Miłosc Victorii do Jamesa

James nie kochał Victorii. Jestem tego pewna.
Ona była mu ślepo oddana, ale bez wzajemności.
Myślę, że gdyby w 'Zmierzchu' Edward zabił właśnie
ją, to James jakoś by się nie palił do zemsty
za Victorię.

Moim zdaniem Victoria darzyła James'a uczuciem, ale było to zdecydowanie jednostronne - James ją wykorzystał, ze wzgledu na jej użyteczny dar. Może mu się podobała, ale na pewno mu na niej nie zalezało - tylko na jje umiejętnościach. W tej sprawie czytający w Jamesowych myślach Edward jest dla mnie wyrocznią - znając jego charakter nie okłamał Victorii co do myśli James'a, więc... Rolling Eyes

Uważam, że James wykorzystywał Victorię. Ona była w nim zakochana, a on był z nią ze względu na jej dar. Mało tego! Victoria zginęła chcąc pomścić kogoś, kto nigdy jej nie kochał. Żal mi jej.

Czy ja wiem czy można to nazwać miłością?

Wydaj mi się jedynie, że może Victoria coś tam czuła do Jamesa ale on chyba nie bardzo...

Moim zdaniem był 'wygodnicki'...Jak napisała Meyer "niezawodny instynkt ucieczki" Vactorii w połączeniu z darem Jamesa to idealnie dopełniający się duecik....

olzata napisał:

W książce było opisane, że James tylko wykorzystywał Victorie ze względu na jej umiejętność unikania kłopotów .
Jak myślicie? Może coś czuł do niej naprawdę? [Osobiście wątpię ale może ktoś ma ciekawe teorie Wink

]
I jak irracjonalna wydaje wam się miłość Victorii do Jamesa?

W książce nie było to opisane. Takie stwierdzenie padlo jedynie jak Edward chciał ja sprowokowac do ataku, a ciezko na takiej podstawie wysnuwac kategoryczne wnioski. Rolling Eyes

Olcia02002 napisał:

Ja tam myślę, że to była miłość. love

Przecieć gdyby byli ze sobą "dla wygody" to Victoria nie mściłaby się...

Ale skąd Victoria miała wiedzieć, że James był z nią dla wygody? Przecież by jej tego nie powiedział!

Wogóle jak teraz jeszcze nad tym myślę, to Victoria zabrała się do tej zemsty zupełnie bez sensu. Gdybym była na jej miejscu, to poszłabym zwyczajnie do Volterry i naskarżyła, że ci niedobrzy Cullenowie:
- primo, zabili mi ukochanego, który był wampirem, aby obronić człowieka, którego się je.
- secundo, bratają się z wilkołakami, ba, zawierają z nimi akty o przyjaźni i nieagresji, a to przecież nasi naturalni wrogowie
- i tertio - powiedziałabym im, że moim zdaniem to Carlise planuje rozszerzać swoją rodzinę coraz bardziej i bardziej, aby potem samemu zająć Volterrę Razz

I ten plan miałby chyba większe szanse na powodzenie, zakładając, że Aro nie potrzyma Carlisa za rękę, aby zweryfikować kłamstwo.

eee, moze bardziej logiczne, ale na zemste zrozpaczonej kobiety nie pasuje
No i ksiazka seria nie mialaby happy endu, a to niedopuszczalne Wink

A ja myslę że coś tam do niej czuł...
Oczywiście napewno było mu wygodniej podrużować z Victorią i napewno było ciekawiej ;-)
Ale jej dar dodatkowo go "zachęcił" do bycia z nią.
Zresztą kto tam wie co mu chodziło po głowie...

Coś może i do niej czuł, ale na pewno ją też w pewnym sensie wykorzystywał.
Jej dar tak jak to wcześniej Nishia wspomniała, zachęcił Jamesa do bycia z nią..;D

Zaznaczyłam oczywiście Trudno stwierdzic, co było w głowie Jamesa.
Może był z nią dla wygody, ale ona tego nie wiedziała.
A może naprawdę się kochali. Łamigówka.
Nie mam pojęcia, naprawdę. Jak czytałam pierwszy raz sagę, przyjmowałam ich jako wampirzą parę, która naprawdę się kocha.
Potem zaczęłam mieć wątpliwości.

James wykorzystywał ją ale po części czuł coś do niej... gdyż mógł zawsze znaleźć sobie wampirzyce o lepszych zdolnościach ...w każdym razie Victoria go kochała... i pasowali do siebie co do talentów ...:P a to co mogło się dziać w głowie Jamesa wie tylko p.Mayer....

cóż była jego towarzyszką, a nic więcej nie było napisane...przynajmniej nie kojarzę..

I dlatego stawiam na to, że ją wykorzystywał.

jak dla mnie jedno nie wyklucza drugiego. tzn to, że Victoria miała dar nie znaczyło, że nie mogą być z Jamesem razem.
nie uważam, że ją wykorzystywał.

ale jakby spojrzeć na to z drugiej strony, czyli uznać, że jednak "był" z nią z powodu jej daru, to nie można zaprzeczyć, że jednak Victoria coś do niego czuła.
trochę to pogmatwane, ale raczej nie dojdziemy do rozwiązania w tym temacie. Wink

Ja osobiscie sądze że tak do końca niewiadomo co w środku Jamesa się dzialo.....nic niewiadomo na 100% ponieważ SM nie rozpisywala sie na temat ich relacji [więc trudno powiedzieć co James czul do Victori]

Nie mam zdania na ten temat.
Ale sądze,że James wykorzystywał Viki,a ona go kochała więc mu się dała.

Szczerze wątpie w to że pomiedzy tymi dwoma wampirami byla 'miłość' . ehm...
Zalezy tez od tego czym dla kogo jest miłość:D Ale jak juz to oni jedynie czuli do siebie pożądanie i tak jak ktoras z Was wspomniala wczesniej-byli z sobą dla wygody.

Wychodzi na to,ze Victoria kochala Jamesa,a on mial ja jako pomoc,zabawke.
W sadze niestety nie jest to opisane,wiec trudno okreslic.
Mozna miec raczej domysly xd

według mnie James byl z Victorią tylko d;a jej daru no ale cóż mołośc nie wybiera może faktycznie się kochali

Trudno sądzić, co siedzi w głowie Jamesaa- to prawda, przynajmniej dla mnie. Nie mam na ten temat pewnego, stałęgo zdania. Moze sie kochali, bo jak zauważyła DAGA1234 , miłości sie nie wybiera. Ale ,moze to było jak Bella_16? Victooria na pewno kochała Jamesa, a czy on ją.....na to juz odpowie tylko Meyer.

Jako, że James pił ludzką krew, to raczej nie przywiązywał się do nikogo uczuciowo.
A głupia Vicoria myślała, że ją kochał.
Jestem przekonana, że ją wykorzystał. Wink

Ona oczywiście nie wpadłaby na to.
Tylko mściłą się nadarmo i zginęła.:l