Twilight

U mnie zaczęło się od książki. Pamieam jedna koleżanka w klasie była wielką fanką, jej książka krążyła po wszystkich. Myślałam, że świat oszalał skoro nawet moi koledzy ją czytali. No i w końcu sama postanowiłam przeczytać :) Cieszę się, że to właśnie książkę pierwszą dorwałam, nie film ;)

Mam pytanie. Dzisiaj brałam udział w konkursie wiedzy o Zmierzchu i jedno pytanie sprawiło mi trudność: Do kogo Bella porównuje oddanie Mike'a ?
Szczerze mówiąc nie mogę znaleźć tego fragmentu w książce, więc może ktoś mógłby mi odpowiedzieć. Z góry dzięki :D

~AnnTwilight~ napisał:

Mam pytanie. Dzisiaj brałam udział w konkursie wiedzy o Zmierzchu i jedno pytanie sprawiło mi trudność: Do kogo Bella porównuje oddanie Mike'a ?
Szczerze mówiąc nie mogę znaleźć tego fragmentu w książce, więc może ktoś mógłby mi odpowiedzieć. Z góry dzięki :D

Do golden retrievera.

u mnie przygoda ze 'zmierzchem' zaczęła się tak: moja koleżanka zamierzała przeczytać pierwszą część, ja jakoś specjalnie się do tego nie paliłam ;P. kiedy jednak ją wypożyczyła z biblioteki, ja również postanowiłam to zrobić. pierwszy tom przeczytałam w dwa dni, akurat byłam chora więc miałam odpowiednio dużo czasu Wink

. do obejrzenia pierwszej części w kinie, przeczytałam trzy części, miałam problem z dostaniem czwartej xd. kiedy jednak już przeczytałam wszystkie było mi trochę żal, że nie ma kolejnych xP.

co do tego porównania mike: faktycznie porównuje go do psa. nie dziwię się <lol>.

U mnie siostra najpierw obejrzała film u koleżanki i jej się spodobał i mówiła mi,że też muszę obejrzeć.Pewnego słonecznego dnia(były wakacje) poszłam z siostrą do biblioteki i bibliotekarka zaproponowała nam zmierzch tzn.głównie mojej siostrze.Ela obeszła się z książką w niecałe dwa dni,a ja patrzyłam na nią jak głupia co jest w tym zmierzchu takiego interesującego?Opowiedziała mi w skrócie całą historię,a mnie bardzo zaczęło interesować jak to co mi opowiedziała, zostało opisane w książce.I przeczytałam i odrazu się zakochałam.Dobrze mi się trafiło, bo akurat były wakacje i mogłam za jednym zamachem przeczytać wszystkie części.

Hmm... U mnie zaczęło się od tego, że mój kolega z byłej klasy czytał "zmierzch "na historii Wink

Zaciekawiłam się co to za książka i następnego dnia po szkole ją kupiłam. Czytałam ją wieczorem i tak się wciągnęłam, że w jeden wieczór wszystko przeczytałam. Potem się strasznie męczyłam bo żeby kupić kolejne części musiałam czekać 3 dni! ;p

pierwsza i ostatnia część podobały mi się najbardziej(na początku) dopiero po przeczytaniu serii za czwartym razem dostrzegłam uroki KwN;d. `zaćmienie`jeszcze mnie nie przekonało.
hmm... zmierzch jest naprawde ciekawą książką o rozwijającej się miłości;d to mnie urzekło..:)
a przeczytałam ją z ciekawości,całkiem niedawno...pod koniec listopada...;d byłam wtedy chora i nie miałam co robić i ot taka spontaniczna decyzja,że przeczytam "zmierzch"( z kompa). chciałam zobaczyć,dlaczego wszyscy tak się fascynują tą książką, no i na mnie też padło! za pierwszym razem czytałam sagę z kompa,więc prawdziwa męczarnia...kiedy wyzdrowiałam powiałam pierwzego dnia do księgarni i kupiłam wszystkie części;d
ta książka to narkotyk...xd

Szczerze mówiąc, to gdy wyszedł "księżyc w nowiu" nie znałam zmierzchu. Pewno tego było w gazetach a ja sądziłam że to głupota. Potem na programie E był weekend wampirów, i były różne wywiady, sceny z filmu itd. i jakoś takoś mi się to spodobało. Potem w częściach oberzałam to na necie, znaczy nie całe tylko pierwszą częśc po mi się zacinało. Postanowiłam to ściągnoąc. Cała noc oglądałam zmierzch, potem poszłam do kina, dostałam książki...i tak zaczoł się mój szał na temat zmierzchu!

Minęło kilka tygodni, kilka kolejnych książek w tym czasie zdążyłam przeczytać i po "Zmierzchu" pozostała pustka. Ale pisząc "pustka", wcale nie mam na myśli tęsknoty, czy sentymentu, lecz emocjonalną nicość i obojętność, na myśl o cukierkowatym do bólu Edwardzie Cullenie i słodkiej idiotce Belli Swan. Niestety oddziaływanie fabuły jest krótkotrwałe, a rozsądek prędzej czy później wygrywa nad emocjami, którymi ręcznie steruje Meyer. Taki fajny cykl dla kogoś kto ma depresję i potrzebuje trochę rozrywki oderwanej od rzeczywistości.

pingwinek=] napisał:

ohhhhhhhhh ja najpierw obejrzalam film- bez niego nawet nie wiedzialam ze sa takie ksiazki.
tak mi sie spodobalo, ze zaczelam czytac alee od drugiej czesci by nie moglam sie powstrzymac od poznania dalszych losow bohaterow, wiec 1 cz sagi przeczytalam jako ostatnia xD i najmniej mi sie spodobala,bo bylam juz zakochana w bardziej rozwinietych i drastycznych dalszych czesciach.

:O:O Jak mozesz uwazasz ze najmniej Ci sie podobala, bo bylas juz w "bardziej rozwinietych i drastycznych czesciach" ? jedno slowo: LOL.
W ogole to jestem przeciwna ogladania jakiejkolwiek ekranizacji ksiazki bez jej wczesniejszego przeczytania.

Cytat:

jako 17 zarzekalam sie ze tego nie przeczytam

?! A co ma wiek do tego? Tym bardziej ze masz 17 lat ? jestes za "stara" czy moze za "młoda" ? Mozesz to bardziej rozwinąć.

Ja mialam 15 jak przeczytalam pierwszy raz, w tym roku koncze 17 i co z tego ? Uwazam ze wiek nie ma tu nic do rzeczy. I to z pewnością nie ma. No chyba ze 10 letnie dziewczynki oglądają filmy po czym sięgaja po ksiązke w ktorej nie rozumieją połowy terminów. No a poźniej widzimy tego skutki takie jak:
*wchodzisz na n-k a tu "ostatnio dodane zdjecie" przez...(12 latke). Na zdjeciu Rob i podpis 'Ohh mój Edziu koffci@@m <3 ;**'

Emm ja mam w tym roku 14 a książkę przeczytałam jak miałam 12 a rozumiem wszystkie terminy i rozumiem Belle . Rozumiałam jak to czytałam jako 12-latka .. Kiedyś koleżanka (teraz już przyjaciółka) po kilku rozmowach ze mną powiedziała mi coś w stylu : 'Ey i ty masz 13 lat ? Po rozmowach z tobą mogłabym wywnioskować że masz z 15 lub 16. A ty 13 . Jesteś bardzo dojrzała jak na swój wiek i dużo przeszłaś.' Więc może nie wszystkie małolaty sa takie ..

Nono więc Zmierzch ..hę??
Oj pamiętny był ten przedpremierowy pokaz na który poszłam z siostrą bo widziałyśmy zwiastun.. Wink

A po tam juz tylko książka ii co no jestem fanką xD
Oczywiście ksiażki ..bo książki o wiele lepsze

Moja przygoda zaczęła się jakieś 6 miesięcy temu, kiedy poznałam Wittness moją współlokatorkę. Zaraziłam się. Przeczytałam wszystkie części i postanowiłam się zarejestrować. Zmierzch stał się moja alternatywną rzeczywistością. Bardzo podobał mi się film, potem druga część, wpadłam po uszy Embarassed

Książka przy pierwszym razie okropnie mnie pochłonęła. Przeczytałam ją bodajże w dwa dni, jednak byłam zmuszona robić to na komputerze -.- Bardzo niewygodna forma, ale nie mogłam jej nigdzie dostać, a MUSIAŁAM ją jak najszybciej przeczytać Very Happy

Jak się uprę, no to nie ma zmiłuj:) Myślę, że jako (wtedy) 14-stolatka nie miałam problemu ze zrozumieniem terminów które się tam pojawiły, oraz sensu książki. Nie oszalałam za Edwardem:) Podobnie jak Karolinaa uważam go za cukierkowatego, przynajmniej po przeczytaniu oceny Belli. Powracając do tematu, lubię wzmianki o wampirach, nadają książce takiego czegoś, czego nie potrafię ująć w słowa ;> stają się w każdym razie ciekawsze. Lubię książki z akcją, w której występuje zło, chociaż nie jestem pewna, czy Cullenów można zaliczyć do strony ciemności. Ale wampir to wampir :)

( Delikatnie chciałabym zauważyć, że jest osobny temat o tym, jak dowiedzieliście się o sadze , więc nie wiem czy niektóre wypowiedzi powinny się tu znaleźć Wink

)

Z braku lepszego miejsca , daję to tutaj.
Twilight: What Have You Done To My Wife? - Shallow Day
This is hilarious!
http://www.youtube.com/watch?v=XVy8Dr_SxWg&feature=player_embedded
Laughing

Chyba coś z prawdy w tym jest.
Dobra końcówka - "I want my wife's back!" Very Happy

Ekscytacja saga zaczęła się u mnie dosyć niedawno. Mówię sobie: Wszędzie tego pełno, wypadałoby przeczytać. No i przeczytałem.
Powiem jedno o tym co czułem czytając: WOW (!)
Pierwsza część jest zdecydowanie moja ulubioną.

Witamy. Fajnie czytać, że chłopcy też ulegają tej magii. Życzę wielu fajnych dyskusji na forum.
Wydaje mi się dziwne, że ktoś tego jeszcze nie czytał, a wciąż dołączają do nas świeży czytelnicy. Ciężko teraz chyba czytać tak, by niczego się za wcześnie nie dowiedzieć, bo wszędzie pełno spojlerów. Nie ma już żadnych tajemnic.
Zazdroszczę tym, co odkrywają wszystko po raz pierwszy. Fajne to było. To czekanie co dalej, czy na kolejna książkę.

mermon napisał:

Witamy. Fajnie czytać, że chłopcy też ulegają tej magii. Życzę wielu fajnych dyskusji na forum.
Wydaje mi się dziwne, że ktoś tego jeszcze nie czytał, a wciąż dołączają do nas świeży czytelnicy. Ciężko teraz chyba czytać tak, by niczego się za wcześnie nie dowiedzieć, bo wszędzie pełno spojlerów. Nie ma już żadnych tajemnic.
Zazdroszczę tym, co odkrywają wszystko po raz pierwszy. Fajne to było. To czekanie co dalej, czy na kolejna książkę.

Witam również.
Taak, to jest cudowne, kiedy pierwszy raz zaczynasz czytać sagę i chcąc wiedzieć co wydarzy się dalej czytasz i czytasz. Nawet jeżeli mama mówi 'Zgaś tę lampkę!', to i tak bierzesz telefon/latarkę i czytasz dalej zarywając noc. Co do wszechobecności ,,Zmierzchu'', teraz nie da się o tym 'nie usłyszeć'. Wstydzę się tylko za to że przed przeczytaniem uważałem ja za 'g*wno' .

No ja też tak uważałam . Ponieważ nie podążam za modą i nie jestem fanką głupich aktorów, to Patinsona kochałam już wcześniej . Od jego roli w HP .

Sorry, że tak nie na temat, ale nie mogłam się oprzeć Embarassed

Szczerze powiedziawszy to najpierw obejrzałam film, zaintrygowała mnie historia Belli i Edwarda, więc zakupiłam książki, aby dowiedzieć się jak dokładnie to było. Gdy tylko zaczęłam czytać Zmierzch zakochałam się w tej ksiażce. Czytałam nawet w nocy, bo mnie tak wciągnęła. Wink