|
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany:
Nie 15:51, 01 Lut 2009 |
|
never. napisał: |
W Zaćmieniu strasznie wkurzała mnie postać Jacoba. To, jak usilnie starał się przekonać Bellę do siebie. Żal mi chłopca. xD
Scena, gdy Edward oświadczał się Bell... piękne. I mnie to raczej nie śmieszyło. Chyba że ten tekst, żeby przestała się rozbierać. xdd
Ogólnie walka z Victorią, ćwiczenia i Jasper jako przywódca... wszystko fajnie. ^^ |
Mnie też potwornie drażnił Jacob. Nic nie poradzę, że nie lubię faceta i tyle, ale w Zaćmieniu po prostu przebrał miarę Choć możliwe, bez niego historyjka stałaby się zbyt mdła. |
|
|
|
|
|
|
Madeline_Cullen
Wilkołak
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 207 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wichrowych wzgórz :)
|
Wysłany:
Nie 16:02, 01 Lut 2009 |
|
Goo-Misia napisał: |
Edzio sam był sobie winny tego co zachodziło miedzy Jacobem a Bella. |
Bez kitu. Ja rozumiem, że kochał ją tak bardzo, że cieszył się jej szczęściem i byłby w stanie odejść, gdyby sobie tego życzyła. Mało tego, uważał, że takie rozwiązanie byłoby dla niej najlepsze! No, ale nie popadajmy w skrajności. Powinien o nią bardziej zawalczyć.
Najpierw zostawił Belle, przez co zbliżyła się do Jacoba, więc powinien uczyć się na własnych błędach i nie dopuszczać więcej do takich sytuacji.
Już nie wspomnę o tym jaki był zawiedziony, gdy Bella od razu mu uwierzyła, że jej nie kocha.. A sam też nie doceniał jej uczuć! Ona nie potrafiła bez niego żyć, w ogień by za nim skoczyła! To, że miała swoje ludzkie słabostki było nieuniknione. Edward niby taki wyrozumiały i inteligentny, a najprostszych rzeczy nie rozumie! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nonnes
Nowonarodzony
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 16:16, 01 Lut 2009 |
|
Mmm... Po dłuższym zastanaowieniu i przewertowaniu w głowie kilkunastu możliwych odpowiedzi na pytanie: Czym własciwie była dziwna więź między Bellą i Jacobem? Doszłam do wniosku, że słowo "więź" jest tu słowem klucz.
Naprawdę nie chciałabym spojlerowac, ale inaczej się nie da, aby móc wytłumaczyc moją teorię dot. 3 tomu.
a więc... spojler.
Jak wiemy, a przynajmniej ci, którzy przeczytali już wszystkie 4 cześci, w tej ostatniej mowa jest o wpojeniu Jacoba w Renesmee. Przy czym cały stosunek Belli, czyli zakochanie, niezwykłe przywiązanie, tęsknota i obawa o osobę Jake'a, nagle zanikają. Byc może miała na to wpływ przemiana, a może... narodziny Renesmee.
Gdy ta ujrzała świat, wspomniane było, że Bella straciła nagłe zainteresowanie Jacobem. Choc mowa była o tym, że to nadmierne zainteresowanie nim objawiała jedynie w czasie ciąży, to przecież nie tak bardzo się ono różniło od tego wcześniejszego, chociażby właśnie z Zacmienia. Jeśli dobrze połączyc fakty i wyciągnąc wnioski, możnaby zasugrowac, że więź która powtała między nimi była spowodowana istniejącą cząstką w Belli, z której miała potem powstac Nessie. Która też czątka ulotniła się w czasie jej narodzin. W tym momencie cząstka, która ciągnęła Bellę w stronę Jake'a zagnieździła się całkowicie w Renesmee i równie całkowicie znikła z ciała Belli. Jacob, którego wcześniej pociągała ta cząstka w Belli, ujrzał ją w Nessie i się na nią "przestawił".
edit: I ta cząstka, oczywiście, była w niej od początku (w Belli), a nie jak to Meyer wytłumaczyła jedynie, gdy była w ciąży z Renes.
Tak to sobie tłumaczę/ tak ich zachowanie sobie usprawiedliwiam. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nonnes dnia Nie 16:35, 01 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Susan
Administrator
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 732 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 16:48, 01 Lut 2009 |
|
Edward nie jest niczemu winien.. wiedział, że gdyby zaczął zabraniać wszystkiego Belli - spotkań z Jacobem, kontaktu z nim itd. to ona zaczęłaby się jeszcze bardziej buntować i wymykać po kryjomu.. i tak już tego doświadczył.. ufał jej i wiedział, że w końcu wybierze jego albo Jacoba.. najwidoczniej był pewien jej uczuć.. wiedział również, że jeśli zrani Jacoba to ona go znienawidzi.. albo będzie miała chociaż do niego pretensje.. Edward znajduje się w okropnej bezradnej sytuacji.. nie można mieć mu niczego za złe.. kocha Bellę i tyle..
Jak już mówiłam Jacob coraz mniej działa mi na nerwy po moich nocnych przemyśleniach :) Muszę teraz zastanowić się nad zachowaniem Belli.. może też dojdę do jakiś nowych wniosków :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madeline_Cullen
Wilkołak
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 207 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wichrowych wzgórz :)
|
Wysłany:
Nie 16:59, 01 Lut 2009 |
|
Nie mówię, że od razu miał kazać wybierać Belli między miłością swojego życia a przyjacielem, ale powienien ustalić sobie granicę własnej cierpliwości.
spoiler
Co do tej więzi to tłumaczę to sobie tak samo. Dlatego Nessie od początku zaakceptowała Jake'a. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Susan
Administrator
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 732 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 17:13, 01 Lut 2009 |
|
Rozumiem.. po prostu takie jest moje zdanie.. wydaje mi się, że Edward doskonale wiedział jak postępować i zaskarbić sobie uczucia i serce Belli - właśnie dlatego pozwalał jej na aż tak wiele - wiedział, że ona to doceni i nie będzie w stanie wybrać Jacoba tylko jego :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madeline_Cullen
Wilkołak
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 207 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wichrowych wzgórz :)
|
Wysłany:
Nie 17:47, 01 Lut 2009 |
|
Nie kwestionuję Twojego zdania :) Wyrażam swoje
Mi się wydaje, że Edward po prostu nie chciał się zniżać do poziomu Jake'a. Jak sam powiedział, też jest o Bellę cholernie zazdrosny, ale nie jest na tyle głupi by się z tym obnosić. Jednkże, gdyby dał to Belli lepiej do zrozumienia może bardziej by uważała żeby nie ranić jego uczuć. Momentami miałam wrażenie, że ona nie tylko zewnętrze, uważa go za człowieka z kamienia. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Susan
Administrator
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 732 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 17:51, 01 Lut 2009 |
|
Może rzeczywiście mógł dać jej trochę do zrozumienia, że momentami przegina.. że on też ma uczucia i że może go zranić.. ale cóż.. zastanawiam się tylko jak on w takim razie to wszystko wytrzymywał? Ja bym na jego miejscu dawno się załamała szczerze mówiąc.. gdyby najważniejsza osoba w moim życiu okazywała względy komuś innemu..
Jak sobie przypomnę tę scenę w namiocie.. co Jacob ogrzewał Bellę.. nie wiem jak on to przetrzymał :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madeline_Cullen
Wilkołak
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 207 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wichrowych wzgórz :)
|
Wysłany:
Nie 17:54, 01 Lut 2009 |
|
Przełamał się, bo bał się, że Bella zamieni się w kostkę lodu ;]
No, ale to jeszcze jestem w stanie zrozumieć. To było dla jej dobra, a sam nie mógł jej dać, w tym momencie, tego, co dawał jej Jake. Po za tym, po jej reakcji na Jacoba wchodzące do śpiwora, wiedział, że gdyby mogła to by go stamtą wywaliła i to go na pewno na duchu podtrzymało.
Ja nie wiem jak on wytrzymał te fantazje Jake'a! :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Nie 18:26, 01 Lut 2009 |
|
wymyśliłam coś teraz. Edward miał cierpliwość do Belli i mógłby się nawet pogodzić z jej byciem z Jacobem, bo chciał jej szczęścia, a on nie umiał sobie wyobrazić jak da jej pełne szczęście, które mogła mieć z Jakiem . Nie chciał dać jej seksu, bo bał się ją zabić, mogłaby go uprawiać jako wampir, ale nie chciał aby nim została, z pewnością myślał, że nie może mieć dzieci (żaden z Cullenów nie miał), a myślał, że Bella powinna mieć szansę na potomstwo.No i raczej oboje myśleli, że będą musieli być z dala od rodziny Belli, a Edward wiedział, że ich kocha. To wszystko miałaby z Jacobem. Edi nie był samolubny i mógł ją kochać z daleka, patrząc na jej szczęście, aż do śmierci. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
zaczarowana15
Człowiek
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 78 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Radków
|
Wysłany:
Nie 19:30, 01 Lut 2009 |
|
a ja mysle ze Bella nie byłaby w pełni szczesliwa z Jakie' ;P takie pełne szczescie dawał jej tylko Edward. fakt nie chciał sie z nią kiochac bo wiedział ze moze jej cos zrobic. mysle ze jesli ona wybrałaby Jake'a to Edward, fakt pogodziłby sie z tym ale tez sam by cierpiał ;( |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
TightSweater
Nowonarodzony
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 19:34, 01 Lut 2009 |
|
Czytałam w ostatnich dniach drugi raz zaćmienie i doszłam do wniosku, że Edward sprawdzał Bellę; tzn. on był całkowicie pewien swojego uczucia na które czekał ponad 100 lat, ale postawcie się w jego sytuacji OO Ona miała tylko 18 lat, sama przyznała,że nigdy nikogo nie kochała, nie miała chłopaka, jest dziewicą. Skąd mógł mieć pewność, że to on jest jej jedyną i prawdziwą miłością, zwłaszcza, że widział, że do Jake'a czuła też coś wyjątkowego. Pozwolił jej poznać to drugie uczucie, nie mieszał się, nie walczył, bo trzeba przyznać, że Bella miała na jego punkcie obsesję; zapominała o bożym świecie, kiedy był obok. Przy Jacobie odzyskiwała jakąś znikomą kontrolę umysłu, nie patrzyła tylko przez pryzmat Edwarda. Wcale nie dziwię się jego postępowaniu, Jake'a też ostatnio polubiłam. Chłopak był zakochany, chciał walczyć i miał nadzieję- to normalne.;> |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
zaczarowana15
Człowiek
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 78 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Radków
|
Wysłany:
Nie 19:40, 01 Lut 2009 |
|
no tak Bella czuła cos do Jake'a ale powiedziała mu ze To Edward jest miłością jej zycia. Nie zacytuje ci dosłownie tego co powiedziała ale z tego pco pamietam to powiedziałą ze : Edward jest powietrzem bez którego ona nie moze zyc a natomiast Jake jest słoncem ktore ja ogrzewa ". x) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Goo-Misia
Wilkołak
Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 102 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Lublin
|
Wysłany:
Nie 20:25, 01 Lut 2009 |
|
jak to sie mów???
Zakochanym można być 100 razy w 100 osobach, a naprawdę kochać tylko 1 :D
Tak było z Bellą. Zakochana w Jacobie ale kochała Edwarda ;* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madeline_Cullen
Wilkołak
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 207 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wichrowych wzgórz :)
|
Wysłany:
Nie 20:44, 01 Lut 2009 |
|
mermon napisał: |
wymyśliłam coś teraz. Edward miał cierpliwość do Belli i mógłby się nawet pogodzić z jej byciem z Jacobem, bo chciał jej szczęścia, a on nie umiał sobie wyobrazić jak da jej pełne szczęście, które mogła mieć z Jakiem . Nie chciał dać jej seksu, bo bał się ją zabić, mogłaby go uprawiać jako wampir, ale nie chciał aby nim została, z pewnością myślał, że nie może mieć dzieci (żaden z Cullenów nie miał), a myślał, że Bella powinna mieć szansę na potomstwo.No i raczej oboje myśleli, że będą musieli być z dala od rodziny Belli, a Edward wiedział, że ich kocha. To wszystko miałaby z Jacobem. Edi nie był samolubny i mógł ją kochać z daleka, patrząc na jej szczęście, aż do śmierci. |
Tak Edward mówił Belli i Jacobowi(BD), ale mnie bardziej interesuje to czy naprawdę tak sądził, czy to tylko taka poza. Zdecydowanie bardziej skłaniałabym się ku teorii TightSweater |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
host
Zły wampir
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: nysa
|
Wysłany:
Nie 20:47, 01 Lut 2009 |
|
tak ona naprawde kochala edwarda i nie mogla bez niego zyc. ale ten pocalunek z jacobem w dniu bitwy z nowonarodzonymi to bylo cos.... ja tam i tak lubie Jacoba;) |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Nie 21:56, 01 Lut 2009 |
|
TightSweater napisał: |
Czytałam w ostatnich dniach drugi raz zaćmienie i doszłam do wniosku, że Edward sprawdzał Bellę; tzn. on był całkowicie pewien swojego uczucia na które czekał ponad 100 lat, ale postawcie się w jego sytuacji OO Ona miała tylko 18 lat, sama przyznała,że nigdy nikogo nie kochała, nie miała chłopaka, jest dziewicą. Skąd mógł mieć pewność, że to on jest jej jedyną i prawdziwą miłością, zwłaszcza, że widział, że do Jake'a czuła też coś wyjątkowego. Pozwolił jej poznać to drugie uczucie, nie mieszał się, nie walczył, bo trzeba przyznać, że Bella miała na jego punkcie obsesję; zapominała o bożym świecie, kiedy był obok. Przy Jacobie odzyskiwała jakąś znikomą kontrolę umysłu, nie patrzyła tylko przez pryzmat Edwarda. Wcale nie dziwię się jego postępowaniu, Jake'a też ostatnio polubiłam. Chłopak był zakochany, chciał walczyć i miał nadzieję- to normalne.;> |
Tak, ten sposób myślenia jest też wiarygodny. Pamiętajmy jednak, że Edward jako wampir nie był zbyt szczęśliwy, nie lubił siebie( to w Midnight Sun), nie chciał takiego wampirzego życia dla Belli. Ona chciała tylko z nim być, nie ważne za jaką cenę, odrzuciła duszę, człowieczeństwo, rodzinę( nie mówię , że z łatwością), typowe dla zakochanej nastolatki, czy nastolatki w ogóle - byle teraz było fajnie , Edward z pozycji b. dojrzałej i swojego wampirzego życia - wiedział jak to smakuje i z czego ona musi zrezygnować. Widząc, że jest ktoś, kto ją kocha, chroni i kogo ona kocha- czuł to, gdy uciekała mimo zakazu do Jacoba i gdy przeżywała, że go rani- dawał, jej możliwość wyboru. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madeline_Cullen
Wilkołak
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 207 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wichrowych wzgórz :)
|
Wysłany:
Nie 22:49, 01 Lut 2009 |
|
Edward nie chciał skazywać jej na pozbawienie duszy i potępienie (bo przypomnijmy, że wierzył, iż właśnie taki los czeka wampira), ale jednocześnie o niczym tak nie marzył jak o tym, by ją zmienić.
spoiler
W końcu w BD powiedział jej, że tak właściwie to nie brakuje mu niczego z jej ludziej postaci, bo wreszcie nie musi się przy niej kontrolować etc. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
karotka360
Gość
|
Wysłany:
Pon 15:04, 02 Lut 2009 |
|
mermon napisał: |
TightSweater napisał: |
Czytałam w ostatnich dniach drugi raz zaćmienie i doszłam do wniosku, że Edward sprawdzał Bellę; tzn. on był całkowicie pewien swojego uczucia na które czekał ponad 100 lat, ale postawcie się w jego sytuacji OO Ona miała tylko 18 lat, sama przyznała,że nigdy nikogo nie kochała, nie miała chłopaka, jest dziewicą. Skąd mógł mieć pewność, że to on jest jej jedyną i prawdziwą miłością, zwłaszcza, że widział, że do Jake'a czuła też coś wyjątkowego. Pozwolił jej poznać to drugie uczucie, nie mieszał się, nie walczył, bo trzeba przyznać, że Bella miała na jego punkcie obsesję; zapominała o bożym świecie, kiedy był obok. Przy Jacobie odzyskiwała jakąś znikomą kontrolę umysłu, nie patrzyła tylko przez pryzmat Edwarda. Wcale nie dziwię się jego postępowaniu, Jake'a też ostatnio polubiłam. Chłopak był zakochany, chciał walczyć i miał nadzieję- to normalne.;> |
Tak, ten sposób myślenia jest też wiarygodny. Pamiętajmy jednak, że Edward jako wampir nie był zbyt szczęśliwy, nie lubił siebie( to w Midnight Sun), nie chciał takiego wampirzego życia dla Belli. Ona chciała tylko z nim być, nie ważne za jaką cenę, odrzuciła duszę, człowieczeństwo, rodzinę( nie mówię , że z łatwością), typowe dla zakochanej nastolatki, czy nastolatki w ogóle - byle teraz było fajnie , Edward z pozycji b. dojrzałej i swojego wampirzego życia - wiedział jak to smakuje i z czego ona musi zrezygnować. Widząc, że jest ktoś, kto ją kocha, chroni i kogo ona kocha- czuł to, gdy uciekała mimo zakazu do Jacoba i gdy przeżywała, że go rani- dawał, jej możliwość wyboru. |
bo Jacoba też kochała,ale jak brata choć nie zdawała sobie do końca z tego sprawy. |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 22:26, 02 Lut 2009 |
|
Ja ogólnie nie lubię Jacoba. ;p Sądzę, że Edward dał Belli wybór bo nie chciał postąpić egoistycznie, wiedział, że nie może dać jej wielu rzeczy ale i tak mimo wszystko go kochała :D |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|