|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Leah
Wilkołak
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 172 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Wto 7:52, 03 Lut 2009 |
|
To moze i ja wyraże tutaj swoje zdanie.
Mi z tej całej czesci zal jest Jake'a. Chłopak się zakochał w Belli. Wiadomo miłość nie wybiera i on też nie mogł nic na to poradzić. Tego drugiego pocałunku przecież chciała Bella. On ją o to nie prosił. Wkurzyła mnie tym, bo przecież tak bardzo kochała Edwarda. Tu Edward zachował się nad wyraz spokojnie. Ja na jego miejscu Belle bym rzuciła, wyzwała i co tam jeszcze. Nie dość że całowała się z jego największym wrogiem, to jeszcze sama tego chciała. I wyjaśnienie, że to jej przyjaciel i też go kocha nie jest żadnym wyjasnieniem.
I Edward w tej części był wprost idealny. Dawał jej wybor. Napewno bał sie co ona wybierze, ale robił wszystko, aby Bella była szczęśliwa, tylko szkoda, że sama na to nie zwracała uwagi. Robiła wszystko po swojemu nie zważając na Edwarda. Jej zachowanie w tej części było szczeniackie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Patrycja87
Dobry wampir
Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 786 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z Tarnowa
|
Wysłany:
Wto 11:07, 03 Lut 2009 |
|
Tak na marginesie, to szkoda mi trochę tej nowonarodzonej. Byłaby kolejna Cullenówna w rodzinie a tak... :( Właściwie, to nie mam pojęcia, w jakim celu autorka "pozwoliła ją uratować" W końcu Volturi i tak skazali ją na śmierć... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Patrycja87 dnia Wto 11:08, 03 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
karotka360
Gość
|
Wysłany:
Wto 12:27, 03 Lut 2009 |
|
Leah napisał: |
To moze i ja wyraże tutaj swoje zdanie.
Mi z tej całej czesci zal jest Jake'a. Chłopak się zakochał w Belli. Wiadomo miłość nie wybiera i on też nie mogł nic na to poradzić. Tego drugiego pocałunku przecież chciała Bella. On ją o to nie prosił. Wkurzyła mnie tym, bo przecież tak bardzo kochała Edwarda. Tu Edward zachował się nad wyraz spokojnie. Ja na jego miejscu Belle bym rzuciła, wyzwała i co tam jeszcze. Nie dość że całowała się z jego największym wrogiem, to jeszcze sama tego chciała. I wyjaśnienie, że to jej przyjaciel i też go kocha nie jest żadnym wyjasnieniem.
I Edward w tej części był wprost idealny. Dawał jej wybor. Napewno bał sie co ona wybierze, ale robił wszystko, aby Bella była szczęśliwa, tylko szkoda, że sama na to nie zwracała uwagi. Robiła wszystko po swojemu nie zważając na Edwarda. Jej zachowanie w tej części było szczeniackie. |
Ale to Jacob to sprowokował. Sam Edward to przyznaje, a skąd Edward wie, bo czytał w myślach Jacobowi. |
|
|
|
|
Susan
Administrator
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 732 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 13:32, 03 Lut 2009 |
|
Patrycja87 napisał: |
Tak na marginesie, to szkoda mi trochę tej nowonarodzonej. Byłaby kolejna Cullenówna w rodzinie a tak... :( Właściwie, to nie mam pojęcia, w jakim celu autorka "pozwoliła ją uratować" W końcu Volturi i tak skazali ją na śmierć... |
Pewnie autorka chciała podkreślić jak okrutni i bezwzględni są Volturi :) chciała pokazać różnicę między Cullenami, którzy dali szansę tej nowonarodzonej.. a Volturi, którzy pomimo tego, że ona się poddała - zabili ją, bo złamała wampirze prawo.. :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madeline_Cullen
Wilkołak
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 207 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wichrowych wzgórz :)
|
Wysłany:
Wto 13:50, 03 Lut 2009 |
|
Ja bym tak nie przesadzała z tym okrucieństwem Volturi. W końcu gdyby nie oni, nikt nie respektowałby wampirzych prawd. Muszą być bezwzględni, bo inaczej nikt by się ich nie bał, a jak zaistaniałaby taka sytuacja, to znalazłoby się wielu takich, co by wyznawali zasade, że prawo jest po to, aby je łamać.
Oczywiście wykorzystywali swoją władzę. Aro - kolekcjoner i Kajusz - okrutnik. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Susan
Administrator
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 732 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 14:23, 03 Lut 2009 |
|
Dla mnie to jak zabili tę dziewczynę pomimo tego, że się poddała było okrutne.. tak samo jak w poprzedniej części urządzili sobie rzeź z niewinnych ludzi.. dla mnie mordowanie niewinnych istot jest okrutne :)
Meyer chciała pokazać kontrast między bohaterami - tyle..
Volturi stali na straży tego by tajemnice wampirów nie wyszły na jaw.. dlatego uciekali się do różnych metod by do tego nie dopuścić.. :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Goo-Misia
Wilkołak
Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 102 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Lublin
|
Wysłany:
Wto 14:59, 03 Lut 2009 |
|
Susan napisał: |
Volturi stali na straży tego by tajemnice wampirów nie wyszły na jaw.. dlatego uciekali się do różnych metod by do tego nie dopuścić.. :) |
Byli...są bardzo okrutni i brutalni ale dla dobra ogólnego, dla całych wampirów i ludzi. A to ze tak brutalnie zrobili sobie obiad z grona niewinnych turystów było po prostu przejawem ich prawdziwej natury, pokazany w drastyczny sposób by bardziej wy lukrować i wysłodzić rodzinę Edzia.
A poza tym pokazuje jaką istotą chce sie stać Bella. Każdy kij ma dwa końce - np. jeden Alice a drugi Jane, obie to wampirki ale jaka różnica w ich stylu życia. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
marcia993
Dobry wampir
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 997 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 104 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: who cares?
|
Wysłany:
Wto 15:18, 03 Lut 2009 |
|
Goo-Misia napisał: |
Byli...są bardzo okrutni i brutalni ale dla dobra ogólnego, dla całych wampirów i ludzi. A to ze tak brutalnie zrobili sobie obiad z grona niewinnych turystów było po prostu przejawem ich prawdziwej natury, pokazany w drastyczny sposób by bardziej wy lukrować i wysłodzić rodzinę Edzia. |
Nie sądzę, żeby Stephenie chciała "wylukrować i wysłodzić" Cullenów. Przynajmniej ja tego tak nie odebrałam. Po prostu przedstawiła okrucieństwo Volturi i to, jakimi naprawdę są wampiry. W końcu nie wszycy są dobrzi jak rodzina Edwarda, i (prawie) wszyscy piją przecież ludzką krew. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Goo-Misia
Wilkołak
Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 102 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Lublin
|
Wysłany:
Wto 16:14, 03 Lut 2009 |
|
wylukrować i wysłodzic - oni mieszkaja w mieście ale nim nie rządzą jak Volturi, Mieszkają w kontekście ojciec matka i dzieci a Volturi niemal jak gang. Poza tym chodziło mi o pokazanie ich delikatnego podejścia do człowieka, że ich nie jedzą a nawet przyjaźnią z nimi. Potrafią żyć obok swojego "obiadu" a włosi nie. Są po prostu idealnym przyjacielem Wampirkiem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madeline_Cullen
Wilkołak
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 207 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wichrowych wzgórz :)
|
Wysłany:
Wto 16:51, 03 Lut 2009 |
|
Goo-Misia napisał: |
A poza tym pokazuje jaką istotą chce sie stać Bella. Każdy kij ma dwa końce - np. jeden Alice a drugi Jane, obie to wampirki ale jaka różnica w ich stylu życia. |
Błagam! W-A-M-P-I-R-Z-Y-C-E, nie wampirki :P
Może wylukrować i wysłodzić to nie są odpowiednie słowa, ale na pewno chciała podkreślić kontrast między Cullenami a Volturi. Po prostu Volturi zachowywali się jak prawdziwe wampiry i nie można ich za to winić. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
malotka
Nowonarodzony
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraśnik
|
Wysłany:
Wto 16:57, 03 Lut 2009 |
|
Goo-Misia napisał: |
Potrafią żyć obok swojego "obiadu" a włosi nie. |
Właściwie w siedzibie Volturi również było sporo ludzi, chociażby opisywana trochę bliżej recepcjonistka. Wampiry z Włoch również, jak Cullenowie, potrafili jej nie zabić (do pewnego czasu) :> |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez malotka dnia Wto 16:58, 03 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
moniqa
Zły wampir
Dołączył: 11 Gru 2008
Posty: 327 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: nie z tego świata :]
|
Wysłany:
Wto 17:15, 03 Lut 2009 |
|
Bo jak byli najedzeni to w sumie nie musieli zjadać wszystkiego co się w ich okolicach (z bijącym sercem) kręciło... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 18:01, 03 Lut 2009 |
|
Wampirki
No ale Vorturi sami przyznali, że nie mieliby oporów, by zabić tą recepcjonistkę. |
|
|
|
|
zaczarowana15
Człowiek
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 78 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Radków
|
Wysłany:
Wto 18:35, 03 Lut 2009 |
|
jej ale wy nie rozumiecie. =/
moja teoria jest taka:
Bella pocałowała Jacoba poniewaz nie chciała aby ten zginął w bitwie. Fakt kochała go. Więc tez jak sie dowiedział ze Bella bd zoną Edwarda został mocno zraniony bo pomyslał ze stracił ją na zawsze bo prędzej czy pózniej Edward przemieniłbyb Belle w wampira,jego najwiekszego wroga. A ze Bella usłyszała rozpaczliwy krzyk Jacoba, wystraszyła sie. A po tym jak pocałowała Jake'a zrozumiała ze tez jest w nim zakochana. Ale to nie była taka miłość jaką darzyła Edwarda. Oni obaj byli jej bliscy ale to z Edwardem chciała zyc nie z Jake'iem.Fakt Edward zostawił jej wybór, mogła wybrac Jacoba, ale tego nie zrobiła. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 18:47, 03 Lut 2009 |
|
Jak Bella powiedziała do Jacoba : "Mam tak jak Sam z Emily, Jake - nigdy nie miałam wyboru.Od początku wiedziałam, że to już tak na zawsze." Zaćmienie str.528
Właśnie tak myślę, że Jacob i Bella = Sam i Leah, a Edward i Bella = Sam i Emily. |
|
|
|
|
moniqa
Zły wampir
Dołączył: 11 Gru 2008
Posty: 327 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: nie z tego świata :]
|
Wysłany:
Wto 20:10, 03 Lut 2009 |
|
A ja myślę, że to wszysto łączy się raczej z faktem, który pojawia się troszkę dalej (w następnej części)...
Po za tym co racja, to racja - są różne rodzaje miłości i między Bellą, a Jacobem zdecydowanie było inaczej niż między Samem, a Leah... Przecież ona była w nim zakochana, a Sam przestał kochać Leah, chociaż mu na niej zależało... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 20:10, 03 Lut 2009 |
|
Janvier masz rację. To było coś więcej niż miłość. jej, nie rozpisujmy się znowu na ten temat.. Chyba już wszyscy swoje opinie na ten temat powiedzieli.. |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 20:33, 03 Lut 2009 |
|
Strasznie podobała mi się ta część, były wątki z Edziem i Jakiem
Dalej nie lubię Jaka mimo iż odpuścił :D
A i bitwa była super :D
No oczywiście zaręczyny też |
|
|
|
|
TightSweater
Nowonarodzony
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 20:52, 03 Lut 2009 |
|
Janvier napisał: |
Jak Bella powiedziała do Jacoba : "Mam tak jak Sam z Emily, Jake - nigdy nie miałam wyboru.Od początku wiedziałam, że to już tak na zawsze." Zaćmienie str.528
Właśnie tak myślę, że Jacob i Bella = Sam i Leah, a Edward i Bella = Sam i Emily. |
Tak, też tak myślę. Bella wspomniała, że w normalnym świecie pozbawionym stworów z legend kochałaby Jacoba najmocniej na świecie. Pozostaję przy tym, że miłość Edwarda i Belli była nieco toksyczna i obsesyjnie chora, ale hm. w tym wszystkim można doszukać się paradoksu- nieopisanego piękna. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez TightSweater dnia Wto 20:52, 03 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
zaczarowana15
Człowiek
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 78 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Radków
|
Wysłany:
Wto 21:10, 03 Lut 2009 |
|
moniqa napisał: |
A ja myślę, że to wszysto łączy się raczej z faktem, który pojawia się troszkę dalej (w następnej części)...
Po za tym co racja, to racja - są różne rodzaje miłości i między Bellą, a Jacobem zdecydowanie było inaczej niż między Samem, a Leah... Przecież ona była w nim zakochana, a Sam przestał kochać Leah, chociaż mu na niej zależało... |
Mysle ze sie mylisz... Sam zostawił Leah poniewaz nie chciał jej zdradzac czym sie stał. Fakt zranił ją jak Edward Belle tyle ze Edward wrócił do Belli a Sam do Leah nie. Ale zranił Leah po raz drugi zakochujac sie w Emili. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zaczarowana15 dnia Wto 21:12, 03 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|