Legendy

Nie wiem czy taki temat nie istniej ale jakoś go nie znalazłam. Ale przejdźmy do rzeczy. W Zaćmieniu był rozdział poświęcony legendom o wilkołakach. Mnie osobiście ten rozdział bardzo wciągnął. Chciałam was zapytać

a) Która legenda najbardziej wam się podobała?
b)I czy tak jak mi podobał wam się ten rozdział?

Mnie najbardziej podobała się legenda o duchach wojownikach. :)

Ten rozdział mnie bardzo wynudził. Nie przepadam za wilkołakami jako gatunkiem pozaludzkim, nie mówię o konkretnej sforze. Zdecydowanie bardziej ekscytujące były dla mnie wampirze historie. Hmm, jakbym miała wybierać, to chyba legenda o trzeciej żonie. Przez nią Bella uroiła sobie jakieś chore wyobrażenia, ale opowieść sama w sobie ujdzie.

Ogólnie ten rozdział tak średnio podobał mi się, chyba dlatego, że chciałam go szybko przeczytać, aby Bella mogła już wrócić do Edwarda :D Może nie nudziłam się, czytając go, ale do najbardziej ekscytujących go na pewno nie zaliczę :D A najbardziej podobała mi się też legenda o trzeciej żonie.
Gdy czytałam po raz drugi - nawet jakoś bardziej spodobał mi się ten rozdział Wink

Ale zachwycona nim na pewno nie jestem.

Heh, mi też się ten rozdział nie bardzo podobał, więc widzę, że nie jestem sama. :D
Te legendy strasznie mnie nudziły i chciałam je jak najszybciej skończyć. Wink

Poza tym nie mam pamięci do tych wszystkich indiańskich imion, które tam były wymienione, a i żadna historia mnie jakoś nie zachwyciła, więc nie potrafię zagłosować. Wink

Mi się podobały bardzo. Za każdym razem czytając sagę, czytałam je na nowo. Bardzo podobała mi się historia trzeciej żony, a raczej to, że stary wódz zrezygnował z przemian by zestarzeć się wraz ze swoją ukochanom. Piękne.
Cieszę się, że pojawił się taki rozdział, bo pomaga on lepiej zrozumieć naturę Jacoba i reszty sfory.

To był dla mnie najgorszy moment w tej części. Strasznie się przy nim nudziłam. Ale trzeba było przeczytać, bo w końcu ta "trzecia żona" była ważna.
Mimo wszystko czytając za drugim razem ominęłam ten fragment i jestem z tego zadowolona :P

Ja ten rozdział czytałam chyba trzy godziny :D
Tak mnie wynudził ,że co chwilę zasypiałam Laughing

Ale jeśli już miałabym wyb rać to o Trzeciej Żonie.
Jak teraz czytam Zaćmienie to zawsze omijam ten rozdział xD
A dlaczego mnie nudził ?Bo był o wilkołakach(istotach których nie znoszę :) )

Trochę nudny ten rozdział.
Wystarczyłoby tylko napisać o Trzeciej żonie, bo to miało tłumaczyć zachowanie Belli w czasie pojedynku.
Za każdym razem jak czytam Zaćmienie to opuszczam te legendy.

Rozdział o legendach nie był taki zły :) Faktycznie czytając go również po części się wciągnęłam w te legendy o wilkołakach.
Bardziej interesowała mnie historia wampirów :)
Ale co do rozdziału o którym mowa w temacie,to legenda o trzeciej żonie była najciekawsza.

Jak za pierszym razem czytałam Zaćmienie to mnie ten rozdział nudził i mi się dłużył.
Dopiero za drugim razem olśniło mnie i ten rozdział mnie wciągnął... Czułam się jakbym tam siedziała i słuchała tych legend razem z nimi.
Najbardziej podobała mi się legenda o Trzeciej Żonie. Wyobraźiłam sobie jak bardzo musiała ona kochać swojego męża, żeby zdobyć się na takie poświęcenie.

Teraz gdy czytam Zaćmnie 4 czy 5 raz nie omijam tego rozdziału, a nawet go troche wyczekuje :)

Kiedy za pierwszym razem czytałam Zaćmienie, chłonęłam każdą stronę z zaciekawieniem, a każdym następnym razem legendy coraz bardziej mnie nudziły.
Strasznie dłużyły mi się opowieści w tym rozdziale.
Wybrałam tę o trzeciej żonie, wydała mi się stosunkowo najciekawsza.
Pierwsze starcie wilkołaków z wampirami i ogromne poświęcenie tej kobiety, a następnie utożsamianie się Belli z jej osobą. Myślę, że była warta uwagi.

ech, ogólnie według mnie rozdział był przynudzajacy Neutral

no ale najwieksząg uwagę przyciągnęła mnie legenda o trzeciej żonie. Ta cała walka wampirów z wilkołakami i poświęcenie kobiety, było cudne. A potem Bella niby jako trzecia żona. hmm . to było akurat fajne w tym rozdziale :)

Szczerze mówiąc, to rozdział "Legendy" nie podobał mi się. Był strasznie nuuudny. Z całej książki, uważam go za najmniej ciekawy.
Ale, jeżeli mam już wybrać tę historię, która najbardziej spodobała mi się, to jest to opowieść o trzeciej żonie. Przynajmniej pod koniec stała się w miarę znośna.
Potem trochę się bałam, że podczas walki Bella będzie chciała w podobny sposób pomóc w pokonaniu Victorii.

Według mnie legenda o 3 żonie najbardziej mi się podobała , ale szczerze to na początku gdy czytałam pierwszy raz tą książkę to ominęłam te legendy za drugim razem dopiero przeczytałam ^^

uwielbiam legendy... wszystkie... ale najbardziej podobała mi się ta o trzeciej żonie, niestety mniej spodobał mi się fakt, że przez to wiedziałam,co Bella zamierza i zepsuło to trochu smaczek

Szczerze to legendy były tak "ciekawe" ,że po pierwszym przeczytaniu nie pamiętałam ani jednej Kwadratowy

Jednak jeśli mam wybrać najlepszą to wybieram tą o trzeciej żonie. Jakoś najbardziej utkwiła mi w pamięci, pewnie dlatego że Bella poniekąd się z nią utożsamiała. Myślała, że będzie bohaterką i uratuje wszystkich, a zakończyło się na tym że stała jak wryta z kamieniem w ręku :D
Nie wiem dlaczego wszyscy przy ognisku byli tacy zachwyceni tymi opowieściami, a zauważmy że większość z nich słyszała je już nie raz. Emily z notatnikiem w ręku , dobre.
W sumie rozdział mogę określić jako taki jakby przerywnik , czy coś dla urozmaicenia,który nie do końca wypalił pani Meyer. Choć niektórym widzę się podobało.

W sumie wszstie te legendy są ze sobą powiązane i ja lubię je wszystkie Wink

Każda ma w sobie coś tajemniczego i fascynującego. Steph ma łeb Wink

Gość

Wybrałam tę o trzeciej żonie. Jest ciekawa w porównaniu z dwiema innymi legendami.
Postępowanie tej kobiety. Jej ofiarność... Ogólnie to brzmi ciekawie.

Legenda o trzeciej żonie, podobała mi się najbardziej.
Kobieta poświęciła się dla dobra bliskich.
Oddała swoje życie.
Gdy pierwszy raz przeczytałam zacmienie, na legendy nie zwracałam zbytnio uwagi.
Przeczytałam, żebym nie miała braków, ale nie za bardzo mnie interesowały.
Chociaż, na końcu miały powiązania z Bellą. (czyt. o trzeciej żonie)
Wymawiała te słowa przez sen, w ten sam sposób chciała uratowac Edwarda i Setha gdy tamci walczyli z Victorią i Rileyem.
Rozdział z legendami był taki sobie... :D
Kto interesuję się bardziej wilkołakami, niżeli wampirami pewnie się podobało.
Mnie nie koniecznie :)

Generalnie może jestem jakiś inny ale te legendy i wszystkie opowieści nie przypadły mi do gustu ^^'

Mnie najbardziej podobała się legenda o wilkach, bo to kluczowy element wyjaśniający ich historię.