|
Autor |
Wiadomość |
Rose-97
Nowonarodzony
Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pon 17:47, 14 Wrz 2009 |
|
Na początku myślałam że Rosalie nie lubi Belli ze zwykłej próżności i egoizmu.Potem gdy okazało się że tak naprawdę denerwuje ją to że Bella tak bardzo chce zostać wampirzycą mój stosunek do Rose zmienił się na bardzo pozytywny! Wzruszyłam się bardzo czytając historie Rosalie, tym co straciła i tym że myślała że spotkała swoją prawdziwą miłość a tak naprawde spotakała drania który się upił i myślał że ją zabił. :( |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Antonina
Dobry wampir
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1127 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 41 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z objęć Jokera
|
Wysłany:
Śro 20:29, 23 Wrz 2009 |
|
Historia Roslie była dla mnie bardzo poruszająca... Niewątpliwie takie wydarzenia które ona przeszła pozostwiają rany na całe życie - lub całą wieczność... Z perspektywy tej historii wszystko wydaje się jasne - jej niechęć do Belli i nierozumienie jej pobudek - że Bella rezygnuje z tych wszystkich cudownych możliwości jakie daje bycie człowiekiem i chce zostać wampirem.
A co do próżności Rose to warto pamiętać, że młody człowiek jest najbardziej chłonny na wszelkie nauki - nic więc dziwnego, że Roslie jest jaka jest, skoro w najważniejszym okresie jej życia pod wzgledem wyrabiania sobie charakteru i poglądów mieli na nią wpływ ludzie, dla których najważniejsze były wygląd zewnętrzny i pozycja społeczna.
Jak teraz tak nad tym myślę, to zastanawiam się tylko, że skoro Roslie jest niby tak niezadowolona z bycia tym czym jest, to czemy nie pojechała do Volterry żeby się zabić i z tym wszystkim skończyć... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Antonina dnia Śro 20:31, 23 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Kejtlin88
Wilkołak
Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzeg...myślami w Forks:*
|
Wysłany:
Śro 11:15, 07 Paź 2009 |
|
Rosalie sama w sobie nie wydaje się próżną osobą- doskwiera jej coś takiego co trudno nazwać....Ukrywa się pod maską twardej, zdecydowanej, upartej kobiety ale tak na prawdę jest wrażliwą osobą ale na swój sposób (!)...Ciężka zrozumieć co nią kieruje...Jest takim typem człowieka, który rozważając każdą sytuację myśli według swojego schematu, porównuje dana sytuację do swoich doświadczeń z czasów bycia człowiekiem....
Historia Rosalie pomogła mi uświadomić co tak na prawdę czuła....teraz po latach sama zrozumiała swój błąd, przewartościowała cały swój świat, odnalazła Emmetta...
Cała ta historia pozwoli mi uzmysłowić sobie zachowanie Rose...W konsekwencji zmieniłam nieco zdanie o niej...Od tej pory zawsze brałam pod uwagę jej postępowanie i porównywałam do jej nieszczęśliwej historii...
Cieszę się że S. Meyer umieściła jej historię- wszyscy czytelnicy dowiedzieli się na czym polega 'całokształt' Rose.. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Alice
Dobry wampir
Dołączył: 22 Paź 2009
Posty: 634 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 19:52, 25 Paź 2009 |
|
Ja nigdy nie lubiłam Rosalie. Jednak ta historia bardzo zmieniła moje nastawienie do niej. Fajnie, że opowiedziała ją Belli. Rose była taka zgorzkniała pewnie dlatego, że zabrano jej marzenia, plany o dziecku. Nie mogła zrozumieć, że dla Belli szczęście jest czymś innym. I chciała w pewien sposób ochronić Bellę przed najgorszą (wg Rosalie) decyzją życia. Na pewno niesamowicie jej zazdrościła tego czego sama miec nie mogła... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alice dnia Nie 19:53, 25 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 17:40, 02 Lis 2009 |
|
Nescafe napisał: |
Nessie dorosła nigdy nie będzie, bo ta książka to fikcja literacka. Przewidziane było, że szybko dorośnie, ale nigdzie nie było napisane, że tak się stało. Poza tym w książce było w każdym zdaniu podkreślone, że Bella jest stała w swoich poglądach. I co? Łup, bachor zleciał z nieba, kocha go, choć najpierw dzieci były jej obojętne.
No, a Rose. Edward, który swoją drogą, najwięcej o Rosalie wiedział, powiedział, że jest płytka. A z tą miłością do Belli, to już przegięła. Rose chyba nie chodziło o dziecko, tylko o to, że maleństwo to coś, czego nie można kupić, dostać za urodę. Nie mogła tego mieć = bardzo tego chciała. I żadna jej historia, bez względu na to, jak tragiczna, mi nie pokazała, że Rosalie chce dziecka. Bo nawet w tym jej życiorysie było powiedziane, że chciała, bo nie miała. Mechanizm Barbie.
Zagmatwałam, przepraszam. Ale chyba się udało to logicznie wyjaśnić..? |
Chciałam zaznaczyć, że Bells zmieniła swoje poglądy właśnie po przyjściu na świat. Czy ty też nie kochałabyś swojego maleństwa, mimo iż że wcześniej twierdziłaś, że nie chciałabyś dziecka? Po prostu Nessie ją odmieniła. I tyle. Może nie lubię tego małego stworka, i mnie też zdenerwował Edward z Jacobem, nagle wielcy przyjaciele się znaleźli. |
|
|
|
|
Nikki_944
Zły wampir
Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 478 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WRZ
|
Wysłany:
Wto 18:50, 03 Lis 2009 |
|
Rosalie lubię od samego początku.
Ale, gdy opowiadała tę historię to zrozumiałam ile tak naprawdę wycierpiała.
Jeden krok dzielił ją od spełnienia marzeń, a tu wszystko się jej posypało. Marzenia o dziecku zostały tylko marzeniami, jak i również o szczęśliwym życiu u boku męża. Musiała się pogodzić z nową naturą. Prawdopodobnie gdyby nie miała żadnego wsparcia wśród nowej rodziny to byłaby tylko i wyłącznie maszyną do zabijania. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
edytatofik
Nowonarodzony
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 15 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gór
|
Wysłany:
Pią 14:38, 13 Lis 2009 |
|
Mnie Rosalie bardzo fascynowała, wiedziałam że za coś nie lubi Belli to było pewne. Jak opowiedziała swoją historie wzruszyłam się, jeszcze jak powiedziała że zemściła się na tych facetach nie pijąc ich krwi zyskała u mnie wielki, ogromny plus :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kabi
Człowiek
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 72 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 14:25, 28 Lis 2009 |
|
legallyfanalice napisał: |
Gdy czytałam historię Rosalie, którą sama opowiedziała Belli podczas wieczoru, gdy Edward wyjechał na polowanie, bardzo mnie ruszyło. Zawsze myślałam, że Rosalie będzie stale ignorować Bellę, ale się myliłam. Wreszcie zrozumiałam piękną wampirkę i jej odczucia co do Belli. Życzyła Isabelli wszystkiego najlepszego w życiu i tego czego ona chciała najbardziej - pozostania człowiekiem i spędzenia człowieczych chwil.
|
Też tak miałam/mam. Jednak w jednym aspekcie jej nie rozumiem. Ok, chciała uchronić Bellę przed ,,strasznym" losem wampira, ale niech Bella sama zadecyduje o swoim życiu. W NM juz podczas głosowania odtrzegła Bellę.Co do historii, ja się wzruszyłam kiedy o tym czytalam. To było takie smutne...Lepiej zrosumiałam Miss Wordl, jakto nazywał ja Jacob |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
emmacullen
Wilkołak
Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 176 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 14:48, 28 Lis 2009 |
|
a ja uwazam,ze Rosalie wcale ale to wcale nie przejelaby sie smiercia Belli przy porodzie.
pewnie Edward zaraz po tym sam by zginal,i tym to juz pewnie tak,ale ja mowie o smierci samej Belli.
Rosalie przed opowiedzeniem jej jakby nie bylo tragicznej historii,i po niej zachowywala sie dokladnie tak samo.
Belli ani nie polubila bardziej ani mniej,opiekowala sie nia tylko dla siebie.
a swoja droga strasznie zaluje,ze Stephanie nie opisala ani jednej sceny Rose camej z Emmetem-dopiero wtedy mozna byloby zrozumiec jaka ona jest.
po tej historii jak biegla z Emmetem tyle mil zeby go uratowac
(!!!-czy nie zrobila ukochanemu tego,czego sama dla siebie nie chciala????)
polubilam ja 1000 razy bardziej niz po historii jej przemiany. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
truskaaweczka
Zły wampir
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 455 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Idealny świat z brakiem wolnych miejsc
|
Wysłany:
Nie 12:39, 29 Lis 2009 |
|
Po tej opwieści zaczęłam lubić Rose. Chyba każdy by jej współczuł, gdyby go zostawić w takim stanie na środku ulicy. Z tego co mówiła wnioskujemy że bardzo zależało jej na Edwardzie. Gdyby mi też się podobał chłopak też byłabym zazdrosna... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
losamiiya
Dobry wampir
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 1767 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 212 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Mexico City.
|
Wysłany:
Wto 22:21, 08 Gru 2009 |
|
Historia Rosalie jest pewnym przełomem w ocenianiu jej, bynajmniej dla mnie,
pokazuje dlaczego ma taki a nie inny charakter oraz dlaczego 'gardzi' Bellą,
jak i to, że nosi w sobie wielki żal i ból.. mnie to bardzo dotknęło. Cała jej historia wydaje mi się bajką o księżniczkach, odwróconą o 360 stopni..
emmacullen napisał: |
a swoja droga strasznie zaluje,ze Stephanie nie opisala ani jednej sceny Rose camej z Emmetem-dopiero wtedy mozna byloby zrozumiec jaka ona jest. |
Również odczuwam tego brak bardzo wielki! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez losamiiya dnia Wto 22:23, 08 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
VickyCullen
Nowonarodzony
Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomieszkuje u Volturi / Cullenow ;)
|
Wysłany:
Sob 1:33, 12 Gru 2009 |
|
Po przeczytaniu "Zmierzchu" , nie rozumialam Rosalie . Nie tylko nie rozumialam - nie moglam jej zniesc. Po przeczytaniu "Zacmienia" nie mialam watpliwosci - Rosalie jest moja ukochana postacia . Przeszla tak wiele i jej najtrudniej jest pogodzic sie ze swoim losem. Biorac pod uwage to , ze Emmett [z tego co pamietam] mial normalne zycie,jak kazdy nastolatek . Alice mieszkala w szpitalu psychiatrycznym,wiec mozna powiedziec,ze przemiana wyszla jej na dobre. A Rosalie... Byla bliska spelnienia marzen . I pomimo wszystkiego , co przeszla. , jest silna , nie zalamala sie . Moim zdaniem to Ona zasluguje na podziw . Nawet jesli jest prozna... Co z tego ? Trudno nie byc proznym ,jezeli na swiecie nie ma nikogo piekniejszego. [Wg. Ksiazki] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nibylandia
Zły wampir
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 283 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
|
Wysłany:
Sob 23:09, 12 Gru 2009 |
|
Zdziwila mnie ta rozmowa, otworzyla sie, przez to inaczej zaczelam na nia patrzec. Chociaz z 2 strony zrobila to, by Bella przemyslala kwestie swojej przemiany. Bynajmniej - pokazala, ze ma uczucia. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
AliceOgna
Wilkołak
Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 241 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 16:04, 13 Gru 2009 |
|
Ja na początku oceniałam Rosalie, tak jak powiedział Edward "płytka sadzawka", nie rozumiałam jej i nie przepadałam za nią. Myślałam że nie lubi Belli, z powodu własnego egoizmu i dlatego, żę nie mogła ścierpieć tego, że Edward nie interesował się nią, a zakochał się w śmiertelniczce.
Miło było odkryć, że się myliłam. Popłakałam się czytając jej historią. Jak już kotś przede mną wspomniał, dziewczyna była o krok od spełanienia marzeń, a tu trach! Wszystko legło w gruzach. Od tamtego czasu polubiłam Rose, do tego ona starała się być miła dla Belli, wytłumaczyła jej, czemu tego nie potrafii i dleczego wolałaby aby Bella pozostała człowiekiem. To jedno zdarzenie dało mi całkiem inny obraz na to czemu Rosali była taka a nie inna. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Akarii
Nowonarodzony
Dołączył: 01 Sie 2009
Posty: 26 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z tęczy...
|
Wysłany:
Wto 12:00, 15 Gru 2009 |
|
Mi również historia Rosalie dużo wyjaśnia. Jest niezwykle przykra. Ale jak dla mnie to nic nie zmienia i przede wszystkim nie wyjaśnia przyczyn z jakich Rose nie lubi Belli. Ok, miała wszystko, a tu jeden błąd i to nie z własnej winy i to straciła, była przekonana,że jest piękna, że każdy ją ubóstwia, a tu bach, Edward się nią nawet nie interesuje, on jej wręcz nie lubi. Tylko co to ma wspólnego z Bellą? Ja rozumiem,że Bella ma wszystko, co Rosalie miała, a jednak to odrzuca. Ale czy to dobry powód, by nie darzyć Belli sympatią? Bella ma własny rozum, popełnia własne błędy i akurat Rosalie swoją nienawiścią do niej nic nie zmienia w jej postanowieniach. Jak dla mnie to bez sensu. Jeśli chodzi o ten "sojusz" Rose z Bellą podczas jej ciąży, to co, nagle Rosalie Belle polubiła? Bo podjęła by taką samą decyzję, jak ona? W sumie można przyznać, że Rosalie nie opiekowała się wtedy Bellą, tylko jej dzieckiem i to chyba na tym jej najbardziej zależało. Jak dla mnie ani ta historia, ani cokolwiek innego zachowania Rosalie nie usprawiedliwia. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wiosna
Wilkołak
Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 109 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce
|
Wysłany:
Śro 18:21, 23 Gru 2009 |
|
Jej historia bardzo mnie ruszyła. Potem zrozumiała że byłą głupi pustą laleczką. Nie napisze że ją rozumiem bo nie wiem jak to jest być wampirem. Ale po przeanalizowania jej historii rozumiem czemu była na początku taka dla Belli i czemu nie zgodziła się na to żeby Bella została wampirzycą. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
wuwudżej
Człowiek
Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 99 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 15:58, 24 Gru 2009 |
|
Ja na początku nie lubiłam Rose, była w stosunku do Belli nie miła i szorstka;/.
Lecz po jej opowieści trochę zmieniłam zdanie.
Rosalie nie przepadała za Bellą, bo miała wszystko co właśnie chciała.
Była człowiekiem i mogła mieć dzieci, a Rose właśnie o tym marzyła.
Była też na nią zła, że chciała z tego zrezygnować i zostać wampirem.
Dobrze, że otworzyła się przed Bellą i opowiedziała jej o tym
wszystkim, jak zazdrościła koleżance, która miała kochającego męża
i dziecko i dlaczego nie chce żeby została wapirem. Uświadomiła ją z
czego rezygnuje i czego nie będzie już mieć.
Gdy Bella zaszła w ciąże cieszyła się, że chce mieć to dziecko, ale
głupio zrobiła martwiąc się tylko o dziecko, a o Belle nie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Fresz
Gość
|
Wysłany:
Nie 18:55, 27 Gru 2009 |
|
Pewnie jak większość, na początku Rose nie przypadła mi do gustu. To jej zachowanie, fuknięcia względem Belli...
A teraz rozumiem, że ona po prostu od razu wiedziała, czym może skończyć się taka znajomość. Śmiercią Belli i wydaniem Cullenów albo przemienieniem w bezduszną, krwiożerczą istotę, tak jak to było z nią.
Ta historia jest dość smutna. Oszukali, stłamsili, ugryźli (nie wszystko dosłownie.
I koniec z planami, życiem, upragnionym dzieckiem.
Później odgrywała się na nic nierozumiejącej Belli... |
|
|
|
|
Dorcia95
Nowonarodzony
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 2 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 19:11, 27 Gru 2009 |
|
Ja Rose na początku nie znosiłam, ale swoją historią przekonała mnie do siebie. nie żebym ją od razu pokochała, ale ją lubię.
Dobrze że zrozumiała co pojmowała jako człowiek. zal mi jej, bo przez całą wieczność nie spełni swojego marzenia. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bercia_16
Nowonarodzony
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 18:22, 12 Sty 2010 |
|
Ja jak to czytałam, to sobie wyobrażałam : tamte czasy, piękna Rose, i jej narzeczonego który prawie jej nie zabił. Prawie się popłakałam, żal mi jej było że nie miała wyboru, po prostu stała sie tym czym jest. A Bella tak bardzo mchce byc wampirem... hmm po tej histrori zastanawiam się co ja na jej mjejscu bym zrobiła. Bo na początku uważałam że Bella ma racje co do bycia wampirem |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|