|
Autor |
Wiadomość |
krzywousta
Człowiek
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 53 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 22:31, 13 Lis 2009 |
|
Zdecydowanie nie mam nic do zarzucenia Charliemu. W książce nie raz udowadniał jak bardzo kocha swoją córkę. NIe pokazywał tego po sobie, ale przecież dbał o nią, starał się by była szczęśliwa. Pamiętacie przecież furgonetkę albo gdy założył jej łańcuchy.
Z pewnością nie był surowy. Ale trudno mieć mu to za złe. Owszem, widział jak bardzo Bella cierpi, ale nie zapominajmy, że Bella za pomocą Edwarda stała się szczęśliwa i komendant siłą rzeczy chciał by taka pozostała. Szczególnie jak Bella wyjaśniła mu całą zaistniałą sytuację. Uwierzył jej i być może chciał by znowu była sobą, by uśmiechała się bez powodu. Żeby kochała życie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Martuch.
Wilkołak
Dołączył: 06 Wrz 2009
Posty: 235 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Międzyzdroje , Berlin.
|
Wysłany:
Sob 13:42, 14 Lis 2009 |
|
Może nie będę niczego cytowała.
Jak już wiadomo, uwielbiam Charliego.
Z niewiadomych powodów. Zawsze jestem trochę inna.
A wracając do tematu: Rozumiem Charliego. Najpierw miałam inną opinię. Również wydawał mi się... trochę dziwny.
Niby nie powinien tak długo i tak głupio się zachowywać.
Ale to jej ojciec w końcu. Myślę, że jako matka też byłabym nieźle wkurzona na Edzia. Najpierw ją zostawił, zranił [ba, i to jeszcze jak], a potem wrócił i chce, żeby było tak, jak dawniej. No ludzie! Przecież dla niewtajemniczonych [wiecie w co. Edek jest wampajrem i takie tam] on zachowywał się jak idiota. Może to nawet mało powiedziane. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kabi
Człowiek
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 72 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pon 15:00, 16 Lis 2009 |
|
Lubię Charliego. Nigdy nie wściekałam się na niego, nawet gdy wyznaczył godziny odwiedzin. Myśle że dobrze postapił. Nawet sie ucieszyłam, bo według mnie Edward zasługiwał na jakąś ,,karę", za to, ze ją zostawił. Przecież jej dusza sie rozpadała, i dobrze o tym wiedział. Charlie zachowal sie jak zwykły ojciec, który dowiedział się, ze chłopak, który rzucił jej córkę znów do niej wraca. Chyba tez bym tak zrobiła, stojąc na jego miejscu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Vampirzyca14
Nowonarodzony
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 48 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubelskie
|
Wysłany:
Wto 11:07, 17 Lis 2009 |
|
Charlie zachował się jak prawdziwy ojciec. Nie mógł i nie chciał pozwolić na to by Edward znowu zranił Bellę. Charlie czuł i widział co przeżywa Bella. Cierpiał wraz z nią. Postąpił dobrze i nie powinien być za to ganiony.
Przecież nie mógł powiedzieć: "Dobrze Edwardzie przychódź kiedy chcesz, rób z moją córką co chcesz nie ważne że ją zraniłeś"
Edward musiał w jakiś sposób odpokutować skrzywdzenie Belli. Moim zdaniem najlepszą karą byłoby to że Bella nie wróciłaby do niego. Zasłużył na to.
Charlie mimo swojej wstydliwości nie zostawił córki w tak ważnym dla niej momencie. Miała w nim oparcie którego tak potrzebowała. Charlie przeżywał wszystko wraz z nią nic dziwnego że nie pozwolił na to by sytuacja powtórzyła się. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kejtlin88
Wilkołak
Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzeg...myślami w Forks:*
|
Wysłany:
Nie 16:44, 29 Lis 2009 |
|
Wiem wiem:P...macie w zupełności rację Charlie postąpił jak najbardziej prawidłowo, każdy zachowałby się tak samo w stosunku co do Edwarda! I wcale się nie dziwie że postąpił tak a nie inaczej i tak lekką karę wymierzył względem Belli...To cały nasz kochany Charlie:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Little Daisy
Wilkołak
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 158 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: okolice Warszawy
|
Wysłany:
Nie 19:43, 29 Lis 2009 |
|
Rzeczywiście, faworyzowanie Jacoba było trochę wkurzające. Zwłaszcza gdy "złamał" Belli rękę. To wtedy zachował się tak jakby to Jake był jego synem, a nie na odwrót. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
marysiaaa
Nowonarodzony
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z radomia :)
|
Wysłany:
Nie 20:08, 29 Lis 2009 |
|
To może i ja się wypowiem...
Nie dziwię się Charliemu. Bella była jego jedyną córką, zresztą taką, której nie wychowywał cały czas. Przez długi okres czasu mieszkała gdzieś na drugim końcu kraju. I nagle, gdy się pojawia, okazuje się, że zaczynają dziać się bardzo dziwne rzeczy. Jak można znikać bez słowa, wyjeżdżać z miasta w środku nocy? Bella nie zachowywałaby się tak, gdyby nie Edward. Po jego odejściu była w niezłej rozsypce, co zresztą wszyscy wiemy. I wraca sprawca cierpień - myślicie, że Charlie nie boi się, że Edward ponownie skrzywdzi jego jedyne dziecko?
Mógłby zaufać Edwardowi, tak jak mógłby zaufać Belli - ale dla niego to tylko nastolatkowie, którzy mogą wywinąć kolejny niespodziewany numer. Nie dziwię się, że tak postąpił, tym wszystkim chciał Bellę chronić. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Maruda
Dobry wampir
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 932 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 22:03, 29 Lis 2009 |
|
A ja się dziwię Charliemu.
Dał się zmanipulować Belli, która wykorzystała fakt, iż ma ukończone 18 lat i w każdej chwili może wyprowadzić się z domu. Miała świadomość tego, że wyrządziłaby krzywdę Charliemu zostawiając go samego.
Dziwię się, że tak łagodnie potraktował Edwarda.
Moim zdaniem powinien wyrzucić z siebie to wszystko, czego nie potrafiła powiedzieć Bella. Chociaż, wydaje mi się, że nawet to byłoby zbyt mało.
Opuścił ją dla jej 'dobra' cóż za trywialne wytłumaczenie...
Jednak bardzo dobrze reagował na jego widok, zasłużył sobie.
Edward wiedział, że źle postąpił, ale za to Bella była wręcz oburzona, że traktował jej 'Adonisa' w taki, a nie inny sposób.
Reasumując, Charlie jest zbyt mało surowy.
Nie on jednak popełnił błąd w wychowaniu.
Bella dorastała pod skrzydłami 'wyzwolonej' Renee, co wszystko wyjaśnia. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
vickyliv
Dobry wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case
|
Wysłany:
Nie 23:00, 29 Lis 2009 |
|
Jeśli chodzi o wychowanie Belli, to naprawdę nie wiem, jakim cudem wyrosła z niej (dosyć) rozsądna dziewczyna. Matka - dajcie spokój. Jedna z tych, które po rozwodzie znajdują sobie nowego fagasa i cały świat przestaje dla nich istnieć. Postawmy się w sytuacji Renee. Zgoda, ma prawo do przeżywania drugiej młodości, ale czy dziecko - na dodatek fizycznie odchowane, jest aż tak wielką przeszkodą, żeby odsyłać je do ojca, z którym niewiele ma wspólnego? Moja matka nie zasnęłaby spokojnie nie będąc pewna, czy przygotowałam sobie jedzenie, czy mam czyste ubrania do szkoły, czy niczego mi nie brakuje. Nie oszukujmy się, maile to nie najlepszy sposób do porozumiewania się z dojrzewającą córką. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bronia1393
Nowonarodzony
Dołączył: 16 Lis 2009
Posty: 15 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żarów
|
Wysłany:
Śro 18:48, 02 Gru 2009 |
|
Ja jestem całym sercem za Charliem!! To, że Edward jest dla Belli taki idealny, to nie znaczy że wszyscy mają się temu podporządkowywać. W końcu Edward nieźle zalazł mu za skórę. Bells to jego jedyna córka i po takich wyskokach wcale mu się nie dziwię, że pała do niego takimi uczuciami. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Tukan
Człowiek
Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żory
|
Wysłany:
Śro 20:57, 02 Gru 2009 |
|
marysiaaa, no ale dla miłości zrobi się wszystko prawda ? jeśli nie doświadczyłaś - doświadczysz :)
Fakt faktem, Charlie martwił się o Bellę, bo to była jego jedyna córka! postawcie sie na jego miejscu... co musi czuć samotny ojciec, do którego nagle przyjeżdża córka...wcześniej przyzwyczajony był do swobody, tego, że nie musi się o nic martwić, nie zawracał sobie niczym głowy...poprostu chodził do pracy jadł spał i wykonywał inne czynności których chyba nie musze opisywać :P, nagle zwala mu się na głowę córka której nie widział wieki (bo matka postanowiła wrzucić na większy luz niż dotychczas...) zaczynają się dziać dziwne rzeczy, pojawia się Edłord, miesza im w życiu, Później Bella sie załamuje i wogole te wszystkie ceregiele ..... no serdecznie mu współczuję i stoję po stronie Charliego ! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
wuwudżej
Człowiek
Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 99 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 20:07, 13 Gru 2009 |
|
Zachowanie Charliego względem Edwarda moim zdaniem było słuszne.
Charlie był wściekły na Edwarda, że zostawił Belle i że przez niego miała depresje. Najchętniej pewnie zabroniłby mu się z nią w ogóle spotykać albo najlepiej chcaiłby żeby się wyprowadził z Forks.
Na miejscu Charliego postąpiłabym tak samo...
Little Daisy napisał: |
Rzeczywiście, faworyzowanie Jacoba było trochę wkurzające. Zwłaszcza gdy "złamał" Belli rękę. To wtedy zachował się tak jakby to Jake był jego synem, a nie na odwrót. |
Zgadzam się w 100% zwłaszcza przy tej ręce wkurzyło mnie to trochę. Zachowywał się jakby Belli nic się nie stało i wgl. ;/ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Fresz
Gość
|
Wysłany:
Nie 17:10, 27 Gru 2009 |
|
Moim zdaniem Jake się nie gniewał dlatego, że Charlie go ewidentnie faworyzował.
Natomiast co do Eda... W pewnym sensie był fair. W końcu ten chłopak był powodem wielu "dziwnych" zdarzeń, z których Bella ledwo wychodziła cało. Zostawił ją, zranił, co dla ojca rozpaczającej dziewczyny było silnym ciosem, nawet jeśli nie przepadał on za "zięciem".
Faworyzowanie Jacoba natomiast nie było fair, ale całkiem zrozumiałe. W końcu znał go od dziecka, przyjaźnił się z jego ojcem. Znał go, jego charakter. Czy można sobie wyobrazić lepszego chłopaka dla córki? Tak, Edwarda, ale to już inna bajka. |
|
|
|
|
Gemmei.
Nowonarodzony
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zgierz
|
Wysłany:
Pon 22:01, 04 Sty 2010 |
|
szczerze powiedziawszy ani trochę nie dziwię się temu, co zrobił Charlie. w końcu jego córka mało nie zwariowała, przez to, że ją zostawił. potem ona nagle znika na trzy dni, w dodatku zostawia tylko kartkę, że jedzie ratować Edwarda. to też mogło jakoś wpłynąć. tu Edzio jej nie chce, a ona tak po prostu leci na ratunek. Charlie musiał mieć tam piekło. xd ja to się dziwię, czemu on w ogóle pozwolił na te odwiedziny. gdybym była na miejscu Belli mój ojciec by powiedział "wyjdziesz za Jacoba, bez gadania" xd no dobra, może bez przesad. xD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Amiya
Dobry wampir
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 2317 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Stąd ;)
|
Wysłany:
Sob 22:49, 23 Sty 2010 |
|
Faworyzowanie Jacoba to jedno, ale zachowanie Charliego względem Edwarda w tej części było meeega wkurzające. Ja rozumiem ze Bella cierpiala przez kilka miesiecy przez Edwarda i Charlie musial na to patrzeć. Ale przeciez on nie znał prawdy(bo jakby mógł?). Gdyby wiedzial dlaczego Edward tak postąpił, to na pewno nie bylby w tej czesci taki oschły dla niego. Do tego wydaje mi się ze Charlie do niczego nie umial podchodzic z dystansem, wszystko traktowal tak bardzo na powaznie i chyba za bardzo wczul się w role "ochroniarza Belli" ;d ehh |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amiya dnia Sob 22:52, 23 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
.DOT.
Wilkołak
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 141 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 23:03, 23 Sty 2010 |
|
Szczerze, to nawet go rozumiem. Jest ojcem i stara się chronić swoją córkę. Trzeba również zauważyć, że nigdy nie opiekował się Bellą, ponieważ mieszkała ona z matką. Skąd więc też mógł wiedzieć jak ją odpowiednio wychowywać ? Sądził, że dając jej szlaban/zakaz chroni ją i robi to dla jej jak największego dobra. Mimo, że tego nie okazywał, kochał Bellę najmocniej na świecie. Tylko ona mu pozostała. Gdy Edward odszedł Bella niesamowicie cierpiała. Nie mógł znieść tego, że ktoś ją skrzywdził. Jego zachowanie wobec Edwarda jest jak najbardziej uzasadnione. Myślał, że skoro już raz ją zostawił, zrobi to znowu. On nie karał Belli. Karał Edwarda. Za to jak postąpił miał ponieść konsekwencje, czyli ograniczone widywanie jego córki. Nie znał jego uczuć wobec Belli. Sądzę, że na jego miejscu postąpiłabym podobnie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Sob 23:22, 23 Sty 2010 |
|
Love_Edward napisała
Cytat: |
Gdyby wiedzial dlaczego Edward tak postąpił, to na pewno nie bylby w tej czesci taki oschły dla niego. |
Hahaha, myślisz, że gdyby Charlie wiedział, że Edward jest wampirem, to nie byłby oschły ? Śmiem wątpić. Każdy normalny rodzic na miejscu Charliego postąpiłby tak samo, albo surowiej. Sama jestem mamą, więc wiem coś o tym. Uważam, że Charlie i tak był zbyt pobłażliwy, jak na to co Bella przeżyła.
Jakby znał motywację Edwarda, to przyznałby mu rację i kazał zapomnieć o Belli dla jej dobra. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Maruda
Dobry wampir
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 932 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 13:31, 26 Sty 2010 |
|
Ag. niestety nie zgodzę się z Tobą w tej kwestii. ;]
Charlie bardzo słusznie postąpił wobec Edwarda, jego oschłość i pogarda są całkowicie usprawiedliwione.
A czuć się ochroniarzem Belli mógł i bez tego.
Przecież to jego córka, jest to naturalne, uważam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
krasulka
Nowonarodzony
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 33 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 7:58, 27 Sty 2010 |
|
Charli bardzo kocha Belle i nie może znieść myśli, że Edward może znowu ją zostawić. Pozrostu nie chce dopuści do powtórki. Według mnie to zachowanie jest bardzo "ojcowskie" za wszelką cene chce chronić Bells przed kolejnym zranieniem. Po trosze to wina Belli, gdyby czasem powiedziała co sie dzieje -no tylko nie ze szczegółami- to może Charli nie był by taki jaki był.
A co do faworyzowania Jackoba to Charli przesadza i to bardzo, co z tego że to syn jego przyjaciele, nikogo nie można zmusić, żeby kochoś pokochał. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 16:25, 27 Sty 2010 |
|
Cytat: |
A co do faworyzowania Jackoba to Charli przesadza i to bardzo, co z tego że to syn jego przyjaciele, nikogo nie można zmusić, żeby kochoś pokochał. |
Oczywiście! I nie wydaje mi się, by Charlie chciał zmusić Bellę do czegoś wbrew jej woli. On widział, jak magiczny jest związek Belli i Jacoba, jak jej na nim zależy, jak czekała na telefon od niego po przemianie, jak się martwiła jego chorobą. Jak co dzień jeździła do La Push i wracała spokojniejsza i radosna.
To nie miało nic wspólnego z tym, że to był syn jego przyjaciela. To było dodatkiem. Jacob miał szansę odciągnąć Bellę od Edwarda, który córkę Charliego porzucił, przez którego ona cierpiała, a jej ojciec bezradny wraz z nią. Jacob ją przywrócił do życia. Jake'a znał od dzieciństwa, wiedział, że jest porządnym, troszczącym się o bliskich człowiekiem, na którego Bella mogła liczyć i polegać. O Edwardzie wiedział niewiele. Każdy rodzic czułby podobnie. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mermon dnia Śro 16:27, 27 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|