Eclipse

ehh moim zdaniem jak sie kogos naprawde kocha to pragnie sie jego szczescia, tak wiec jake nie kachal jej a edward tak Wink

a poza tym nie raz juz to mowilam i pisalam ze bella nie zasluguje na edwarda...
niby tak go kochala a miala watpliwosci ktorego wybrac ehhhh te kobiety ;p

izkaaa, Jacob kochał Bellę, ale był zbyt zaborczy... chciał wymusić swoje i się uporczywie narzucał. ale nie należy się dziwić, że się w niej zadurzył, kiedy wysyłała mu takie a nie inne 'sygnały'.
jakby się uprzeć, to Eclipse powinno mieć podtytuł 'Choice', bo w zasadzie oprócz kontynuacji wątku zabity James&zemsta Victorii to chyba w Zaćmieniu chodzi o jej decyzję, którego wybierze... stąd całe zamieszanie z pocałunkami, namiotami, jeżdzeniem do La Push, etc..

a ja lubie Jackoba, nic do nie go nie mam...to nie jego wina, że się w niej zakochał serce nie sługa...
(wina MayerXD) Uważam, że dobrze zrobił pokazując Belii, że ma wybór...

Bella zasługuje na Edwarda.! I nie mówię tego tylko dla tego, że ciągle mam ich w głowie itp. Musieli na siebie trafić nie zapominajcie, że nie mógł czytać w jej myślach, uratował ją, przychodził do niej w nocy nawet zanim zaczęli się dobrze zadawać. Co prawda to była to wizja autorki ale tak się musiało stać. A co do Belli to ona chyba kochała Jacoba jako jakiegoś bardzo bliskiego członka rodziny. Jacob raczej nie wiem jak to określić czy wiedział czy nie wiedział jako kogo ona go traktuje i spróbował z tymi pocałunkami itp...

I w końcu straciłam wątek^^. xd

pozdrawiam.

lidka419 napisał:

Bella zasługuje na Edwarda.! I nie mówię tego tylko dla tego, że ciągle mam ich w głowie itp. Musieli na siebie trafić nie zapominajcie, że nie mógł czytać w jej myślach, uratował ją, przychodził do niej w nocy nawet zanim zaczęli się dobrze zadawać. Co prawda to była to wizja autorki ale tak się musiało stać.

Tak, to była wizja autorki, ale dla mnie jest to też przeznaczenie :P

Dla mnie ten watek B&J jest zbedny... Od poczatku Edzio i Edzio, potem nagle Jacob przez 5 stron, a potem i tak Edzio i Edzio...

Zdecydowanie moja ulubiona część. Pewnie jak wielu innym osobom, najbardziej podobała mi się rozmowa Edwarda z Jacobem. Te złośliwości, docinki i nieświadoma Bella, która znowu miała realistyczny sen xD
Momentami szkoda mi było Edwarda. Nie dlatego, że podoba mi się o wiele bardziej niż Jacob, lecz dlatego, że to co Bella wyprawiała raniło go. I to mocno. Belka miała problem z decyzją i nie wiem czy można mieć do niej o to pretensje. Sama też miałam podobny problem więc poniekąd ją rozumiem. Bynajmniej mój przyjaciel nie wpychał mi języka do gardła^^

Gdyby nie było Jacoba byłoby już za słodko, nie uważacie?

Zdecydowanie tak. I jego zadaniem jest zatruwać serię, żeby ludzie nie mieli nudności ;D

EDIT: Szalenie podoba mi się ta piosenka xDD
http://www.youtube.com/watch?v=wS_oXEjqETA&feature=related
Jacob Black
She's not coming back
La Push has come to shove
And she's through with you
Can't you see
You're just a dog to me
If you come near her again
I'll eat you too
[...]

BlackMeadow napisał:

Zdecydowanie tak. I jego zadaniem jest zatruwać serię, żeby ludzie nie mieli nudności ;D

EDIT: Szalenie podoba mi się ta piosenka xDD
http://www.youtube.com/watch?v=wS_oXEjqETA&feature=related
Jacob Black
She's not coming back
La Push has come to shove
And she's through with you
Can't you see
You're just a dog to me
If you come near her again
I'll eat you too
[...]

Polecam gorąco http://www.youtube.com/watch?v=zqCovJp3lUw&feature=channel_page dziewczyna ma talent :D

Już obejrzałam. Całkiem niezły ale widziałam lepszy. Dałabym się nabrać, że to oficjalny. Jak znajdę link to go tu wrzucę, chociaz podejrzewam, że był już tutaj z 10 razy ;D
Ale bez offtopów.

Jacob, mimo, że zdanie na jego temat jest podzielone, musi być. Zawsze trochę akcji było. Denerwował bo denewował ale ktoś musi^^

Moja mama dzisiaj skończyła czytać tę część xdd i stwierdziła, że wolała by Bella była z Jacobem chociaż przez chwile. Ponieważ dla Edwarda będzie miała całą wieczność.

Może i ma racje. Lecz wydaje mi się <pisze to chyba po raz kolejny i znowu jakoś inaczej xdd>, że jeśli nie był by ten związek 'zmuszony' przez Jacoba to by może coś z tego było.

Lecz nie wolno nam zapominać, że to są nasze wizje, a autorki pomysł.

Czy coś takiego.

Pozdrawiam wszystkich fanów bardzo gorąco!!! xdd

Gość

ja nie będę się na temat Jacoba wypowiadać, bo nie mam siły się już kłócić. :P

morango napisał:

Gdyby nie było Jacoba byłoby już za słodko, nie uważacie?

Tak. Ale to nie jest powód, żeby go lubić XD.

Dokładnie:) W końcu jest stworzony po to by go nie lubić bo wtrąca się między Edwarda a Belle:)

Miki napisał:

Dokładnie:) W końcu jest stworzony po to by go nie lubić bo wtrąca się między Edwarda a Belle:)

Żeby go nie lubić, to za dużo powiedziane. Ale to właśnie dzięki niemu czytelnik się denerwuje (niektórzy rzucają książką z tego co czytałam) itd. On jest właśnie po to, żeby wzbudzić nas trochę innych emocji i uczuć, niż myślenie o 'pięknej idealnej miłości wampira do śmiertelniczki'.
Cieszę się, że Meyer dała tę postać, ale jedno mnie denerwuje: czy on musi być tak nachalny ? Wink

ja wiem, że w dzisiejszych czasach nachalność jest tak samo powszechna jak złość, ale są pewne granice.
Poza tym 'zakochanie się' Belli w Jackobie odbieram jako miłość rodzinną. Przecież ona traktowała go jak brata, a nie jak obiekt westchnień. Zresztą powiedziała, że kocha go, ale inaczej niż Edwarda :)

Fakt faktem, Jake jest dość nachalny w eksponowaniu swoich uczuć. Denerwował mnie miejscami bardzo, ale z drugiej strony, to też nie do końca jego wina. Bardziej byłam zła na Bellę. Było mi bardzo przykro gdy pomyślałam jak mógł czuć się Edward. Tym bardziej, że on ma skłonność do brania na siebie winy za wszystko.

Tak to też była wina Belli mogła jasno określić granicę... a to jej niezdecydowanie dawało chłopakowi nadzieję,ale i tak go nie lubię:)

Miki napisał:

Tak to też była wina Belli mogła jasno określić granicę... a to jej niezdecydowanie dawało chłopakowi nadzieję,ale i tak go nie lubię:)

Owszem, była niezdecydowane, ale takie są kobiety w tych czasach Wink

Jak już coś mają, to same nie wiedzą czego chcą Wink

znam wiele takich ... Oczywiście nie mówię, że wszystkie takie są.

Gość

CoCo napisał:

Miki napisał:

Tak to też była wina Belli mogła jasno określić granicę... a to jej niezdecydowanie dawało chłopakowi nadzieję,ale i tak go nie lubię:)

Owszem, była niezdecydowane, ale takie są kobiety w tych czasach Wink

Jak już coś mają, to same nie wiedzą czego chcą Wink

znam wiele takich ... Oczywiście nie mówię, że wszystkie takie są.

piękne podsumowanie CoCo. Wink