FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Kto kocha Belle bardziej?? Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
twilight-girl
Nowonarodzony



Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:56, 17 Kwi 2009 Powrót do góry

A gdyby zakładając oczywiście hipotetycznie, że Edward jednak by do Belli nie wrócił? Wiadomo, stara miłość nie rdzewieje, ale Jakob był dla Belli Słońcem, które odganiało wszystkie chmury z horyzontu. Pamiętając, że właśnie wtedy tak naprawdę pokochała Jakoba.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
zwierciadło
Nowonarodzony



Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraina wieczności

PostWysłany: Pią 15:48, 17 Kwi 2009 Powrót do góry

Moim zdaniem nie ma odpowiedzi na to pytanie... Jacob który waszym zdaniem kochał Belle miłością nastolatka, ale ją kochał była to jego pierwsza miłość a pierwsza ponoć jest najmocniejsza.. Starał się o nią i w ogóle. ale ona kochała Edwarda, dopiero później sobie to uświadomiła że kocha też i jego.. Edward natomiast kochał Belle w sposób nie do opisania.. ponad ludzki, ale to i tak nic nie zmienia ponieważ oby dwaj panowie kochali Belle tak jak tylko można sobie zamarzyć żeby ktoś kogoś kochał może inaczej Kochali ją na swój sposób. nie ma odpowiedzi na to proste acz skąplikowane pytanie..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
IlonaM
Dobry wampir



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Jordanów/Forks

PostWysłany: Pią 16:00, 17 Kwi 2009 Powrót do góry

Gdyby Edward nie wrócił byłaby szczęśliwsza z Jacobem niż bez Jacoba - to pewne, ale na pewno nigdy nie byłaby tak szczęśliwa jak z Edwardem i nigdy by o nim nie zapomniała, nigdy nie przestała o nim myśleć, a jej serce może i by się "posklejało", ale wciąż miało rany, rysy, które przestałyby istnieć tylko, gdyby wrócił Edward.
Wiadomo, że z jednym i z drugim była na swój sposób szczęśliwa - gdyby np. nigdy nie spotkała Edwarda, to byłaby zupełnie szczęśliwa u boku Jacoba, ale to, co czuła będąc przy Edwardzie chyba nie zasługuje na miano "szczęścia", to, coś zdecydowanie większego....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
LadyVampire
Wilkołak



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 16:16, 17 Kwi 2009 Powrót do góry

Według mnie nawet nie ma co porównywać. I Edward i Jacob ją kochają na swój sposób. Jacob kocha ją zawsze i nie zniechęca się, chociaż wie, że nie ma szans, bo Bella jest z Edwardem. Edward za to daje jej wolną rękę. Gdyby wolała być jednak z Jacobem, zgodziłby się, nawet jeśli miałby być zdołowany jak nie wiem co. Według mnie obaj kochają ją równie mocno i obaj byliby zdolni do poświęceń dla Belli.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dilena
Administrator



Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 158 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:22, 17 Kwi 2009 Powrót do góry

Moim zdaniem obydwaj kochali Bellę, i nie da się tego porównywać
A nie da się dlatego, że była z Edwardem- wiadomo, że kochał ją najbardziej na świecie i była dla niego najważniejsza. Jake natomiast był w gorszej sytuacji jeśli chodzi o stosunki (emocjonalne:D) z Bellą.
Na pewno obydwaj kochali ją mocno, moje pytanie teraz tylko jak zachował by się Edward, gdyby Bells była jednak z Jakiem?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Garrett
Wilkołak



Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:22, 17 Kwi 2009 Powrót do góry

Dilena napisał:
[...]moje pytanie teraz tylko jak zachował by się Edward, gdyby Bells była jednak z Jakiem?


Edward już mówił o tym..oczywiście cierpiał by z tego powodu okropnie, lecz cieszyłoby go to, że nie musi oddawać życia za niego i nadal będzie mogła życ w ludzkim świecie...bez problemów, które narzuca świat wampirów. Choć z drugiej strony mówił także Jacobowi, że będzie o Belle walczył do końca. Myślę, że ciekawie było by coś takiego przeczytać..:)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Garrett dnia Pią 22:24, 17 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Vampiredream
Nowonarodzony



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:21, 17 Kwi 2009 Powrót do góry

Myślę że Edward cierpiałby bardzo gdyby to nie jego wybrała ale uszanował by jej decyzję. Pragnął zawsze jedynie jej dobra. Był w stanie się poświęcić więc jego uczucie było silniejsze. Dodajmy tą jego nieustanną walkę z instynktem drapieżnika. Jacob nie musiał walczyć ze sobą by jej nie "wypić".


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 7:38, 18 Kwi 2009 Powrót do góry

Myślę, że uczucia Edwarda były bardzo skomplikowane. Z jednej strony jej pragnął, a z drugiej sobie tego odmawiał dla jej bezpieczeństwa. Chciał z nią być zawsze , ale nie chciał by stała się wampirem. Nie chciałabym być na jego miejscu. Był na tyle szlachetny i tak ją kochał, że wg mnie byłby w stanie zgodzić się z jej byciem z innym mężczyzną - po prostu aby nie być sprawcą jej przemiany, aby jej nie uszkodzić w szale uniesień. Myślę, że umiałby to znieść i znaleźć trochę szczęścia z jej szczęścia. I tak był gotowy być z nią aż do jej starości - choć to było nie do zniesienia dla Belli i tu świetnie ją rozumiem.
Ja myślę, że najlepiej by było z ludzkiego punktu widzenia, gdyby jednak nie wracał i pozwolił na rozwój jej uczuć do Jacoba. Bo pomijając sympatię do Edwarda - sympatii do bycia wampirem i nieśmiertelności nie mam żadnej.
Tu największą przeszkodą była sama Bella. To ona był tak zdeterminowana, aby mimo wszystkich przeszkód z nim być, że oczywiście skorzystałaby z pomocy innych wampirów.
Teraz przyszło mi jeszcze jedno rozwiązanie do głowy. Gdyby Edward nie upierał się , że popełni samobójstwo po jej śmierci, gdyby przysiągł , że tego nie zrobi, to jego rodzina nie poparłaby przemiany Belli. I wtedy musiałaby się zgodzić na ludzki los.
A ta chęć odejścia z tego świata przez Edwarda jest dla mnie tchórzostwem i słabością.
To tak jakby Jacob popełnił samobójstwo po ślubie Belli, albo zagroził, że to zrobi gdy wybierze Edwarda. Tak właśnie zrobił Edward mówiąc, że popełni samobójstwo gdy ona pewnego dnia umrze. Jak Bella kochając go tak bardzo mogłaby na to pozwolić, albo jego rodzina. Woleli, by By Bella została wampirem , niż go stracić. A to , że myślał poważnie udowodnił jadąc do Volterry.
Trzeba iść przez życie i zmagać się z tym co nam przynosi - to jest męstwo.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ECteam
Wilkołak



Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczewska Sopka

PostWysłany: Sob 8:41, 18 Kwi 2009 Powrót do góry

mermon napisał:
A ta chęć odejścia z tego świata przez Edwarda jest dla mnie tchórzostwem i słabością.
To tak jakby Jacob popełnił samobójstwo po ślubie Belli, albo zagroził, że to zrobi gdy wybierze Edwarda. Tak właśnie zrobił Edward mówiąc, że popełni samobójstwo gdy ona pewnego dnia umrze.


Według mnie to nie jest to samo. Edward chciał się zabić, gdy Bella przestanie istnieć, gdy umrze, gdyż nie wyobrażał sobie wieczności bez niej. Jacob był w innej sytuacji i myślę, że nie można tego porównać, bo przecież Bella cały czas żyła. Nieważne w jaki sposób, ale żyła. I tu jest właśnie różnica, że gdyby wybrała Jacoba, ale żyła, Edward nic by sobie nie zrobił. Cierpiałby strasznie, to prawda, właściwie nie nadawałby się do życia (jak w KwN, gdy wyjechał), ale uszanowałby jej decyzję i szczęście. Poza tym nie uważam, że zabicie się przez niego, po jej śmierci, jest tchórzostwem. Raczej odruchem żalu, rozpaczy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 10:20, 18 Kwi 2009 Powrót do góry

To jest brak odwagi by żyć dalej gdy życie staje się niemiłe, gdy wszystko się wali. Może tchórzostwo to zbyt mocne słowo. Dlatego to porównałam.
Dla Edwarda tym czymś była śmierć Belli, dla Jacoba tym czymś było zdecydowane odejście Belli do Edwarda i świadomość, że stanie się ona wampirem, czyli jej ostateczna utrata. Myślę, że można to porównać.
Pokazuje to jak różne postawy i charaktery mają Edward i Jacob. Nie oceniam tego.
Natomiast niewątpliwie ten plan Edwarda ( samobójstwo) i to , że wiedziała o nim Bella i jego rodzina - miał poważne konsekwencje . Właśnie dlatego, że nie chcieli go stracić - Cullenowie zgadzali się na przemianę Belli i byli gotowi jej pomóc, gdyby Edward nie chciał.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
marakuja
Zły wampir



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Fangtasii

PostWysłany: Sob 11:30, 18 Kwi 2009 Powrót do góry

<b>mermon</b>
Masz w większości rację, jednak wydaje mi się, że Edward mówiąc, że po jej śmierci popełni samobójstwo chciał pokazać jak bardzo ją kocha, ze życie bez niej nie będzie miało dla niego sensu, jednak nie pomyślał, że może w ten sposób dostarczyć Belli kolejnego powodu do tego, żeby stać się nieśmiertelną.
Jasne,mimo tego jakie przykrości spotykają nas w życiu trzeba iść dalej. Ale tak myślimy my - którzy mamy ograniczone życie, może będąc nieśmiertelnym trudniej pogodzić się ze śmiercią tej jednej jedynej osoby, którą pokochało się ponad życie. I pokochało po raz pierwszy?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Emaleth
Człowiek



Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zabrze

PostWysłany: Sob 12:10, 18 Kwi 2009 Powrót do góry

Moim zdaniem nie można porównywać miłości Edwarda i Jacoba. Edward miał dużą samokontrolę a Jake był porywczy, mają zupełnie inne charaktery i to może sprawiać, że niesprawiedliwie traktujemy Jacoba, a on tylko zakochał sie po raz pierwszy i chciał mieć ukochaną dla siebie. To, że nie był aż tak skłonny do poświęceń i miał więcej durnych pomysłów jest całkiem normalne-miał tylko 16 lat. Bardziej nienormalne jest zachowanie Edwarda, ta jego powściągliwość (ale miał w końcu kilka dekad na nauczenie sie tego). Moim zdaniem kochali ją tak samo, tylko inaczej to wyrażali.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ulka
Człowiek



Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Sob 21:28, 18 Kwi 2009 Powrót do góry

Tylko wampiry kochają wiecznie, więc Edward. Jacob nie wpoił się w nią więc nie ma o czym mówić :P .


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lea
Zły wampir



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z pod chucka bassa.

PostWysłany: Nie 11:44, 19 Kwi 2009 Powrót do góry

aaaaaa. aaaaa. aaaaa.
wdech. wydech. wdech. wydech.
i do dziesieciu.

to, ze wampiry wiecznie zyja nie oznacza od razu, ze wiecznie kochaja jedna jedyna osobe.
i nie oznacza to tymbardziej, ze kocha mocniej.
to stwierdzenie to jakis absurd.

a z wpojeniem to juz inna bajka.
i nie jest to dobry argument na poparcie tego, ze jacob kocha mniej.
wrecz jest to argument nijaki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ukos
Zły wampir



Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 11:56, 19 Kwi 2009 Powrót do góry

Lea, no nie znasz sie - moj maz jest ode mnie starszy i to znaczy ze kocha mnie mocniej niz ja jego!
Z drugiej strony, kobiety maja wieksza srednia dlugosc zycia, to chyba jednak oznacza ze ja go kocham mocniej... Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Agussqa
Nowonarodzony



Dołączył: 07 Kwi 2009
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 19:17, 19 Kwi 2009 Powrót do góry

ukos napisał:

A czujesz roznice miedzy opinia a wlasnym wymyslem nie podpartym chocby jedny faktem z ksiazki?

owszem dla niej - zeby jej nie narazac na niebezpieczenstwo zwiazane ze swoja obecnoscia - kropka w kropke jak Edward

sytuacja z drugim pocalunkiem jest ogolnie okropna, cala trojka zachowuje sie tam maksymalnie po gowniarsku
ale jak juz upierasz sie przy grozeniu smiercia, to jak nazwiesz postepowanie Edwarda, ktory proponowal Belli zycie u swego boku, poki sie nie zestarzeje i nie umrze, a on wtedy popelni samobojstwo - gdyby patrzec wg Twoich argumentow to Edward nie kochal Belli w ogole, bo chcial ja skazac na myslenie o tym, ze on sie zabije przec cala reszte jej zycia
wyobrazacie sobie scene na lozu smierci, kiedy Bella nie dosc, ze wie ze umiera to jeszcze ma swiadomosc ze jej ukochany przez nia sie zabije?

oczywiscie to tak tylko wg podejscia proponowanego przez Agussqe
bo ja dalej twierdze ze kochali obydwaj i kazdy z nich kochal najmocniej jak mogl
a ze byli inni to i uczucie inne


A nie zauważyłaś że sporo osób pisło wcześniej posty typu:
"oczywiście że Edward", "jasne że Jake" itp.? i z każdym sie wykłócasz że nie ma racji?
Ty uważasz że Belle kochał w równie mocnym stopniu i Jacob i Edward i ja to szanuje. Ale moge chyba twierdzić inaczej? Nie mówie że Jake jej nie kochał i nawet jeśli robił to z całego serca jego miłość i tak nie była tak doskonała jak Edwarda, który przeżył ponad 100 lat i o wiele lepiej rozumie ludzi bo umie czytać im w myślach. Ale temat dotyczy "Kto kochał Belle mocniej" a nie "kto kocha Belle najmocniej jak potrafi."

Dalej. Rzeczywiście scena z tym pocałunkiem jest straszna, bo to co zrobiła Bella jest niewybaczalne. Ale nie rozumiem czemu mieszasz w to Edwarda. On zachował sie tam najdojrzalej z tym że nie wpadł w szał jakby to zrobiła większość osób na jego miejscu.

W postępowaniu Edwarda nie było nic złego ponieważ to był dowód jego miłości, a Bella miała większą motywację żeby jednak nie umierać. A poza tym jak stwierdziła w BD ona zrobiłaby to samo gdyby umarł bo nie byłaby w stanie bez niego żyć.

Dalej uważam że nie dla niej bo powiedział że nie mówił jej tylko ze względu na sforę a gdyby to zrobił dla niej po wyjawieniu prawdy unikałby jej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Miss Juliet
Wilkołak



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:27, 19 Kwi 2009 Powrót do góry

Cytat:
Rzeczywiście scena z tym pocałunkiem jest straszna, bo to co zrobiła Bella jest niewybaczalne. Ale nie rozumiem czemu mieszasz w to Edwarda. On zachował sie tam najdojrzalej z tym że nie wpadł w szał jakby to zrobiła większość osób na jego miejscu.


U mnie zachowanie Edzia wywołuje raczej odruch wymiotny. Jacob był zbyt natarczywy, Bella po prostu chamska wobec obydwóch, a Edward...nie zrobił nic. No właśnie. Cud, miód po prostu. Nie krzyczał na Belle i jej nie rzucił itp i to się ceni, ale ja na przykład nie to chciałabym usłyszeć od swojego chłopaka. Ale to jest tylko moje zdanie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dilena
Administrator



Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 158 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:57, 19 Kwi 2009 Powrót do góry

Ja uważam, że Edward zachował się jak zachował, bo
po pierwsze miał dużo czasu, żeby ćwiczyć opanowanie :)
po drugie, bo tłumaczył sobie, że Bella jest tylko człowiekiem
po trzecie bo histerycznie robił wszystko żeby jej nie zranić
a przede wszystkim dlatego, że Jacob był przy Belli jak on ją zostawił, i tym sposobem wytrącił sobie argumenty, żeby krzyczeć itp. Bo jeśli by to zrobił przywołałby bolesne wspomnienia, a były bolesne przez niego.

A i tak uważam, że obaj kochali ją równie mocno :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Querida
Nowonarodzony



Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 10:56, 22 Kwi 2009 Powrót do góry

Edward bardziej kochał Bellę.To wampir i jego uczucia są stałe i dojrzałe.Jacob był tylko zauroczony.Dobrze,że Bella została z Edwardem,bo Jacob kiedyś przeżył by wpojenie i zostawił Belle tak jak Sam Leah.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vickyliv
Dobry wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case

PostWysłany: Śro 11:58, 22 Kwi 2009 Powrót do góry

Querida napisał:
Dobrze,że Bella została z Edwardem,bo Jacob kiedyś przeżył by wpojenie i zostawił Belle tak jak Sam Leah.
Przecież Sam nie był wpojony w Leah. Ona była jego partnerką przed przemianą. Wpoił sobie Emily dopiero po zostaniu wilkołakiem, o ile dobrze kojarzę i nie miał na to wpływu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin