|
Autor |
Wiadomość |
Haunted
Dobry wampir
Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 894 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New Jersey.;D
|
Wysłany:
Pon 20:36, 26 Kwi 2010 |
|
Ja po przeczytaniu Zaćmienia nie wiedziałam co mam myśleć o Belli.
Ale nam Steph pogmatwała historię..
To było dziwne.
Ja osobiście uważam, że Bella w pewnien sposób zdradziła Edwarda.
Niby taka zakochana w Edwardzie, taka niezniszczalna miłość i w ogóle, a przez to, że była tylko człowiekiem miała prawo zakochać się jeszcze w Jacobie. Ja nie to rozumiem z zachowania Edwarda. Tak ją usprawiedliwiał. Po tym pocałunku Bells i Jake'a byłam pewna, że tak tym skrzywdzi Edwarda, że znowu wyjedzie. Widocznie nie znałam go..
Troszkę mnie tym wkurzył.;D
A z Belli też taka 'ciapa' wypłakiwała się w koszulę Edwarda za złamanie serca Jacobowi(o lol) to trochę nienormalne. Wtedy właśnie pokazała ile dla niej znaczy Edward. Oczywiście zawsze żyła w przekonaniu, że tylko Ed się dla niej liczy, ale kiedy się zorientowała, że do Jacoba czuje coś więcej, niż tylko taka przyjacielska miłość to tak troszkę zepchnęła Edwarda na drugi plan. Znaczy tak trochę. Po tym jak zrozumiała swoje uczucie do Jacoba to jakoś przestałam wierzyć w tę niesamowitą miłość między nimi..
Ciekawe czy ktoś mnie zrozumiał...:D |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Haunted dnia Pon 20:39, 26 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
madlen1990
Wilkołak
Dołączył: 11 Mar 2010
Posty: 247 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piotrków Tryb.
|
Wysłany:
Pon 23:16, 26 Kwi 2010 |
|
Ja Cię rozumiem! gdy przeczytałam "Zaćmienie" po raz pierwszy miałam takie samo odczucie jak Ty (no bo jak to - Kocha Eda, życie by za niego oddała, a jak Jacob prosi go całuje??) żeby nie było offtopa nie powtórzę twojego określenia na Belle ale się z nim zgodzę - tak, była głupia. Powinna go popędzić na cztery wiatry, nic takiego jak pocałunek nawet nie powinno przyjść jej na myśl, a jej się jeszcze podobało!!! I to jak!!! (pomijając jej późniejsze wyrzuty sumienia)
ale była jaka była - nikogo nie chciała krzywdzić (matka Teresa się znalazła) - tym bardziej jego bo jednak jej pomógł - myślała, że się z nim żegna, a Jacob to wykorzystał. I wilk syty... - miał chłopak używanie i szczękę bez śladu zadrapania. Moje wyjaśnienie wspaniałomyślności Edwarda wyjaśniłam wyżej więc nie będę się powtarzać.
PS. po przeczytaniu po raz pierwszy stwierdziłam, że ona chyba na niego nie zasługuje (pomimo okoliczności łagodzących) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Diii
Wilkołak
Dołączył: 11 Mar 2010
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie
|
Wysłany:
Wto 0:36, 27 Kwi 2010 |
|
Eclipse to bardzo rozpaczliwa książka; nie zazdroszczę Belli położenia, miotała się z kąta w kąt i w zasadzie można by ją chcieć na upartego zrozumieć. W pocałunku Jacoba nie było niczego złego, a i ona nie czuła się jakoś wyjątkowo 'winna' w stosunku do jednego, czy drugiego.
Więc osobiście uważam, że Bella nie zdradziła nikogo poza samą sobą. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Zafascynowana Edwardem
Wilkołak
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 126 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: łóżko Edwarda ;dd
|
Wysłany:
Wto 10:05, 27 Kwi 2010 |
|
Jak dla mnie, to zdradziła. Tyle razy mówiła Edwardowi że chce być tylko z nim, że go kocha nad życie, bla bla bla, sraty taty. A jak Jacob ją omotał(no dobra, sama omotała się wokół Jake'a :)) To nagle kocha i tego i tego. Krzywdziła przez to tak samo mocno i Edwarda i Jacoba.
Diii, nie zgodzę się jednak z tym, że nie czuła się winna w stosunku do jednego czy drugiego.
Przecież ona czuła się winna! Powtarzała sobie jaka to jest okropna że tak postąpiła, etc.
Bella zachowała się okropnie. Oczywiście, można uzasadniać to tak jak Edward:
"Kiedy wyjechałem, zostawiłem cię z otwartą krwawiącą raną. To Jacobowi udało się ją zszyć. Po tej operacji został ślad - u was obojga. Nie zamierzam karać cię za coś, co sam wymusiłem..." (cytat z głowy),
na mnie jednak takie tłumaczenia nie działają. Bella powinna powiedzieć Jacobowi "dość", gdy tylko wrócił Edward i wiedziała że chce być nadal tylko z nim, a on także tego chce. Że wciąż go kocha. Gdyby była mądra, wiedziałaby że jeśli będzie ciągnąć dalej ten związek (tak, w moim mniemaniu to był związek.) to będzie raniła Jake'a do głębi. Ale ona jak to ona, musiała się trochę pomotać.
x//
Więc, podsumowując, moim zdaniem Bella zdradziła Edwarda i to bardzo...
Pozdrawiam,
Sylwia :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Diii
Wilkołak
Dołączył: 11 Mar 2010
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie
|
Wysłany:
Wto 10:53, 27 Kwi 2010 |
|
Nie napisałam, że nie czuła się winna - napisałam, że jakoś wyjątkowo sobie włosów z głowy nie rwała. Mam po prostu inne podejście do tego wszystkiego; może to kwestia swoich doświadczeń, a może bardziej tego, że czy chce czy nie, nie umiem się z bohaterami Sagi jakoś maksymalnie utożsamić - ze względu na fakt, że niemal wrzeszczy mi w głowie, że to tylko literacka fikcja.
Bella była zdesperowana; zresztą jak oni wszyscy, skrajna desperacja i nic nie mogło być... normalne. Chyba takie słowo nie istnieje w odniesieniu do całej tej trójki.
Po prostu... według mnie nie było tu żadnej zdrady. A nawet więcej - w kontekście Belli w ogóle nie może być mowy o żadnej zdradzie, bo ten pocałunek ginie w zestawieniu z całą jej historią, wątpliwościami i miłością do jednego, czy drugiego, czy obu...
...o matko, czy ja właśnie bronię Bellę?... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
madlen1990
Wilkołak
Dołączył: 11 Mar 2010
Posty: 247 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piotrków Tryb.
|
Wysłany:
Wto 13:10, 27 Kwi 2010 |
|
Ja już napisałam co sądzę na ten temat więc nie będę się powtarzać.
Ale wiecie co właśnie sobie uświadomiłam? Że wbrew temu co o sadzę Meyer sądzą jej antyfani, wbrew ich żartom i docinkom o skakaniu po drzewach (cytuje słowa mojej nic-nie-wiedzącej-na-ten-temat znajomej) to "Zaćmienie" jest niezłą książką psychologiczną. To nie jest płytka książka dla nastolatek. Należy się w nią wgłębić i dać szanse. Każdy z nas będzie sądził Bellę wobec własnego systemu wartości, biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw więc nigdy nie dojdziemy do konsensusu, jedni przekonują drugich, a wyjaśnień jej postępowania znajdzie się tyle ilu mamy uczestników forum (tudzież osób dyskutujących w tym temacie)
dziękuje za uwage |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madlen1990 dnia Wto 13:25, 27 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Zafascynowana Edwardem
Wilkołak
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 126 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: łóżko Edwarda ;dd
|
Wysłany:
Wto 19:16, 27 Kwi 2010 |
|
Diii, oczywiście, szanuję Ciebie i Twoje zdanie.
madlen1990 - moim zdaniem celem forum nie jest dojście do konsensusu, tylko wyrażenie swojej opinii, niekoniecznie zgodnej z opinią innych. No i dyskutowanie w taki sposób, by nie wszczynać kłótni itp. :D Koleżanki z tematu NM wiedzą, o co chodzi. :**** :P
Tak, zgadzam się, książka nie jest płytka. Dobrze ukazuje te dylematy Belli, strona psychologiczna jest warta uwagi, ale każdy może ocenić postępowanie Belli na swój sposób. Jak dla mnie, była to ewidentna zdrada, ale nie musicie się ze mną zgadzać :)
Pozdrawiam, zawsze na straży spokoju ;pp
Sylwia ;] |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
madlen1990
Wilkołak
Dołączył: 11 Mar 2010
Posty: 247 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piotrków Tryb.
|
Wysłany:
Śro 19:18, 28 Kwi 2010 |
|
Zafascynowana Edwardem Przepraszam, co do tego konsensusu - nie pomyślałam, że to wyjdzie tak jakbym chciała przekonać wszystkich do jednego zdania i nie pozwoliła się wypowiedzieć. Chciałam tylko podkreślić stronę psychologiczną książki. Oczywiście jestem otwarta na sugestie i zdania innych, lubię wiedzieć co myślicie na dany temat |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Zafascynowana Edwardem
Wilkołak
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 126 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: łóżko Edwarda ;dd
|
Wysłany:
Śro 19:50, 28 Kwi 2010 |
|
madlen1990, nie ma za co przepraszać! :) Również jestem otwarta na sugestie ;p I również tak jak Ty, pragnę podkreślić stronę psychologiczną tej książki, mam takie samo zdanie :))
Pozdrawiam ,
Sylwia |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Zóó
Nowonarodzony
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 21 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grodzisk Wielkopolski
|
Wysłany:
Śro 19:52, 28 Kwi 2010 |
|
Moim zdaniem Bella zdradziła Edwarda. Gdy Jacob ją pocałował, była zła.. Ale całując jego już jakoś zła nie była. Gdy się dowiedziałam, że w tej książce tak będzie, myślałam, że Edward będzie strasznie zły.. A tu co? Jakoś za szybko jej przebaczył. |
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Zóó dnia Śro 19:57, 28 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Zafascynowana Edwardem
Wilkołak
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 126 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: łóżko Edwarda ;dd
|
Wysłany:
Śro 19:55, 28 Kwi 2010 |
|
Zdradziła Jacoba!? No sory, ale to sie kupy nie trzyma. Oczywiście, jak już tu mówiłyśmy, masz prawo tak myśleć, ale jak dla mnie to herezje xD
Ale czekaj, wyjaśnij mi, dobrze? Zdradziła Jacoba? W jaki sposób? Bo nie rozumiem. :)) Z góry dzięki i przepraszam, że się uniosłam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Zóó
Nowonarodzony
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 21 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grodzisk Wielkopolski
|
Wysłany:
Śro 19:56, 28 Kwi 2010 |
|
Kurde miała być Edwarda. Przepraszam, już poprawiam. Tak to jest gdy człowiek ledwo myśli. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Zafascynowana Edwardem
Wilkołak
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 126 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: łóżko Edwarda ;dd
|
Wysłany:
Śro 19:58, 28 Kwi 2010 |
|
No! Więc, jak na miejscu Jacoba będzie Edwarda to się zgodzę )
Ach, no to daj pyska :DD :*** xD
Ech, Zóó, nie martw się, ja już tak mam, taka za*ebista szajba ze mnie. :))
Zdradziła Edwarda. Definitywnie. ! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
madlen1990
Wilkołak
Dołączył: 11 Mar 2010
Posty: 247 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piotrków Tryb.
|
Wysłany:
Śro 20:28, 28 Kwi 2010 |
|
Jak czytałam jak jej było zajebiście dobrze, miękko, ciepło itp. to prawie miałam odruchy wymiotne. No bo pewnie, to nie to samo co zimny twardy marmur nie? Ot tak się jej zapomniało, że miała już narzeczonego? Sam pocałunek nie był zdradą ale jej reakcja na niego tak. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madlen1990 dnia Śro 20:29, 28 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Zafascynowana Edwardem
Wilkołak
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 126 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: łóżko Edwarda ;dd
|
Wysłany:
Śro 20:46, 28 Kwi 2010 |
|
madlen1990 napisał: |
Jak czytałam jak jej było zajebiście dobrze, miękko, ciepło itp. to prawie miałam odruchy wymiotne. No bo pewnie, to nie to samo co zimny twardy marmur nie? Ot tak się jej zapomniało, że miała już narzeczonego? Sam pocałunek nie był zdradą ale jej reakcja na niego tak. |
Właśnie...
A szczególnie rozwalił mnie moment w którym Bella pomyślała coś takiego gdy Edward ją przytulił:
"W pierwszym odruchu chciałam go odepchnąć, bo pewna cząsta mnie, maleńka ale z minuty na minutę coraz bardziej się awanturująca pragnęła przytulać się w tej chwili do kogoś zupełnie innego."
W tym momencie właśnie miałam ochotę wskoczyć tam do środka książki i pobić Belcię na śmierć... ;d wiem wiem, mam skłonności sadystyczne.
Ale po prostu to było takie... wkurzające że coś... Wiem, Edward w NM zostawił ją z raną w sercu, Jacob ją zszył, bla bla bla, ale nasza ukochana i uwielbiana (xD) Bella postanowiła do niego wrócić, wybaczyła mu i wogóle! Obiecywała sobie, że już na zawsze, tylko on, że już nigdy go nie skrzywdzi itp...
Ale na końcu wreszcie się poprawiła... ;p
Uff.. Więc, wylałam swoje żale ;pp
Pozdrawiam, zbulwersowana zachowaniem Belci w Eclipse,
Sylwia ; ]] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
madlen1990
Wilkołak
Dołączył: 11 Mar 2010
Posty: 247 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piotrków Tryb.
|
Wysłany:
Śro 21:14, 28 Kwi 2010 |
|
Właśnie coś sobie uprzytomniłam. Macie psa? Wiecie jak pachnie mokry pies? Ja wiem że ona tego nie czuła no ale fuuuj...... I jeszcze chciała go całować... (dajcie mi mojego Jaka, w tej chwili! lol)
Dopisuje to do mojej listy dlaczego kocham i wybieram Edwarda
PS Zafascynowana Edwardem - swoimi postami zaczynasz mnie przekonywać do swojej oceny. A taka byłam otwarta i tolerancyjna... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madlen1990 dnia Śro 21:16, 28 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 21:15, 28 Kwi 2010 |
|
A ja uwielbiam Jacoba i ucieszyło mnie, że poczuł że ona też coś poczuła i nie jest jej obojętny. Chociaż miał co wspominać. A Edward i tak ją ma na forever.
I madlen1990 skoro Bella myślała podczas pocałunku, że jest jej dobrze, miękko i ciepło, to znaczy, że Jacob umie całować, że mogłaby być z nim szczęśliwa ..... gdyby nie Edward.
EDIT: Żeby było sprawiedliwie.
Ciekawe jak pachnie oddech wampira wgryzającego się w futro jakiegoś zwierzaka i pełne krwi usta? |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mermon dnia Śro 21:19, 28 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
madlen1990
Wilkołak
Dołączył: 11 Mar 2010
Posty: 247 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piotrków Tryb.
|
Wysłany:
Śro 21:20, 28 Kwi 2010 |
|
mermon - nie krytykuje w tej chwili Jacoba a Belle. Nie uważasz, że to ją stawia w złym świetle - raz jeden a raz drugi? To podważa stałość jej uczuć
EDIT: myślę, że pachnie jak...krew?? |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madlen1990 dnia Śro 21:22, 28 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Zafascynowana Edwardem
Wilkołak
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 126 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: łóżko Edwarda ;dd
|
Wysłany:
Śro 21:26, 28 Kwi 2010 |
|
Ach, madlen, dziękuję, dziękuję :D *ukłonik*
:)) Takie moje hobby :P
Co do psa, to nawąchałam się go już za dużo, gdy był mokry... ;/
Droga mermon.
Edward również umie całować. Wynika to z opisów jego pocałunków z Belcią.
Spójrzmy na to z perspektywy naszej "Jasnej Strony Mocy Wiernych Obrończyń Edwarda".
Bella mogłaby być szczęśliwa z Edwardem bez żadnych przeszkód gdyby nie Jacob. Oczywiście, gdyby Edward nie pojawiłby się w jej życiu, myślę że byłaby z Jacobem i byłaby z nim szczęśliwa. Ale miała swojego wampirka (:***) którego kochała i chciała być z nim "na forever". Wszystko wróciłoby do normy gdyby nie uczucie Jake'a. Chłopak w gruncie rzeczy jest porządny, na pewno Bella byłaby z nim szczęśliwa, ale... no wiesz - Team Edward 4 ever. ;dd
Edit:
Zapach wampira był dla Belli że tak powiem, boski. Czytałyśmy o tym duuuużo razy Za to o oddechu Jacoba nic. ;pp |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zafascynowana Edwardem dnia Śro 21:27, 28 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 21:26, 28 Kwi 2010 |
|
Może tak, ale ja w tym momencie jeszcze wierzyłam naiwnie, że wybierze Jacoba i trzymałam za niego kciuki. Cieszyłam się, że Belli się spodobał pocałunek. Nie potrafię jej za to krytykować. Poza tym. Należy jej się choć jeden pocałunek z ciepłym żywym chłopakiem. Przynajmniej wie jak to jest. Z Edwardem było wspaniale, ale inaczej - na chłodno i na twardo. Jakoś to do mnie nie przemawia, mimo sympatii do niego.
EDIT
Cytat: |
Bella mogłaby być szczęśliwa z Edwardem bez żadnych przeszkód gdyby nie Jacob. |
Gdyby nie Jake, to Edward być może nie miałby do kogo wracać. Myślę, że Edward to rozumiał - ile Jake'owi zawdzięcza i dlatego jej pocałunek wybaczył. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mermon dnia Śro 21:29, 28 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|