie postępował Edward. Gdy Bella raniła go całując się z Jacobem, chował swój ból w sobie, nie obnosił się ze swym cierpieniem z całym światem. Ale kiedy sytuacja się odwraca i Bella rani Jake'a całując się z Edwardem, to ten wielce obrażony wylatuje z pyskiem do Belli, jak ona może go tak traktować. Momentami to sobie myślałam, żeby wreszcie trochę dojrzał. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 20:15, 28 Paź 2009 |
|
Wg Jacoba, był on znacznie lepszym wyborem dla Belli niż Edward. Co więcej, każdy inny chłopak - człowiek - byłby dla niej lepszym wyborem niż Edward. I patrząc realnie tak to wygląda. I z tym się zgadzam.
Chyba trochę zbyt surowo oceniasz Jacoba, albo go po prostu nie rozumiesz. Nie rozumiesz chyba też uczuć Belli do niego. To co ich łączyło było bardzo głębokie i piękne. I mogliby być bardzo szczęśliwi, gdyby nie..... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
madzia112221
Dobry wampir
Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 722 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: od Edwarda
|
Wysłany:
Śro 21:57, 28 Paź 2009 |
|
No tak, przyznaję że uczucie Jacoba i Belli było głębokie, ale popatrz też na uczucie Belli i Edwarda. Bella nie była na 100% pewna co czuje do Jacoba, a Edward to był dla niej pewnik. Przecież to nie była łatwa miłość. Spotykali na swojej drodze wiele problemów, ale mimo to przetrwali. Te wszystkie kłopoty tylko utwierdziły ich w przekonaniu iż nie mogą bez siebie żyć.
Nie zgadzam się z Tobą, iż Jacob był dla niej lepszym wyborem niż Edward. Przecież w każdej chwili mógł się w kogoś wpoić i byłoby po "głębokim i pięknym uczuciu Jacoba i Belli". Bella zostałaby sama. A wiążąc się z Edwardem, niczego nie ryzykowała. Była pewna, że nigdy jej nie opuści, ale nie mogła być tego pewna będąc z z Jakiem.
Szanuję twoje zdanie, jednak nadal będę obstawała przy swoim. To nie znaczy, że nie lubię Jacoba. Lubie go, ale staram się racjonalnie myśleć, co by było gdyby Bella została jednak z Jacobem i uważam że ten związek miałby dwa zakończenia, tylko nie wiadomo jakie. Być może i szczęśliwe, ale bardziej prawdopodobne wydawałoby mi się to iż Jacob i Bella by się rozeszli.
No, ale Bella wybrała Edwarda i nawet choćbyśmy chciały tego nie zmienimy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
amy23
Nowonarodzony
Dołączył: 06 Paź 2009
Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 22:04, 28 Paź 2009 |
|
Jacob się jeszcze w ich corke wpoił ;D
hehe
a tak na serio to Jacob nie lubie poprostu po zacmieniu go znienawidzialam po przed switem jest na tym etapie ze go nie lubie a jego zachowanie czasem ja sie jej dziwie ze sie dala tak pomiatac.
jak ją całował za drugim razem to z takim tekstem postaraj się bardziej , napewno chcesz zeby wrocił ? czyste hamstwo .
wiele było takich jego zagrywek . |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 22:45, 28 Paź 2009 |
|
madzia112221
Mówiąc, że Jacob był lepszym wyborem, nie miałam na myśli miłości , albo tylko miłości. Miłość jest najważniejsza w życiu, ale nie wystarcza, są inne ważne rzeczy. ST. Meyer tak pokierowała historią, że wszystko dobrze się skończyło. A mogło być przecież inaczej. Prawdopodobieństwo, że Jacob się wpoi w inną istniało, ale było mniejsze i mniej brzemienne w skutkach niż to, że Edward mógł Bellę zabić podczas nocy poślubnej, czy którejś innej nocy. Mogła umrzeć rodząc, albo w ciąży. To , że przeżyła to był cud! To, że się na nią nie rzucił będąc z nią tak blisko - to też cud.
Przy Jacobie była bezpieczna, nie musiała rezygnować z człowieczeństwa, z rodziny itd. Mogła prowadzić normalne życie, ryzykując, że Jacob ją zostawi dla innej. Podobnie i ona mogła się zakochać w innym i odejść. Normalne ryzyko wszystkich ludzi będących w związkach.
Bycie z Edwardem to zupełnie inna historia i dlatego uważam, że patrząc z ludzkiego punktu widzenia , a jestem człowiekiem i nie mam bzika na punkcie wampirów - Jacob był dla niej lepszym wyborem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
lirru
Człowiek
Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 87 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nieba spadłam:)
|
Wysłany:
Czw 0:35, 29 Paź 2009 |
|
Ja szczerze mówiąc mam mieszane uczucia. Zaraz po przeczytaniu sagi (ładnych parę miesięcy temu) nie podobało mi się postępowanie Jacoba (tak delikatnie mówiąc). Teraz jednak, kiedy przeszła mi już cała fascynacja tą historią, wydaje mi się, że Meyer specjalnie napisała to wszystko tak, by przedstawić Jacoba w złym świetle. Żeby tłumy nastolatek przeklinały go za próbę zniszczenia "idealnej miłości". I nie mówię tu że opisany on został jako zły charakter (jak James, czy Wiktoria), tylko po prostu (jakby to powiedzieć) "zawadzał" albo "był kolejną przeszkodą" na drodze do szczęścia B&E.
Tka w ogóle to ostatnio coraz bardziej lubię Jacoba (po części przez aktora, który go gra w ekranizacji, po części przez dystans jakiego nabrałam do całej tej historii :D ) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nikki_944
Zły wampir
Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 478 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WRZ
|
Wysłany:
Śro 16:16, 04 Lis 2009 |
|
Mnie strasznie denerwował swoim zachowaniem i jeszcze bardziej go znienawidziłam. Ten pocałunek w La Push był okropny . Wkurzało mnie też to, że wykorzystywał jej poczucie winy i jak mówił, że da się rozszarpać jakiemuś nowo narodzonemu, bo przecież jej nie zależy na nim. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
DemolitionLoversxd
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Lip 2009
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gryfice
|
Wysłany:
Sob 16:51, 07 Lis 2009 |
|
a dla mnie właśnie ten moment był przezabawny )mimo, że w ten sposób Bells uszkodziła sobie dłoń ^ ^, popłakałam się na tym jak zaczęła go wyzywać ( oczywiście ze śmiechu), jednakże nie pochwalam tego że Jacob mimo Belli woli pocałował ją, próbowała się wyślizgnąć z pod jego objęć lecz bez rezultatu, więc się poddała. Ale to był jeden z najzabawniejszych momentów z książki |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gelida
Zły wampir
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 407 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: znienacka
|
Wysłany:
Sob 17:06, 07 Lis 2009 |
|
Zaćmienie było najzabawniejszą częścią, głównie za sprawą rywalizacji Jacoba i Edwarda o Bellę. Jednak Jake był irytujący i często przeginał. Próbował na siłę przekonać do siebie Bellę, jaki to on jest super, a Edzio ble. Czasami zachowywał się jak rozpieszczone dziecko, które chce lizaka. Że też Edward miał dla niego cierpliwość... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bella18
Człowiek
Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gorzów Wielkopolski
|
Wysłany:
Sob 20:26, 07 Lis 2009 |
|
Ja Jacoba lubię ale w "Zaćmieniu" przesadzał. Był bardzo nachalny wobec Belli ,wiem jak to powiedział "Tonący brzytwy się chwyta" ale to była przesada. Edward dał Belli wybór nie próbował na siłę Ją zatrzymywać. Chciał by sama zdecydowała z kim chce być. Jacob co chwilę oczerniał Edwarda w oczach Belli. Edward dał jej wolną rękę ,chciał by sama podjęła decyzję. Po stracie Belli by cierpiał ale nie zrobiłby czegoś przez co Bella by cierpiała np. nie zabiłby Jacoba.Albo gdy Jacob szantażował Bellę ,że da się zabić nowonarodzonemu lub gdy wbrew woli Belli ją pocałował. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bella18 dnia Sob 20:30, 07 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
DemolitionLoversxd
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Lip 2009
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gryfice
|
Wysłany:
Nie 15:38, 08 Lis 2009 |
|
racja, przesadzał ale chciał przez to powiedzieć że strasznie zależy mu na Bells. Edzio dał wybór Belli, ale przecież był przekonany że go mocniej kocha od Jacoba, chociaż martwił się że może ją stracić, że Bella bd. szczęśliwsza z Jacobem dlatego był taki grzeczny i tolerancyjny dla Jake'a. Jednakże Bella strasznie mnie irytowała całowała się z Jacobem a potem zaczęła się zalecać do Edwarda, ten moment mnie wkurzył... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ewa1370
Nowonarodzony
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Forks
|
Wysłany:
Czw 19:14, 12 Lis 2009 |
|
Ja tam lubie wiklkołaki ( Jacoba szczegłólnie ) ale wampiry też nie są złe. u mnie Edzio i Kubuś są na tym samym miejscu :) czyli drugim najbardziej lubia alice i jaspera |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 20:30, 15 Lis 2009 |
|
Ja zgadzam się z autrką. Jasne, był wierny itd. ale to w końcu pies, nie.?
Gdyby Bella chciała go wtedy pocałować to by to zrobiła. I to ona mogłaby go zaskarżyć o naruszenie nietykalności cielesnej ;p W Eclipse był jeszcze smarkaczem. Dopiero w Breaking Dawn wydoroślał, nie usiłował odwebrać Belli Edwardowi. Podobało mi się też jak zdradził swoją sforę dla Bells
Zgadzam się z tym wszystkim w 100%. Na poczatku był po prostu głupi i tyle . Dopiero polubiłam go w BD. |
|
|
|
|
sweeper
Wilkołak
Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubliniec
|
Wysłany:
Wto 18:44, 08 Gru 2009 |
|
Bella tak naprawdę do końca sama chyba nie wiedziała kogo woli. Wybrała Edwarda ok, ale Jacob ciągle chodził jej po głowie. A sam Jacob zachowywał się po prostu jak zakochany facet. Zresztą nie możemy odmówić mu pewnych zasług. Jakby nie on Bells nie wyszłaby ze swojej depresji. Mimo wszystko Jacob odegrał wielką rolę w życiu Bells. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
etusia
Nowonarodzony
Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 8 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 13:18, 12 Gru 2009 |
|
Ja jestem teraz na bieżąco z Eclipse, ale jeszcze dawno się tak nie wściekłam czytając jakąś książkę >.<
Cóż zdanie moje jest takie - nie ważne czy ją kochał i jak mocno. Ważne jest to, że zachował się jak cham i jeszcze próbował wmówić Belli, że ona sama tego chciała. Gdyby ją przeprosił, przyznał się do błędu, ok, zrozumiałabym go. Ale to jego "przepraszam" było pustym słowem wypowiedzianym dla świętego spokoju. Cały czas wkurzał mnie tą swoją pewnością siebie, głupią miną świadczącą, że był święcie przekonany, że zrobił najlepszą rzecz, jakiej tylko mogła pragnąć Bella. Nie potrafił z godnością przyznać się do kosza ^^ (takie są moje odczucia, ale jeszcze nie skończyłam Eclipse, więc mogę się mylić :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kabi
Człowiek
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 72 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pon 16:32, 14 Gru 2009 |
|
[/quote]Pies za którymś razem jak go źle potraktujesz wkońcu Cię ugryzie. Jacob nigdy tego nie zrobił, nie zranił celowo Belli chociaż miał wiele okazji aby odgryźć się za cierpienie jakie mu sprawiała.[/quote]
Że co prosze? Ona sprawiała mu ból? Nie slyszałam jeszcze wiekszej bzdury. Sam sobie sprawiał cierpienia, łudzać sie wymyślona przez siebie nadzieją. Zachowywał sie chamcko, podle i egoistycznie. W tym wymuszonym pocałunku i docienkami później:,, Zobaczysz, w środku nocy sie obudzisz i dojdziesz do wniosku że wolisz mnie", udowodnił, że nie umie pzegrywać. Jasne, tu chodzi w koncu o miłość, ale widział, że Bella jest szczęśliwa z Edwardem, wiec dla jej dobra, z koro ją kocha, powinien odpuścić. A, tu jeszcze jeden wniosek: nie kochał jej tak mocno jak Edward, bo dla niego liczyło sie przede wszystkim szczęście Isabelli. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|