Eclipse

FAJNY?!
On jest BOSKI!!!
^^

Ale wiesz... fajny, że fajny.. fajny, czyli najlepszy :P . Zawsze kiedy mówię coś o Edwardzie, ma to 10000000.... razy mocniejsze znaczenie... nawet Boski, temu nie dorównuje

Tak co do Edwarda to nie ma tak boskiego słowa które by go opisało ^^
Jacob: tak macie rację , wpycha się gdzie go nie chcą a do tego psuje... i wgl ^^

Cóż, jeżeli o mnie chodzi Edward zawsze będzie na pierwszym miejscu i chyba nigdy to się już nie zmieni. Ale po przeczytaniu "Zaćmienia", postać Jacoba nawet mi się spodobała. Przynajmniej książka stała sie zabawniejsza(dialogi pomiędzy Jacobem, a Bellą i Edwardem) , nie ma ciągle romantycznych scen i pojawia się mała walka o uczucia Belli.

tak to też... ale według mnie Jacob postępował nie ładnie ( Wink

) i wgl za bardzo namieszał... i tylko wszyscy bardziej cierpieli ( Bella & Edward)

Kama ma racje Wink

, bądź, co bądź Jacob nieco uatrakcyjnił swoją wkurzającą osobą książkę - nie może być cukierkowo. Chyba lepiej, żeby nam ciśnienie skakało ilekroć psiunio przystawiał się do Belli, niż żebyśmy znudzone przeglądały kartki zapisane ochami i achami naszej pięknej pary Wink

.

w sumie Lino masz nawet racje... było by nudno , co jednak nie podnosi mojej sympatii do Jacoba Wink

Wiem, to nie jest postać uwielbiana przez większą część naszych forumowiczek, jednak, to chyba wszyscy mi przyznają... bardzo potrzebna tej serii.

potrzebna... ale co za duzo to nie zdrowo

Też fakt... w NM i Eclipse było go za wiele Wink

.

Wiecie co, jedna rzecz, której nie mogę do teraz wybaczyć Jacobowi to to, że cieszył się, kiedy nie układało się między Edwardem a Bellą, był nawet gotów zrobić mu krzywdę, chociaż wtedy cierpiałaby też Bella. A Edward po raz kolejny okazał się być najcudowniejszym, najwspanialszym, najkochańszym (i najbardziej nierealnym Crying or Very sad

) facetem na ziemi:

- Powiedział mi, że wolałby, żebym umarła.
Na tym ostatnim słowie głos zadrżał mi płaczliwie.
Edward milczał przez chwilę, zapewne opanowując w sobie coś, co nie zgadzało się z jego najnowszymi postanowieniami, a potem czule mnie do siebie przycisnął.
- Tak bardzo mi przykro.
- Nie cieszysz się, że tak wyszło?
- Mam się cieszyć z czegoś, przez co jest ci smutno?

Zrobiłby wszystko, żeby nie sprawić Belli przykrości, nawet zaakceptował Jake'a. Po raz kolejny mnie rozbroił. Edward kocha ją bardzo dojrzale - i to jest piękne.

Oo tak...
Raczej mało, który facet tak by zareagował (a już na pewno nie Jacob).

i wlasnie za to edwarda lubie najbardziej ;3 ^^
chociaz czasami moglby na nia nakrzyczec :<

W sumie czekałam trochę, aż Edzio straci cierpliwość i wrzaśnie coś w stylu "Weź się dziewczyno opamiętaj!" czy coś w tym stylu. Ale nie. Pozostawił jej wybór we wszystkim. Idealny facet Wink

.

taki idealny, ze az nierealny ;p

Kurczę, przeczytałam własnie ksiązkę i nie wiem o co chodzi na końcu.. w tedy jak Jacob przemienił się i pobiegł gdzieś przez las, pisze tam "Nie byłbym pierwszym, który wybrał taki los" o Co chodzi? Może nie czytałam dość uważnie,a może będzie to wyjaśnione w 4 części? W każdym razie byłabym wdzięczna za jakaś odpowiedz :)

los samotnika..tak mi sie wydaje...pewnie pobiegł, zeby przemyslec pare rzezczy..nie chciał być w Forks, na lsubie Belli, na jej przemianie, pewnie by tego nie zniosł. Tak mi sie wydaje:)

No w sumie to masz racje.

Pobiegł bo chciał sie oderwać , chciał na moment zapomnieć , przestać byc na chwile Jacobem Blackiem ...chciał być sam ...i może po swoich przemyśleniach stanie sie silniejszy (psychicznie)

Tak możę tak być... a może już nigdy nie wrócić choć Stephanie jednak by tego nie zrobiła....