Autor |
Wiadomość |
aga_1994^^
Nowonarodzony
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 48 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 20:54, 05 Maj 2009 |
|
zdecydowanie Jacob!!! strasznie mnie denerwował tą nachalnością... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Kat_Von_D
Nowonarodzony
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Śro 16:38, 06 Maj 2009 |
|
Jacob, Jacob, Jacob... A u mnie nie Jacob!
Edward, Edward, Edward!!!
Wkurzyał mnie Edward tą swoją grą niepewnego prawiczka, który chodził biedny dając Belli prawo wyboru.
Denerwował mnie również pomysł Belli z trzecią żoną. Wszyscy walczą o jej przeżycie, a ta same chce je sobie odebrać Taaak Bello, świetny plan. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
paranormal
Zły wampir
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 258 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: polskie Forks
|
Wysłany:
Czw 10:12, 07 Maj 2009 |
|
Noo no z trzecia zona masz racje.
a czy to zle ze dal jej prawo wyboru?
Kazdy chlopak powinien sie tak zachowac i do niczego nie zmuszac dziewczyny.
Moim skromym zdaniem .;] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kat_Von_D
Nowonarodzony
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Sob 15:20, 09 Maj 2009 |
|
Nie, nie źle, ale nie walczył o nią. Dla mnie jego zachowanie mówiło jakby chciał powiedzieć: "A jak chcesz to sobie idź do tego kundla".
Tak ja odbierałam jego postawę. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
fuerciak
Wilkołak
Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 173 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kamienna Góra
|
Wysłany:
Sob 16:24, 09 Maj 2009 |
|
Myślę, że to nie było tak. Edward po prostu zachowywał się inaczej niż Jake. Nie był tak bezpośredni w swoich czynach. Wydaje mi się, że gdyby Bella naprawdę się wahała, którego z nich wybrać, nie dałby za wygraną. Dał jej możliwość wyboru, ale to nie znaczy, że miał gdzieś to, czy wybierze jego czy Jacoba. Dla Belli byłoby lepiej, gdyby ułożyła sobie życie z kimś, przy kim nie musiała rezygnować ze swojej ludzkiej postaci itd. Oczywiście Edward tego nie chciał, ale gdyby Bella wybrała Jake'a, usunąłby się, bo jej dobro było dla niego najważniejsze. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
NewMoon
Człowiek
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 14:28, 13 Maj 2009 |
|
mnie najbardziej zdenerwowała Bella, kiedy kazała jacobowi się pocałować... w tamtym momencie zadawałam sobie pytanie -> "Czy ona jest normalna?" |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Querida
Nowonarodzony
Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 35 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pią 15:09, 22 Maj 2009 |
|
Najbardziej zdenerwował mnie moment kiedy Jacob zmusił Bellę do pocałunku, a potem kiedy ona sama go pocałowała- Bella jest taka naiwna, jak mogła zdradzić Edwarda? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bella_
Zły wampir
Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 368 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany:
Sob 10:36, 23 Maj 2009 |
|
Ohh, w tych wszystkich momentach z Jacobem, musiałam się powstrzymywać, żeby nie wywalić książki przez okno...jeszcze tego by brakowało, żebym przez tego kundla zniszczyła swoje Zaćmienie...wrr. Za każdym razem jak sobie przypomnę te wszystkie sceny w La Push albo w namiocie...normalnie wszystko się we mnie gotuje.
Ale tak z innej beczki trochę, zauważcie, jaką SMeyer jest wspaniałą pisarką, skoro potrafi stworzyć postać, która wywołuje tak dużo negatywnych emocji:). Nigdy mi się coś takiego nie przytrafiło. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bella123
Nowonarodzony
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Forks
|
Wysłany:
Sob 11:54, 23 Maj 2009 |
|
bella_ napisał: |
Ohh, w tych wszystkich momentach z Jacobem, musiałam się powstrzymywać, żeby nie wywalić książki przez okno...jeszcze tego by brakowało, żebym przez tego kundla zniszczyła swoje Zaćmienie...wrr. Za każdym razem jak sobie przypomnę te wszystkie sceny w La Push albo w namiocie...normalnie wszystko się we mnie gotuje.
Ale tak z innej beczki trochę, zauważcie, jaką SMeyer jest wspaniałą pisarką, skoro potrafi stworzyć postać, która wywołuje tak dużo negatywnych emocji:). Nigdy mi się coś takiego nie przytrafiło. |
mnie tez dosyć jackob denerwował.
Ale fajnie to opisałaś tylko ja nie zionęłam do niego aż taką wrogością. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
NiemyKrzyk
Człowiek
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 73 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 9:43, 31 Maj 2009 |
|
Mi to ogólnie wszystko przeszkadzało jeśli chodzi o Jacoba i to trzymanie jego i Belli za rękę juz nie mówiąc o pocałunku ;/ jak mogła dać się podpuścić ja bym powiedziała "to idź" Ja wiem że darzyła go uczuciem ale nagle doznała przebłysku że jego też kogo , ręce opadają .Szkoda mi było i to bardzo Edwarda który to tak dzielnie znosił mimo iż na pewno "serce mu krwawiło"
Jeśli chodzi o Jacoba w sumie nie powinien robić sobie większej nadziei na to że Bella zostawi Edwarda bo przecież ciągle mu to mówiła ale wkurza mnie fakt że co innego mówiła a co innego robiła takie dwie sprzeczności.Nie przepadam za Jacobem tego nie da się ukryć ale autorka dobrze zrobiła dodając tę postać ubarwia tym sposobem troszeczkę książkę mówiąc o tym że świat nie jest przecież taki piękny.
I te wahania Belli potrafią czasami dokuczyć |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
NewMoon
Człowiek
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 14:32, 31 Maj 2009 |
|
jacob byl wkurzajacy. zwłaszcza w momencie, gdy powiedzial belli, że wolalby zeby ona umarla.
chociaz sama bella tez nie jest swieta. strasznie mnie zdenerwowala. gdy poprosila jacoba o to, by ja pocalowal. jakos nie moge tego zrozumiec. przeciez ona miala edwarda. ciekawe co by bylo gdyby on ja za to rzucil? ona by go przeprawszala? jakie to oklepane... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
fuerciak
Wilkołak
Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 173 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kamienna Góra
|
Wysłany:
Nie 16:27, 31 Maj 2009 |
|
NiemyKrzyk napisał: |
Jeśli chodzi o Jacoba w sumie nie powinien robić sobie większej nadziei na to że Bella zostawi Edwarda bo przecież ciągle mu to mówiła ale wkurza mnie fakt że co innego mówiła a co innego robiła takie dwie sprzeczności.Nie przepadam za Jacobem tego nie da się ukryć Wink ale autorka dobrze zrobiła dodając tę postać ubarwia tym sposobem troszeczkę książkę mówiąc o tym że świat nie jest przecież taki piękny.
I te wahania Belli potrafią czasami dokuczyć |
No jasne, miał sobie nie robić nadziei. Nie wiem tylko w jaki sposób miał dać sobie spokój, skoro Bella ciągle go nakręcała? Doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że Jacob ją kocha i mimo to pozwalała sobie na kroki, które świadczyły o tym, że czuje do niego to samo. On też momentami zachowywał się jak kretyn, ale to Bella prowokowała takie głupie zachowania. Myślicie, że gdyby Edward przy niej został, to przypomniałaby sobie o Jacobie? Nie kiwnęłaby nawet palcem, gdyby wstępował do sfory. Wszystko robiła dla własnego dobra, żeby cierpienie po utracie Edwarda nie wróciło ze zdwojoną siłą. Jake pomógł jej się wydostać z dołka i może faktycznie oczekiwał od niej zbyt wiele, ale ona potraktowała go jak zabawkę. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Nie 19:05, 31 Maj 2009 |
|
NiemyKrzyk napisała:
"Nie przepadam za Jacobem tego nie da się ukryć Wink ale autorka dobrze zrobiła dodając tę postać ubarwia tym sposobem troszeczkę książkę mówiąc o tym że świat nie jest przecież taki piękny. "
Myślę, że właśnie dzięki Jacobowi udowadnia , że świat jest jeszcze piękniejszy niż myślimy! :D Jest też bardziej urozmaicony i skomplikowany! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 20:32, 31 Maj 2009 |
|
Wkurzały mnie stosunki między Jacobem a Bellą. Te chodzenie za rękę, a później ten pocałunek-moim zdaniem było to bezsensowne i krzywdziło to Edawrda:P |
|
|
|
|
Green81
Nowonarodzony
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 41 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Zasiedmiogórogrodu
|
Wysłany:
Nie 21:20, 31 Maj 2009 |
|
Najbardziej denerwujące w momenty:
Bella - Jacob i chłopaka o to nie winie (chociaż tak początkowo było), tylko główną bohaterkę. Niby udaje, że on jest dla niej jedynie przyjacielem, ale jednocześnie sama nie potrafi mu dać jednoznacznego sygnału. Te wszystkie jej ucieczki do niego, miałam wrażenie, że zachowuje się jak nastolatka, która ucieka do chłopaka, z którym nie pozwala jej się spotykać tatuś. Pocałunek to już dla mnie mocne przegięcie.
Poza tym ten strach przed ślubem, szkoda mi było Edwarda. Ja rozumiem jej narastającą od dzieciństwa niechęć do tej imprezy, ale to co robiła to było raczej dziecinne (a miała być taka dojrzała, gdzie ta jej dorosłość się podziała? ^^) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bella...
Nowonarodzony
Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Wrocławia
|
Wysłany:
Pon 16:46, 01 Cze 2009 |
|
Jak kilka innych osób uważam podobnie, że najbardziej denerwującymi momentami były te dziwne ucieczki do Jacoba tak jakby chciała, a nie mogła z nim się w końcu rozstać bez sensu, a ten pocałunek to już w ogóle lipa, naprawdę ten moment mógł doprowadzić do małego szału, bo jak ona mogła !! No i w ogóle sam Jacob i ta jego nachalność troszkę mnie dobijała. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Joelle
Wilkołak
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 220 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push
|
Wysłany:
Czw 11:24, 04 Cze 2009 |
|
Mnie denerwował moment (jak większości z Was) kiedy Bella pocałowała Jacoba. Kurcze Edward stał obok nich, a ona na jego oczach zaczęła się całować z jego wrogiem Co mnie jeszcze denerwowało to chyba to co Victoria robiła sobie z Riley'a. Wykorzystała go, a ja takiego czegoś nie lubię... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Brilliant
Wilkołak
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 133 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 12:03, 06 Cze 2009 |
|
Najbardziej nie podobało mi się jakie durne odzywki miała Bella. Paskudna dziewczyna ... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
BellaMarie13
Zły wampir
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 302 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Królestwa Marzeń i Wyobraźni
|
Wysłany:
Sob 12:16, 06 Cze 2009 |
|
Ja załamywałam ręce nad miłosierdziem Edwarda, które w pewnym momencie zaczęło niebezpiecznie zahaczać o pantoflarstwo i kretynizm. Rozumiem - facet wciąż miał wyrzuty sumienia, że porzucił Bells. Pozwalał jej na wiele, bo dla niego była to forma pokuty za cierpienie, które jej zadał. Ale moment w którym pocieszał ją (!!!) po pocałunku z Jacobem, to już jakaś groteska. Fakt, że Bella od końca NM zachowuje się, jakby była nieco cofnięta w rozwoju, nie oznacza, że nie wiedziała co wyczynia, rzucając się w ramiona wilka. Że ją zmanipulował? Jakby trochę pomyślała, zdołałaby rozegrać scenę pożegnania w dużo lepszy i bardziej moralny sposób. Było nie było, propozycja pocałunku wyszła od niej. A że Jake właśnie tego oczekiwał po swoim małym przedstawieniu, to już inna para kaloszy.
Moim ulubionym momentem jest zresztą chwila, kiedy Bella (kilka minut po zdradzie) sugeruje Edwardowi, że powinien o nią mocniej walczyć...No comment.
Nadal trwam przy swoim okrutnym stanowisku: Gdyby samochód Taylera zrobił to, co było mu pisane w Zmierzchu, kilka osób z sagi mogłoby uniknąć cierpienia. Jest to oczywiście hiperbola, niemniej przedstawianie Belli w roli największej ofiary w serii to już zakrawa na kpinę. Romeo i Parys wyszli z tej potyczki w dużo cięższym stanie niż Julia. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BellaMarie13 dnia Sob 12:17, 06 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Brilliant
Wilkołak
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 133 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 14:41, 06 Cze 2009 |
|
BellaMarie13 już nawet nie wiem po raz który się z Tobą zgadzam.
Bella... najokropniejsza postać w Zmierzchu jaką w życiu poznałam. Tylko jedno mnie dziwi. Kiedy była załamana była taka ludzka dopiero potem w rozwinięciu książki a raczej w Zaćmieniu stała się taka wstrętna i podła. Nie rozumiem co potem widział w niej Edward przecież nie była jakaś wybitnie mądra miła i takie tam.
Po raz kolejny się powtórzę, że w filmie została przedstawiona w na prawdę uroczy sposób.
Przyjechała do małego miasteczka Forks. Była taka krucha delikatna nieśmiała miła i uprzejma. Od razu ta postać mi się spodobała (oczywiście nie czytałam wtedy książki). Więc opowieść mi się spodobała oraz postacie i sięgnęłam po książkę. Przeżyłam szok widząc jaką ona jest jędzą.
Nie rozumiem po co autorka stworzyła tą dziewuchę ?
I jeszcze co mnie irytuję to cały czas miała jakieś mdłości, zawroty głowy ... przez np. to, że ktoś wywołał jakąś swoją wypowiedzią emocje. Masakra. Bella Swan w książce to jedna wielka chodząca PORAŻKA !!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|