FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 No dobrze, Jacob walczy, a Edward? Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
gdybatka
Nowonarodzony



Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:06, 04 Maj 2009 Powrót do góry

Drogie dziewczyny! Nie wiem czy zauważyłyście momentami dziwne zachowania Edwarda w Zaćmieniu.
Niby walczy, niby zazdrości,ale czasem to wszystko zanika.
Np.moment po pocałunku Jake'a i Belli przed namiotem. Edward wchodzi dowiaduje się co było i pociesza Bellę? Ale czemu?
Rozumiem kochał ją ,był jej oddany i jak sam ujął będąc z nim Bella mogła "wziąć z niego wszystko lub nie brać nic".Ale gdzie do cholery męska zazdrość? Nie wiem czy możliwe jest to, żeby wspaniałomyślność Edwarda przykryła jego zazdrość. Oczywiście my-czytelnicy, nie wiemy co Edzio myśli, ale wydaje się jak na mój gust zbyt mało "zazdrosny" w tym momencie.
Nie liczyłam, że skoczy na Jake'a ale żeby chociaż powiedział, że nie mógł znieść w myślach Setha widoku tego pocałunku etc. a tu nic poczułam jakby Edwardowi nie zależało na Belli Shocked Ale to tylko ten moment. Co do reszty Edward jest zawsze WSPANIAŁY love
A jak Wam się wydaje czy tak dobrze maskował zazdrość,czy wspaniałomyślnie nie czuł zazdrości?
i jeszcze jedno pytanie: Jak myślicie o czym myślał Jacob przytulając śpiącą Bellę w śpiworze w namiocie? Cóż za fantazje wymyślał, że tak wpienił Edwarda? Poświntuszcie,a raczej wczujcie się w świntuszącego wilkołaka i powiedzcie mi co to za fantazje :D


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez gdybatka dnia Nie 20:27, 10 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
vickyliv
Dobry wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case

PostWysłany: Pon 20:50, 04 Maj 2009 Powrót do góry

O to chodzi, że jemu właśnie zależało na Belli bardziej niż kiedykolwiek :) Nie zrobił jej awantury, bo jak mógłby wypominać jej ludzką słabość? Niepewność? Nie chciał, by postępowała pochopnie i wybierała któregokolwiek z nich, jeśli nie miała 100% pewności co do swych uczuć.
Chciał jej szczęścia, nawet jeśli on miałby cierpieć w samotności przez całą wieczność.


Post został pochwalony 2 razy
Zobacz profil autora
Agussqa
Nowonarodzony



Dołączył: 07 Kwi 2009
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 21:48, 04 Maj 2009 Powrót do góry

Zgadzam się z Vicky Oliv.
Chciał dla niej jak najlepiej, a poza tym jego uczucia jako wampira są dojrzalsze. Lepiej zna ludzki umysł niż ktokolwiek inny. Wiedział że to było głupie zagranie Jacoba i że Bella bardziej go kocha. Dalej. Wielbił ją do tego stopnia, że nie potrafił się na nią złościć, jak sam przyznał w Zmierzchu podajże przed grą w baseball.
Uważam, że po prostu dobrze maskował tą zazdrość bo sam tak mówił w scenie w namiocie w Zaćmieniu, że ledwie kontroluje głos itd.
Chociaż nie miałabym nic przeciwko gdyby jednak na Jake`a się wtedy rzucił :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dilena
Administrator



Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 158 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 7:45, 05 Maj 2009 Powrót do góry

Haha, ja też bym nie miała nic przeciwko Wink
Ale wydaje mi się, że Edward nie był pewny (ach, ta jego niska samoocena Wink)
czy Bella wybierze właśnie jego. Tak na ludzki rozum :D gdyby sie np. rzucił na Jake'a, to Bells pewnie by poleciała w pierwszym odruchu do niego, bo byłoby jej go żal.
Nie walczył wprost tak po naszemu- ale mogę tylko powiedzieć jedno- NIELUDZKA cierpliwość Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nesca
Nowonarodzony



Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:20, 05 Maj 2009 Powrót do góry

Bo taka jest jego miłość. Jest pewny siebie, dojrzalszy niż Jacob. I skoro sam gra nie fair to i daje wolną rękę Jacobowi :) Chce żeby Bella podjęła dobrze decyzję, więc pozwala jej spróbować chociaż jak to jest z Jacobem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Emaleth
Człowiek



Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zabrze

PostWysłany: Wto 12:43, 05 Maj 2009 Powrót do góry

Jest jeszcze jeden aspekt-przecież własnie wtedy przygotowywali się do starcia z nowonarodzonymi. Myślę, że Edward bardziej się przejmował tym, czy Belli nic się nie stanie niż tym, że Jacob ją pocałował. Poza tym wierzył w jej miłość.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Chochlik
Wilkołak



Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:28, 05 Maj 2009 Powrót do góry

A mi się nie wydaje, żeby tak bardoz wierzył w jej miłość. Edward cały czas podkreślał, że nie potrafi się nadziwić że Bella wybrała właśnie jego ;> Owszem, wiedział że Bella go kocha, ale nie wiedział jak mocno (taaak:D ZA niska samoocena).
Poza tym nie chciał wywierać na Bells presji. Wiedział jak trudnego wyboru musi dokonać i nie chciał jej tego utrudniać.
A zazdrosny był na pewo- tylko dobrze to maskował ^^ Choć mnie też to zdziwiło że nie nakrzyczał na Bellę, ani nie walnął Jacoba. Ale w sumie miał rację tak postępując :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
zoomexa
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:37, 05 Maj 2009 Powrót do góry

A ja myślę, że nie wściekł się wtedy, bo bardzo dobrze znał Belle i wiedział co nią kierowało. Ponadto znał myśli Jacoba i to jego "obwiniał' o ten pocałunek. A zresztą, jak już ktoś wspomniał wyżej, cała akcja miała miejsce przed bitwą, więc Edward miał większe problemy na głowie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
IlonaM
Dobry wampir



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Jordanów/Forks

PostWysłany: Wto 15:26, 05 Maj 2009 Powrót do góry

Edward to Edward - wspaniałomyślny, szlachetny, bezinteresowny, który przede wszystkim pragnął szczęścia Belli i nie mógł winić jej za ten pocałunek, bo sama poprosiła Jake'a o pocałunek, naiwnie mu uwierzyła, a Edward nie był w stanie wypomnieć jej jej naiwności, głupoty, słabości...
Oczywiście, że był trochę zazdrosny, ale już nie raz pokazał, że najbardziej zależy mu na tym, aby Bella była szczęśliwa - nie ważne z kim, nie ważne, co z nim się stanie - ważne, aby ona była kochana...
Na tym polegała też jego miłość - bezinteresowna - pragnął po prostu jej dobra...
Zresztą nie potrafił jej skrzywdzić, wypomnieć jej ludzkiej słabości, ufności, błędu, bo wierzył też w silę ich uczucia, w prawdziwość uczucia Belli i znał intencje Jacoba.
Jego miłość była przede wszystkim dojrzała....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kat_Von_D
Nowonarodzony



Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 16:22, 05 Maj 2009 Powrót do góry

Edward nie walczył, bo wiedział, że zwycięstwo ma w kieszeni. Tylko przed Bellą grał, że nie jest pewny jej decyzji i że daje jej wybór. To mnie wkurzyło no bo... Mógłby być bardziej męski! Walczyć o nią, a nie gadać:
"Kocham Cię, dlatego uszanuję Twoją decyczję.". Bla, bla, bla... wtf
Umiał kłamać, nie ma co. Rolling Eyes

Jacob natomiast się nie poddawał. Grał to końca i nie ukrywał, że będzie cierpiał. Był szczery, w przeciwieństwie do tego Pana, którego opisałam wyżej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
gdybatka
Nowonarodzony



Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 18:41, 05 Maj 2009 Powrót do góry

Hmm,czyli jednym słowem Edward-wspaniałomyślny, kochający bardzo Bellę i ukrywający zazdrość oki rozumiem ;]
A teraz co myślał Jake,kiedy tak wpieniał Edwarda w namiocie. Nie wiem jak myślicie wyobrażał sobie jakieś fantazje z Bellą czy co? Skoro to bardziej go zirytowało niż fakt ,że Bella i Jacob się całowali...hmm macie jakies obiekcje,lub hipotezy?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez gdybatka dnia Nie 20:27, 10 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Garrett
Wilkołak



Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:58, 05 Maj 2009 Powrót do góry

gdybatka napisał:
Hmm,czyli jednym słowem Edward-wspaniałomyślny, kochający bardzo Bellę i ukrywający zazdrość oki rozumiem ;]
A teraz co myślał Jake,kiedy tak wpieniał Edwarda w namiocie. Nie wiem jak myślicie wyobrażał sobie jakieś fantazje z Bellą czy co? Skoro to bardziej go zirytowało niż fakt ,że Bella i Jackob się całowali...hmm macie jakies obiekcje,lub hipotezy?


Może wyobraził sobie jakby to było gdyby to teraz Edward calował się z Bella, myśląć cały czas jak przyjemnie jest ją calować..hehe:D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
SparkleXD
Człowiek



Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wonderland<3

PostWysłany: Śro 13:35, 06 Maj 2009 Powrót do góry

Kat_Von_D napisał:
Edward nie walczył, bo wiedział, że zwycięstwo ma w kieszeni.

Wydaje mi się, że gdyby był pewien swojej przewagi nad Jacobem, powiedziałby coś w stylu "nie mogę tego dłużej znosić, ranisz mnie. Wybierz jednego z nas, nie chcę żyć w tej niepewności" Bo wiedziałby kogo wybierze Bella. Kazałby jej wszystko uciąć.
Chyba żaden facet nie chciałby, żeby jego dziewczyna całowała się z kimś innym. Skoro Edward nie powiedział stanowczego "dość" to mogło oznaczać, że bał się stracić Bellę.
Takie jest moje zdanie :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kat_Von_D
Nowonarodzony



Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 16:23, 06 Maj 2009 Powrót do góry

SparkleXD napisał:
Kat_Von_D napisał:
Edward nie walczył, bo wiedział, że zwycięstwo ma w kieszeni.

Wydaje mi się, że gdyby był pewien swojej przewagi nad Jacobem, powiedziałby coś w stylu "nie mogę tego dłużej znosić, ranisz mnie. Wybierz jednego z nas, nie chcę żyć w tej niepewności" Bo wiedziałby kogo wybierze Bella. Kazałby jej wszystko uciąć.

Lecz chodzi o to, że Edward chciał grać, że boi się, że Bella wybierze Jacoba. Chciał grać przed Bellą niepewnego faceta, mimo że wcale tak nie było. Nie mówię, że Edward nie kochał Belli, bo to chyba oczywiste, że ją kochał, ale wydaje mi się, że nie do końca mówił i czynił to co chciał tak naprawdę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vioolet
Wilkołak



Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z krainy marzeń. <3

PostWysłany: Śro 20:10, 06 Maj 2009 Powrót do góry

Uważam, że Edward nie walczył o Bellę tak zauważalnie jak Jacob.
pragnął jej, kochał ją i był gotów zrobić dla niej wszystko.
miłość Edwarda była dojrzała i podchodził do wszelkich spraw inaczej niż współcześni ludzie.
poza tym duże znaczenie miał także istotny błąd jaki popełnił Edward, zostawił Bellę. wiem, dla jej bezpieczeństwa, ale jednak zostawił i właśnie to rozstanie odbiło się na ich związku. Jacob pomógł jej znów normalnie funkcjonować, wspierał ją i pomagał, przy nim czuła się dobrze. zaczęło się od przyjaźni, a przerodziło się w silne uczucie i łącząca ich więź stała się nierozerwalna.
Edward wiedział, że sprawił Belli wielki ból i był wdzięczny Jacobowi, że był przy niej i sprawił, że znów mogła być szczęśliwa.
od tego momentu pozwolił jej wybrać, był gotów pogodzić się z tym, gdyby wybrała Jacoba, bo pragnął jedynie jej szczęścia nawet u boku znienawidzonego wilkołaka.
myslę, że tak naprawde głęboko w środku walczył o Bellę jak prawdziwy wampir, ale był na tyle dojrzały, że nie mógł sobie pozwolić na otwartą walkę z wilkołakiem.
i wierzył, że ostatecznie ukochana wybierze żądnego krwi potwora.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 23:29, 06 Maj 2009 Powrót do góry

Edward w głębi duszy czuł , że nie jest słusznym wyborem dla Belli. Dlatego nie potrafił walczyć o nią tak otwarcie . Pokochał ją wbrew własnemu rozsądkowi, rozumowi i instynktowi, nie chciał jej przemiany, a Bella mu uświadomiła, że starzeć się przy nim nie ma zamiaru. Unikał większej bliskości z nią, a ona tego pragnęła. Wiedział, że na dłuższą metę, to jej nie wystarczy. Jego szczęście musiało być połączone z tym co było dla niego nieszczęściem - czyli przemianą Belli.
Pewnie trudno mu było tak naprawdę nienawidzić Jacoba, bo wiedział ile zrobił dla Belli, po tym jak ją zostawił. Czytał jego myśli, wiedział, że ją kocha szczerze, że mógłby się o nią troszczyć równie dobrze , jak on sam i mógł dać jej normalne ludzkie szczęście.
Jacobowi łatwiej było nienawidzić Edwarda, bo wampiry sprawiły, że skończyło się jego ludzkie życie - został wilkołakiem, wampir - Edward unieszczęśliwił jego ukochaną porzucając ją. A gdy udało mu się ją wyciągnąć z depresji, wlać trochę radości w jej życie ,a przy okazji i zakochać w niej - to wrócił wampir i mu ją natychmiast i bez wysiłku odebrał - stanowiąc dla niej zagrożenie, przed którym czuł się zmuszony ją chronić.
Dlatego szlachetność Jacoba by walczyć u boku wampirów , a potem chronić znienawidzone wampiry przed własną sforą - oceniam bardzo wysoko, bo przyszło mu to o wiele trudniej, niż np Edwardowi wybaczyć pocałunek, a to , że potrafił się z nimi zaprzyjaźnić w BD jest w ogóle wspaniałe.
Ale aby było na temat. Dlatego Jacob czuł wręcz nakaz walki o Bellę, a Edward wręcz przeciwnie. Dla niego walka o nią była trochę przejawem egoizmu, przed czym się bronił. Bo walcząc o nią i zatrzymując - skazywał ją na to, czego dla niej nie chciał .


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Blooddrunk
Wilkołak



Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ludzi Lodu xD

PostWysłany: Czw 19:45, 07 Maj 2009 Powrót do góry

Edward nie reagował, bo zbyt mocno kochał Bellę, żeby robić jej wyrzuty za ten szczeniacki wybryk, jakim był owy pocałunek.
Był w stanie się poświęcić. Wolałby, żeby Bella była szczęśliwa z Jacobem, niż nieszczęśliwa lub niespełniona z nim. Zrobiłby dla niej wszystko.
Oczywiście, że mu zależało. Zależało i właśnie dlatego dawał jej wolny wybór. Nie chciał, aby się czuła wobec niego jakoś zobowiązana.
Obydwoje mają swoje plusy - Jacob walczy o Bellę jak może, stara się wpłynąć na nią nawet ingerując w jej wolę. Pewnie się narzuca, ale było coś fajnego w tym szczeniackim zauroczeniu.
Edward z kolei kochał Bellę całym sobą i to głównie na jej dobrze mu zależało.
Jego uczucie było bardzo dojrzałe, roztropne i przemyślane. Nie kierował się tu na tyle własnymi pragnieniami, co dobrem Belli, co było szlachene z jego strony. On również walczył o jej względy, ale nie tak otwarcie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
decode
Człowiek



Dołączył: 28 Paź 2008
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ..gdzie wiecznej nocy zaległy cienie..

PostWysłany: Czw 20:18, 07 Maj 2009 Powrót do góry

bo edward byc za pzreproseniem ciotą zaślepioną miłoscią do niezdecydowanego i niewiedzącego czego chce dziewuszyska. nie walczył zeby bo niby kochal belle i chcial dac jej wybór.. no sory żałosne... jak dla mnie po prostu nie mial jaj ;p


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vioolet
Wilkołak



Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z krainy marzeń. <3

PostWysłany: Czw 20:43, 07 Maj 2009 Powrót do góry

nie, to było dojrzałe zachowanie, które mało kto naprawde rozumie w dzisiejszych czasach.
nie miał jaj? hahaha, zależy co przez to rozumiesz. jeśli mężczyzna nie chce krzywdzić kobiety i pragnie jej szczęścia i jest w stanie poświęcić dla niej wszystko co ma to oznacza, że nie ma jaj? racja, najlepiej jakby narzucał się jej, zaciągał na siłe do łóżka [no nie tak na siłe, bo Bella tego chciała] i może jeszcze miał walczyć z wilkołakiem, by udowodnić, że ma jaja? super, Bella na pewno byłaby w siódmym niebie.
jak dla mnie Edward pokazał nam o wiele więcej, coś, co nie każdy człowiek byłby w stanie zrobić.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vioolet dnia Czw 20:44, 07 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
magiczne-myslenie
Nowonarodzony



Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 14:56, 11 Maj 2009 Powrót do góry

Tak, to było dojrzałe zachowanie...... nawet bardzo, aż mi się ciśnie: za bardzo;]
Ale niestety gdybym postawiła się na miejscu Belli, pomyślałabym wówczas, że Edward ma już wszystko gdzieś, bo nawet nie jest na mnie zły za zdradę. Do tego przyznałabym mu rację, bo ile można być jednym z dwóch. Nie był przecież szamponem, czy innym proszkiem, ale był istotą z uczuciami. Dlatego pomimo jego całego heroizmu i szlachetności uważam, że mimo wszystko powinien ostrzej zareagować.... niee... on w ogóle powinien jakoś zareagować;]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin