Najbardziej wkurzające momenty w ZAĆMIENIU

Mnie odrobinę drażniło niezdecydowanie Belli. No dobra, rozumie ją, sposób jej postępowania. może wyłożę swoje przemyślenia. :)
Jacob pomógł jej wydostać się z dołka- Bella czuje się wobec niego zobowiązana i nadal się z nim spotyka robiąc mu nadzieję. Robi to nieświadomie (uściski, nawet potem pocałunek.) Drażniło mnie to trochę, bo Bella od początku wiedziała, że jeśli będzie musiała wybierać bez wątpienia wybierze Edwarda. Sama komplikuje sobie życie. Koniec końców jest taki, że tak, czy owak rani Jake'a.

A mnie najbardziej wkurzał Edward i to jego miłościwe zezwalanie Belli na "przyjaźń z Jacobem". A najokropniejsze było jak zareagował po sławetnym pocałunku. Czy pełnokrwisty facet pogłaskałby swoją rozdartą jak sosna kobietę po oszołomionej główce i wybaczył zanim ona zdązyła pożałować? Swoją drogą dlatego własnie lubie Jake`a. Przynajmniej jest prawdziwy. Manipulant, szantażysta ale ZAKOCHANY! Wink

Co mnie najbardziej denerwowało w "Zaćmieniu"? Ogólnie książka mi się nie podobała, ale to inna historia. Najbardziej wkurzała mnie Bella i jej zachowania "Ja muszę zobaczyć się z Jacobem". Wkurzyło mnie "Pocałuj mnie" i chyba 4 strony opisu jak Jake całuje się z Bella. Kurna pierwszy pocałunek Edwarda z Bella nie był tak przejmujący i opisywany na nie wiadomo ile stron jak pocałunek Belli i Jacoba. To mnie wkurza. A najbardziej mi żal było Alice. Wtedy gdy Alice miała pilnować Belli by nie spotykała się z tym kundlem, to ta su... tak po prostu wyruchała Alice (że tak powiem), a podobno były przyjaciółkami, a ona ją tak po prostu zdradziła. Z całej książki wkurzała mnie Bella bo zachowywała się jak dz***a (przepraszam za wyrażenie, ale ja już nerwów do niej nie miałam).

Dla mnie najbardziej wkurzające były wszystkie momenty kiedy opisywane były relacje między Bellą a Jacobem. lub te durne potykanie się Belli.

Wg. moim zdaniem Bella się strasznie zeszmaciła w tej części.

Na miejscu Edwarda dawno bym ją zostawiła. Edd. jest za dobry dla niej.

A ona to wykorzystuje.

Zdenerwowała mnie ta scena kiedy Bella podeszła do Edwarda
( po całowaniu się z Jacobem ).

Edd. - Kochasz go .

Bells. - ale ciebie bardziej.

Edd. - wiem....

Moim zdaniem to była najżałośniejsza wypowiedź Belli. Wsciekly

___________
Jeśli możesz żyć wiecznie, to musisz wiedzieć po co żyjesz

oczywiście mnie wkurzyła Bella jak powiedziała Jackobowi : ,, Jackob , kiss me ''
Nie , nie , nie ... to był okropny moment , nie wiedziala jak pocieszyć przyjaciela , nie spodobało mi się jej zachowanie , jeszcze Edward się na ną nie wkurzył ,- co za dobry wampir Wink

troche żałosne, ale to, że historie Jaspera i Rosalie były długie. No cóż wiem, trzeba zapełnić czymś książkę. Obydwie historie były w filmie fajnie przedstawione, ale w książce historię Jaspera ominęłam .

Wkurzające momenty?...Cała Bella w zaćmieniu Twisted Evil

Te jej niezdecydowanie...ehh...ta scena z właśnie z pocałunkiem Jacoba.grr..mało nie wyszłam z siebie...normalnie szczyt szczytów.
No i Edek z tym zabranianiem jej tego i owego...ale nie ma się co dziwic, Bella to magnes na kłopoty.

Jacob.
Wkurzyłam sie , bo się wtrącał w ich życie . -.-

Musze przyznać że nadopiekuńczość Edwarda w niektórych momentach tez była całkiem wkurzająca. Chociaż bardziej wydaje mi się że to była zadrość niż obawa o życie Belli, kiedy ta przebywała ze sforą, czytaj: z Jacobem. heh. ;p
No i przede wszystkim nieuprzejmość Charliego w obec Edwarda- nie wiem czy już wcześniej o tym pisałam. ;p

Hmm.. Zaćmienie to moja ulubiona część, ale mam się niestety do czego przyczepić.

Po pierwsze - Jacob. Strasznie mnie wkurzał jak zwykle. Całuje Bellę, manipuluje nią. Myśli, że kocha Bellę bardziej niż Edzio Kwadratowy

Ha. ha. ha. ;D
Po drugie - opowieści w La Push. Jak dla mnie było to strasznie nudne. Parę razy czytałam Zaćmienie i za każdym razem to omijałam Kwadratowy

Po trzecie - Bella. Chyba nie muszę mówić o ucieczkach do La Push i całowaniu się z Jacobem. Edzio jest dla niej o wieeeele za dobry. ;D

Gość

Cały Jacob, którego nie toleruję i nie lubię. Dla mnie tylko wszystko komplikuje. W nielicznych opowieściach, w których Jacob jest gejem, albo przyjacielem Bells, do której nic nie czuje. W tedy może być.
I wkurza mnie Bella jak woła Jacoba, że by ją pocałował. Powiem, że mnie w tedy rozczarowała Confused

Oczywiście pocałunek Belli i Jacoba, to dla mnie było najgorsze w całej książce. Nie mogę jej tego darować, jak ona mogła to zrobić? Była z Edwardem ale całowała się z Jacobem. To spotęgowało moją nienawiść do głownej bohaterki i zmniejszyło sympatie do Jacoba Sad

Mnie najbardziej wkuł Charlie.
Jacob pocałował Belle , a ona tego niechciała, a ten pacan Charlie jeszcze się cieszył.
Było to serio nie ok w stosunku do Bells i Edwarda.

Mnie wkurzały te ciągłe rozmyślania Belli i oczywiście robienie z Edwarda nie wiadomo to jakiego ideału jak dla mnie był za sztywny , aż za bardzo grzeczny . bleeee Heh nie to co Jacob ten to po prostu szedł na żywioł ,nakręcał sytuacje . Bez niego wyszła by powieść o wiecznie zakompleksionej Belli zakochanej chodzącym ideale Edwardzie .

Najbardziej wkurzał mnie Jacob, jak wmawiał jej ,że go kocha ale jeszcze o tym nie wie... strasznie mnie to zdenerwowało... również jak Bella pocałowała Jacoba....

Było kilka momentów, które mnie zirytowały czy wkurzyły.
1. Fakt, Jacob był nachalny i mówił, że Bella go kocha. Ale jak to się później okazało, to była prawda. Jedyne co może mi przeszkadzać to to, że mówił to cały czas, był strasznie monotematyczny.
2. Edward jest za bardzo opiekuńczy! To super mieć takiego księcia z bajki, który jest gotów ochronić cię przed wszystkim i przed wszystkimi, ale gdzie jest jakaś przestrzeń? Ja bym np. czuła się nieswojo, jakby był cały czas obok i pilnował mnie przez 24h Wink

3. Za mało watahy Very Happy

Jestem za wilkołakami (ale do wampirów też nic nie mam, szczególnie do Jaspera ^^ ), więc trochę mi było smutno oglądając film. W książce było o nich sporo, a w kinie - lipa. Nawet ta scena z ogniskiem została strasznie szybko zrobiona.

Film ogólnie mi się podobał, ale zawsze trafią się jakieś minusy Wink

Mnie denerwował źle nagrany film. Nagrałabym to całkiem inaczej. A jeżeli mam się odnieść do książki to, chyba jak każdego- Edward, Bella i Jacob ;].
te ich sztuczki, bolączki i rozterki. Ten za opiekuńczy, ten zbyt nierozgarnięty, uparty i nachalny, a ta niezdecydowana i mącąca nie tylko w swojej jak też innym w głowie. Ach:roll: Twilight <3

Ukąszona, jesli nie zauważyłaś jest to dział o książce, a nie o filmie i tym czy podobal Ci się on, czy też nie. ;]]
Mogłabyś podać przyglady - "sztuczek, bolączek i rozterek" ? bo nie wiem co masz dokladnie na myśli.

Nie mam nic do JAcoba, ani do Taylora Lautnera, ale to wyznanie miłości... Źle mi się kojarzy. Mój kumpel mówiąc mi że mnie kocha zachowywał się identycznie, a było to miesiąc przed premierą "Zaćmienia".:(
Legendy też koszmarne;/

oj, momenty z Jacobem bardzo drażniące...ughh