Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany:
Wto 16:47, 09 Wrz 2008 |
|
a ja przeczytałam po polsku i nie lubie Jacoba...... wrrr wkurzający....... |
|
|
|
|
|
|
zgredek
Dobry wampir
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 592 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 51 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Antantanarywa
|
Wysłany:
Wto 18:15, 09 Wrz 2008 |
|
Maddie napisał: |
Taaak. :) "Kocham cię. Pragnę cię. Tu i teraz." Jaaakie słooodkie. <33 Edward w Zaćmieniu jest niesamowity. |
zgadzam się. Tylko inni bohaterowie w tej części mnie nieziemsko denerwują - Bella, Jacob, Charlie... nie wiem dlaczego, ale tej części nie mam ochoty czytać jeszcze raz W CAŁOŚCI (bo fragmentami jest bardzo interesująca ) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Maddie
Dobry wampir
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 1990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z Tokio
|
Wysłany:
Wto 21:24, 09 Wrz 2008 |
|
Cytat: |
Tylko inni bohaterowie w tej części mnie nieziemsko denerwują - Bella, Jacob, Charlie |
Wyjęłaś mi to z ust. Chociaż może z palców. Bella z tym lataniem i roztkliwianiem się nad Jacobem, Indianin z tą nachalnością, Charlie z niechęcią do Edwarda...
Tylko Edward w tej części chwycił mnie jeszcze bardziej za serce, o ile to w ogóle możliwe. Szczególnie po tym nieszczęsnym pocałunku przy namiocie.
Wiecie jaki opis gości u mnie na gadu gadu od niepamiętnych czasów i co rysuję na marginesach w zeszytach?
EC <3
No i Alice oczywiście bardzo lubię. Tak samo w tej części zapałałam jako taką sympatią do Rosalie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
skipi4444
Wilkołak
Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 159 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: od Cullenów
|
Wysłany:
Śro 13:57, 10 Wrz 2008 |
|
EC ;X
tak właściwie to Charlie za bardzo kibicował Jacobowi, może i miał za złe Edwardowi, to, że zostawił Belle, ale nie powinien dawać takich forów Jake'owi. to była juz lekka przesada. Naszczęście Edward nic się nie zmienił a to jak wytzrzymał ten pocałunek w namiocie no... to zaczęłam go jeszcze bardzie podziwiać. Na jego miejscu w takiej sytuacji chyba szlag by mnie trafił. :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Maddie
Dobry wampir
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 1990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z Tokio
|
Wysłany:
Śro 14:04, 10 Wrz 2008 |
|
Ja liczyłam na to, że będzie na nią zły, da jej do wiwatu, powie co o tym myśli, że jest wredna, zła, nie zwraca uwagi na jego uczucia... Wiem, że za ostro, ale liczyłam na to. A on tak po prostu ją pocieszał...
Anioł, nie wampir. <3 |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 14:46, 10 Wrz 2008 |
|
Myślałam że jak przed namiotem Bella sie całowała z Jacobem to potem Edward będzie chociaż troche zły a tu nic............... i jeszcze stwierdził
że to jego wina...
Słodkie :D ale.... też trochę wkurzające.... |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 14:47, 10 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 20:33, 10 Wrz 2008 |
|
Zgadzam sie w przedmówcami...
Jacob był okropnie irytujący w swojej nachalności i w tych wszystkich szantażach...
Edward- oczywiście chodzący ideał, chociaż czasem ta jego obojętność i wieczne"to moja wina" były denerwujące... ale na koniec dał popis ; )) |
|
|
|
|
Venus
Wilkołak
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gorzów Wlkp.
|
Wysłany:
Śro 20:59, 10 Wrz 2008 |
|
Szkoda, że Edward nigdy nie jest zły na Bellę. Wszystko zawsze cacy. Ehhh... Przydałoby się trochę pikanterii. Przynajmniej we wspomnianym fragmencie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
zgredek
Dobry wampir
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 592 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 51 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Antantanarywa
|
Wysłany:
Śro 21:37, 10 Wrz 2008 |
|
też mi się tak wydaje... chociaż sobie myślę, że może Edward był tak na prawdę bardziej cwany niż myślimy... pod skórą mu wrzało a na zewnątrz zimny jak lód... albo ewentualnie wcale mu się nie uśmiechało to, że zobowiązał się zmienić Bellę w wampira po ślubie i dał jej szansę na wybór... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Venus
Wilkołak
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gorzów Wlkp.
|
Wysłany:
Czw 6:32, 11 Wrz 2008 |
|
zgredek napisał: |
też mi się tak wydaje... chociaż sobie myślę, że może Edward był tak na prawdę bardziej cwany niż myślimy... pod skórą mu wrzało a na zewnątrz zimny jak lód... albo ewentualnie wcale mu się nie uśmiechało to, że zobowiązał się zmienić Bellę w wampira po ślubie i dał jej szansę na wybór... |
Myślę, że oba stwierdzenia są prawdziwe. Jak sam mówił (w namiocie) ciężko mu panować nad sobą w obecności Jacoba, jest też zazdrosny, więc na pewno odczuwa złość. Choć nie zawsze to po nim widać.
A ta druga kwestia... Mówił też kiedyś, że z jednej strony nie chce jej odebrać życia, z drugiej niczego tak nie pragnie, jak tego, aby być z Bellą przez całą wieczność. Trzeba jednak zauważyć, że od początku stawiał dobro Belli na pierwszym miejscu i dawał jej wybór.
Myślę też, że Edward cieszy się głównie na myśl o ślubie, a mniej na myśl o tym, że ma przemienić Bellę w wampira. Choć wydaje mi się, że jest tego już bardziej pewny. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
skipi4444
Wilkołak
Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 159 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: od Cullenów
|
Wysłany:
Czw 13:31, 11 Wrz 2008 |
|
Edward kocha ją i zrobi wszystko dla jej szczęścia, bez względu na to czy jego samego to zaboli czy nie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pią 17:10, 12 Wrz 2008 |
|
Tak, Jacob jest wkurzający, zwłaszcza przed bitwą ;/ Te jego szantarze itd.... |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 15:45, 18 Wrz 2008 |
|
W trzeciej części super były te podchody i porażki Belli ^^ - szacunek dla Edwarda, że powstrzymał swoje "samcze potrzeby".
Najbardziej podobały mi się... fragment w którym Edward nachuchał Belli we włosy, że Jake'owi śmierdziała :D, albo jak Edzio zwalił Jacoba w tym namiocie... no i wiadomość o tym, że jednak nie tylko faceci mogą być wilkołakami! :) |
|
|
|
|
Rainbow
Wilkołak
Dołączył: 11 Wrz 2008
Posty: 104 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 18:07, 19 Wrz 2008 |
|
To nachuchanie Belli na wlosy naprawde bylo niezlym posunieciem ze strony Edwarda :D on w tej calej swojej zazdrosci jest taki slodki, miodzio :) ale czasami by mogl sie zdenerwowac i krzyknac na Belle by bylo ciekawiej troszke chyba :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pią 19:09, 19 Wrz 2008 |
|
no kłótnie i krzyki są jednak w związku potrzebne (przynajmniej raz na rok ^^) - a Belli i Edziowi i tak by go nie posuły, raczej podkoloryzowały go :) |
|
|
|
|
Venus
Wilkołak
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gorzów Wlkp.
|
Wysłany:
Pią 19:47, 19 Wrz 2008 |
|
Solagne napisał: |
no kłótnie i krzyki są jednak w związku potrzebne (przynajmniej raz na rok ^^) - a Belli i Edziowi i tak by go nie posuły, raczej podkoloryzowały go :) |
Tak, zdecydowanie tak! :D I pomyśleć jak by się świetnie to czytało... Stephenie wg. mnie uczyniła ten związek zbyt idealnym. Wszystkie pary się kłócą! Tylko nie Bella i Edward! (ps. myślałam raczej o takiej niewinnej sprzeczce, a nie prawdziwej kłótni ) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Venus
Wilkołak
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gorzów Wlkp.
|
Wysłany:
Pią 19:51, 19 Wrz 2008 |
|
Solagne napisał: |
no kłótnie i krzyki są jednak w związku potrzebne (przynajmniej raz na rok ^^) - a Belli i Edziowi i tak by go nie posuły, raczej podkoloryzowały go :) |
Tak, zdecydowanie tak! :D I pomyśleć jak by się świetnie to czytało... Stephenie wg. mnie uczyniła ten związek zbyt idealnym. Wszystkie pary się kłócą! Tylko nie Bella i Edward! (myślałam raczej o takiej niewinnej sprzeczce, a nie prawdziwej kłótni ) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Venus
Wilkołak
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gorzów Wlkp.
|
Wysłany:
Pią 19:52, 19 Wrz 2008 |
|
Solagne napisał: |
no kłótnie i krzyki są jednak w związku potrzebne (przynajmniej raz na rok ^^) - a Belli i Edziowi i tak by go nie posuły, raczej podkoloryzowały go :) |
Tak, zdecydowanie tak! :D I pomyśleć jak by się świetnie to czytało... Stephenie wg. mnie uczyniła ten związek zbyt idealnym. Wszystkie pary się kłócą! Tylko nie Bella i Edward! (ps. myślałam raczej o takiej niewinnej sprzeczce, a nie prawdziwej kłótni )
edit: sorka za ten 3 post, ale miałam problem z komputerem i niechcący dodały sie 3 wiadomości... Nie wiem jak sie usuwa, wiec moze moderator zrobi z tym porzadek. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Venus dnia Sob 20:11, 20 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
zgredek
Dobry wampir
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 592 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 51 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Antantanarywa
|
Wysłany:
Sob 17:05, 20 Wrz 2008 |
|
dziś rano jeszcze raz przeczytałam Zaćmienie i doszłam do wniosku, że ta część, oprócz tych wszystkich świetnych momentów (wiecie, co mam na myśli) jest napisana jakby na siłę. Nie wiem, skąd to się u mnie wzięło. Już kiedyś się wkurzałam, że po tej książce nie rozumiem, czemu Bella jest z Edwardem, skoro więcej myśli o Jacobie...
chyba lepiej by było, gdyby cała seria miała dwie części, tak jak to Meyer planowała na początku. Tzn, wprawdzie byłoby mniej czytania, ale za to wszystko byłoby bardziej spójne.
Zero Jacoba, zero Volturi... Żyć nie umierać :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Sob 18:41, 20 Wrz 2008 |
|
zgredek napisał: |
tej części nie mam ochoty czytać jeszcze raz W CAŁOŚCI (bo fragmentami jest bardzo interesująca ) |
tez bede czytała fragmentami....calej bym nie zniosła ......
wizyty w La Push , rozmowy z psiną to sobie pozwolę ominąć :P
bez tych fragmentów będzie w sam raz
i będzie się miło czytało ^^ |
|
|
|
|
|