|
Autor |
Wiadomość |
Rimonta
Nowonarodzony
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 17:10, 21 Kwi 2010 |
|
Ta książka właśnie na tym polega że mimo iż są łowcą i ofiarą to bardzo mocno się kochają. Za to gdyby była z Jacobem to byłby to prawie normaly związek. A do tego po co wogule miałby się zmieniać w wilka gdyby żaden wampir nie zabijał ludzi? Ta książka byłaby po prostu nudna. Poza tym UWIELBIAM wampiry ,a za wilkami nie przepadam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Sophyia
Nowonarodzony
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany:
Śro 18:13, 05 Maj 2010 |
|
Bardzo ciekawe pytanie. Zastanawiałam się nad tym i doszłam do wniosku, że wcale nie polubiłabym Jacoba (obecnie niecierpię tej postaci). Gdyby zamienili się rolami, zostałyby im ich własne cechy. Nie ukrywam, że wampiry mnie bardziej interesują. Zresztą związek z Jacobem byłby taki normalny, a z wampirem jest... nadzwyczjny. Edward musi uważać, aby nie popełnić niewybaczalnego błędu i o to tu chodzi. Wolę jak wszyscy są na swoich miejscach i się nie zamieniają. Wtedy nie podjęłabym tej lektury. Byłaby zbyt prosta ;D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
redrockangel
Nowonarodzony
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Śro 19:21, 05 Maj 2010 |
|
zgadzam się z poprzedniczką
Edwarda wszyscy polubili ponieważ był wyjątkowy, kochał ją taką miłością o której można pewnie tylko pomarzyć. Właśnie dlatego jest to postać niezastąpiona xD no a Jacoba też lubię, ale pewnie dlatego że wspierał Belle gdy Ed odszedł. No ale koniec końców bez Edwarda nie polubiłabym Jacoba tak jakby xD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Pat
Nowonarodzony
Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 8 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Pią 19:22, 07 Maj 2010 |
|
Do Jacoba nic nie mam, ale on Belle kochał, a u Edwarda... to było coś więcej. On zrobiłby wzystko by była szczęśliwa. On była częścią jego samego. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Puszka
Zły wampir
Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 305 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: 1505 10th Street, Santa Monica, CA 90401
|
Wysłany:
Pią 19:48, 07 Maj 2010 |
|
Bardzo ciekawe pytanie
Pozostaje jeszcze problem, czy byłoby to wpojenie, czy zwykła [?] miłość.
Weźmy pod uwagę to drugie. Myślę, że taki związek nie miałby tyle magii, ile ma ten Belli i Edwarda. Od Jake'a nie oczekiwałoby się żadnego poświęcenia - on teoretycznie Belli krzywdy nie zrobi. Zamieniłoby się to po prostu w zwykły romans dla nastolatków. Natomiast związek z Edwardem, a raczej związek Edwarda z Bellą od początku był wyzwaniem dla niego i na pewno poświęceniem ogromnym. Myślę, że trudno porównywać takie dwa diametralnie różne związki. Też pozostaje pytanie, czy Bella wtedy wybrałaby Jacoba? Bo tu jest problem co siedzi w tej małej główce. Czy ona wybrała Edwarda, bo z nim była pierwszym, pokochała go pierwszego i dla niej ta miłość była ważniejsza? I czy tak samo stałoby się w tym drugim przypadku? Naprawdę trudno powiedzieć.
Co do odczuć w stosunku do Jacob'a. Na początku on naprawdę mnie irytował i to strasznie. Wprost patrzeć, słuchać czytać go nie mogłam. Jednak później dostrzegłam w jego postaci mnóstwo pozytywów. Nie można go nienawidzić. Miłość nie wybiera - dobrze robił, że szedł za głosem serca. Jego zachowanie może wydać się egoistyczne, ale nie można mu tego wyrzucać. Był bądź co bądź człowiekiem, słabym człowiekiem - każdy ma prawo do miłości, nie? :D
a odpowiadając na pytanie z tematu:
Jasne, że bym polubiła - ja kocham romanse :D |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Puszka dnia Pią 19:53, 07 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Phebe
Wilkołak
Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 140 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sleepy Hollow
|
Wysłany:
Sob 11:50, 08 Maj 2010 |
|
Mmmh, myślę sobie, że problem polega na tym, że Jacob jest zupełnie inną charakterologicznie postacią niż Edward. Nawet, gdyby całość zaczęła się od paringu Bella&Jake to i tak Edward wydawałby się "tym lepszym"... Wynika to po prostu z jego cech osobowościowych. Jacob to taki "zwykły" zakochany chłopak, przeżywający swoją pierwszą miłość, impulsywny i uparty. Jest młody, brak mu doświadczenia, popełnia błędy. Edward młodość (przynajmniej mentalnie) ma już za sobą. Mimo że, nigdy wcześniej nie kochał kobiety, wie co jest ważne, nie miota się, jest cierpliwy, zdążył się nauczyć, że warto czekać. Jest też zupełnie inny niż Jacob nie tylko pod względem wieku i doświadczenie. Cóż, ma w sobie "to coś", co sprawia, że jest kompilacją cech pożądanych przez płeć piękną. I faktycznie, jego uczucie do Belli jest magiczne, a właśnie o takiej miłości chcemy czytać, czyż nie? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
SweetGirl
Nowonarodzony
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Stalowa Wola
|
Wysłany:
Pon 20:49, 17 Maj 2010 |
|
To zależy jak może bu się zachowywał. Nadal bym pewnie czytała książkę. Ale miłość z Edwardem to jest taki '' zakazany owoc'' i to mnie właśnie wciągnęło. Też zależy zależy od tego jakby potoczyła się akcja. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
salinzo
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Maj 2010
Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 17:50, 19 Maj 2010 |
|
Rzeczywiście ciekawe pytanie. Hmh.... Wydaje mi się że jakby Bella była z Jakiem zamiast z Edwardem nie byłoby tyle kłopotów. Co oznacza nudną książkę, bo jakby u Jaka się zacęła na urodzinach papierem to nic by się nie stało. Wydaje mi się że książka straciłaby te..intrygujące i ciekawe wydarzenia. Ale Jacob jest wilkołakiem więc na pewno też coś by się działo, lecz nie mogę sobie wyobraźić Edwarda w takiej roli. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
AliceOgna
Wilkołak
Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 241 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Wto 9:33, 25 Maj 2010 |
|
Wątpię, bym wtedy tak mocno polubiła Zmierzch. Ja zdecydowanie wolę obecność wampirów. Myślę , że gdyby Edward pojawił się dopiero w KwN, to i tak bym go polubiła. Chociaż nie wiem czy po pierwszej części przeczytałabym kolejne... Bo ogólnie nie czytam książek o wilkołakach... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nellsi
Nowonarodzony
Dołączył: 24 Maj 2010
Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
|
Wysłany:
Śro 9:26, 26 Maj 2010 |
|
Fakt... Ta nadzwyczajność Edwarda sprawiła, że wszystkie wielbimy książkę. I szczerze mówiąc coś mnie trafiało, gdy czytałam Księżyc w nowiu i nie było tam Edwarda i ciągle Jacob, Jacob... odnosiłam też dziwne wrażenie co do Belli - tak ogólnie. rozumiała, że wampiry i wilkołaki się nie nawidzą a i tak chciała kochać ich obu. działało mi to na nerwy. Chociaż, jestem pewna, że gdyby nie Jacob i non stop wyjątkowa miłość, której tak łapczywie pragnęłam czytając, książka stałaby się dla mnie zbyt monotonna.
Ale zdecydowanie - Edward na pierwszym miejscu <3 |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sardynka
Zły wampir
Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 266 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pon 11:13, 31 Maj 2010 |
|
Phebe napisał: |
I faktycznie, jego uczucie do Belli jest magiczne, a właśnie o takiej miłości chcemy czytać, czyż nie? |
No więc nie;]. A przynajmniej ja uważam, że "magiczność" związku nie jest tym o czym każda marzy. Moim zdaniem książka miałaby przynajmniej jakiś sens i przesłanie, a także przyjemniej by ją się czytało, bo Bella prawdopodobnie oszczędziłaby nam swoich ochów i achów pod adresem Jacoba. No i byłoby mniej Edwarda, co jest bardzo korzystną okolicznością. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
cullenka.
Nowonarodzony
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorze.
|
Wysłany:
Nie 19:37, 06 Cze 2010 |
|
Zamiast Edwarda Jacob?
Bardzo ciekawe pytanie.
Cóż nie widzę tego.
Myślę, że miłość Jacoba i Belli nie byłaby tak osobliwa jak miłość Belli i Edwarda.
Bo historia ich miłości niewątpliwie taka jest.
Ogółem rzecz biorąc jestem sceptycznie nastawiona do wilkołaków, więc chyba nie kupiłabym historii o miłości Jake'a i Belli. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Eve_Cullen.
Człowiek
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 66 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 15:18, 08 Cze 2010 |
|
Trudne pytanie.
Ja jestem za Edwardem.
No cóż...
Ale musiałabym tę książkę przeczytać, zobaczyć czy będzie ciekawa itp.
Może by mi się spodobało :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Vanette
Człowiek
Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 61 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Małopolska
|
Wysłany:
Sob 13:52, 12 Cze 2010 |
|
Ciekawe pytanie.
Ale czy sięgnęłabym wtedy po tą książkę? Odpowiedź brzmi nie. Zmierzch przeczytałam tylko dlatego, że wampiry odgrywają, przyznajmy, główną rolę. Wampiry uwielbiam, wilkołaków nie cierpię. Nie ma możliwości, abym pokochała wtedy Zmierzch, tak jak kocham teraz.
Ogólnie rzecz biorąc nawet nie mogę sobie tego wyobrazić. Edward Jacobem? Nie, nie, nie. To w ogóle nie pasuje. To już było by zupełnie coś innego. Nie tak tajemniczego, pociągającego. Edwarda kocham za wszystko - Jego charakter, czyny, osobowość. A Jacob? Postać, której nienawidzę. A więc moja odpowiedź brzmi, że nie pokochałabym Zmierzchu. Ba! Pewnie nawet bym go nie czytała. Tak jak jest, jest dobrze. Sagę czytam ze względu na wampiry i miłość jaka jest pomiędzy Bellą, a Edwardem, a nie z powodu chwilowego uczucia Jake'a do Belli. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marionetka
Zły wampir
Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod łóżka Kajusza
|
Wysłany:
Sob 15:11, 12 Cze 2010 |
|
Mówisz tak, bo książkę znasz. Gdybyś jej nie czytała z Edwardem w roli głównej, pewnie mówiłabyś inaczej.
Cóż, nie wiem, czy bym przeczytała, bo szczerze mówiąc, nawet nie pamiętam, czemu sięgnęłam po Zmierzch. Może gdyby opis był ciekawy, kupiłabym, ale nie ma co gdybać, jest, jak jest. Osobiście jednak o wiele bardziej wolę Jacoba. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wiolcia_Jasperówna
Nowonarodzony
Dołączył: 21 Cze 2010
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z Jasperolandii :D
|
Wysłany:
Wto 22:45, 22 Cze 2010 |
|
Możliwe, że by mi się podobała, lecz nie kręcą mnie zbytnio wilkołaki.
Uwielbiam historie o wampirach, ponieważ wampirki zawsze ukazywane są jako bestie ale mimo wszystko są inteligentne, pełne wdzięku i przystojne. Ten kontrast jest bardzo ciekawy, przynajmniej jak dla mnie. Zawsze gdy myślę o wampirach to jest to połączenie subtelności i krwiożerczości co jest paradoksem. Lecz gdy myślę o wilkołakach to nie przychodzi mi na myśl nic subtelnego.. To po prostu potwory, rozszarpujące ofiarę w tak straszliwy sposób, że szkoda gadać.
Myślę też, że wampiry mają lepszą samokontrolę, niż wilkołaki, które są strasznie impulsywne i spontaniczne, więc Bells przy wkurzonym wilczku długo by nie pożyła. XD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Christina
Wilkołak
Dołączył: 21 Cze 2010
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pią 13:26, 25 Cze 2010 |
|
Raczej by mi się nie podobało.
O to chodzi w książce. O zakazaną miłość. Co wciąga.
Tym bardziej, że z Jacobem to by chyba tym bardziej się tłukła. To by nie było to samo.
Lubię wilki, wilkołaki, ale to dzięki wampirom ta saga jest taka ciekawa i wciągająca, ta ich natura i to, że od wielu rzeczy muszą trzymać się na dystans.
A gdyby Bells na początku byłaby z Jacobem, to coś mi się tak wydaje, że co 2 strony Jacob by ją całował xD Nie wiem czemu, ale mam takie odczucie. I przy tym nie byliby tak zwiazani, bo zauważmy, że Edward spał z Bellą w jej pokoju, ale wiedział kiedy się ukryć, bo czytał w myślach i był prędki, że w 84 setne sekundy mógłby się już schować w szafie, a Jacob jest jak grzejnik i gdyby Charlie ją na tym przyłapał...łojojoj...No i co, Edward dostałby wpojenia w ich córkę?
Nie, zdecydowanie wolę Cullenów |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kochamlato
Nowonarodzony
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
|
Wysłany:
Czw 9:07, 08 Lip 2010 |
|
Napewno nie . Nie lubie Jackoba . Możecie mnie zabić, nic to nie zmieni . Mam go poprosu dość . Cholerny egoista .
Dobra dałam upust emocjom . ;D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
agnez66
Nowonarodzony
Dołączył: 12 Lip 2010
Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 13:42, 15 Lip 2010 |
|
można by się trochę pozastanawiać ale nie wiem czy dał by mu rade zagrać tak jak on |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
orbitek_2005
Nowonarodzony
Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: M.D.
|
Wysłany:
Pią 23:23, 16 Lip 2010 |
|
Dziś dokończyłam słuchania książki audio:[link widoczny dla zalogowanych] S. Meyer, czytanej przez Annę Dereszowską. W sumie z przerwami nagrania słuchałam jakieś 2 tygodnie. Zapewne wysłuchałabym w jedną dobę, gdyby to było moje pierwsze zetknęcie z sagą. Tym razem, mając już sagę pochłoniętą, mogłam sobie pozwolić na robienie przerw na obowiązki oraz fanowskie szaleństwo tu i tam.
Zmierzch w formie audio bardzo przypadł mi do gustu. Raz, że miałam niezwykły komfort - nie musiałam siedzieć z książką w ręku, mogłam robić wszystko to, co nie zaprząta umysłu, a dwa - miałam nad wyraz ciekawe i niektóre nowe, nieznane mi wcześniej, doznania emocjonalne.
Dlatego korzystałam z każdej wolnej chwili - przygotowywanie posiłków, sprzątanie, mycie naczyń, zębów, odkopywanie samochodu spod góry śniegu, oraz nocą podczas zasypiania. Gdy sen zaczynał brać górę nad czytanym tekstem, wyjmowałam słuchawki z uszu.
Notabene dziś miałam dziwny sen - śniło mi się, że byłam z Edwardem! Przyglądałam się sobie w lustrze. Miałam czerwone oczy i byłam nadnaturalnie piękna. Po chwili spojrzałam na swój brzuch, pogładziłam go i wtem BĘC - brzuch raptownie się powiększył, a w środku coś się ruszało.
Dziwne - ostatnio skupiałam się na Twilight, a nie na Breaking Dawn. Ale ten sen - to było coś tak bardzo niezwykłego, że postanowiłam takie sny opisywać, jak tylko mi się przyśnią. Nie mogę odżałować, że nie zrobiłam tego dziś rano, tuż po obudzeniu. Teraz nie pamiętam szczegółów. W każdym razie - możecie sobie wyobrazić - ja i Edward razem? Ja wampirzo piękna, a w brzuchu Renesmee? Tylko z drugiej strony skąd miałaby tam być, jeśli byłam wampirem, a nie człowiekiem? Dziwne, doprawdy dziwne.
Wróćmy do audio. Audio, podobnie jak książka, porywa swoją treścią oraz poraża swoją przepastną emocjonalnością. Anna Dereszowska jest znakomita. Jej ciepły niski głos daje ukojenie, a jednocześnie sprawia, iż dojrzała kobieta może poczuć się Bellą. Przecież w zamierzeniu sagi jest czuć się właśnie Bellą. Czułam się nią, a może i czuję cały czas...
Pani Anna zakomicie oddaje nastrój książki, efektywnie manipuluje głosem, potrafi wywołać ciarki na plecach, uśmiech oraz łzy w oczach. To oczywiście głównie zasługa Stephenie, ale umiejętne operowanie głosem, piękna dykcja narratora oraz emocjonalny ton dialogów to już zasługa pani Dereszowskiej.
Dlatego właśnie wersji audio dobrze się słucha. Szczególnie odpowiada mi głos Belli - za każdym razem perfekcyjnie dopracowany w stosunku do fabuły. Głos Edwarda początkowo wydaje mi się dziwny. Pani Anna prezentuje go jako dość niski, właściwie niemal Edwardzi baryton. Najpierw nie mogę się przyzwyczaić, ale wreszcie dochodzę do wniosku, że taki głos jest odpowiedni. Raz, że wyróżnia się w dialogach, a dwa, że jest inny i charakterystyczny, chociaż w pierwszym etapie słuchania nienaturalnie niski, jak na czytającą go kobietę. Mimo, iż jestem przyzwyczajona do nadzwyczaj słodkiego głosu Roberta Pattinsona (w roli Edwarda - głosem też trzeba umieć grać, a Robertowi idzie to aż za dobrze! Na dźwięk jego głosu w filmie zwyczajnie mdleję z rozkoszy.Smile), głosu przy którym jeżą mi się wszystkie włoski na ciele, głosu, który wydaje mi się napiękniejszy na świecie (ależ dobrali aktora - to zachwycające!), ostatecznie przyzwyczajam się do tembru pani Anny.
Pozostałe głosy również są modulowane. Spodobał mi się na przykład ten Jacobowy - jakżesz inny od Edwardziego. Jakżesz ludzki, człowieczy, indiański, ciepły, naturalny. Charlie natomiast ma głos dość twardy, szorstki, męski. Zwykł był mówić szybko, stanowczo, jak przystało na samotnego policjanta, który nie daje ujść niepotrzebnej emocjonalności.
Nie wiedzieć czemu coraz bardziej podoba mi się postać Renee, choć jest jej tak malutko. Ciekawa jej jestem. Jej bystre oko, spostrzegawczośc i wrażliwość - byłby z niej całkiem niezły wampir o ponadprzeciętnych talentach. Myślę, że potrafiłaby odczytywać emocje lepiej niż Jasper, a ponadto miałaby i inne uzdolnienia. Być może w nieopisanej przyszłości - byłaby wampirem, gdy tymczasem Charlie zostałby wilkołakiem (z wiadomych względówWink). Tak to właśnie widzę, ale to już świat fan fiction. Chyba powinnam napisać ciąg dalszy, ale pewnie takich jest już pełno.;D
Można by powiedzieć - ale cóż takiego takie audio, przecież lepiej czytać samemu i samemu we własnym umyśle i sercu tworzyć obrazy. Oczywiście, że tak! Uważam nawet więcej - jest to wskazane. Lecz w niektórych sytuacjach, właśnie w sytuacjach szczególnych więzi emocjonalnych z daną literaturą, fajnie jest mieć szersze perspektywy niż swoje własne i oddać się piastuńskiemu, opiekuńczemu uściskowi czytającego. Choć wolałabym by to Edward mi czytał.;D
Tak właśnie się oddałam. Dlatego, choć pewnie to dziwnie wyglądało (bo słuchawek w zasadzie nie widać) to niejednokrotnie śmiałam się rozbawiona, czy też leciały mi łzy wzruszenia, a już najwspanialsze były te wszechogarniające ciarki. Gdy łapią ciarki to jednoznacznie sygnał, że coś jest naprawdę dobre.
Książkę audio polecam każdemu fanowi[link widoczny dla zalogowanych]. Fanowi, który podobnie jak ja, nie jest w stanie wyjść spod jej miażdżącego czaru. Gdy to czar ten trzyma tak mocno, iż świat zdaje się być całkiem czym innym niż jest. A może jest czym innym, tylko o tym jeszcze nie wiemy?Smile |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez orbitek_2005 dnia Sob 8:05, 17 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|