Historia Jaspera

oczywiście, że ciekawa. śmiem twierdzić, że najciekawsza ze wszystkich przedstawionych historii poszczególnych członków rodziny Cullenów. hm, właściwie to on jest najciekawszą postacią z całej tej "cudnej" rodzinki, ale o tym to chyba nie tu. w każdym razie, jak zepsują ten moment w filmie, no to będzie... źle.

Jasper miał najciekawszą historię z całej rodziny, taką inną, odrywała od cukierkowej rzeczywistości w książce. Zgadzam się z powyższą wypowiedzią, właściwie to dla mnie można by było zostawić Jazza, a resztę tej sferainy wypieprzyć daleko xdd

Jazz to jedna z moich ulubionych postaci.
Jego historia była smutna, ale bardzo ciekawa.

przed_switem_ - zgadzam się z tobą. Jego historia była bardzo ciekawa, nie nudna ani przerażająca (jak dla mnie). On został zamieniony w wampira z nienacka. On wyróżnia się w tłumie od innych. Jasper nie marzył aby zostać wampirem - jak inni. Bardzo podoba mi się jego związek z Alice :) Bardzo pasują do siebie - będą żyć ze sobą na zawsze :))

Mnie jego historia się bardzo podobała,bo wogóle lubię 'historię',w tym właśnie noty o wojnie secesyjnej.To jeden z ciekawszych momentów w Zaćmieniu.
Jazz przedstawił swoje ludzkie życie jako bardzo ciężkie,kiedy była wojna,głód i cierpienie.Potem swoje drugie życie już jako wampir,ale to jaki wampir xD
Jak dla mnie ciekawa,acz chwilami przerażająca..Bo tle ludzi bezsensownie zzginęło jak nie z rąk innych swojego rodzaju,choroby,to przez wampiry^^

Co innego może powiedzieć fanka Jaspera, niż "ciekawa"? Ludzie, ja byłam zachwycona, że wreszcie dowiem się co siedzi pod tą złotą czupryną! To jak prezent na Gwiazdkę. I proszę, okazało się, że Jazz wcale nie miał problemów z pogodzeniem się z nową dietą, którą przyjął ze względu na Alice (jak mylnie podejrzewała Bella). Pewnie się cieszył, że wcale nie musi mordować ludzi. Nie przywykł do tego po prostu.
Nie będę mówić jakie uczucia po kolei wzbudzała we mnie ta opowieść. Wystarczy, że powiem "Cieszę się, że jest w książce, właśnie taka, jaka jest".

Dzieki tej historii wiemy dlaczego Jasper jest taki narwany i nie kontroluje się do końca np. wtedy kiedy Bella się skaleczyła. Ale podoba mi się jego wątek, jest taki "dziki i drapieżny". I to spotkanie z Alice - fajnie wymyślony :)

Uważam, że historia Jaspera jest bardzo ciekawa i przede wszystkim - poruszająca.To wampir, który miał najcięższe początki, a piętno, jakie na nim odciśnięto, zawsze będzie się uwypuklać.
Jasper musi żyć ze świadomością swoich czynów, co na swój sposób go "zabija", wciąga w otchłań.Nie poradzi sobie z przeszłością, nie pokona jej.
Cierpi tak bardzo, że staje się ona dużą częścią jego teraźniejszości.
Uważam, że Jasper jest najbardziej złożoną i interesującą postacią - pod względem charakterologicznym w całej Sadze.

Nic dziwnego, że jest takim dobrym wojownikiem. Wychowała go wojna. Najpierw za ludzkich czasów secesyjna, potem ta między wampirami. Tak, to ciekawe. Ale mimo wszystko jego historia nie wzbudza we mnie takiego zaciekawienia, jak na przykład Rosalie.
Może ze względu na to, ze nie lubię historii i wszystkiego co z nią związane. Dlatego, odruchowa, nastawiłam się negatywnie na tę historię. Na wydarzenia związane z wojną i poczynaniami bohatera, a nie na niego samego!
Szczerze mówiąc, wystarczyło by dla mnie, gdyby historia ta była opisana krócej, może z większym nakładem na Marię. Chociaż w zasadzie nie było tego tak wiele, żeby narzekać. Wolę poznawać stosunki między ludzkie, jakieś bardziej dynamiczne wydarzenia, niż czytać o tym, jak radził sobie podczas wojny.
Sferę między nim a Marią lubię, jego egzekucje na niepotrzebnych nowo narodzonych też, nie w smak były dla mnie tylko wspomnienia dotyczące wojny secesyjnej. Chociaż były istotne, na mnie nie robiły większego wrażenia.

A dla mnie historia Jaspera bardzo się podobała, zawsze interesowały mnie dzieje Cullenów, a ta była naprawdę bardzo ciekawa. Zwłaszcza ten fragment gdy poznał Alice, był bardzo słodki. Wkońcu mieliśmy okazję poznać bliżej jego wcześniejsze życie. Historia Jaspera była jak dla mnie o wiele ciekawsza niż historia Rosalie. Wink

Dla mnie osobiście historia Jazza jest bardzo ciekawa.
Możemy poznać bliżej jak to jest z nowonarodzonymi.
Przybliża nam to też wątek poznania Jaspera z Alice.
Wydaje mi się że głuwnie przez to jest ona taka ciekawa.

Moim zdaniem historia Jaspera była najbardziej fascynującą i najciekawszą historią ze wszystkich . Jego całe życie po Przemianie itp. Wink

Jego początki nie były związne z Carlislem w przeciwieństwie do reszty rodziny . Wink

i to jest w tym najciekawsze omim zdaniem .

Historia Jaspera jest chyba najbardziej ściskająca za serce. Zawsze było mi go szkoda ale kiedy dowiedziałam się jak ciężkie miał życie to.... Moim zdaniem on zawsze (nawet jeszcze wegetarianinem) był dobrym wampirem (np. to jak nie chciał zabijać ludzi i Petera to było jak na wampira już naprawdę dużo) i nie zasłużył sobie na takie życie. Nie jego wina że miał tak straszną przeszłość i teraz nie może (no nie w pełni) się z tego otrząsnąć. Uważam że jeśli chodzi o dobroć to jest na 2 miejscu zaraz po Carlisle'u i Esme. Nie widać tego tak bardzo bo on wszystkie swoje uczucia dusi w sobie.

Według mnie powinien zostać nakręcony oddzielny film o Jasperze i jego historii. (ale to tylko moje osobiście zdanie jako psychofanki tego wampira).
To, że Jasper jest ciekawą, intrygującą i tajemniczą postacią, nie podlega dyskusji. Więc i jego historia musiała być ciekawa.
awwww, Jasper. love

Dla mnie historia Jaspera to było COŚ. Polubiłam jego i Alice za to, jak czule obchodzili się ze swoją miłością. Te spojrzenia...ach!<3. A co do samej historii, to myślę, że to ciekawe, SM dobrze zrobiła, pisząc historię jednego z Cullenów inaczej niż wszystkich. Bardzo mi się podoba.

Wysłany: Pią 12:57, 18 Mar 2011

dla mnie bardzo bardzo ciekawa historia

Wysłany: Pią 15:20, 18 Mar 2011

rumolo napisał:

dla mnie bardzo bardzo ciekawa historia

Dla mnie bardzo ciekawy komentarz. :)

Uwielbiam czytać o Jasperze, ale bardzo mu współczuję. Miał ''ciekawe'' życie, ale później musiał robić to, do czego został stworzony i nie miał innego wyboru... Zmagał się z czymś, czego nienawidził - zabijaniem. Szkoda mi go było też dlatego, że on kochał Marię a ona owinęła go sobie wokół palca i zwyczajnie go wykorzystywała, jej miłość to była tylko gra. Gdyby na początku bycia wampirem miał wybór, z pewnością zostałby wegetarianinem, a nie żywił się ludzką krwią i tworzył nowo narodzonych. Nienawidzi siebie za to, jaki jest ale widać, że bardzo się stara być dobry. Ach, jak ja go uwielbiam Smile

Jego historia była intrygująca. Żołnierz, który chciał walczyć. W rękach Marii też stał się żólnierzem. Szkolił nowonarodoznych, a później ich zabijał. Jego dar sprawił, że cierpiał przez to wszystko. Nie miał z pewnością łatwo. Alice go ocaliła.