|
Autor |
Wiadomość |
Fresz
Gość
|
Wysłany:
Nie 18:17, 27 Gru 2009 |
 |
Jacob nie był względem Belli fair.
Manipulował jej uczuciami. Możliwe, że sam bardzo ją kochał, ale w końcu wpoił się w Nessie i wszystkie jego zabiegi, mające na celu poróżnienie Bells z Edwardem, okazały się niepotrzebne.
Ten pocałunek w La Push? Nie był odwzajemniony, taki wymuszony. Osobiście jestem na 'nie', mi to się nie podobało, choć reakcja Belli była ciekawa. |
|
|
|
 |
|
 |
EsteBella;*
Człowiek
Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 81 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Hmm.. A już wiem... Wampirowo;]
|
Wysłany:
Sob 17:29, 02 Sty 2010 |
 |
Jacob zachował się jak smarkacz!
Nie dosyć, że Bella dała mu o zrozumienia, że kocha Edwarda, a jego traktuje jak przyjaciela to ten jeszcze sobie wmówił, że ona tego chce.
Uważam, że dziewczyna dobrze zrobiła dając mu w twarz. Tylko szkoda, że uszkodziła sobie rękę. Spodobał mi się moment w którym Emmett pyta się Belli co jej się stało:
,,- Czyżbyś się znowu potknęła, Bello? - spytał. Zmroziłam go wzrokiem.
- Nie, Emmett. Tym razem dałam wilkołakowi w twarz.''
A osobiście wkurzyło mnie to ,,szlachetne'' zachowanie Edwarda. Obiecał, że będzie o nią walczył, a poddał się tłumacząc, że robi to dla jej szczęścia. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez EsteBella;* dnia Sob 17:29, 02 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
 |
 |
Kapi
Nowonarodzony
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 15 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Sob 17:36, 02 Sty 2010 |
 |
Według mnie "pocałowanie" Belli było głupim posunięciem. Jacob wykorzystał to że był silniejszy i poprostu "spełnił" swoją zachcianke |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Chiquita
Dobry wampir
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 603 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 322 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 18:41, 03 Sty 2010 |
 |
Ależ widzę żywe reakcje ^^ Moim zdaniem większość z was, zwłaszcza fanki Edwarda, nie starały się tak naprawdę poznać osoby Jacoba - jego charakteru, ideałów, motywów, którymi się kierował.
Gdybyście się zgłębiły w jego psychikę, zobaczyłybyście, że tak naprawdę już w "Zacmieniu" Jacob wydoroślał i dojrzał. Bo jakże inaczej mozna nazwać to, co zrobił dla Belli, a co większość z was uważa za szczeniackie wybryki niedojrzałego wyrostka?
Przecież jemu chodziło o dobro dziewczyny - fakt, kochał ja z całego serca i darzą ją szczególną przyjaźnią, ale tak naprawdę martwił się o jej przyszłość. Nie wyobrażał sobie starej, dobrej Bells , jako krwiożerczego wampira, jaki miała stać się po przemianie (przecież Nowonarodzeni nie ją łagodnymi barankami, czyż nie?)
Nie chciał , by musiała się wyrzec wszystkiego, co było w jej ówczesnym życiu ważne: ojciec, matka, przyjaciele...Nie ukrywajmy: nie chciał tez stracić jej samej, tej dziewczyny, którą kochał pomimo tego, jak wiele sprawiała mu bólu...
Widzicie tylko to, ile Jacob sprawił przykrości Belli oraz jego chytre posunięcia mające na celu rozbicie pięknego uczucia pomiędzy dziewczyna a Edwardem. A co z drugą strona medalu? Jakbyście się poczuli, gdyby osoba , którą kochacie najbardziej na świecie - tą najpiękniejszą pierwszą miłością, nie dość, że odrzuca twoje uczucie, to w dodatku masz ją na zawsze utracic (a warto nadmienić, że nie możesz bez niej żyć - jest nie tylko obiektem twoich westchnień, ale i wyjątkowym przyjacielem). Tragizm Jacoba polega na tym, ze zarówno przebywanie w towarzystwie belli, jak i bez niej, sprawia mu ogromny ból |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Carolin Cullen .
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Forks.
|
Wysłany:
Nie 20:37, 03 Sty 2010 |
 |
Moim zdaniem Jacob nie powinien całować Belli wbrew jej woli .
W końcu złamała sobie potem przez niego nadgarstek . XD
Tak samo pod namiotem, Bella wcale nie chciała żeby doszło do pocałunku, ale Jacob miał na nią haka mówiąc, że zginie przy starciu z nowo-narodzonymi . To jest moje zdanie . |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Carolin Cullen . dnia Nie 20:39, 03 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
tajemnicza
Człowiek
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: malownicza miejscowość w Małopolsce
|
Wysłany:
Pon 16:07, 04 Sty 2010 |
 |
Moim zdaniem przy ocenianiu Jacoba trzeba jednak wziąć pod uwagę jego wiek. On ma 17 lat! Trudno od osoby w tym wieku wymagać podejmowania stuprocentowo przemyślanych decyzji i do końca odpowiedzialnych zachowań. W tym wieku ma się jeszcze prawo do licznych błędów, które można wybaczyć. Ja Jacoba oceniam bardzo pozytywnie. Oczywiście popełniał błędy, potrafił się narzucać, był momentami irytujący, ale nie zrobił nic tak naprawdę chamskiego. Jacob walczył o Bellę sposobami, na jakie pozwalało mu jego sumienie i wiedział, kiedy powiedzieć stop. Najlepiej świadczy o tym fakt, ze gdy uświadomił sobie, że nie ma szans, aby Bella wybrała jego - odsunął się. Nie przekroczył granicy uczciwej walki.
Oczywiście Jacob "strzelił" kilka głupot. Na pewno błędem był ten pierwszy, wymuszony całus. Mogła irytować jego pewność, że Bella powinna wybrać jego, oraz sposób, w jaki odnosił się do Edwarda. Bywał też szorstki i momentami potrafił sprawić ból, to prawda. Jednak moim zdaniem miał o wiele więcej zalet. Na nim Bella zawsze mogła polegać, liczyć na jego pomoc, wsparcie. Jacob też nigdy nie pozwoliłby, aby stała się jej krzywda, czego dowiódł, walcząc z wampirami. Miał więcej zalet niż wad i był naprawdę dobrym, wielkodusznym facetem. Dlatego też, te kilka błędów można mu wybaczyć :)
Inna sprawa dotyczy pocałunku w namiocie. Nie zgodzę się z tym, że szantażem zmusił Bellę do pocałunku. To do niej należała ostateczna decyzja i to ona wybrała sposób na przeproszenie go. Oczywiście, nie był w 100% "czysty" w tej sytuacji, ale zwalanie na niego całkowitej winy za to zajście, jest moim zdaniem niesprawiedliwe.
Jacob w książce jest naprawdę świetna postacią, którą można lubić. Wprawdzie ja i tak jestem za Edwardem, ale nie mam też nic do Jacoba. W sumie żal mi go że zakochał się w takiej dziewczynie jak Bella, która trochę bawiła się jego uczuciami, bo on na to nie zasługiwał. W tej całej zagmatwanej sytuacji zachowywał się bez większych zarzutów. |
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez tajemnicza dnia Pon 16:09, 04 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pon 16:22, 04 Sty 2010 |
 |
Cytat: |
Na pewno błędem był ten pierwszy, wymuszony całus. |
Przyszło mi właśnie do głowy, że Jacob sądząc, wmawiając sobie i Belli, że na pewno jej się podobało i będzie śnić o tym pocałunku w nocy - opierał to na własnych odczuciach. Mogę sobie wyobrazić co czuł, całując ukochaną dziewczynę. Ile w tym było szczęścia dla niego i przyjemności. Był to pewnie jego pierwszy pocałunek w życiu. Ileż to emocji. Pewnie sądził, że Bella podziela te jego wszystkie uczucia. Trudno mu było uwierzyć, że może czuć inaczej niż on. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
losamiiya
Dobry wampir
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 1767 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 212 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Mexico City.
|
Wysłany:
Pon 17:32, 04 Sty 2010 |
 |
Bella95 napisał: |
Jacob nie był względem Belli fair.
Manipulował jej uczuciami. |
On wobec niej? bo mnie wydaje się, że ona wobec niego.
Moim zdaniem w zachowaniu Jacoba względem Belli nie ma nic nie uczciwego, czy też wyrafinowanego, złego.
Skoro już tak oceniacie Jacoba, to może warto spojrzeć na zachowanie Edwarda względem Belli, który jej nic nie mówił i trzymał prawie że na smyczy. Jacob zawsze chciał, żeby Bella wiedziała jaka jest prawda, nie okłamywał jej, nie ukrywał przed nią niczego.
Co do jego zachowania - to była walka. Walka o jej uczucia i według mnie wcale nie posunął się za daleko.
tajemnicza napisał: |
Nie przekroczył granicy uczciwej walki. |
Właśnie. Moim zdaniem nigdy jej nie przekraczał.
Stwierdzenie, że przesadzał, posunął się za daleko etc, to już prędzej pasuje do Edwarda.
Poza tym, nie sądzę, aby uważał to, co zrobił za błąd i tego żałował. Jacob jest mądrym facetem i myśle, że wiedział dobrze co robi. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
hayley.
Nowonarodzony
Dołączył: 08 Sty 2010
Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małopolska
|
Wysłany:
Nie 13:08, 10 Sty 2010 |
 |
jacob karmił się głupią nadzieją na jego wymarzony happy end. bella wyraźnie dała mu do zrozumienia, że nic do niego nie czuje, wyznaczyła granicę ich wzajemnych relacji. jake wciąż starał się ją przekroczyć, używając bardzo różnych sposobów. był wytrwały tego odebrać mu nie można, ale powinien bardziej patrzeć na reakcje belli. to tak jakby karmił roślinożercę mięsem. w końcu wkurzy się na niego i nie zwracając uwagi zacznie wcinać liście. nie do wszystkiego można innych przekonać. człowiek sam musi wybrać. są pewne argumenty na jego obronę i owszem, przyjmuję je do siebie, ale mimo wszystko. zachowywał się dość samolubnie i egoistycznie nie dając bells być szczęśliwą. ona już wybrała, nic nie mógł na to poradzić. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
vampire&werewolf
Nowonarodzony
Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 26 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 16:03, 11 Sty 2010 |
 |
Walczył o uczucia Belli, nie tylko o uczucia ale także o jej człowieczeństwo. Kochał ją i nie mógł patrzeć na to, że jego ukochana ma stać się wampirem więc wykorzystywał wszystkie możliwości. Jednak mimo to powinien zwracać trochę większą uwagę na reakcje Belli. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Zmierzchoman
Człowiek
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Forks
|
Wysłany:
Pon 0:01, 25 Sty 2010 |
 |
Jacob i Edward to dwa przeciwieństwa.
Jacob- dziecinny, nieostrożny,beztroski, czasami wręcz głupi i śmieszny chłopak.
Edward-poważny,spokojny, dorosły, uprzejmy bardzo dojrzały mężczyzna. I to ich właśnie różniło. Edward nie dawał porwać się chwili, Jacobem kierowały emocje.
Nachalnie całując Bellę zachował się według mnie bezczelnie, nie zależnie od tego jak bardzo ja kochał. Jeszcze krótkie 'cmoknięcie' bym zrozumiał, ale całowanie jej przez 5 min! Prostak.
Team Edward forever! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
losamiiya
Dobry wampir
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 1767 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 212 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Mexico City.
|
Wysłany:
Pon 0:08, 25 Sty 2010 |
 |
Zmierzchoman napisał: |
Jacob- dziecinny, nieostrożny,beztroski, czasami wręcz głupi i śmieszny chłopak.
Prostak.
|
Dziecinny? - hmm, w których momentach? (i mówie tutaj o całej Sadze)
Nieostrożny? - zależy jak na to patrzeć, lecz uważam, że do obchodzenia się z B., bardziej ostrożny od Edwarda.
Beztroski - buhaha.
Głupi- wytłumacz mi proszę dlaczego wysuwasz takie oskarżenie.
Śmieszny - tu się zgodzę.
Prostak - prosze Cię... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez losamiiya dnia Pon 0:49, 25 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pon 0:46, 25 Sty 2010 |
 |
Tak, ja też protestuję!
Nie był prostakiem, był prostolinijny, a to zaleta.
Nie był nieostrożny, ta cecha w ogóle do niego nie pasuje.
Beztroski - do momentu przemiany tak, w uroczy sposób. Choć, nie była to płytka beztroska, tylko młodzieńcza. Przecież stracił mamę i opiekował się kalekim ojcem. Czyli był troskliwy. Bellą też się opiekował.
Beztrosko za to jeździł z nią na motorze.
Głupi - absolutnie nie był! Jak na to co mu życie sprezentowało - to pięknie sobie ze wszystkim poradził, lepiej niż większość chłopców w jego wieku.
A pocałunek? Nie wiem , który masz na myśli. Chyba ten pierwszy. Był niespodziewany dla Belli, może nawet niemiły, jak wszystko co na siłę. Ale chłopak był zdesperowany, czas go gonił. Dopóki Edwarda nie było i zdawało się, że ma masę czasu, to zachowywał się jak dżentelmen. Tylko za rękę ją trzymał.  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
BajaBella
Moderator
Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 1556 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z lasu
|
Wysłany:
Pon 1:17, 25 Sty 2010 |
 |
Los i Mermon ponownie przyznam Wam rację. Tylko co z tego. Stada tczpiotkowatych wielbicielek Edwarda, a często mam wrażenie tylko Roberta-Edwarda, nie potrafią dostrzec nic poza "boskim" RPatzzem. Ok. Ich prawo. Ale, że głupota ludzka nie zna granic, czasem nie zdzierżę i piszę post o takiej treści. Do Sagi trzeba dorosnąć, by ją w świadomy sposób zrozumieć. I wtedy nie ważne, czy któraś z nas jest bardziej team Edward czy team Jacob, to nie jest istotne. Ważne jest by starać się zrozumieć wzajemne relacje, które łaczyły głównych bohaterów. Nie zawsze łatwe, nie zawsze zrozumiałe dla wszystkich.
A wracając do właściwego tematu: zachowanie Jacoba względem Belli było dla mnie jak najbardziej zrozumiałe, prawdziwe. Tak właśnie walczyłby o swoją miłość chłopak, który dopiero co skończył siedemnaście lat. Jestem pod wrażeniem jego odwagi. Stanął w szranki z nie dość, że z niebiańsko pięknym i niezwykle uzdolnionym wampirem, to w dodatku okazał się być jego godnym przeciwnikiem.
A w dodatku, tak o ludzku, po prostu kochał Bellę. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BajaBella dnia Pon 1:19, 25 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
nika40
Zły wampir
Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: okolice brzeska
|
Wysłany:
Śro 15:02, 27 Sty 2010 |
 |
BajaBella napisał: |
Do Sagi trzeba dorosnąć, by ją w świadomy sposób zrozumieć. I wtedy nie ważne, czy któraś z nas jest bardziej team Edward czy team Jacob, to nie jest istotne. Ważne jest by starać się zrozumieć wzajemne relacje, które łaczyły głównych bohaterów. Nie zawsze łatwe, nie zawsze zrozumiałe dla wszystkich.
A wracając do właściwego tematu: zachowanie Jacoba względem Belli było dla mnie jak najbardziej zrozumiałe, prawdziwe. Tak właśnie walczyłby o swoją miłość chłopak, który dopiero co skończył siedemnaście lat. Jestem pod wrażeniem jego odwagi. Stanął w szranki z nie dość, że z niebiańsko pięknym i niezwykle uzdolnionym wampirem, to w dodatku okazał się być jego godnym przeciwnikiem.
A w dodatku, tak o ludzku, po prostu kochał Bellę. |
mam dziwne wrażenie że należysz do fanek sagi które mogą mieć trochę więcej lat niż naście i nie jesteś kompletnie zakochana w Edwardzie-Robercie. czytając ten dział niestety zbyt często czytam negatywne opinie o Jacobie to że był chamski itp. tylko różnica między J a E jest taka że wychowywali się w innych epokach E początkiem XX wieku a J prawie 100 lat później. Meyer opisuje ich inaczej dość idylicznie J zachowuje sie jak prawdziwy nastolatek (obecnie ciężko spotkać chłopaka który miałby 17 lat i tyle klasy co Jacob) poza tym po walce mimo bólu połamanych kości potrafi sie zachować, rozmawia z B ale nie robi jej wyrzutów |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
nika40
Zły wampir
Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: okolice brzeska
|
Wysłany:
Śro 15:04, 27 Sty 2010 |
 |
BajaBella napisał: |
Do Sagi trzeba dorosnąć, by ją w świadomy sposób zrozumieć. I wtedy nie ważne, czy któraś z nas jest bardziej team Edward czy team Jacob, to nie jest istotne. Ważne jest by starać się zrozumieć wzajemne relacje, które łaczyły głównych bohaterów. Nie zawsze łatwe, nie zawsze zrozumiałe dla wszystkich.
A wracając do właściwego tematu: zachowanie Jacoba względem Belli było dla mnie jak najbardziej zrozumiałe, prawdziwe. Tak właśnie walczyłby o swoją miłość chłopak, który dopiero co skończył siedemnaście lat. Jestem pod wrażeniem jego odwagi. Stanął w szranki z nie dość, że z niebiańsko pięknym i niezwykle uzdolnionym wampirem, to w dodatku okazał się być jego godnym przeciwnikiem.
A w dodatku, tak o ludzku, po prostu kochał Bellę. |
mam dziwne wrażenie że należysz do fanek sagi które mogą mieć trochę więcej lat niż naście i nie jesteś kompletnie zakochana w Edwardzie-Robercie. czytając ten dział niestety zbyt często czytam negatywne opinie o Jacobie to że był chamski itp. tylko różnica między J a E jest taka że wychowywali się w innych epokach E początkiem XX wieku a J prawie 100 lat później. Meyer opisuje ich inaczej dość idylicznie J zachowuje sie jak prawdziwy nastolatek (obecnie ciężko spotkać chłopaka który miałby 17 lat i tyle klasy co Jacob) poza tym po walce mimo bólu połamanych kości potrafi sie zachować, rozmawia z B ale nie robi jej wyrzutów |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
NessieGabi
Wilkołak
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 244 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Paradise City
|
Wysłany:
Śro 17:14, 27 Sty 2010 |
 |
Nie będę oceniała charakteru Jacoba, bo temat jest o jego zachowaniu względem Belli, tak więc:
Wg mnie relacja Jacob-Bella była dość płytka, choć momentami się zmieniała.
Przecież Jake pomagał Belli licząc także na coś od niej. Nie było czynu, w którym byłby bezinteresowny. To ukazane najbardziej jest w KwN. Pocieszał ją po odejściu Edwarda. I można myśleć, że było to wspaniałe i szlachetne, ale on nie robił tego jako prawdziwy przyjaciel, tylko licząc na odwzajemnienie jego uczuć.
Jeśli chodzi o pocałunek przed bitwą - przecież to był po prostu SZANTAŻ emocjonalny. Nawijał jaki to on jest biedny, że się zabije, liczy na śmierć, nikt go nie kocha... Bla, bla, bla. I nie bronię tu Belki, bo ta sama zachowywała się dość niezrozumiale, co nie usprawiedliwia jednak chamskiego zachowania Jacoba.
Ogólnie zdaje mi się dość prostym chłopakiem, ale w tym wszystkim zagubionym.
I nigdy niestety nie pałałam do niego zbytnią miłością. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez NessieGabi dnia Pon 18:05, 01 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
 |
 |
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 17:32, 27 Sty 2010 |
 |
Cytat: |
Nie było czynu, w którym byłby bezinteresowny. |
No nie! Trzymajcie mnie. Przesadziłaś i to znacznie. To, że go nie lubisz - normalne, kwestia gustu, twoja sprawa, twoja strata.
Ale, że nie było czynu gdzie byłby bezinteresowny, to po prostu nieprawda. Krzywdząca go opinia!
Fanki Jacoba nieraz to już pisały, w tym ja sama. Ale powtórzę. Bezinteresowność Jacoba najlepiej widać w BD. Chyba , że nie czytałaś.
Kiedy już nic nie mógł zyskać, bo Bella dawno była żoną Edwarda i to ciężarną - aby ją chronić, nielubianego rywala Edwarda i Cullenów - porzucił swoją sforę, rodzinę, skazując się na poniewierkę, niewygody, samotność, odrzucenie itp, itd. I na cóż liczył? Na rozwód, potajemne pocałunki, gorący romans za plecami męża? Otóż nie , zupełnie nic nie chciał dla siebie.
Kierował się tylko dobrem Belli i dziecka, którego nawet nie lubił.
To pokazuje jego charakter, takim był człowiekiem. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mermon dnia Śro 17:41, 27 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Alfa
Dobry wampir
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 2712 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 51 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: pensjonat Salvatorów, Koźle
|
Wysłany:
Sob 11:38, 30 Sty 2010 |
 |
Na poczatku byl tylko przyjacielem,dobrym przyjacielem pomagajacym wyjsc z depresji.Z ctasem zakochal sie w Belli i nie mogl pojac dlaczego wybiera Edwarda,ktory ja porzucil zamiast niego.
Jego zachowanie w Zacmieniu wrecz mnie wkurzalo,bo unikal jej,jakby cos mu zrobila.Chcial miec ja tylko dla siebie,wiec rywalizowal z Cullenem o jej wzgledy.Ten pocalunek przed bitwa byl tylko spiskiem,aby ona uwierzyla,ze tez go kocha.
Wogole byl natretny,nachalny i samolubny.Za wszelka cene pragnal Bells i nic go nie obchodzilo.Lepiej wyszedlby na tym gdyby zaakceptowal jej wybor i zostawil.Jesli ja naprawde kochal powinien wiedziec,ze jest szczesliwa i nie przeszkadzac w jej szczeciu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Misty butterfly
Wilkołak
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 228 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 22:06, 31 Sty 2010 |
 |
Samolubny? Czytalas to co kolezanka wyzej napisala?
Czy samolubny byl w tym ze chcial ratowac zycie osobie ktora kochal?
Bo jakby nie patrzec bycie wampirem oznaczalo tak jakby smierc.
Jacob chcial jej pokazac ze ma tez inny wybor.
Wiec co mial poprostu patrzec jak Bella po tym jak Edward ja zostawil i po tym wszystkim co razem przeszli odchodzi z wampirem i w dodatku chce byc jednym z nich? Nie wydaje mi sie...
A i wlasnie Jacob jej na poczatku Zacmienia unikal a Bella bez przerwy pisala mu lisciki i jeczala ze musi sie z nim spotkac. Potem jego ,,nachalnosc,, wynikala z tego ze dziewczyna mowila co innego a zupelnie cos innego mu okazaywala. Lepiej by wyszli gdyby Bella na poczatku dala mu do zrozumienia ze moga byc tylko przyjaciolmi ale to ona byla zbyt samolubna aby z niego zrezygnowac.
Niby pocalunek byl takim malym spiskiem ze strony Jacoba ale nie sadze, ze Bella litowala sie nad biednym wilczkiem kiedy myslala wtedy o ich wspolnym zyciu i dzieciach. |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|