|
Autor |
Wiadomość |
TightSweater
Nowonarodzony
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 11:22, 01 Mar 2009 |
|
Alice&Jasper napisał: |
fuerciak napisał: |
W BD natomiast, Meyer chciała wszystkich uszczęśliwić, dlatego z relacjami Edward - Jacob trochę przegięła, moim zdaniem. |
Spoiler:
W ogóle moim zdaniem BD jest trochę naciągana. Wg mnie to najgorsza część ze wszystkich, chociaż w końcu doczekałam się tego, że Bella też jest wampirem. |
SPOILER: Zgadzam się. Meyer chciała zakończyć wszystkie wątki i wyszło masło maślane, maślane masło. Lepiej by zrobiła, gdyby skupiła się na jednej akcji. Nie podoba mi się zakończenie- typowy happy end. Przyjaźń wampirów z wilkołakami, Bella-ideał, która w ogóle nie przypomina nowonarodzonej i ugodowe odejście Volturi to totalne przegięcia. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez TightSweater dnia Nie 20:31, 01 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 16:37, 01 Mar 2009 |
|
TightSweater napisał: |
Zgadzam się. Meyer chciała zakończyć wszystkie wątki i wyszło masło maślane, maślane masło. Lepiej by zrobiła, gdyby skupiła się na jednej akcji. Nie podoba mi się zakończenie- typowy happy end. Przyjaźń wampirów z wilkołakami, Bella-ideał, która w ogóle nie przypomina nowonarodzonej i ugodowe odejście Volturi to totalne przegięcia. |
Spoiler: Tak, Volturi nigdy by tak po prostu nie odeszli. To przeczy wszystkim ich zasadom. Meyer ma dużo fajnych pomysłów, mogłaby wymyślić coś lepszego. Może potem byłyby jeszcze kolejne części? Moim zdaniem powinny być jeszcze kolejne części sagi.
Tak poza tym moim zdaniem wilkołaki powinny zaatakować. Myślę, że dodałoby to trochę dramaturgi do książki, gdyby Edward musiałby bronić Bellę i Nessie przed wilkołakami. |
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Nie 18:49, 01 Mar 2009 |
|
Ale wtedy krew by się polała i ktoś z bohaterów musiałby zginąć. Ja tam się cieszę, że jest happy end. Dość mam dramatów dookoła , w polityce i na świecie. Przyjemnie czytać, że ktoś jest szczęśliwy. Ale chyba ten temat nie powinien być w Zaćmieniu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 14:57, 02 Mar 2009 |
|
mermon napisał: |
Ale wtedy krew by się polała i ktoś z bohaterów musiałby zginąć. Ja tam się cieszę, że jest happy end. Dość mam dramatów dookoła , w polityce i na świecie. Przyjemnie czytać, że ktoś jest szczęśliwy. Ale chyba ten temat nie powinien być w Zaćmieniu. |
Nie chodziło mi o to, aby ktoś zginął, tylko żeby ta cała akcja z Volturi trochę się przedłużyła. |
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pon 17:23, 02 Mar 2009 |
|
Alice&Jasper napisał: |
mermon napisał: |
Ale wtedy krew by się polała i ktoś z bohaterów musiałby zginąć. Ja tam się cieszę, że jest happy end. Dość mam dramatów dookoła , w polityce i na świecie. Przyjemnie czytać, że ktoś jest szczęśliwy. Ale chyba ten temat nie powinien być w Zaćmieniu. |
Nie chodziło mi o to, aby ktoś zginął, tylko żeby ta cała akcja z Volturi trochę się przedłużyła. |
Myślę, że SM tak to opisała, by zostawić sobie szansę na ciąg dalszy. Zawsze jeszcze może nastąpić rozprawienie się z Volturii - jakieś ostateczne. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bella. <33
Człowiek
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 61 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks
|
Wysłany:
Pon 17:59, 02 Mar 2009 |
|
ale jakie mogloby byc rozprawienie sie z Volturi ? raczej wszystkie wampiry nie zjednocza sie przeciwko Volturi. a troche 'nierealne' byloby gdyby Culleni pokonali 'krolow'..i moze jeszcze by zostali krolami wampirow. [?!] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pon 18:11, 02 Mar 2009 |
|
Szczerze mówiąc nie mam pomysłu w tej chwili. Sądzę, że rozwiązanie siłowe jest bez sensu, ale gdyby Cullenowie przeciągnęli na swoją stronę wampiry z darami, to Volturii byli by bezbronni i wróciliby do swojej krypty w Volterze i tam sobie królowali. Albo Cullenowie przekonaliby świat wampirów do wegetarianizmu i byłby koniec wampiryzmu - hahahaha! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 9:12, 03 Mar 2009 |
|
mermon napisał: |
Szczerze mówiąc nie mam pomysłu w tej chwili. Sądzę, że rozwiązanie siłowe jest bez sensu, ale gdyby Cullenowie przeciągnęli na swoją stronę wampiry z darami, to Volturii byli by bezbronni i wróciliby do swojej krypty w Volterze i tam sobie królowali. Albo Cullenowie przekonaliby świat wampirów do wegetarianizmu i byłby koniec wampiryzmu - hahahaha! |
Gdyby tak się stało, to tażałabym się po ziemi. xDD |
|
|
|
|
Bella. <33
Człowiek
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 61 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks
|
Wysłany:
Wto 16:04, 03 Mar 2009 |
|
koniec wampiryzmu? o Boze nie wyobrazam sobie tego xDD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 9:24, 09 Mar 2009 |
|
Koniec wampiryzmu jest na 100% niemożliwy...ale to nie jest temat do rozmów o tym....
Mi bardzo podobało się BD i te walki kogutów o Belle :) ale denerwowały mnie jej rozterki, czy jednak nie zrani Jacoba...Powinna go zostawić i dać mu spokuj, nie dawać nadzieji... |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 14:24, 09 Mar 2009 |
|
Ich relacje zmieniły się bo oboje zrozumieli że swoją nienawiścią krzywdzą Bellę, stawiają ją w niezręcznej sytuacji :) Nie dziwię jej się ze tak sie w tym wszystkim podbiła :) Wybrała Edwarda :) |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 19:51, 09 Mar 2009 |
|
Od początku byłam za Edwardem. Ta ich walka na zapachy na Belli...
Czasami byłam zła na Belle za jej niezdecydowanie, ale starałam sie zobaczyć to jej oczami, mimo tego często nie rozumiałam. Rywalizacja Jacoba i Edwarda hmmm. Edward grał bardziej czysto, nie manipulował tak Bella jak Jacob, który wyłudził pocałunek groźbą... mało tego przekonał Belle że ona tez go kocha. |
|
|
|
|
Olik_21
Człowiek
Dołączył: 06 Lut 2009
Posty: 66 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sanok
|
Wysłany:
Wto 20:10, 10 Mar 2009 |
|
Ja na Belli miejscu od razu wybrałabym Edwarda - bez zastanowienia.
Grał on czysto, a przede wszystkim nie stawiał Belli żadnych ultimatum.
Jacob natomiast próbował podstępu, grał nie fair. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
-house-
Nowonarodzony
Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany:
Pią 19:25, 13 Mar 2009 |
|
Na miejscu Edwarda już wtedy, na końcu KwN rozszarpałabym Jacobowi gardło, a w Zaćmieniu wkurzyłabym się na Bellę, że cały czas tak do niego lgnie.
Jacob grał nie czysto, wymuszał na Belli różne decyzje, mówiąc że inaczej się zabije. Podczas ich rozmowie w namiocie, Edward zachowywał się dojrzale i był uprzejmy w stosunku do Jacoba, a ten drugi był dalej pewny siebie i uważał, że Bella jego wybierze. Nie wiem mógł mieć jeszcze nadzieję. A tu powiecie, że nadzieję zawsze trzeba mieć, lecz jest taki cytat:
Nadzieja matką głupich.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lea
Zły wampir
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 365 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z pod chucka bassa.
|
Wysłany:
Pią 19:28, 13 Mar 2009 |
|
i zawsze umiera ostatnia
jacob nigdy nie mowil, ze sie zabije.
nigdy, nigdy, nigdy !
czysto czy nieczystko. wazne, ze walczyl do samego konca.
moim zdaniem to jest godne podziwu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pią 19:34, 13 Mar 2009 |
|
[quote="-house-"]Na miejscu Edwarda już wtedy, na końcu KwN rozszarpałabym Jacobowi gardło, a w Zaćmieniu wkurzyłabym się na Bellę, że cały czas tak do niego lgnie.
Jacob grał nie czysto, wymuszał na Belli różne decyzje, mówiąc że inaczej się zabije. Podczas ich rozmowie w namiocie, Edward zachowywał się dojrzale i był uprzejmy w stosunku do Jacoba, a ten drugi był dalej pewny siebie i uważał, że Bella jego wybierze. Nie wiem mógł mieć jeszcze nadzieję. A tu powiecie, że nadzieję zawsze trzeba mieć, lecz jest taki cytat:
Nadzieja matką głupich.
[/quote]
Gdyby w KwN Bella rozszarpała Jacobowi gardło, to w Zaćmieniu, Edward nie miałby powodu wkurzać się na Bellę :D
W namiocie Jacob chyba nie miał złudzeń (choć jeszcze nie odpuścił). powiedział przecież Edwardowi coś takiego, że Bella jest z nim w śpiworze, ale wiadomo, ze wolałaby być z Edwardem. Tak nie mówi zwycięzca, ani osoba pewna swego. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
-house-
Nowonarodzony
Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany:
Sob 18:11, 14 Mar 2009 |
|
mermon napisał: |
[quote="-house-"]Na miejscu Edwarda już wtedy, na końcu KwN rozszarpałabym Jacobowi gardło, a w Zaćmieniu wkurzyłabym się na Bellę, że cały czas tak do niego lgnie.
Jacob grał nie czysto, wymuszał na Belli różne decyzje, mówiąc że inaczej się zabije. Podczas ich rozmowie w namiocie, Edward zachowywał się dojrzale i był uprzejmy w stosunku do Jacoba, a ten drugi był dalej pewny siebie i uważał, że Bella jego wybierze. Nie wiem mógł mieć jeszcze nadzieję. A tu powiecie, że nadzieję zawsze trzeba mieć, lecz jest taki cytat:
Nadzieja matką głupich.
|
Gdyby w KwN Bella rozszarpała Jacobowi gardło, to w Zaćmieniu, Edward nie miałby powodu wkurzać się na Bellę :D
W namiocie Jacob chyba nie miał złudzeń (choć jeszcze nie odpuścił). powiedział przecież Edwardowi coś takiego, że Bella jest z nim w śpiworze, ale wiadomo, ze wolałaby być z Edwardem. Tak nie mówi zwycięzca, ani osoba pewna swego.[/quote]
Racja, racja. xD Błąd z mojej strony. xD Nie jestem zbyt rozgarnięta. xD
Lea, nie powiedział jej tego wprost, ale dał do zrozumienia przed bitwą. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez -house- dnia Sob 18:12, 14 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
vickyliv
Dobry wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case
|
Wysłany:
Czw 0:08, 19 Mar 2009 |
|
... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vickyliv dnia Czw 11:52, 05 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Czw 9:21, 19 Mar 2009 |
|
Ta scena w namiocie to majstersztyk. Nie mogę się doczekać Zaćmienia i właśnie tej sceny. Tam aż kipi z emocji, z napięcia zmysłowego, dialogi są świetne! Mimo dramatyzmu sytuacji jest tam też dużo humoru. I mimo rywalizacji Jacoba i Edwarda w jakiś dziwny sposób zbliżają się oni do siebie, tak jakby zaczęli się obdarzać jakimś szacunkiem, jakby powoli zaczynali się rozumieć. Edward zrozumiał, że nie jest w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb Belli , z racji swojej wampirzej natury i godzi się z tym, aby zaspokoił je Jacob ( ogrzanie Belli) . |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 22:19, 19 Mar 2009 |
|
Mermon ma racje tam w namiocie wytworzyli wzajemną cienką nic porozumienia. Można się pokusić o stwierdzenie że dzięki Belli, to ona ich poniekąd do siebie zbliżyła. To jest jeden z najlepszych fragmentów w książce. Czytając miałam wrażenie że naprawdę w tym namiocie się pogryzą... Odbyli wtedy szczerą rozmowę. |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|