|
Autor |
Wiadomość |
moniqa
Zły wampir
Dołączył: 11 Gru 2008
Posty: 327 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: nie z tego świata :]
|
Wysłany:
Wto 23:09, 17 Lut 2009 |
|
No ja cały czas powtarzam, że Jacob jest dużo przyjemniejszym "typkiem" niż Edzio... Ona naprawdę potrafił z Belli czytać jak z otwartej księgi, czego nawet Edward nie potrafił.... Jako jedyny Jake dobrze interpretował to co dzieje się z Bells (no może po za ich pierwszym "pocałunkiem")...
Niestety takich facetów, zupełnie jak modeli "Edward" już nie produkują, o ile w ogóle kiedyś były w produkcji... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 8:25, 18 Lut 2009 |
|
zgadzam się z przedpiszcą. nie produkują. ale ja nie wiem, co wy macie do jacoba. on przynajmniej był szczery i pomagał belli jaksię da. a że w tym był trochę brutalny ... a pod koniec ? jak usłyszał o ślubie , to się definitywnie zmył i tyle go widzieli . nie przeszkadzał w dalszym związku ( na razie , bo nie wim jak w BD i fo 25 nie chcęwiedzieć ) |
|
|
|
|
Mademoiselle
Nowonarodzony
Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 44 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: to masz?
|
Wysłany:
Śro 10:01, 18 Lut 2009 |
|
Nie zmył się tak do końca, bo pod koniec Zaćmienia, gdy leżał w szpitalu, czy był ranny, nie pamiętam, mniejsza o to, namawiał Bellę i powiedział jej 'Będę zawsze na Ciebie czekał Bello.' , albo puszczał te teksty, że Edward manipuluje nią i przekonywał ją do tego. Po części zrezygnował z konkurencji o Bellę, ale nie do końca. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
marcia993
Dobry wampir
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 997 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 104 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: who cares?
|
Wysłany:
Śro 16:25, 18 Lut 2009 |
|
Dla mnie Jacob jest po prosu denerwujący! I czuję, że nic tego nie zmieni...
bellav3 - tak jak pisze Mademoiselle Jacob tak do końca nie odpuścił. Niby uciekł pod koniec, ale i tak niedługo przed tym znowu próbówał Bellę do siebie przekonać i chciał żeby z nim była. Do niego po prostu nie docierało, że ona kocha Edwarda i chce z nim być, chociaż dawała mu to do zrozumienia w Zaćmieniu... A Jacob nie umiał się z tym po prostu pogodzić... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
klecza
Człowiek
Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Krakowa
|
Wysłany:
Śro 17:32, 18 Lut 2009 |
|
A dziwicie się? Wy byście tak sobie o, odpuściły na jego miejscu? Bella była jego przyjaciółką, znał ją na wylot, czasem wydawało się, że lepiej niż ona sama siebie i nie chciał odpuścić, nie chciał dopuścić do siebie myśli, że Bella z nim nie chce być.
Ja tam Jake'a rozumiem i bardzo, ale to bardzo lubię i nie rozumiem, dlaczego tyle osób jest negatywnie do niego nastawionych.
Pozdrawiam,
k. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kaarolaa28
Nowonarodzony
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Tam gdzie sa bezksieżycowe noce
|
Wysłany:
Śro 19:23, 18 Lut 2009 |
|
Ale gdyby nie była egoistka patrzała by i na uczucia Edwarda i na Jacoba. Bo przecież tym wszystkim raniła tez jego powinna mu powiedzieć ze kocha Edwarda a miedzy nimi nic nigdy nie będzie i dać sobie spokój a nie być szczęśliwa z Edwardem ale mieć jeszcze Jacoba tak na pocieszenie. Jak tak bardzo go kochała to mogła odpuścić Edwarda przecież i tak musiała skrzywdzić albo jednego albo drugiego. A ona chciała obydwu mieć Edwarda jako męża a Jacoba jako przyjaciela a widziała jak on ja kocha i cierpi. (Chociaż ja jestem całkowicie Team Edward to i tak uważam ze nie powinna tak postąpić!)
Spojler
I do do BD nie usunął się tylko dalej się wcinał w ich życie nawet był przy porodzie co było dla mnie chore.I jak się oburzył ze Bella chce się przespać z Edwardem przecież to nie jego sprawa |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kaarolaa28 dnia Śro 19:26, 18 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
wela
Zły wampir
Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 452 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Broadway
|
Wysłany:
Śro 21:46, 18 Lut 2009 |
|
Cytat: |
I dobrze, o swoje trzeba walczyć. Gdyby choć odrobinę odpuścił, to do końca życia zadręczałby się co by było gdyby bardziej powalczył. Według mnie Jacob wnosi powiew świeżości do relacji Bella-Edward :D |
DOkładnie. Gdyby nie postać Jacoba książka byłaby za nudna. Co prawda cały czas żyli w napięciu ze strachu przed Victorią, ale Jacob.. dzięki temu fanki Edwarda zaczęły nieco się martwić o swojego ukochanego bohatera książki. Nawet ja się martwiłam ^^.
Mimo, że wolę Jacoba od Edwarda ( a właściwie lubię ich mniej więcej tak samo tylko Jacoba jest mi trochę żal ) to śmiem twierdzić, że Edward bardziej pasuje do Belli. Tak już jest. Ci bohaterowie są dla siebie stworzeni.
Jak przysłowiowe połówki jabłka |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
monisia99
Zły wampir
Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Forks
|
Wysłany:
Czw 9:56, 19 Lut 2009 |
|
Jestem właśnie w trakcie Zaćmienia dokładnie w połowie książki. 2 poprzednie części przeczytałam w ebooku, ale się zmobilizowałam i zamówiłam cała sagę, poczekałam także aż przyjdą żeby czytać Zaćmienie w wersji papierowej.Przy okazji napiszę, że staram się tych waszych spojlerów nie czytać bo wolę poczekać do marca na 4 tom. Książka jest cudowna, chłonę ją jednym tchem nie umiem powstrzymać się od czytania.
Ogólnie to wiele rzeczy mnie drażni, aż dziwie się sama sobie. Przede wszystkim to że edward nie pozwalal na nic Belli, ja rozumiem że chciał ją chronić i obawiał się o sofrę, że jej krzywdę zrobią, a przy okazji o Victorię ale jeżeli była pod ich opieką to była bezpieczna,
Denerwowało mnie zacięcie Jacoba, dopiero jak Bella wyjechałaa z Edwardem odezwał się do niej, wkurza mnie że tka często obraża Cullenów a Bella rzadko zwraca mu uwagę, częściej napewno Edwardowi
Dobrze, że rose przeprosiła Bellę, i oopowiedziała jej swoją historię, ale powinna też zrozumieć że Bella woli być ze swoim ukochanym i życie śmiertelne jej w pewnym stopniu nie odpowiada
Alice jest boska jak zwykle :P:P:P
Charlie hehe jaki nerwus ojeje :):)
Jacob też mnie wkurza ,niech zrozumie że Bella kocha Edwarda i nie będzie z nim , chce być wampirem by być z Cullenem ,a on się rzuca ,sadza i te przypominanie sobie w myślach było wredne żey wkurzyć Edwarda
Bella chyba torchę jest zazdrosna że to nie ona jest kobietą która wpriawiła w osłupienie Jacoba taki jak innych ze sfory
Na koniec a co to jest że oni ją zaznaczją jak teren normlanei tym obściskiwaniem a co ona drzewo :P? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 12:50, 19 Lut 2009 |
|
Uwaga Spoiler
Niektóre wypowiedzi mnie w pewien sposób śmieszą :) Czytam sage po raz drugi (z tym, że teraz in English) i jestem w 1/4 Eclipse. Ponowne spojrzenie na już przeczytany materiał sprawia, że dobitnie widać iż Jackob sie nieliczy, bo tak naprawdę jest tylko Edward. Jackob jest jak prawdziwe male dziecko - idealny nastolatek, ktory rzuca glupie teksty i w zenujacy sposob probuje podejsc Belle. Dobitnym tego faktem jest np. rozmowa Ewdard (+Bella) <-> Jackob pod szkołą, zaraz po rzekomym przekroczeniu granicy przez Emmeta. Przeciez on jak leszcz probuje przekonac Belle, ze Edward ukrywa przed nia powazne sprawy. Zreszta sama Bella jest takze troche "niedojrzala i glupkowana", bo skoro czlowiek czyta i slyszy tyle o jej wielkiej milosci do Edwarda, a pozniej (patrz wspomniana powyzej sytuacja) pyta sie jak dziecko przy kasie ktore chce slodyczy - "Czego mi nie powiedziales?". W normalnej wielkiej milosci ze wzgledu na zaufanie (ktore jest przeciez nieodlaczna czescia takiego uczucia) dialog powinien wyglada w podobny sposob jak nizej:
Edward przeczytał w jego myślach to co miał do przekazania.
E: - "Wiadomość dostarczona. Nie musisz nic mówić."
J: - "Nie powiedzial ci co?"
B: - "Nie interesuje mnie to co chcesz powiedzieć. Ufam mu."
Edward i Bella idą do szkoły, omijając Jackoba, który wsiada na swój motor i zmyka do budy.
To jest normalna rekacja na taka sytuacje. Oczywiscie pozniej, na osobnosci Edward moze jej wszystko wyjasnic. Nie ma potrzeby wdawac sie w tak zenujaca gierke Jackoba. Jak czytam niektore jego teksty, to mam wrazenie, ze to jest jakas pomylka. Jak sam bylbym kobieta, to po prostu wysmialbym go, nawet gdyby byl moim przyjacielem. Zreszta moze jestem troche "za stary" i pewne rzeczy oraz sposob zalatwiania niektorych spraw staly sie dla mnie oczywiste. |
|
|
|
|
kaarolaa28
Nowonarodzony
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Tam gdzie sa bezksieżycowe noce
|
Wysłany:
Czw 17:48, 19 Lut 2009 |
|
Dokładnie popieram cie w 100%
Dla mnie Bella gra w jakaś chora grę tylko że szkoda że przez te jej gierki Edward cierpi. Bo cierpi przynajmniej tak mi się wydaje chociaż tego nie okazuje. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ola_1989
Nowonarodzony
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 18:38, 19 Lut 2009 |
|
Jeśli chodzi o to który miał większe szanse to oczywiście Edward. Jacob tez był bardzo fajny. Szczególnie jego optymizm i to że potrafił przywrócic Belli usmiech po tym jak zostawił ją Edward. Ale dlaczego w końcu Edward? To obycie, ten głos, ta uroda, to uczucie, ta zdolność poświęcenia nawet samego siebie i swojego szczęścia dla niej. To prawdziwy dżentelmen, rycerz i doskonały kochanek w jednym. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Czw 19:44, 19 Lut 2009 |
|
Zewis - Edward Bellę trochę ograniczał swoją nadopiekuńczością, a ona była b. niezależna mimo, że taka krucha, a przy tym bardzo uparta. pamiętajmy, że była dojrzalsza od własnej matki. Edward i Jacob - obaj byli dla niej ważni ( Ed ważniejszy). Gdy Jacob przyjechał pod szkołę i Bella dowiedziała się, że Edward coś przed nią ukrył, to chciała wysłuchać, może bała się , że Edward chcąc ja chronić, nie powie jej wszystkiego, zdarzyło się tak kilka razy. Jacob jej nie oszczędzał, wiedziała, że powie jej cała prawdę. Edward traktował ją trochę jak dziecko, chronił ją przed pewnymi sprawami, a za dużo się działo, Bella chciała wiedzieć. Nie oceniam , który postępował słusznie, po prostu rozumiem Bellę. nie ufała do końca Edwardowi, że wszystko jej powie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 20:01, 19 Lut 2009 |
|
mermon napisał: |
Edward chcąc ja chronić, nie powie jej wszystkiego, zdarzyło się tak kilka razy.(...)Edward traktował ją trochę jak dziecko, chronił ją przed pewnymi sprawami, a za dużo się działo, Bella chciała wiedzieć. |
Co jak wiadomo jest dobra taktyka, zawazywszy na to jak czesto rozmysla na temat roznych zagrozen i wyciaga zbyt pochopne wnioski, szarpiac swoje nerwy.
mermon napisał: |
Jacob jej nie oszczędzał, wiedziała, że powie jej cała prawdę. |
On zachowuje sie jak nastolatek, dziecko, glupi chlopczyk, ktory potrafi rzucac jedyne tandetne teksty, bo na nic innego go nie stac. Wyrosl chlopak, ale to nie zmienia psychiki.
Niektore zachowania bohaterow sa po prostu glupie. Jeszcze jakos uszloby to Belli i Jackobowi, bo oni sa mlodzi, ale Edzio ze swoim kilkudziesiecioletnim doswiadczeniem powinien blyszczec, a nie dopiero sie uczyc... |
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Czw 20:20, 19 Lut 2009 |
|
Wiem jedno, aby iść do przodu z sukcesem, trzeba opierać się na prawdzie, a nie na niedomówieniach . Znając najgorszą prawdę można sobie jakoś z nią poradzić. Jacob traktował Bellę jak równą sobie i jego opieka i troska nad Bellą była inna niż protekcja Edwarda Myślę, że czas pokazał, że Bella miała dobrą intuicję, np. prosząc przed bitwą w Zaćmieniu, by E. z nią został.
To ,że Jake jej nie oszczędzał mówiąc prawdę nie było dziecinne wg. mnie tylko dawał jej szanse i prawo do decydowania o sobie |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nelly_Vampire
Człowiek
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 85 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Czw 22:23, 19 Lut 2009 |
|
Ja się nie zgadzam ze stwierdzenie ,że Edward nie umiał czytać z Belli jak z otwartej księgi że nie rozumiał jej tak jak jacob.On uczył się jej reakcji z każda nowa sytuacja dostrzegał szczegóły ponieważ nie umiał czytać jej w myślach to jeszcze bardziej musiał się nauczyć jej mowy ciała |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nelly_Vampire dnia Czw 22:24, 19 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
kittokira
Wilkołak
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 117 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lębork
|
Wysłany:
Czw 22:40, 19 Lut 2009 |
|
O tak tutaj się zgodzę.Wg.mnie Edward zachowuje się bardzo dojrzale i odpowiedzialnie,nie jest tak porywczy i dziecinny jak Jacob który dodatkowo ukazywał swoją głupotę próbując wmówić Belli że Edward z nią pogrywa.Uważam że dobrze że się wydarzyło tyle w tej książce,chociaż ten pocałunek mnie wkurzył >_< a zaskoczyła mnie reakcja Edwarda,do tego uważam że to dobrze iż ociepliła się znajomość tych dwóch panów-co lepiej wpłynęło na dalsze losy bohaterów[myślę również o 4części]. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
monisia99
Zły wampir
Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Forks
|
Wysłany:
Pią 8:43, 20 Lut 2009 |
|
Dokończyłam wczoraj czytać książkę i jestem strasznie niespokojna, źle spałam i jakoś tak mi dziwnie.
Czytając od momentu gdy Jacob wszedł do namiotu, moje serce dziwnie się zachowywało jakby mnie kłuło, moje emocje się galy zenitu.
Rozmowa między chłopakami była niespotykana, szczególnie drażniło mnie to że Jacob ogrzewał Bellę i denerwował Edwarda, podziwima Edwarda ze jego trzymanei emocji na wodzy w sotsunku do Jacoba, wyjaśnił mu w oczywisty sposób swoje postępowanie i chciał żeby Black go zrozumiał. Edward zrozumiał że nie może ograniczać Belli bo to by było na jego niekorzyść, mogłaby wtedy wybrać Blacka, ale przedewszystkim chciał aby była szcześliwa. Chciał aby mogła się spotykać z Blackiem bo widział że jest jego przyjacielem, że nie może się bez niego obejść. Zdawał sobie przy tym sprawę ,że może wyjść tak że Bella zakocha się w Blacku i odejdzie od niego. Grał moim zdaniem fer, to że wiedział że Black siedzi pod namiotem mialo pewno dla niego znaczenie ,chcial aby wiedzial że Bella za niego wyjdzie.
Co do Belli mam strasznie mieszane uczucia, w tym momencie nei jestem jej pewna, a mianowicie tego że według niej dorze wybrala, myslę że będzie się nad tym jeszcze wiele razy zastanawiać co by było gdyby. Z Jacobem była w lepszej sytuacji bo on był czlowiekiem, pragnąl jej i bym stanie dać jej to czego chciała nawet jeśli to miałoby zadecodwać o tym czy y z nim została. Edward zaś musial się powstrzymywac choc jej pragnął, bo nie byl pewny czy jego natura wampira będzie w stanie przestać i nei zrobi jej krzywdy. Pod wpływem groźby Bella wreście dała się ponieść emocjom ktre najwidoczniej trzymała dligo w ryzach i jednak wyszlo że kocha Jacoba. boję się że pomimo tego że wybrala Edwarda i che być z nim do końca życia, będzie miała wątpliwości i nie bedzie do końca szczęśliwa, że to odbije się na ich zwiążku. Mam jakieś zle przeczucia.
Jacob nie gral fer , ale nie można też powiedzieć że byl zły, walczył o to co kocha, chciał Belli uświadomić że go kocha i udalo mu się to, zrozumial też że Edward jest dla niej jak heroina i odpuścił trochę. Cciał przedewszystkim że miało prawo wyboru jeśli kocha ich dwoch. Ona zdecydowała ale ja mam obawy.
Nie wspominam o walce bo była niesamowita.
Edward chcia postąpić zgodnie ze swoimi staroświeckimi zasadami, chciał ocalić dusze Belli aby mogła dostąpić nieba, Bella drażliła mnie z tym ślubem, Edward jej pragnął i końcu chciał się poddać, obrze że uszanowala go i chce zrbić jak sobie zaplanowal.
Boję się, że nie wytrzymam do marca i zacze czytać spojlery :( |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ola .3
Nowonarodzony
Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 29 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Pią 9:31, 20 Lut 2009 |
|
Jasne, że piesek nie grał fair. Chyba by nie potrafił. Nie rozumie tego, że Bella kocha Edwarda bardziej niż jego. Trochę jednak mnie dziwi zachownie Bells. Przyznała, że kocha Jacoba, a to dało mu nadzieję na wspólną przyszłość. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pią 10:07, 20 Lut 2009 |
|
Dla mnie ta część była dość irytująca! A zachowanie Belli bardzo denerwujące, była samolubna, najważniejsze dla niej było co ona chciała, najważniejsze, żeby jej uczucia i zachcianki były spełnianie, raniła jednego i drugiego! Dla mnie nie pojęte jest jak można NIBY kochać kogoś tak, że jest się gotowym dla niego poświęci i przemienić się i stracić najbliższych, a z drugiej strony kochać innego, przytulać się, spotykać no i całować!! Liczył się tylko jej potrzeby!! Jak można było doprowadzić do scen w namiocie, fabuła nagięta, bo skąd nagle taka pogoda w środku czerwca??!
Byłem bardzo zadowolony z dwóch poprzednich części ale ta mnie rozczarowała, zrobił się z tej książki romans i to dość słabiutki. Jestem ogólnie rozczarowany, a może to przez postawę Belli? Może facet inaczej do tego podchodzi.... |
|
|
|
|
Ewelik
Wilkołak
Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 218 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radom
|
Wysłany:
Pią 12:20, 20 Lut 2009 |
|
Mnie strasznie denerwuje to, że Bella na koniec stwierdza, iż kocha Jacoba - nie jak przyjaciela, ale jest w nim zakochana. Szkoda, że jeszcze kilku innych na raz nie pokochała Ale ogólnie "Zacmienie" jest wg mnie świetne i jest tam tyle genialnych tekstów i śmiesznych sytuacji, że nawet te gorsze sceny nie zepsują ogólnego wrażenia |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|