|
Autor |
Wiadomość |
legallyfanalice
Nowonarodzony
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Rać.
|
Wysłany:
Śro 19:29, 29 Kwi 2009 |
|
Gdy czytałam historię Rosalie, którą sama opowiedziała Belli podczas wieczoru, gdy Edward wyjechał na polowanie, bardzo mnie ruszyło. Zawsze myślałam, że Rosalie będzie stale ignorować Bellę, ale się myliłam. Wreszcie zrozumiałam piękną wampirkę i jej odczucia co do Belli. Życzyła Isabelli wszystkiego najlepszego w życiu i tego czego ona chciała najbardziej - pozostania człowiekiem i spędzenia człowieczych chwil.
A wy jak rozumujecie historię Rose? :D |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez legallyfanalice dnia Śro 19:30, 29 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
marakuja
Zły wampir
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 442 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Fangtasii
|
Wysłany:
Czw 9:09, 30 Kwi 2009 |
|
Po poznaniu historii Rosalie, dziewczyna dużo zyskała w moich oczach.
Przede wszystkim z racji tego, że potrafiła się przyznać sama przed sobą do swojej próżności i egoizmu.
To co ją spotkało, było jedną z najgorszych rzeczy jakie mogą przedarzyć się kobiecie. A wszystkiemu winni są jej rodzice, bo to oni wychowali ją tak a nie inaczej, nauczyli co jest w życiu najważniejsze i jakie wartości należy cenić.
Rosalie jest osobą, która za wszelką cenę musi mieć to czego pragnie, a odebrano jej rzecz dla niej najcenniejszą ( najcenniejszą zaraz po urodzie.) i nigdy nie będzie w stanie się z tym pogodzić. Dlatego tyle w niej zgorzknienia i nienawiści.
Rosalie jadyna z sagi jest postacią tragiczną. Ale mimo jej dziecinnych zachowań i oślego uporu bardza ją lubię . |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kalafina
Nowonarodzony
Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice
|
Wysłany:
Czw 12:43, 30 Kwi 2009 |
|
Uwielbiam Rose. W ostatnim czasie nawet zaczęłam się zastanawiać, czy przypadkiem nie wolę Rosalie od Alice.
Generalnie przy lekturze "Eclipse" przyszło mi do głowy, że poza Emmettem, Edward ma najmniej dramatyczną historię, a robi największe halo z bycia wampirem (te wszystkie bzdury o traceniu duszy i w ogóle). Alice była brana całe swoje przeszłe życie na wariatkę, Jasper walczył na wojnie secesyjnej, Carlisle w ogóle był pierwszy, więc miał najtrudniej, Esme straciła dziecko, a Rosalie spotkało to, co spotkało, ale wszyscy się pozbierali na tyle, żeby nie robić dramatu ze swojego nowego życia.
I nie uważam, żeby Rosalie była aż tak przeczulona na punkcie własnej urody. Sama zresztą powiedziała, że czasami wolałaby być po prostu ładna, bo to jej uroda doprowadziła do tragedii. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Agussqa
Nowonarodzony
Dołączył: 07 Kwi 2009
Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 13:29, 30 Kwi 2009 |
|
Dzięki tej historii polubiłam Rosalie- widać było że nie życzy Belli żeby zostałą wampirem, bo wiedziała na swoim przykładzie jakie to straszne. Ale jeszcze bardziej zapunktowała mi tym ze zaopiekowała się Bellą podczas jej ciąży. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Raira
Człowiek
Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 97 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Mroku...
|
Wysłany:
Czw 19:36, 30 Kwi 2009 |
|
Kiedy dowiedziałam sie jaka była historia Rozalii zrozumiałam czemu była taka niemiła dla Belli. Nie chciała, żeby Bella straciła to co jej siłą odebrano - śmiertelność... Zgwałcili ją, prawie zabili, a więc stąd brało się jej upartość, wrażenie, że nic ją już nie zaboli... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Blooddrunk
Wilkołak
Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 157 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ludzi Lodu xD
|
Wysłany:
Pią 10:50, 01 Maj 2009 |
|
Dobrze, że zdobyła się na odwagę i postanowiła porozmawiać z Bellą. Nie potrafiła się pogodzić z decyzją Belli, zazdrościła jej człowieczeństwa, ale zrbiła wtedy krok do przodu. Pewnie jeszcze jej nie polubiła, ale zaczęła się z nią liczyć. To już coś znaczy. Przyszła, przybliżyła swoją historię, jakby na usprawiedliwienie swoich działań. Było to oczywiście dla Rose nie lada wyzwanie - dumna wampirzyca opowiada przeciętnej dziewczynie, jak bardzo jej zazdrości. Wcześniej sie jakoś nad tym nie zastanawiałam, po tej rozmowie nie zaczęłam postrzegać jej inaczej, niż do tej pory. W każdym razie dobre to było ze strony Rosalie, że zdobyła się na szczerość, dobrze to o niej świadczy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
vickyliv
Dobry wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case
|
Wysłany:
Pią 16:18, 01 Maj 2009 |
|
Nigdy nie uważałam Rosalie za osobę próżną. Wiedziałam, że to była tylko przykrywka. Los potwornie ją skrzywdził i miała powody, by mieć taki a nie inny stosunek do Belli, która świadomie podpisywała cyrograf. Jej nikt nie dał możliwości wyboru, klamka zapadła i musiała się z tym zwyczajnie pogodzić. Myślę, że wolałaby umrzeć niż zostać nieśmiertelną i całą wieczność myśleć, co by było gdyby...? |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
legallyfanalice
Nowonarodzony
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Rać.
|
Wysłany:
Sob 7:51, 02 Maj 2009 |
|
Ja myślę też, że w BD Rose raczej nie zajmowała się dokładnie Bellą tylko samą Sme (Renesmee, bo jakoś tak ją nazywam). Wiedziała przecież, że Bella może umrzeć, ale nic sobie z tego nie robiła, bo była zachwycona tym co w Belli ,,rosło". |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Agussqa
Nowonarodzony
Dołączył: 07 Kwi 2009
Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 10:48, 02 Maj 2009 |
|
legallyfanalice napisał: |
Ja myślę też, że w BD Rose raczej nie zajmowała się dokładnie Bellą tylko samą Sme (Renesmee, bo jakoś tak ją nazywam). Wiedziała przecież, że Bella może umrzeć, ale nic sobie z tego nie robiła, bo była zachwycona tym co w Belli ,,rosło". |
Tak, czy tak Bella i tak na tym zyskała. Rosalie najbardziej rozumiała jej miłość do dziecka. Gdyby nie ona nie wiadomo czy Renesmee by się urodziła. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
AlIcE_HaLe
Wilkołak
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 118 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Jastrzębie ;]
|
Wysłany:
Sob 16:26, 02 Maj 2009 |
|
Mnie historia Rosalie bardzo wzruszyła... biedna... zrozumiałam dlaczego była nie miła dla Belii. Fajnie że w BD pomagała jej chociaż bardziej troszczyła sie o Reneesme niż o nią. No i fakt, gdyby nie ona to Nessie może by sie nie urodziła. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
malaczarna55
Zły wampir
Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 409 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z domu Cullenów :)
|
Wysłany:
Nie 10:43, 03 Maj 2009 |
|
Po przeczytaniu historii Rose wreszcie zrozumiałam czemu tak nie przepadała za Bellą...
Ona marzyła,by stać się człowiekiem a Bella chciała swoje człowieczeństwo poświęcić,by stać się wampirem...
Rose zyskała w moich oczach po tej szczerej rozmowie z Bellą. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
marakuja
Zły wampir
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 442 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Fangtasii
|
Wysłany:
Nie 12:12, 03 Maj 2009 |
|
Rosalie nie tylko dlatego nie lubiła Belli, bo była człowiekiem, sama wyznała jej, ze chodziło też o zazdrość, o to, że Edward wolał ją - przeciętną dziewczynę niż ją samą - blond piękność. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
TwilightFan
Nowonarodzony
Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: zza ekranu ;O
|
Wysłany:
Nie 14:28, 03 Maj 2009 |
|
Zaskoczyło mnie to, że Rosalie chciała to Belli wszystko powiedzieć i przyznała się z tego że była '' pustą lalką '' , zaczęłam ją przez to rozumieć i zarazem lubić |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
IlonaM
Dobry wampir
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 519 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Jordanów/Forks
|
Wysłany:
Nie 15:42, 03 Maj 2009 |
|
Od zawsze Rose mnie intrygowała i chciałam poznać jej historię, jej przeszłość, motywy jej postępowania - zresztą podobnie jak reszty rodzeństwa, więc bardzo się ucieszyłam, gdy Meyer poświęciła jej w pełni choć ten jeden rozdział w Zaćmieniu Nie powiem - bardzo mnie zaskoczyła swoją historią, a raczej jej finałem, bo tego, w jakich warunkach żyła, jak była wychowana - troszkę się domyślałam, ale na pewno nie tego, co spotkało ją ze strony jej ukochanego.
Już wtedy zaskoczył mnie stosunek Rose do dzieci, później jej pragnienie macierzyństwa i bycia człowiekiem, a także jej zazdrość w stosunku do Edwarda oraz jego niechęć.
Po tej rozmowie przekonałam się do niej jeszcze bardziej - nigdy nie postrzegałam jej wyłącznie jako "pustej lalki", ale po tamtej scenie doceniłam także jej siłę psychiczną, determinację, upór, odwagę, zdolność do przyznania się do własnych słabości oraz błędów. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MissLupita
Wilkołak
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany:
Nie 16:20, 03 Maj 2009 |
|
Po poznaniu historii Rose w Zaćmieniu łatwiej było mi zrozumieć jej postępowanie wobec Belli i tę niechęć. Niewątpliwie historia była wzruszająca, choć szczerze przyznam, że zirytowałam się gdy Rose przestała opowiadać, by oszczędzić Belli "brutalnych" momentów. Może mam coś z głową, ale byłam ciekawa jak to dokładniej wyglądało.
Niemniej jednak nadal nie przepadam za Rose, w szczególności po przeczytaniu BD, kiedy to Bella była w ciąży. Momentami chciałam wejść do środka i jej natłuc, serio :D Egoistka.. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Queen of Shadows
Nowonarodzony
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 39 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy ciemności ^^
|
Wysłany:
Nie 19:09, 03 Maj 2009 |
|
Ta nienawiść Rosalie do Belli była dla mnie niezrozumiała do czasu, gdy przeczytałam historię blondyny. Oddała by wszystko ,byle być człowiekiem,a tu przychodzi taka Bella co chce być na siłę wampirem. Nie kocham tej postaci, ale też nienawidzę jej , ponieważ jej opowieść w Zaćmieniu na prawde mnie wzruszyła. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Inja
Człowiek
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z drzewa
|
Wysłany:
Nie 20:48, 03 Maj 2009 |
|
Lubię Rosalie. Jest postacią jak dla mnie bardzo wyróżniającą się. Patrząc na to jak wychowali ją rodzice, jakie wartości jej wpoili i to co zrobił jej narzeczony i marzy o dziecku i byciu człowiekiem wcale mnie nie dziwi, że tak się zachowuje. :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
zoomexa
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 65 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 11:49, 04 Maj 2009 |
|
Szczerzę mówiąc nie przepadam za Rosali... Nawet jej historia nie przekonała mnie do niej. Nie lubię "takich" ludzi, dla których najważniejszy jest wygląd zewnętrzny (a dla Rose z pewnością był). Dla mnie to pusta blondynka- trochę lalka Barbie. Potrafiła przyznać sie do swojej próżności i egoizmu?? Owszem, ale to nie zmienia faktu że nadal taka była.
A co do jej postępowania wobec Belli- tutaj akurat ją rozumiem- w pewnym stopniu oczywiście... Sama przyznała że na początku nie lubiła jej, bo Edward zwrócił nią uwagę, a przecież była "gorsza" od niej... Dopiero później "zmieniła" powód swojej niechęci... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
tAnya
Człowiek
Dołączył: 12 Lis 2008
Posty: 97 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z głębi Duszy ;]
|
Wysłany:
Pon 15:28, 04 Maj 2009 |
|
Przy czytaniu Zmierzchu nie miałam o niej wyrobionego zdania, potem przy KwN trochę ją polubiłam (nie dlatego, że niemal doprowadziła do śmierci Edwarda, a przy okazji Belli i ewentualnie Alice, ale dlatego, że tego szczerze żałowała). W Zaćmieniu nabrałam do niej sympatii już całkiem na poważnie - jej historia sprawiła, że całkowicie ją rozgrzeszyłam ze wszystkich szkód i zła, jakie wyrządziła. A potem przeczytałam BD i mocno mnie zirytowała. Rozumiałam jej postępowanie i nie tolerowałam go zarazem. Wiem, przeszłość, trudne przeżycia, itd., ale rany, bez przesady, poświęcać czyjeś życie dla spełnienia swoich egoistycznych aspiracji? Bez urazy :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nescafe
Wilkołak
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 115 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod twojego łóżka.
|
Wysłany:
Wto 14:02, 05 Maj 2009 |
|
Rose, jak Rose - miała swoje życie, swoją historię, nienawidziła bycia wampirem - ekstra. Tylko czemu mnie to nie przekonało? Ach, już wiem. Bo zdawała się wiedzieć lepiej, co jest dla Belli lepsze. Nienawidzę, gdy ktoś wsadza nos w nieswoje sprawy.
A jakby Renesmee nie przyszła na świat to bym zaczęła jakieś tańce szczęścia odprawiać, bo jej szczerze nie znoszę.
Mam nadzieje, że nikogo nie uraziłam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|