|
Autor |
Wiadomość |
Lea
Zły wampir
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 365 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z pod chucka bassa.
|
Wysłany:
Pią 1:57, 10 Kwi 2009 |
|
co stchorzyl?
jak stchorzyl?
to, ze czlowiek chce pobyc sam z dala od tego co najbardziej go rani mozna od razu nazwac tchorzostwem?
nie wydaje mi sie.
odchodzac postapil mega rozsadnie.
bo jesli zostalby moglaby czasem dojsc do jakiegos niemilego spiecia miedzy nim a edem.
i jego ukochana nie bylaby tym pewnie zachwycona. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Mells
Zły wampir
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 489 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 13:33, 10 Kwi 2009 |
|
On nie stchórzył. Wyobraź sobie, że chłopak, którego kochasz na Twoich oczach pakuje się w związek z kimś innym.
Moim zdaniem to decyzja o odejściu jest jedną z mądrzejszych. Gdyby został to pewnie pozabijaliby się nawzajem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Sob 20:45, 11 Kwi 2009 |
|
Racja. To była dojrzała i dobra decyzja. Nawet lepsza dla niego samego. To chyba łatwiejsze do zniesienia niż przyglądanie się swojej ukochanej i jej chłopakowi. |
|
|
|
|
jabecree
Człowiek
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 77 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 21:18, 11 Kwi 2009 |
|
xxxx |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jabecree dnia Wto 16:22, 28 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Sob 22:31, 11 Kwi 2009 |
|
jabecree napisał: |
jak dla mnie Astoria ma rację
nie można nazwać tego inaczej, jak tylko tylko tchórzostwem... ja tam za nim nie przepadam. Jest wyjątkowym egoistą, marzy mu się świat, w którym jemu byłoby wygodnie, gdzie wszyscy by go uwielbiali i ubóstwiali... Prawda, epilog dużo o nim mówi, ale mnie tylko do niego jeszcze bardziej zniechęcił (tak samo jak 2 księga BD, ale to już inna sprawa) |
Czy to na pewno o Jacobie? Można go nie lubić, ale odbierać go tak niezgodnie z prawdą? Ty piszesz o kimś innym, chyba.
Tyle razy wykazał, że troszczy się o innych i to bez interesu dla siebie, że nie zasługuje na takie epitety. Gdzież to się dopomina o uwielbienie i ubóstwianie, bo nie kojarzę. Trzymajmy się faktów. To, że jest dowartościowany i wierzy w siebie, to u niego cecha pozytywna. Pamiętajmy , że jest prawdziwym Alfą, potomkiem wodzów, przeznaczonym do przewodzenia, nie może być zakompleksiony i nieśmiały. Ale przy tym jest serdeczny i przyjazny. Całość bardzo interesująca. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lea
Zły wampir
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 365 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z pod chucka bassa.
|
Wysłany:
Sob 22:36, 11 Kwi 2009 |
|
jabecree napisał: |
jak dla mnie Astoria ma rację
nie można nazwać tego inaczej, jak tylko tylko tchórzostwem... ja tam za nim nie przepadam. Jest wyjątkowym egoistą, marzy mu się świat, w którym jemu byłoby wygodnie, gdzie wszyscy by go uwielbiali i ubóstwiali... Prawda, epilog dużo o nim mówi, ale mnie tylko do niego jeszcze bardziej zniechęcił (tak samo jak 2 księga BD, ale to już inna sprawa) |
hm.
mi sie zdaje, ze tego w ogole nie mozna nazwac tchorzostwem.
tylko niechec do jacoba sklania cie do takiego stwierdzenia.
podejrzewam, ze jesli nie przepadasz za nim to ubostiwasz edwarda.
wiec powiedz mi jak nazwalabys odejscie edwarda od belli?
bardzo mnie to ciekawi wiesz.
kazdemu z nas poniekad marzy sie swiat, w ktorym nam byloby wygodniej.
kazdy z nas jest egosita.
ale jacob jest minimalnym.
czy ty widzialas moze ile on poswiecil dla belli i cullenow, ktorych nie cierpial?
czy taka postawe mozna nazwac egoistyczna?
nie wydaje mi sie.
i jacobowi nie zlaezalo rowniez na tym, aby wszyscy go ubostwiali.
nie nie.
to nie ten typ czlowieka. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bubble
Wilkołak
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 145 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z przyszłości
|
Wysłany:
Nie 18:13, 12 Kwi 2009 |
|
Nie uważam, żeby epilog przedstawiał go jako dojrzałego mężczyznę. Chyba, że dorośli uciekają od swoich problemów. Epilog nie jest zły, ale wolałabym żeby był np. oczami Edwarda (jeżeli SM nie chciała wstawić Belli). |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
jabecree
Człowiek
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 77 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 18:50, 12 Kwi 2009 |
|
xxxx |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jabecree dnia Wto 16:23, 28 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Nie 19:08, 12 Kwi 2009 |
|
Bubble napisał: |
Nie uważam, żeby epilog przedstawiał go jako dojrzałego mężczyznę. Chyba, że dorośli uciekają od swoich problemów. Epilog nie jest zły, ale wolałabym żeby był np. oczami Edwarda (jeżeli SM nie chciała wstawić Belli). |
Jak to epilog oczami Edwarda!? Edward był szczęśliwy z Bellą , która wybrała właśnie jego, zgodziła się na ślub zdaje się. Epilog pokazuje odrzuconego Jacoba, mógł być napisany tylko jego oczami, to było prawdziwe, przecież Edward nie siedział w jego głowie i sercu, nie wiedział co on przeżywa, jak miał to opisać. Dla Belli najważniejszy był Edward, ale dla pisarki i części czytelników Jacob był tak samo ważny jak Bella i Edzio. S. Meyer chciała, by czytelnik wiedział co czuł Jacob, gdy ostatecznie zrozumiał, że Belli mieć nie będzie. Nie wszystko może być opisane oczami Edwarda. Wystarczająco dużo dostał. Dostał to na czym mu najbardziej zależało - Bellę. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mermon dnia Nie 19:09, 12 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
ukos
Zły wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 19:07, 13 Kwi 2009 |
|
poza tym, epilog ma pokazac nie tyle ze ktos tam kogos porzucil i co on na to, tylko wypunktowac fakt, ze Bella ostatecznie wybrala zrzeczenie sie czlowieczenstwa
to jest koniec - nie tylko milosci i ewentualnych szans na jej odwzajemnienie tylko koniec wszystkiego
Belli, czlowieka, zycia
to jest dokladnie to samo co wyprawa Edwarda do Volturi - tyle Jacob nie wybral samobojstwa i nie narazal swoja ucieczka bliskich |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Patrycjaa21
Człowiek
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 54 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 14:39, 15 Kwi 2009 |
|
Alice&Jasper napisał: |
Noemi napisał: |
Świat oczami Jake był tak bardzo refleksyjny. Na tych kilku kartkach było tak pięknie opisane co czuł. Podobało mi się. |
To akurat prawda. Wiem, że jestem wredną sadystką itp., ale tak naprawdę miałam satysfakcję, że Jacob cierpiał. Uważam, że dobrze mu tak. Zasłużył sobie na to i to była w większości jego wina. Po co robił sobie nadzieje, jak dobrze wiedział, że Bella nie będzie z nim? Leah dobrze mu powiedziała. |
Rzecz w tym, że w pewnym momencie to ona dała mu tą nadzieję, mogła wprost powiedzieć, że go nie chcę, pocierpiał by, pomęczył ją, ale w końcu by zrozumiał.. A to ona to wszystko ciągnęła, robiła mu mętlik w głowie. Traktowała go jak rzecz, był jej potrzebny tylko wtedy gdy nie było przy niej Edwarda. Moim zdaniem on nie zasłużył na takie traktowanie. Był trochę nachalny, ale po prostu ją kochał, miał nadzieję, że może i ona go pokocha. Ale cieszę się, że on z nią w końcu nie był, bo zasługiwał na kogoś lepszego. Kogoś kogo otoczy opieką, da mu tyle ciepła ile dawał go Belli, a ta osoba będzie kochać go tak samo mocno :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 16:30, 15 Kwi 2009 |
|
Patrycjaa21 napisał: |
Alice&Jasper napisał: |
Noemi napisał: |
Świat oczami Jake był tak bardzo refleksyjny. Na tych kilku kartkach było tak pięknie opisane co czuł. Podobało mi się. |
To akurat prawda. Wiem, że jestem wredną sadystką itp., ale tak naprawdę miałam satysfakcję, że Jacob cierpiał. Uważam, że dobrze mu tak. Zasłużył sobie na to i to była w większości jego wina. Po co robił sobie nadzieje, jak dobrze wiedział, że Bella nie będzie z nim? Leah dobrze mu powiedziała. |
Rzecz w tym, że w pewnym momencie to ona dała mu tą nadzieję, mogła wprost powiedzieć, że go nie chcę, pocierpiał by, pomęczył ją, ale w końcu by zrozumiał.. A to ona to wszystko ciągnęła, robiła mu mętlik w głowie. Traktowała go jak rzecz, był jej potrzebny tylko wtedy gdy nie było przy niej Edwarda. Moim zdaniem on nie zasłużył na takie traktowanie. Był trochę nachalny, ale po prostu ją kochał, miał nadzieję, że może i ona go pokocha. Ale cieszę się, że on z nią w końcu nie był, bo zasługiwał na kogoś lepszego. Kogoś kogo otoczy opieką, da mu tyle ciepła ile dawał go Belli, a ta osoba będzie kochać go tak samo mocno :) |
Chciałabym zobaczyć minę Belli, gdyby Jacob znalazł sobie jakąś dziewczynę, gdyby się zakochał, albo tylko spotykał, na pewno byłaby zazdrosna. Gdyby go widziała przytulającego , trzymającego za rękę inną - pewnie by ją to bolało. No ale tego się nie dowiemy, bo po przemianie Belli i wpojeniu Jacoba, to już są inne uczucia.
"Bella robiła mu mętlik w głowie" - myślę, że ona sama miała niezły mętlik w głowie, nie rozumiała własnych uczuć. Chciała być z dwoma facetami, oczywiście niejednakowo, ale dopiero z nimi dwoma czuła się spełniona.
Była zwykłą nastolatką, na która spadły niezwykłe zdarzenia i nieziemskie uczucia.
"Był trochę nachalny" - wg mnie nie był nachalny, tylko miał nadzieję.Ktoś jest nachalny, jak kogoś nachodzi, narzuca swoje towarzystwo, nie chce się odczepić. A tu było dokładnie odwrotnie, to Bella była bardziej aktywna, ona inicjowała spotkania, telefonowała, miała pomysły na wspólne zabawy. Gdy ja przytulał, to nie poświęcała się dla niego, łaskawie mu na to pozwalając, tylko miała w tym przyjemność.
Ten pierwszy nieszczęsny pocałunek, to były takie końskie zaloty. Jacob chciał spróbować jak Bella zareaguje i dowiedział się , więcej tego nie zrobił, drugi raz był na prośbę Belli. Poza tym , ja go trochę rozumiem. Był zbyt szybko dojrzewającym chłopcem, buzowały w nim hormony. Był blisko dziewczyny, którą kochał i pewnie działała na niego. Gdy siedzieli blisko, czuli swoje ciepło, przytulali się, pewnie niejeden raz marzył o pocałunku - jak każdy młody chłopak, a pewnie się z nikim wcześniej nie całował. To może nie usprawiedliwia pocałunku na siłę, ale można zrozumieć skąd się wziął. A poza tym Jake ,jak powiedział Belli, chciał, by poczuła jak smakują całusy ciepłego prawdziwego mężczyzny, zanim ostatecznie się zdecyduje na Edwarda. By wiedziała, że ma wybór. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Edelajne
Nowonarodzony
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 44 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Volterra
|
Wysłany:
Czw 12:35, 16 Kwi 2009 |
|
mermon napisał: |
Chciałabym zobaczyć minę Belli, gdyby Jacob znalazł sobie jakąś dziewczynę, gdyby się zakochał, albo tylko spotykał, na pewno byłaby zazdrosna. Gdyby go widziała przytulającego , trzymającego za rękę inną - pewnie by ją to bolało. No ale tego się nie dowiemy, bo po przemianie Belli i wpojeniu Jacoba, to już są inne uczucia. |
Znając Bellę, pewnie cieszyła by się z jego szczęścia.. nie wiem nad czym się tu zastanawiać! Dla osób, które w miarę znają treść książki i główną bohaterkę, powinno to być oczywiste.. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Edelajne dnia Czw 12:37, 16 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Laureniaa
Wilkołak
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 137 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z nieba
|
Wysłany:
Czw 15:12, 16 Kwi 2009 |
|
Edelajne napisał: |
mermon napisał: |
Chciałabym zobaczyć minę Belli, gdyby Jacob znalazł sobie jakąś dziewczynę, gdyby się zakochał, albo tylko spotykał, na pewno byłaby zazdrosna. Gdyby go widziała przytulającego , trzymającego za rękę inną - pewnie by ją to bolało. No ale tego się nie dowiemy, bo po przemianie Belli i wpojeniu Jacoba, to już są inne uczucia. |
Znając Bellę, pewnie cieszyła by się z jego szczęścia.. nie wiem nad czym się tu zastanawiać! Dla osób, które w miarę znają treść książki i główną bohaterkę, powinno to być oczywiste.. |
Tyle że Bella kochała Jacoba. Przez całą książkę to się przewija. Była na tyle wielką egoistką, że nie dała Jacobowi szansy na zapomnienie o niej. Myślę że dla Belli z jednej strony byłaby to ulga dla niej ale z drugiej na pewno pojawiłaby się zazdrość. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Edelajne
Nowonarodzony
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 44 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Volterra
|
Wysłany:
Czw 15:37, 16 Kwi 2009 |
|
Laureniaa napisał: |
Edelajne napisał: |
mermon napisał: |
Chciałabym zobaczyć minę Belli, gdyby Jacob znalazł sobie jakąś dziewczynę, gdyby się zakochał, albo tylko spotykał, na pewno byłaby zazdrosna. Gdyby go widziała przytulającego , trzymającego za rękę inną - pewnie by ją to bolało. No ale tego się nie dowiemy, bo po przemianie Belli i wpojeniu Jacoba, to już są inne uczucia. |
Znając Bellę, pewnie cieszyła by się z jego szczęścia.. nie wiem nad czym się tu zastanawiać! Dla osób, które w miarę znają treść książki i główną bohaterkę, powinno to być oczywiste.. |
Tyle że Bella kochała Jacoba. Przez całą książkę to się przewija. Była na tyle wielką egoistką, że nie dała Jacobowi szansy na zapomnienie o niej. Myślę że dla Belli z jednej strony byłaby to ulga dla niej ale z drugiej na pewno pojawiłaby się zazdrość. |
Hmm.. kochała, ale wg mnie po przyjacielsku! Przez cały czas nie pozwalała Jackob-owi zbliżyć się do siebie! ( no czasem nie wytrzymywała ) Cóż.. zastanawiamy się nad szczegółami, których tak naprawdę nie jesteśmy pewni.. a przypuszczania to jednak trochę za mało.. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Garrett
Wilkołak
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 16:20, 16 Kwi 2009 |
|
Edelajne napisał: |
Hmm.. kochała, ale wg mnie po przyjacielsku! Przez cały czas nie pozwalała Jackob-owi zbliżyć się do siebie! ( no czasem nie wytrzymywała )... |
Nie, w Zaćmieniu ewidentnie zostało to udowodnione przez Jacoba, że Bella go kochała i to nie po przyjacielsku. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Garrett dnia Czw 16:21, 16 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Edelajne
Nowonarodzony
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 44 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Volterra
|
Wysłany:
Czw 19:56, 16 Kwi 2009 |
|
Garrett napisał: |
Edelajne napisał: |
Hmm.. kochała, ale wg mnie po przyjacielsku! Przez cały czas nie pozwalała Jackob-owi zbliżyć się do siebie! ( no czasem nie wytrzymywała )... |
Nie, w Zaćmieniu ewidentnie zostało to udowodnione przez Jacoba, że Bella go kochała i to nie po przyjacielsku. |
Teoretycznie rzecz biorąc, poddawała się Jackobowi i tu masz rację w "Zaćmieniu" możemy to rzeczywiście zauważyć.. w praktyce, było jednak tylko kilka momentów, które mogły (ale nie musiały) świadczyć o jakimś uczuciu. Noo.. pomijając te ich szczere rozmowy, w których Jackob pozwalał sobie na jakiekolwiek "pieszczoty" :) |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Edelajne dnia Czw 19:59, 16 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
ukos
Zły wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 7:41, 17 Kwi 2009 |
|
jakos malo dokladnie czytalas
pomijajac np fragment w ktorym Bella stwierdza ze chcialaby spokojnie "zagiac parol" na Jacoba albo zastanawiajac sie czy go nie sprowokowac do pocalunku albo wyobrazajac sobie wspolne dzieci albo tez ten w ktorym Edward ja przytula a "jakas jej czesc krzyczy ze chcialaby byc przytulana przez kogos innego"
tez mysle ze pojawilby sie tu syndrom "psa ogrodnika" i bylaby zazdrosna, choc oczywiscie na pewnym poziomie rowniez by sie cieszyla
Edelajne - po co sie tak glupio upierasz wbrew oczywistym faktom? ksiazka nie bedzie gorsza jezeli glowna bohaterka bedzie posiadac wady albo zachowywac sie nie w porzadku albo zwyczajnei zakocha sie w dwoch na raz
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Edelajne
Nowonarodzony
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 44 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Volterra
|
Wysłany:
Pią 15:54, 17 Kwi 2009 |
|
Ok, nie upieram się.. bo wady ma każda postać, taka jest kolej rzeczy! kurcze, poprostu zakodowalam sobie, ze dla mnie Bella jest idealem. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Edelajne dnia Pią 15:54, 17 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
zwierciadło
Nowonarodzony
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraina wieczności
|
Wysłany:
Pią 16:04, 17 Kwi 2009 |
|
Wiecie co...
Moim zdaniem to miło że Jacob uciekł w sensie że nie chciał aby Bella patrzyła jak on cierpi.. Zachował się jak najbardziej Dojrzale.. Może i był tylko jakimś gównianym nastolatkiem ale tak naprawde był też wilkiem który w jakiś sposób był dojrzały... wiedział co to ból, cierpienie. I poprostu wyraził swoje uczucia. Dla mnie Jacob nie był tylko jakimś tam dzieckiem które sugeruje się hormonami był kimś kto dobrze wiedział co czuje. A że zakochał się w Belli a nie w żadnej innej to już nie jego wina. Chciał uciec od problemów, chciał poprostu przestać cierpieć. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|