|
Poll :: James wykorzytywał Victorie. |
Zdecydowanie tak! |
|
24% |
[ 44 ] |
Mam na ten temat odmienne zdanie |
|
5% |
[ 10 ] |
Trudno stwierdzic, co było w głowie Jamesa. |
|
70% |
[ 126 ] |
|
Wszystkich Głosów : 180 |
|
Autor |
Wiadomość |
krasulka
Nowonarodzony
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 33 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 9:55, 19 Lut 2010 |
|
Ciężko stwierdzić czy on ją kochał, może był z nia tylko dlatego żeby nie chodzić samemu po swiecie (przeciez Carlay z tego powodu zmienił Edwarda).
Wydaje mi sie, że to Victoria była bardziej zakochana niż James. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Nataliśśśka
Nowonarodzony
Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siemianowice
|
Wysłany:
Sob 15:35, 20 Lut 2010 |
|
Trochę ją wykorzystał ale pewnie był hoc trochę do niej przywiązany javascript:emoticon('') |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
EdzioCullen
Nowonarodzony
Dołączył: 11 Mar 2010
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 23:36, 11 Mar 2010 |
|
James nie kochał Vicktorii, liczył się dla niego tylko ten instynkt ucieczki. Myśle że to tylko dzięki temu tak długo zachował się przy życiu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lacrimosa
Zły wampir
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 320 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z New Jersey, spod łóżka Gerarda dokładnie.
|
Wysłany:
Pią 12:41, 12 Mar 2010 |
|
Wampir kocha tylko raz, tylko jedną osobę, już na zawsze. To uczucie tak mocne jak wpojenie. Tylko że nie zawsze odwzajemnione...
Victoria była tak zaślepiona Jamesem, że nie widziała, jak ją wykorzystuje. Tak samo później sama wykorzystała Rileya. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
alice1995
Wilkołak
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 161 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pią 18:57, 19 Mar 2010 |
|
Jak dla mnie, to James perfidnie wykorzystywał Victorię, która była tak w nim zakochana, ze tego nie zauważyła. Była szczęśliwa, że może mu się przydać i traktowała to inaczej niż on, pewnie twierdziła, że on też coś do niej czuje. Może i coś czuł, ale jej miłość na pewno była większa. James nie odważyłby się zabić Belli za Victorię. Bynajmniej ja tak uważam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Haunted
Dobry wampir
Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 894 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New Jersey.;D
|
Wysłany:
Sob 11:46, 20 Mar 2010 |
|
Jestem w 100% przekonana, że James nie kochał Victorii.
Wykorzystywał ją, a ona niczego nie podejewając na darmo się chciała zemścić.
Podobnie jak ona wykorzystywała Riley'a. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nieistniejąca
Nowonarodzony
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 29 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 17:21, 29 Mar 2010 |
|
no cóż, szkoda, że nie wiemy, jakie były początki ich znajomości. ale i bez tego wypadałoby sobie jakoś poradzić. na pewno byli świetnymi partnerami "zawodowymi". uzupełniali się, potrafili się dogadać. pewnie wiele lat byli razem, bo przecież wiemy, że James był "dość stary". tak więc może zdecydowali się na związek po prostu z... wygody. tyle, że widzimy, już po śmierci Jamesa, jak Victoria była do niego przywiązana, tak więc ona prawdopodobnie czuła do niego coś więcej. pozostaje więc to, że to James zdecydował się na związek z Victorią z czystej wygody. oczywiście, mógł też ją kochać, ale z tego, co można wywnioskować ze 'zmierzchu", to się na to nie zanosiło. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sardynka
Zły wampir
Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 266 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Nie 20:48, 13 Cze 2010 |
|
Myślę, że Victoria i James byli do siebie... przyzwyczajeni. Tak, wiem, że to brzmi głupio. James prawdopodobnie nie kochał Victorii, raczej traktował ją jak osobę niższej kategorii i pogardzał nią, ale jednocześnie w jakiś sposób go pociągała, była dla niego ważniejsza niż inne i nie tylko z powodu jej umiejętności, które jednak miały pewnie spore znaczeni. Po tylu latach współżycia musiał chyba przywyknąć do swojej partnerki. Byli trochę jak stare małżeństwo z rozsądku- pasowali do siebie, coś tam jedno dla drugiego znaczyło i tyle. Przynajmniej ze strony Jamesa. Vctoria prawdopodobnie go kochała a także świetnie zdawała sobie sprawę, kim jest dla partnera. Sądzę, że z tego powodu niejednokrotnie cierpiała. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Christina
Wilkołak
Dołączył: 21 Cze 2010
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Sob 13:03, 26 Cze 2010 |
|
Według mnie James wykorzystywał Victorię. Czerpał z jej talentu jak najwięcej. Byli jakby ,,parą'' ale nie kochającą się. Jakby....zespołem? Nie wiem jak to nazwać. I według mnie Victoria podkochiwała się w Jamesie, a gdy go zabito, chciała się zemścić. Zdenerwowano ją jeszcze bardziej, gdy się dowiedziała, że on ją wykorzystywał i nią manipulował, a ona sama nie chciała w to uwierzyć. Szkoda mi Victorii. Była zapatrzona w Jamesa i nie myślała trzeźwo..
BLESS!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bella18
Człowiek
Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gorzów Wielkopolski
|
Wysłany:
Sob 14:32, 26 Cze 2010 |
|
Moim zdaniem James nie kochał Victorii był do niej przywiązany ale nie kochał jej w taki sposób w jaki ona kochała go. Bardziej z nią był dla jej daru razem tworzyli zgrany duet. Victoria była ślepo w nim zakochana i nie widziała jego wad lub nie chciała widzieć. Bo czy ktoś kto zabija innych ma uczucia? wątpię . Szkoda mi Victorii bo po śmierci Jamesa była załamana , zrozpaczona dlatego chciała się zemścić by Edward poczuł jak to jest stracić kogoś kogo się kocha. Takie jest moje zdanie ale co czuł James to chyba najlepiej wie S. Meyer:)
Pozdrawiam:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Christina
Wilkołak
Dołączył: 21 Cze 2010
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Sob 14:38, 26 Cze 2010 |
|
Mnie właśnie zdenerwowało, że ten James jest taki bezduszny. A w filmie ta jego złośliwa twarz...Brrr, ciarki przechodzą po plecach. Ale, według mnie, Edward już wiedział jak to jest stracić tego, kogo się kocha...on stracił matkę... :-(
BLESS!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bella18
Człowiek
Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gorzów Wielkopolski
|
Wysłany:
Sob 15:27, 26 Cze 2010 |
|
Zgadzam się ale Victoria chciała by on stracił Belle, by poczuł jak boli to,że nigdy już nie będziesz z ukochaną osobą. Chciała by on poczuł to co ona poczuła gdy straciła Jamesa,żeby poczuł ten ból bo po śmierci Belli Edward nie związałby się już z nikim innym, on kochał Belle nad życie i nie potrafiłby żyć bez niej. Ona jest dla niego najważniejsza ,więc Victoria chciała by on stracił najważniejszą osobę swojego życia.Coś co sprawiłoby mu największy ból. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Christina
Wilkołak
Dołączył: 21 Cze 2010
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pon 18:07, 28 Cze 2010 |
|
Nom, wiem, wiem :)
No to jeszcze szperałam po you tube... I natknęłam się na coś, co według mnie było ohydne. Scena ze ,,Zmierzchu'', ale wycofana. Jak James całuje się z Victorią. Było widać, że on to robi dla przyjemności fizycznej, a ona robiła to z uczuciem. Boże, straszne O.O Bo wiecie, tak sobie przeglądałam wykasowane sceny i akurat na to się natknęłam, żeby nie było, że jestem zboczona.
BLESS!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
przed_switem_
Nowonarodzony
Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pon 16:17, 05 Lip 2010 |
|
być może James, ze względu na dar.
Ale Victoria, zdaje się naprawdę go kochała.
Inaczej nie chciałaby tak bardzo zabić Belli.
W którejś z 4 ksiąg, jakiś wampir (chyba ed?)
mówił, że wampiry mają bardzo silne emocje.
Więc gdyby nie kochała Jamesa, jej żądza zemsty i zamordowania Bell nie była by taka silna. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Silverova
Człowiek
Dołączył: 04 Wrz 2009
Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tarnów
|
Wysłany:
Śro 15:19, 07 Lip 2010 |
|
Uważam, że James był z Victorią ze względu na jej dar. Co do Victorii... Sądzę, że skoro zrobiła taki odwet na Belli to musiała być miłość, bo inaczej jak to wytłumaczyć.? Miała PMS i postanowiła kogoś zabić, żeby sobie ulżyć.? No, raczej nie. Szkoda tylko, że tak perfidnie okłamywała biednego Riley`a ( czy jak to się tam pisze ). Z drugiej strony zastanawiam się jak to możliwe, że Victoria ( bardzo inteligentny wampir ) nie zauważyła, że James ją wykorzystuje nie mniej perfidnie niż ona Riley`a. I tu już widać, że to musiała być miłość, bo miłość jest ślepa i głucha, a w tym wypadku również niebezpieczna.
Jestem zdania, że James miał ją gdzieś i był z nią dla jej umiejętności i prawdopodobnie dla towarzystwa, a ona trwała u jego boku z miłości. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
alice_ashley
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 17:54, 21 Lip 2010 |
|
I to mnie w Zaćmieniu denerwowało. Victoria kochała Jamesa, nie wiadomo czy z wzajemnością, czy też bez. I nie dziwne, że chciała go pomścić, no nie??
Gdyby Bells coś się stało, Edward i spółka od razu ruszyliby do krwawego odwetu( jak też się stało w Zmierzchu). Ale kiedy Victoria chciała to zrobić to już źle..;/ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Larysa
Dobry wampir
Dołączył: 25 Lip 2009
Posty: 2354 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 81 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Dębno...i tam gdzie mnie poniesie..
|
Wysłany:
Czw 17:56, 19 Sie 2010 |
|
Swój swego znalazł...wydaje mi się, baa...nawet jestem tego pewna że ta miłość to była tylko i wyłącznie jedno stronna...Victoria kochała Jamesa, świata pozanim nie widziała, posunęła sie do tego żeby go pomścić ale baaaardzo nikłe szanse są by James zrobił to dla niej...tak jak tutaj było pisane ustawił się chłopak z babka która ma ciekawy dar i tyle z jego uczucia. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Alfa
Dobry wampir
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 2712 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 51 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: pensjonat Salvatorów, Koźle
|
Wysłany:
Śro 17:26, 06 Paź 2010 |
|
Zgadzam się z Larysą.To była jednostronna miłość.James bezczelnie manipulował uczuciami Vicky i dzięki temu ona czyniła wszystko co on jej powiedział.Zapewne nie pomściłby jej,tylko znalazł sobie nową wampirzycę.. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Amiya
Dobry wampir
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 2317 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Stąd ;)
|
Wysłany:
Czw 11:40, 11 Lis 2010 |
|
"Vicky"
W związku Victorii i Jamesa, o ile tak można nazwać to co między nimi było, nie było miejsca na miłość. Więc w ogóle nie nazwałabym tak tego. Byli ze sobą, bo w pojedynke byłoby trudniej przetrwać. Wspierali się, zapewniali sobie nawzajem pożywianie i takie tam.
Wydaje mi się tylko że Victoria, jak na kobietę przystało, była bardziej uczuciowa. Być może zależało jej o ciut bardziej na Jamesie. Nie sądze jednak żeby to była miłość, być może coś zastępczego ? Hm. Nie wiem. Nie siedzialam ani jej, ani jemu w glowie. Jednak co do siły uczuć pomiędzy tym dwojgiem wampirów, można byłoby polemizować. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ukąszona
Wilkołak
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 109 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kostrzyn nad Odrą
|
Wysłany:
Pią 16:14, 12 Lis 2010 |
|
Wiecie co, nie zastanawiałam się nawet nad takim pytaniem. Nie mam pojęcia co myśleć o ich "związku". W książce mówią czasem "przyjaciel" Victorii, więc.. Mayer nie poświęciła temu wątkowi zbyt dużej uwagi. Jednak jak tak się zastanawiam to dochodzę to wniosku, że cała ta sprawa mogłaby wyglądać tak: Cała trójka żyła ze sobą czerpiąc z tego jakąś korzyść. Victoria ma bardzo przydatny dar i na dodatek jest piękna, a James przez swój zmysł tropiciela pewnie często musiał uciekać. Związał się z Victorią by ta go chroniła, jednakże on nie żywił do niej miłości. Ja widzę go jako wyrafinowanego i podstępnego. Oczywiście charakterystyczne elementy związku były "wykonywane", ale jak wspominałam z zachowania pozorów. Victoria zaś kochała Jamsa, dlatego tak zareagowała na jego śmierć. Poza tym została na świecie całkiem sama, a znalezienie kompana w ich świecie wcale nie jest takie łatwe. "Ci źli" rzadko ufają sobie nawzajem, a wiadomo, że trzeci z ich ekipy po prostu odszedł poznawać świat i "bratać" się z żółtookimi z Denalii. A wiecie do czego zdolna jest ZUA KOBIETA ;>, niniejszym widzimy to w cz. III ;]. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|