|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
porcelain
Dobry wampir
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 677 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 15:43, 16 Sie 2008 |
|
Kończę właśnie "Zaćmienie" i....co tu dużo kryć, szargają mną takie emocje, że gdybym była teraz sama wpadałabym z potoku łez w nadludzki gniew, irytację i znowu smutek...
Przeszłam bowiem przez pocałunki Belli z Jacobem i napiszę tylko, że w 100% zgadzam się z Karolajną.
Karolajna napisał: |
4... usunęłabym z całej książki postać Jacoba (wtedy Edward nie byłby zmuszony stać się antytezą buntownika w imię miłości :P).
Właśnie przeszłam do meritum.
W "Zmierzchu" nie zwracałam zbytniej uwagi na Jake'a, wydawał mi się miałką postacią, upchniętą w celu zapełnienia pewnej luki fabularnej. Lubiłam jego dziecięcą niezdarność i pretensjonalność.
"Księżyc w nowiu" to, z kolei, pasmo rozczarowań w oczekiwaniu na Edwarda. Jacob sam w sobie przestał do mnie przemawiać, zbyt mnie irytował i męczył. W pewnym momencie natknęłam się na liczeniu stron do jakiejkolwiek wzmianki o wampirach.
W "Eclipse" natomiast.. Gdybym miała wyrazić jednym słowem swoje uczucia wobec Jacoba Blacka, niewątpliwie posłużyłabym się słowem "zniesmaczenie". Nie przemawia do mnie. Nie przemawia do mnie szesnastolatek (sama mam 16 lat, więc tym bardziej mnie to irytuje ;}), który, mimo środowiska, które powinno wymusić na nim szybsze dojrzewanie (niepełnosprawny ojciec + wilkołactwo), zachowuje się niczym dziesięciolatek - obrażający się, gdy zabierze mu się ukochaną zabawkę, nie patrzący racjonalnie na rzeczywistości, pełen uprzedzeń.. Czy Jacobowi w ogóle przemknęło przez myśl, że w jego towarzystwie Bella jest o wiele bardziej zagrożona niż przy Edwardzie [16letni wilkołak vs. wampir, który ćwiczy się od 90 lat]? :+ Analizował, że jego zachowanie wobec Cullenów rani tylko i wyłącznie Bellę? Troszczył się o swoją "ukochaną"? Odpowiedź prosta: nie. Problem leży w tym, że Jake tak naprawdę Belli nie kocha, w każdym razie nie w sposób głęboki i nieznający skazy. Nazwałabym to przelotną fascynacją tudzież zauroczeniem, a dostrzeganie analogii do Lei i Sama jest zwykłą profanacją Sama [jeśli ktoś chce, mogę się zabawić w rzucanie cytatami tudzież przywoływaniem sytuacji
Cytat: |
“I can’t believe he let you talk him out of going. I wouldn’t miss this for anything.”
I sighed. “I know.”
“That doesn’t mean anything, though.” He was suddenly backtracking. “That doesn’t mean that he loves you more than I do.” |
I właśnie z ostatnim zdaniem się nie zgodzę"].
Pocałunki - żenada i kolejny przejaw szczeniactwa.
Rozumiem. Całkowicie rozumiem, że Jacoba przerastały jego obowiązki, presja otoczenia, wymagania, aby szybciej dorosnął, przez to w akcie buntu czepiał się tym mocniej swej dziecinności... Nie jestem jednak w stanie tego tolerować, nie przez całą książkę. Problem u Jacoba leży w tym, że jego charakter zdaje się nie ewoluować - zatrzymał się w pewnym momencie rozwojowym i nie starą się kroczyć dalej. Dlatego też jest to jedyna postać z całego Twilight, której obecność przyprawia mnie o mdłości.
5. Chyba nie muszę dodawać, co sądzę o dylematach Belli odnośnie jej "miłości" do Blacka. W takich momentach miałam ochotę usiąść i napisać fan fiction opisujące przeżycia Edwarda. Zawiodłam się na Belli i nie wiem, czy jestem w stanie całkowicie odbudować swój szacunek do niej.
|
Dodam jeszcze od siebie, że miło mi było czytać jak Edward mimo wszystko jest tak wyrozumiały.
Edward potrafiłby nawet zaakceptować, ba! nawet polubić jak to sam wyznał Jacoba - ten zaś sam przyznał się, że nie.
Jego egoistyczna 'miłość' (bo też uważam , że to zauroczenie) do Belli krzywdziła główną bohaterkę, do której także zaczęłam przez te momenty czuć gniew - jak mogła?? było to pierwsze co wyrwało mi się przy czytaniu tamtego pamiętnego fragmentu.
Jak mogła? Jak mogła? Przecież Edward jest miłością jej życia, jak mogła...
Teraz powoli ochłaniam po słowach Edwarda, że to Jacob zagrał nie fair, bo tak samolubnie chciał o nią walczyć, tylko dla siebie...
Nie potrafił się zdobyć na to co Edward...
Ale i Bella nie jest tu bez winy - te jej nocne ucieczki do Blacków,
to jej niezdecydowanie , ciągnięcie do Jacoba pomimo iż wiedziała,
że ten coś do niej czuje, a ona nie potrafi tego odwzajemnić, potem nagle eureka - też go kocha tylko nie tak silnie - to było całkowicie bez sensu nie powiem zachowywała się czasem egoistycznie , chociaż tłumaczę to tym, że tak się z nim związała, kiedy Edward ją zostawił.
Charlie to druga osoba po Jacobie , której nie znoszę jego faworyzowanie Jacoba i ciągłe odtrącanie Edwarda przyprawiało mnie o załamanie. Jak powiedział Belli , że może wrócić nawet w środku nocy (od Jake'a) ach tak
Co mi się jeszcze nie podobało - Bella mogłaby podchodzić do małżeństwa bardziej entuzjastycznie
ja naprawdę ubóstwiam Edwarda
AAAA i kocham oczywiście Alice :D Jest cudowna pod każym względem, taka przyjaciółka to skarb :D
Jaspera i Emetta oraz ich przyszywanych rodziców oczywiście bardzo bardzo lubię. Nawet przekonałam się do Rosalie, chociaż oczywiście jeszcze w nie tak wielkim stopniu;)
ojjj się rozpisałam
Nie bijcie proszę to takie moje odczucia na świeżo jeszcze nie doszłam do końca, zostało kilka rozdziałów.
Edit: i przeczytałam :P wczoraj w nocy ;(
teraz tym bardziej czekam na BD i biegnę do wątku spoilery BD , nie umiem się pohamować :P |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez porcelain dnia Nie 7:12, 17 Sie 2008, w całości zmieniany 5 razy
|
|
|
|
|
|
Flaven.
Wilkołak
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 234 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Lębork
|
Wysłany:
Nie 19:32, 17 Sie 2008 |
|
Edward rozochocił Bellę, a potem powstrzymywał ją i próbował zmusić do ślubu. Kurczę, dałby jej zaznać trochę przyjemności i sam przy okazji tez by jej zaznał
I jacob musiał oczywiście nieźle namieszać z tym całym zakochiwaniem. tak bella nie miałaby mętliku w głowie, ale wspaniałomyślny edward wybaczył jej pocalunek przed bitwą. że też jake posunął się do takich chwytów |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 20:35, 17 Sie 2008 |
|
W tej części podoba mi się, że dokładnie opisano historie niektórych bohaterów. Polubiłam w niej też Alice i Emmeta bardziej niż do tej pory a sympatią darzyć zaczęłam również Jaspera i Rasalie.
Za to Charlie i Jacob w tej części zaczęli mnie ostro wkurzać :p
Fakt Jacob nie powinien się tak zachować - to było strasznie dziecinne.
Ale z drugiej strony ich docinki czy rywalizacja strasznie mnie bawiła. Tak samo jak zazdrość Jacoba okazywana w rozmowach o związku Belli i Edwarda.
Postać Belli, stałą się dla mnie mniej znacząca. Jej dezorientacja i niezdecydowanie lekko mnie irytowały. Cóż sama pewnie nie zachowałabym się w podobnych okolicznościach lepiej.
Zaćmienie ze wszystkich części najbardziej mnie rozbawiło a zarazem wzruszyło.
Co do naszego nieszczęsnego Jacoba to nie tylko on był nie fair. Nie fair postąpiłą również Bella. Była już w związku z mężczyzną którego kochała z wzajemnością, Więc jej postępowanie było niedojrzałe. Wiedziała przecież, że nie może żyć bez Edwarda. Nawet próbując znaleźć oparcie w Jacobie nadal w jej podświadomości był Edward. Więc jej postępowanie było dla mnie pozbawione sensu - jej związek z Jacobem nie miał by szans zaistnieć. A no może i zaistnieć mogła ale bez jakiejkolwiek przyszłości. Dlatego tu główna bohaterka mnie zirytowała. Może nie tyle była to irytacja, bo rozumiem jej postępowanie. Dlatego właśnie, że je rozumiem nie powinnam mieć owych negatywnych odczuć. Cóż czasem nie ma się nad nimi kontroli.
A Jacob w tej części jak mówiłam fakt przesadził. Moim skromnym zdaniem jednak był to jednie szczery, naiwny i niedojrzały wybryk. A do tego ze strony Jacoba byłam przyzwyczajona. |
|
|
|
|
meg
Człowiek
Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 69 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Pon 13:28, 18 Sie 2008 |
|
Ja też nienawidze jacoba, nie mogłam czytać jak rzucał się na Belle żeby ją "pocałować". urzekła mnie postawa Edwarda(jak zawsze) zamiast sie na nia denerwować tylko ją pocieszał. uwelbiam Edwarda jest poprostu więcej niz ideałem, bella czasem mnie irytuje gdy zastanawia sie czy by tu moze nie byc jednak z jacobem HELO! ona chyba nie wie jakie szczęście sie jej trafiło i co noc leży obok niej w łóżku
P.S i love you edward
dziewczyny pisały wcześniej o tym że każda okładka symbolizuje coś co sie wydarzyło w książce możecie mi powiedzieć co, bo ja jakoś nie mogłam sie doszukać tych ukrytych znaczeń?
Nauczcie się edytować posty bo przestanę być wyrozumiała ;/. Lina |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 14:24, 20 Sie 2008 |
|
tu musze sie zgodzic Jacob byl tak irytujacy, ze po prostu masakra. no i na dodatek taka nie mogaca sie zdecydowac Bella przeciez nad czym tu sie zastanawiac Edward to cud jak stanal na jej drodze dobra moze i Jacob pomogl jej sie otrzasnac i takie tam ale albo sie kocha kogos calym sercem albo nie a ona niby zdecydowana a tu nagle wyskauje z obrazami przyszlosci z Jackiem szok |
|
|
|
|
Julia
Zły wampir
Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Śro 17:20, 20 Sie 2008 |
|
Zacznę od tego że "Zaćmienie" NAJMNIEJ mi się podoba z całej jak dotąd serii. już nawet w księżyc w nowiu przypadł mi do gustu. Nie mogłam znieść postawy Belli, nie mogłam przełknąć dziecinnego i niedojrzałego zachowania Jacoba. Zdaję sobie co prawda sprawę że to głównie wina Belli ale nie tylko. Ta jego zawziętość, to wręcz karygodne jak dla mnie zachowanie... Ale powiem, że to zachowanie Jacoba jest NICZYM co robiła Bella. Normalnie w głowie mi się nie mieściło jak mogła siętak zachowywać. to trzymanie się za ręce z Blackiem, uciekanie, a na końcu wyznaniie "miłości". ZAWSZE widziałam ich związek jak u rodzeństwa! To było tak odpychające dla mnie i niesmaczne, że nie mogłam TEGO momentu doczytać w całości.
A Edward... w tamtym momencie tak mnie zaskoczył jak nigdy. Przecież on jest taki KOCHANY... jak można takie coś robić, takiemu facetowi. Czasem Żałuje że nie zareagował trochę inaczej. No ale... dzięki temu Bella miała o wiele większe wyrzuty sumienia.
Edward to skarb... eh... doła za każdym razem dostaje jak pomyślę ile on w całym swoim życiu musiał nacierpieć, nawet po pozaniu Belli. :(
Wiem że cały ten post jest dość mało składny, ale trzeba było to wyrzucić z siebie, prawda?
Idę dalej czytać Zmierzch... poraz setny :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mitsokoo.
Zły wampir
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 490 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z kątowni xd.
|
Wysłany:
Śro 18:26, 20 Sie 2008 |
|
Julio, co do Belli, to po przeczytaniu 'Zaćmienia' miałam identyczne uczucia. Tak mnie irytowała i wkurzała jej postawa, że yhhh. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Euphorie
Nowonarodzony
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 15 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany:
Śro 21:46, 20 Sie 2008 |
|
Bella ogólnie jest jakaś ciężko kapująca w Zaćmieniu. Rzeczy oczywiste ona tak nagle ciekawie odkrywa.
Ale nie znienawidziłam jej po tej części, tak jak spore grono forumowiczów. w pewnych momentach ją rozumiem. Chciała mieć idealnego faceta [Edwarda] i najlepszego przyjaciela [Jacoba], jednak wiadomo, to niemożliwe. To tak, jak te 2 odpychające się magnesy na lodówce. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Julia
Zły wampir
Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Czw 0:48, 21 Sie 2008 |
|
przyjaciel to jedno, a druga " miłość" to co innego. Dla mnie coś takiego nigdy nie istniało i wątopię że zacznie istnieć.
Jak już mówiłam, nie miałabym nic przeciwko temu gdyby traktowała go nadal jak brata... ale to co potem zaczeło się dziać... eh. Dlatego tak nie przepadam za tą częścią... Edward zbyt dużo wycierpiał (A to jest dla mnie niedopuszczalne :P) :( , nawet jeśli nic o tym nie mówił, to przecież logiczne. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mitsokoo.
Zły wampir
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 490 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z kątowni xd.
|
Wysłany:
Czw 10:19, 21 Sie 2008 |
|
Dziwiło mnie w niektórych momentach, jak Bella sama przytulała się do Jacoba, jak spacerowała z nim za rękę. Ale ciągle mu mówiła :' Nie Jacob, nie odwzajeminie Twojego uczucia.' I nadal sama wlewała w niego nadzieje, tymi gestami.
Jakoś nie pojęte jest dla mnie żeby aż tak czule traktować przyjaciela płci męskiej.
Może coś jest ze mną nie tak? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 10:52, 21 Sie 2008 |
|
Zależy ile masz lat i jakich masz przyjaciół płci męskiej :D
Nie to, że znielubiłam Belle. Ona igrała na uczuciach Jacoba, a ten nie był do końca inteligentny. |
|
|
|
|
Imagine182
Zły wampir
Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pomysł, że Wam to powiem?
|
Wysłany:
Czw 10:54, 21 Sie 2008 |
|
może nie to że nie inteligentny tylko po prostu młody jest i rozeznania w świecie nie ma za bardzo.... jeśli chodzi o uczucia itp |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
hanysia
Wilkołak
Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 10:56, 21 Sie 2008 |
|
Nie wiem czemu mam wrażenie, że Jacob uważa (xD na to uwagi nie zwracajcie), że ma większe prawo do bycia z Bellą. Dla mnie logiczne. Ma kogoś, jest zajęta, fajnie, poczekam, aż będzie wolna. A nie pcham się na siłę, bo z tym drugim kolesiem coś jest nie tak.
nie rozumiem tego, co napisałam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Imagine182
Zły wampir
Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pomysł, że Wam to powiem?
|
Wysłany:
Czw 10:58, 21 Sie 2008 |
|
że tak sobie pozwole...
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mitsokoo.
Zły wampir
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 490 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z kątowni xd.
|
Wysłany:
Czw 11:09, 21 Sie 2008 |
|
Imagine182 napisał: |
że tak sobie pozwole...
[link widoczny dla zalogowanych]
|
haha. dobre.
Anika, lat mam 15,5.
I tak nie rozumiem postępowania Belli ^^. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Flaven.
Wilkołak
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 234 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Lębork
|
Wysłany:
Czw 11:33, 21 Sie 2008 |
|
Cóż, Bella chciała mieć i swojego chłopaka i najlepszego przyjaciela, mimo że ci się nienawidzą. Do końca nie zdawała sobie sprawy z tego co czuje do Jacoba i pewnie gdyby ten nie powiedział jej, że ona jest w nim zakochana i gdyby jej nie całował, to ona byłaby pewna, że jest to przyjaźń.
Nie widzę nic złego w chodzeniu z przyjacielem za rękę, gdy się tego potrzebuje, podobnie jak uścisku.
Ale Jacob zdający sobie sprawę z tego co Bella czuje do niego i do Edwarda, wykorzystał to i namieszał jej w głowie.
Nie twierdze, że dziewczyna jest bez winy.
Ale tak jak powiedział to Edward, ona zostala z rozdartą raną i samotna, a Jacob pomógł jej ją zszyć i coś musiało po tym pozostać.
To w nim miała oparcie, mogła mu się zwierzyć, to on jej chronił pod nieobecność wampira.
Ale gdy usłyszała, że Edward chce się zabić, to od razu podążyła z Alice na ratunek.
To chyba przesądza sprawę i Jacob powinien sobie odpuścić. Powinien zachować się jak Edward, który powiedział mu, że nawet jeśli Bella wybrałaby Jacoba, to on i tak by na nią czekał, bo jest najlepszą rzeczą jaka trafiła mu się w życiu, lecz uszanowałbyjednocześnie jej decyzję.
no, to się napisałam |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
Mitsokoo.
Zły wampir
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 490 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z kątowni xd.
|
Wysłany:
Czw 11:45, 21 Sie 2008 |
|
No tak Flaven, to jest racja co napisałaś.
Nie mówie też że coś jest złego w trzymaniu przyjaciela za ręke.
Tylko, i tu zaczynają się moje inne zagmatwane myślenie na które nic nie poradzę, i sama sobie wytłumaczyć czasami nie potrafię toku mojego rozumowania;) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Flaven.
Wilkołak
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 234 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Lębork
|
Wysłany:
Czw 11:51, 21 Sie 2008 |
|
Mitsokoo. napisał: |
No tak Flaven, to jest racja co napisałaś.
Nie mówie też że coś jest złego w trzymaniu przyjaciela za ręke.
Tylko, i tu zaczynają się moje inne zagmatwane myślenie na które nic nie poradzę, i sama sobie wytłumaczyć czasami nie potrafię toku mojego rozumowania;) |
a może spróbujesz wytłumaczyć choć trochę ? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mitsokoo.
Zły wampir
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 490 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z kątowni xd.
|
Wysłany:
Czw 11:53, 21 Sie 2008 |
|
Flaven. napisał: |
Mitsokoo. napisał: |
No tak Flaven, to jest racja co napisałaś.
Nie mówie też że coś jest złego w trzymaniu przyjaciela za ręke.
Tylko, i tu zaczynają się moje inne zagmatwane myślenie na które nic nie poradzę, i sama sobie wytłumaczyć czasami nie potrafię toku mojego rozumowania;) |
a może spróbujesz wytłumaczyć choć trochę ? |
spróbuje, ale jak nie masz nic przeciwko to na WP? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Flaven.
Wilkołak
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 234 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Lębork
|
Wysłany:
Czw 11:56, 21 Sie 2008 |
|
Mitsokoo. napisał: |
Flaven. napisał: |
Mitsokoo. napisał: |
No tak Flaven, to jest racja co napisałaś.
Nie mówie też że coś jest złego w trzymaniu przyjaciela za ręke.
Tylko, i tu zaczynają się moje inne zagmatwane myślenie na które nic nie poradzę, i sama sobie wytłumaczyć czasami nie potrafię toku mojego rozumowania;) |
a może spróbujesz wytłumaczyć choć trochę ? |
spróbuje, ale jak nie masz nic przeciwko to na WP? |
jasne, że nie mam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|