|
Autor |
Wiadomość |
Dark Angel
Nowonarodzony
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 21:57, 03 Lut 2009 |
|
Właśnie zaliczam "drugą scenę łóżkową", Bella z Edwardem sami w domu Cullenów. OMG?! Co to ma być???
"Bella, would you please stop trying to take your clothes off?"
Jak rany. Dwa guziki, jeden guzik. Kurza melodia...
Umieram ze śmiechu, popłakałam się...
"I have to marry you first?!"
"I'm not going to trick you or anything"
"- We're completely alone [...] and you've provided this very large and comfortable bed...
- N o t t o n i g h t. [...]
- Don't you trust me?" - Bella przechodzi samą siebie...
"We will try... after you marry me"
"You're trying to protect your virtue"
I znów pogadanka o duszy... W mordę jeża, co za melodramat i soap opera.
Kadushin to czyta mistrzowsko. Płaczę ze śmiechu wciąż. Będę sobie puszczać tę scenę jak się zdołuję. Ciekawe tylko, czy zamiarem Meyer było, żeby się czytelnik zwijał ze śmiechu.
"And now look what's become of you... Trying to seduce a vampire?"
Dobra, brzuch mnie boli ze śmiechu. Nie mogę, serio. Słucham dalej.
"You won't sleep with me until we're married."
"We'll go to Vegas [...] I just want it to be official."
Ratunku... Pierścionek zaręczynowy zamiast seksu. To się nazywa temat zastępczy
"Do you mind if I do something?" I jebut, na kolana. Maaamoooo! "I promise to love you forever. Every single day of forever."
Ide dalej masować brzuch. Ubaw miałam przedni, ale boli nadal.
EDIT: myślałam, że dzień po mój brzuch będzie się czuł lepiej, ale nici z tego. Przed tą sceną powinno być jakieś ostrzeżenie czy coś... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dark Angel dnia Śro 14:19, 04 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Soniya^^
Człowiek
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 82 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 22:08, 03 Lut 2009 |
|
Ta część jest super :). Właśnie dzisiaj skończyłam czytać XD. Trochę mnie Bella wkurzała tym swoim zachowaniem, ale ogólnie książka jest genialna :D. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 11:02, 04 Lut 2009 |
|
TightSweater napisał: |
Janvier napisał: |
Jak Bella powiedziała do Jacoba : "Mam tak jak Sam z Emily, Jake - nigdy nie miałam wyboru.Od początku wiedziałam, że to już tak na zawsze." Zaćmienie str.528
Właśnie tak myślę, że Jacob i Bella = Sam i Leah, a Edward i Bella = Sam i Emily. |
Tak, też tak myślę. Bella wspomniała, że w normalnym świecie pozbawionym stworów z legend kochałaby Jacoba najmocniej na świecie. Pozostaję przy tym, że miłość Edwarda i Belli była nieco toksyczna i obsesyjnie chora, ale hm. w tym wszystkim można doszukać się paradoksu- nieopisanego piękna. |
Dla mnie każda prawdziwa miłość jest toksyczna. Każda miłość jest toksyczna i obsesyjnie chora! W prawdziwym życiu również.
Jacoba do Belli też. |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 11:03, 04 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Madeline_Cullen
Wilkołak
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 207 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wichrowych wzgórz :)
|
Wysłany:
Śro 11:47, 04 Lut 2009 |
|
zaczarowana15 napisał: |
Mysle ze sie mylisz... Sam zostawił Leah poniewaz nie chciał jej zdradzac czym sie stał. Fakt zranił ją jak Edward Belle tyle ze Edward wrócił do Belli a Sam do Leah nie. Ale zranił Leah po raz drugi zakochujac sie w Emili. |
Sam nie chciał zostawiać Leah. Było mu naprawdę ciężko, bo kochał ją ponad wszystko. Prosił radę plemienia by pozwolili mu zdradzić sekret, ale nikt nie kazał mu jej zostawiać. Zrobił to dopiero po całej akcji wpojenia w Emily, a nawet wtedy miał ogromne wyrzuty sumienia. Gdyby nie Emily, pewnie byliby zawsze razem, a gdyby Leah zmieniła się wilkołaka , tylko by ich do siebie zbliżyli.
zaczarowana15 napisał: |
jej ale wy nie rozumiecie. =/ (..) |
Może Cie to zdziwi, ale my doskonale rozumiemy. Tylko, że nie opieramy się wyłącznie na tym, co przyczytaliśmy, co Meyer podała nam na tacy. Staramy się zobaczyć to , co było 'pod' słowami i lepiej zrozumieć bohaterów, pogłebić ich portrety psychologiczne.
A musimy pamiętać, że czytamy o wszystkich (przynajmniej w Zaćmieniu, o którym tu mowa) z perspektywy Belli, więc możemy się tylko domyslać, co tak NAPRAWDĘ miały na myśli inne postaci. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dark Angel
Nowonarodzony
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 14:57, 04 Lut 2009 |
|
Skończyłam "Eclipse" - i gdzie by tu zacząć...
Refleksja nr 1 - Bella to pustak*.
Refleksja nr 2 - Jacoba do groba!**
Refleksja nr 3, zaczerpnięta od Martishii - Screw her, Edward, I'm free
Ten drugi pocałunek B&J... Bleh... I mean, come on, co to miało w ogóle być? A to całe "nie pocałuję cię, aż mnie poprosisz" przypomniało mi scenę z Rycerza Króla Artura (wersja z Seanem Connerym), tylko tam to było super, a tu wiało tandetą.
Jak już napisałam wcześniej, scena łóżkowa doprowadziła mnie do ataku histerycznego śmiechu. Na samo wspomnienie boli mnie brzuch.
A potem go zatrzymała. Co za łajza, matko... I znów gadali o duszy... Ehh, beznadziejne przypadki.
Alice powinna zająć się profesjonalnie organizowaniem imprez, ale tylko tych wieczornych Gdy sobie wyobraziłam, jak wyglądałaby wampirza skóra oświetlona niebieskimi i czerwonymi lampkami, to automatycznie pomyślałam o Halloween. Poza tym niezła z niej kombinatorka, no ale ma swoją niecodzienną umiejętność do pomocy.
Ale się w końcu hajtnęli. Nie wiem, w jaki sposób nagle się porozumieli co do tego :D
-----
* oraz płaczek i kompletna idiotka z tym swoim wiecznym "ja nie zasługuję, jestem taka nijaka, beznadziejna, to zawsze moja wina, bla bla bla"
** pozdrowienia i ukłony dla osoby, która to ma w podpisie. Hasełko rozbawiło mnie serdecznie :) |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dark Angel dnia Śro 14:58, 04 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
ECteam
Wilkołak
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 102 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczewska Sopka
|
Wysłany:
Śro 15:00, 04 Lut 2009 |
|
Ja bym w ogóle nie porównywała miłości między Samem a Leah i Samem a Emily z miłością Belli z Jacobem i Belli z Edwardem. Wg mnie wszystkie się troche różnią. Sam i Leah to było młodzieńcze uczucie, bardzo silne, przecież Sam nadal kocha Leah i "uważa ją za piękną", ale po prostu nie miał WYBORU przy wpojeniu w Emily. Gdyby Emily się nie pojawiła nadal żył by z Leah. Natomiast, "miłość" między Bella a Jacobem była oparta na zaufaniu, możliwości liczenia na siebie nawzajem, można powiedzieć że bylo to takie właśnie "przyjacielskie", a Edward i Bella to tak "od pierwszego wejżenia", ogromna namiętność, troska o siebie nawzajem, potrzeba spędzania ze sobą każdej chwili.
Mam nadzieję, że coś zrozumiałyście z tego co napisalam xD;)) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 17:10, 04 Lut 2009 |
|
Ja zrozumiałam i zgadzam się z tobą. Nie można porównać miłości Edwarda i Belli z miłością Jacoba i Belli. W drugim przypadku była to 'miłość', którą Bella leczyła rany po rozstaniu się z Edwardem. A on potem tak brutalnie naprowadził ją na to uczucie. Ja bym chyba go zabiła na miejscy Belli. |
|
|
|
|
host
Zły wampir
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: nysa
|
Wysłany:
Śro 21:03, 04 Lut 2009 |
|
mysle ze masz racje. milosc w relacjach Jakob-Bella to jakby takie zauroczenie, troche platoniczna. natomiast w relacjach Edward-Bella to juz bardziej powazniejsza milosc, wielka i dojrzala. to jakby takie przeznaczenie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 21:21, 04 Lut 2009 |
|
ECteam napisał: |
Ja bym w ogóle nie porównywała miłości między Samem a Leah i Samem a Emily z miłością Belli z Jacobem i Belli z Edwardem. Wg mnie wszystkie się troche różnią. Sam i Leah to było młodzieńcze uczucie, bardzo silne, przecież Sam nadal kocha Leah i "uważa ją za piękną", ale po prostu nie miał WYBORU przy wpojeniu w Emily. Gdyby Emily się nie pojawiła nadal żył by z Leah. Natomiast, "miłość" między Bella a Jacobem była oparta na zaufaniu, możliwości liczenia na siebie nawzajem, można powiedzieć że bylo to takie właśnie "przyjacielskie", a Edward i Bella to tak "od pierwszego wejżenia", ogromna namiętność, troska o siebie nawzajem, potrzeba spędzania ze sobą każdej chwili.
Mam nadzieję, że coś zrozumiałyście z tego co napisalam xD;)) |
Masz rację, ale ja nie mówiłam, że uczucie Sama i Leah jest takie same jak Belli i Jacoba.Chodziło mi o coś zupełnie innego.Bella czuła do Edwarda coś więcej niż miłość.Tak samo jak Sam do Emily, a uczucie jego i Leah nie było, aż tak silne i tutaj to samo Bella i Jacob.Poza tym Bella powiedziała do Jake'a, że ona też nie miała wyboru.Dlatego właśnie tak porównałam. |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 21:38, 04 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Madeline_Cullen
Wilkołak
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 207 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wichrowych wzgórz :)
|
Wysłany:
Śro 21:36, 04 Lut 2009 |
|
A ja sądzę, że mimo wszystko relacje Edward - Bella, można porównać do takiego obustronnego wpojenia. Miłość to za małe słowo na to, co ich łączyło. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
host
Zły wampir
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: nysa
|
Wysłany:
Śro 21:42, 04 Lut 2009 |
|
tak to prawda, ich nie laczy taka normalna milosc. oni byli sobie przeznaczeni i nie moga bez siebie zyc. jak Edward powiedzial, ze czekal na kogos takiego jak Bella cale zycie i w koncu ja znalazl. ich laczy bardzo silna wiez, tak jak to powiedzala osoba nade mna takie obustronne wpojenie. to uczucie ngdy im nie przejdzie, jest wieczne. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ejnitixx!
Człowiek
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 74 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 22:16, 04 Lut 2009 |
|
Po tej części nie lubię Jacoba :P i byłam zła na bellę
Bo co ona se kurde myślała całować się z takim debileem xD
-bez obrazy
Ale ta część fantastyczna ogólnie
U mnie ta seria to już jakaś obsesja... :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
karotka360
Gość
|
Wysłany:
Śro 22:31, 04 Lut 2009 |
|
Ale ja liczyłam na to,że w Zaćmieniu Edek przemieni Belle, a tu nic. Ale z 2 strony dobrze bo jak by była już wampirem to to był by już koniec ksiązki. |
|
|
|
|
anka11
Człowiek
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 53 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 22:42, 04 Lut 2009 |
|
Jak dla mnie to ta część była najśmieszniejsza ze wszystkich.
Było też bardzo dużo Jaspera- mojej ulubionej postaci.
Ogólnie podobała mi się bardziej niż 'Zmierzch', może bardziej niż 'KwN' :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
host
Zły wampir
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: nysa
|
Wysłany:
Śro 22:53, 04 Lut 2009 |
|
zacmienie to moja ulubiona czesc;)) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 23:16, 04 Lut 2009 |
|
dziś sobie kupiłam tą część. pomimo, że wcześniej już ją czytałam:)
strasznie lubię tą część. znacznie bardziej niż 1 i 2. Może dlatego, że związek Edwarda i Belli zaczyna się rozwijać:)
Btw, te książki są naprawdę ładnie wydane, zwłaszcza 3. |
|
|
|
|
moniqa
Zły wampir
Dołączył: 11 Gru 2008
Posty: 327 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: nie z tego świata :]
|
Wysłany:
Czw 0:31, 05 Lut 2009 |
|
Ja właśnie tą część znowu czytam :) i muszę powiedzieć, że zakochuję się od nowa :)
A co do wydania to wolę takie niż HP przynajmniej jak czytam w pełnym świetle to nie razi po oczach :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Czw 0:36, 05 Lut 2009 |
|
A ja kupiłam dziś wieczór wreszcie Breaking Dawn i nie mogę się doczekać czytania. Choć poznałam już tyle spoilerów, że pewnie niespodzianek już nie będzie. Zaćmienie to moja najukochańsza część, zobaczę, co będzie po BD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 6:50, 05 Lut 2009 |
|
Matko kochana jest 6.45 a ja właśnie skończyłam czytać "Zaćmienie" :D I zaraz musze zbierać się na autobus :p
Powiem Wam, że z tych emocji upakowanych w tej książce aż mnie serce kłuje. Czytając bitwę miałam napięty chyba każdy mięsień. A do tej pory ściska mnie w gardle.
Cudowna, rewelacyjna, powalająca...
A przed spoilerami z BD bronię się jak wampir przed czosnkiem
Tylko jakiś inteligent w dziale poświęconym KwN wygadał jedną bardzo ważną i szokującą informację z BD :( |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 6:51, 05 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Goo-Misia
Wilkołak
Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 102 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Lublin
|
Wysłany:
Czw 12:03, 05 Lut 2009 |
|
Mistu napisał: |
Matko kochana jest 6.45 a ja właśnie skończyłam czytać "Zaćmienie" :D I zaraz musze zbierać się na autobus :p
Powiem Wam, że z tych emocji upakowanych w tej książce aż mnie serce kłuje. Czytając bitwę miałam napięty chyba każdy mięsień. A do tej pory ściska mnie w gardle.
Cudowna, rewelacyjna, powalająca...
A przed spoilerami z BD bronię się jak wampir przed czosnkiem
Tylko jakiś inteligent w dziale poświęconym KwN wygadał jedną bardzo ważną i szokującą informację z BD :( |
Niestety przed przeciekami nie da się upilnować. Najlepiej było znaleźć to forum dopiero po przeczytaniu 4 części bo już tyle sekretów znam ze czytanie ksiażki będzie dla mnie "formalnościa".
Wracając do tematu: z Zaćmieniu najbardziej poza emocjami podobało mi sie to, że nie żyjemy już tylko rodziną Belli i Edzia ale i jest dużo postaci z poza ich grona. Sam, Emili i inne wilkołaki to fajne postacie które chodź trochę poznajemy. Historie ich życia też są ciekawie opowiedziane. dużym plusem książki jest to ze poznajemy historie rodzeństwa Edwarda. Pomaga nam to zrozumieć ich zachowanie w 1 i 2 cześć. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|