|
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany:
Pon 21:56, 19 Sty 2009 |
|
o tak ten fragment rozwalał :D ale pokazywał też jak silną wolę ma Edward i jak dąży do celu Bella mimo wszystko :P |
|
|
|
|
|
|
Martyna
Człowiek
Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 96 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radom
|
Wysłany:
Pon 22:39, 19 Sty 2009 |
|
Dla mnie takze ten watek byl niepotrzebny, to nagle olsnienie spowodowane pocalunkiem z Jacobem. Dla mnie przez te sytuacje cala saga, a takze Bella w moich oczach duzo stracila. Stracila cos, czym te ksiazki naprawde przyciagaly, czyli taka wiare w WIELKA PRAWDZIWA PIERWSZA MILOSC, taka True Love Always, niemozliwie idealna, slodka, ale i niebezpieczna. A tu sie nagle okazuje, ze te wszystkie uczucia Belli do Edwarda traca na sile i ta milosc B&E juz nie jest taka wielka i wyjatkowa. Bo dostala sie tam osoba trzecia.
Ale nasza sirotka bella-marysia nie umie rozroznic roznych rodzajow i aspektow milosci.
Do tego musiala poprostu dojrzec. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Martyna dnia Pon 22:45, 19 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Domi
Wilkołak
Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 22:57, 19 Sty 2009 |
|
w trzeciej czesci Bella mnie bardzo irytowała. Ma TAKIEGo faceta przy boku, i zali sie mu na jacoba. w namiocie podobało mi sie ze wkoncu edward pokazał ze jest zazdrosny, tjak Bella pocałowała Jacoba mialam ochote rzucic ksiazka. i pozniej reakcja edwarda -.-' tym mnie calkiem zalamal, moglby sie chociaz troche postawic.
Ja osobiscie bardzo lubie jak po zabiciu Victorii Edward boi sie podejsc do Belli :D
a scena z łóziem mnie rozbroila, biedy Edziu, wkońcu wyszło na jaw dlaczego tak naprawde nie chce sie z nią przespac ^^ swiety chłopak xD uwielbiam moment co on sobie zdaje sprawe ze jej sie zrobilo przykro |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aredhela
Dobry wampir
Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 1139 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z otchłani Gdańska
|
Wysłany:
Wto 0:26, 20 Sty 2009 |
|
Miki napisał: |
Najwyraźniej hehe:)
Na tym fragmencie płakałam prawie,że ze śmiechu:) |
Gdzie tam. Dla mnie mistrzem polewy była kwestia: "Och, zrobiło ci się przykro?" |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Patrycja87
Dobry wampir
Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 786 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z Tarnowa
|
Wysłany:
Wto 12:11, 20 Sty 2009 |
|
Nigdy nie zdarzyło mi się zakochać w dwóch chłopakach jednocześnie, dlatego trudno mi zrozumieć Bellę
Według mnie, Zaćmienie zawiera mnóstwo niedopowiedzeń. Zresztą - jak większość - sympatyzuję z pierwszą częścią, nie przepadam natomiast za kontynuacjami |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 13:04, 20 Sty 2009 |
|
Ja Belli tez akurat nie rozumie, najpierw wmawiala sobie ze kocha Jake'a jak brata a potem to niby juz wiecej. Irytowalo mnie to. Edward to istota o kotrej kazdy moglby marzyc a ona dopuscila sie jakby nie bylo do zdrady
Chociaz moment kiedy Edward pokazywal swoją zazdrosc w tym namiocie był super :D Myslalam nawet ze po szczerej rozmowie pomiedzy Jacobem a Edwardą moze dojsc do porozumienia i wilkolak zobaczy ze niszczy cos tak pieknego. Rozczarowalam sie kiedy to Jacbo i Bella sie całowali i to tak namietnie.. |
|
|
|
|
Immortal
Wilkołak
Dołączył: 11 Gru 2008
Posty: 181 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks.
|
Wysłany:
Wto 14:37, 20 Sty 2009 |
|
Mellissa, po trzeciej części znacznie znielubiłam Bellę. Te jej wachania nastrojów...ja po prostu czegoś takiego nienawidzę. Masz przed sobą wszystko co najlepsze, a jeszcze czegoś szukasz oO' |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 17:12, 20 Sty 2009 |
|
Dokładnie, to jest takie wybrzydzanie albo brak zdecydowania. Zachowywala sie tak jakby nie wiedziala ze kocha ja najlepsza istota jaka mogla zaoferowac jej milosc i sprawic zeby czula sie wyjątkowa. |
|
|
|
|
CoCo
Zły wampir
Dołączył: 14 Sty 2009
Posty: 263 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TomStu's bed.
|
Wysłany:
Wto 17:17, 20 Sty 2009 |
|
Melissa napisał: |
Dokładnie, to jest takie wybrzydzanie albo brak zdecydowania. Zachowywala sie tak jakby nie wiedziala ze kocha ja najlepsza istota jaka mogla zaoferowac jej milosc i sprawic zeby czula sie wyjątkowa. |
Ale takie jest życie ;) nie jest tylko kolorowe i słodkie, ale przede wszystkim brutalne i nieprzewidywalne. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 17:33, 20 Sty 2009 |
|
Masz 100% racji, ale gdybym to ja miala tez swoj epizod w tej ksiazce to bym wykorzystala moment podczas jej chwili niezdecydowania :D |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 17:36, 20 Sty 2009 |
|
Melissa napisał: |
Masz 100% racji, ale gdybym to ja miala tez swoj epizod w tej ksiazce to bym wykorzystala moment podczas jej chwili niezdecydowania :D |
Wybrałabyś Edwarda czy Jacoba?
Mi w trakcie pocałunku Belli i Jacoba, było żal Edwarda.
Nawet się popłakałam ze złości na Belle. |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 18:20, 20 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 17:40, 20 Sty 2009 |
|
a ja mam wrażenie, że chyba żadna z was nie była nigdy w takiej sytuacji i po prostu nie potraficie sobie tego wyobrazić. jej pierwszą i ostatnią miłością jest Edward.. Przez Jacoba dowiedziała się, że nie żałuje związku z Edwardem i powtarza pod koniec że to jednak to. prawdziwa miłość. |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 17:48, 20 Sty 2009 |
|
Janvier napisał: |
Melissa napisał: |
Masz 100% racji, ale gdybym to ja miala tez swoj epizod w tej ksiazce to bym wykorzystala moment podczas jej chwili niezdecydowania :D |
Wybrałabyś Edwarda czy Jacoba?
Mi w trakcie pocałunku Belli i Jacoba, było mi żal Edwarda.
Nawet się popłakałam ze złości na Belle. |
Edwarda, imponowała mi ta jego opiekuńczosc i bijące od niego 'cieplo' paradoksalnie :D
Masz racje nie doswiadczylam tego co Bella, chyba rzadko kto ma taką okazje zakochać sie w dwoch osobach jednoczesnie. |
|
|
|
|
AngelsDream
Dobry wampir
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 591 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 108 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Wto 17:58, 20 Sty 2009 |
|
Ja miałam podobną sytuację. Zostawił mnie ktoś bardzo ważny, od kogo byłam na maksa uzależniona emocjonalnie. Pomógł dawny znajomy: trwało to 4 miesiące, ale nigdy nawet przez ułamek nie było się, po co łudzić, że jest na powaznie. Po 4 miesiącach "tamten" się odezwał, wszystko wróciło. Tylko, że różnica jest taka, że on nie wrócił, by się mną opiekować, a raczej, żeby sprawdzić, ile ze mnie zostało... I tym sposobem po raz kolejny uwikłałam się w emocjonalny trójkąt. Różnica jest taka, że ja nie pozwalałam sobie na pewne zachowania wobec dwóch osób w jednym czasie.
Spoiler.
Fakt - Jake podszedł Bellę, ale powiem brzydko, jak suka nie da, to pies nie weźmie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
silver-vampire
Dobry wampir
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 853 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lubin
|
Wysłany:
Wto 18:17, 20 Sty 2009 |
|
Janvier napisał: |
Mi w trakcie pocałunku Belli i Jacoba, było mi żal Edwarda.
Nawet się popłakałam ze złości na Belle. |
Ja też się wtedy popłakałam ze złości. Poprostu... miałam ochotę walnąć ta książką w ścianę. Nie wiem, jak Edward mógł to znieść. Ja chyba bym poszła za radą Belli i wyzywała ją wszystkimi wyzwiskami jakie znam. ;3 |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 18:36, 20 Sty 2009 |
|
Ja tak samo, ale Edward popisał sie stalowymi nerwami a przynajmniej tłumił to w sobie. |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 18:42, 20 Sty 2009 |
|
tłumił bardzo dobrze i za to go podziwiam...mało kto by tak potrafił... |
|
|
|
|
Martyna
Człowiek
Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 96 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radom
|
Wysłany:
Wto 18:43, 20 Sty 2009 |
|
No ale to Edward... w prawdziwym zwiazku, rzeczywistym takie cos by nie przeszlo. Grunt, ze Bella i tak i tak wiedziala ze chce byc z Edziem |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
CoCo
Zły wampir
Dołączył: 14 Sty 2009
Posty: 263 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TomStu's bed.
|
Wysłany:
Wto 18:55, 20 Sty 2009 |
|
AngelsDream napisał: |
Ja miałam podobną sytuację. Zostawił mnie ktoś bardzo ważny, od kogo byłam na maksa uzależniona emocjonalnie. Pomógł dawny znajomy: trwało to 4 miesiące, ale nigdy nawet przez ułamek nie było się, po co łudzić, że jest na powaznie. Po 4 miesiącach "tamten" się odezwał, wszystko wróciło. Tylko, że różnica jest taka, że on nie wrócił, by się mną opiekować, a raczej, żeby sprawdzić, ile ze mnie zostało... I tym sposobem po raz kolejny uwikłałam się w emocjonalny trójkąt. Różnica jest taka, że ja nie pozwalałam sobie na pewne zachowania wobec dwóch osób w jednym czasie.
Spoiler.
Fakt - Jake podszedł Bellę, ale powiem brzydko, jak suka nie da, to pies nie weźmie. |
O, dobrze powiedziane.
Poza tym czasem jest tak, że ktoś myśli, że kocha nad życie, a tak naprawdę nie dowie się jaka jest prawda, dopóki tej osoby nie straci. Gdy straci, to albo będzie cierpiał (w końcu miłość), albo zapomni (wtedy to już było zauroczenie.)
Ale życie i tak płata nam figle i nigdy nie wiemy co się może zdarzyć. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 15:02, 21 Sty 2009 |
|
W razie, gdybym naruszała jakies zasady to prosze post skasowac albo cos.
Ksiązke zamówiłam, ale w księgarniach mają ogrooomne braki i nie wiem kiedy dojdzie.
Może ktos poratowac ?- wiecie czym i w jakiej formie
mail ten co w profilu. |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|