|
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany:
Pon 18:17, 11 Maj 2009 |
|
od dzis nikt mi nie wmowi ze ,,Zmierzch'' jest seria tylko dla nastolatkow dowod; moja okulistka uprosila mnie bym jej ja porzyczyla ;D zal mi bylo sie roztawac z ta ksiazka ale coz...niech mania Edwarda ogarnie i ja... ;] nawet pani dyrektor sie w niej zaczytuje :D ehh taki to moglby byc moj idealny men dalabym mu sie ugryzc ;D |
|
|
|
|
|
|
złotooka
Człowiek
Dołączył: 08 Maj 2009
Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pon 20:14, 11 Maj 2009 |
|
Ja do dziś nie moge wrócić do rzeczywistości i żyje w moim świecie iluzji...A sage czytam non stop i cały czas tak samo mnie wciąga i zadziwia,zawsze dostrzegam w niej coś nowego i dostrzegam ją z różnych perspektyw.Zmierzch po prostu kocham:).Tylko czemu nie ma takich menów jak Edward?:( |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
malaczarna55
Zły wampir
Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 409 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z domu Cullenów :)
|
Wysłany:
Wto 6:59, 12 Maj 2009 |
|
Ja żyję w świecie Zmierzchu od wakacji zeszłego roku :)
No a jak obejrzałam film,to już bez reszty się w sadze zatopiłam :)
I nie mam zamiaru się aby było inaczej :)
Zmierzch to jedyna książka jaka wciąga bez reszty i pochłania się ją jednym tchem.
Jeszcze żadna inna książka nie zrobiła na mnie aż takiego wrażenia jak właśnie nasz kochany Zmierzch<i pozostałe części> |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
pijawka6
Człowiek
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 73 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Biedronki
|
Wysłany:
Wto 12:44, 12 Maj 2009 |
|
Tak szczerze to mnie też nic takiego nie wciągnęło jak Zmierzch itd:)
Fakt przeczytałam wszystkie części Ani z Zielonego Wzgórza, ale to nie było aż takie "mniam", bo było realistyczne...
A raczej jestem romantyczka także Zmierzch dla mnie to jeden wielki Mniam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
złotooka
Człowiek
Dołączył: 08 Maj 2009
Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Wto 15:37, 12 Maj 2009 |
|
segretto napisał: |
Własnie dzisiaj w autobusie skonczyłam czytać part II, czekam z niecierpliwościa na III,ale babci mojej przyjaciółki jeszcze czyta.
Myślę,że jak skoncze czytać wszytskie,zacznę od nowa, skoro mowicie,ze patrzy sie z innej perspektywy.
Złotooka,o czym własciwie jest ten intrus? tylko nie zdradzaj szczegółów,bo to nie to samo będzie. |
,,Przyszłość. Nasz świat opanował niewidzialny wróg. Najeźdźcy przejęli ludzkie ciała i umysły, wiodąc w nich na pozór normalne życie. W ciele Melanie zostaje umieszczona "dusza" o imieniu Wagabunda, która wie, że ludzkie ciała doznają gwałtownych uczuć, ich zmysły odbierają mnóstwo wrażeń, a wspomnienia potrafią być aż nadto wyraziste. Ale jest coś, czego Wagabunda się nie spodziewa: poprzedni właściciel ciała nie zamierza poddać się bez walki. Wagabunda wertuje myśli Melanie w poszukiwaniu śladów prowadzących do reszty rebeliantów. Tymczasem Melanie podsuwa jej coraz to nowe wspomnienia ukochanego mężczyzny, Jareda, który ukrywa się na pustyni. Wagabunda nie potrafi oddzielić swoich uczuć od pragnień ciała i zaczyna tęsknić za mężczyzną, którego miała pomóc schwytać. Wkrótce Wagabunda i Melanie stają się mimowolnymi sojuszniczkami i wyruszają na poszukiwanie człowieka, bez którego nie mogą żyć.''
Od siebie tylko dodam ,że to cudowna historia o oddaniu,poświęceniu różnych aspektach miłości,wyborach,walce.Pokazuje ona również że nie wolno niczego uogólniać i uważać z góry za złe.Super akcja,wspaniałe postacie i przemyślenia wagabundy:).Polecam gorąco:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Serena
Nowonarodzony
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 15 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 17:04, 12 Maj 2009 |
|
Pozdrowienia dla babci przyjaciółki. Serio.
Jeśli chodzi o moje wrażenia związane ze "Zmierzchem" to do pewnego momentu było cudownie a później cudowność prysła. Dokładnie w chwili, w której czytałam scenę w szpitalu w Phoenix. Edward powiedział coś w stylu "Chyba naprawdę Cię kocham" i szlag mnie permanentny trafił.
Wyszło na to, że do tej pory mówił Belli, że ją kocha tylko dlatego, że tak trzeba, kultura amerykańska tak ma, wszystkie dzieciaki, które "ze sobą chodzą" mówią sobie, że się kochają, tak odruchowo. Miałam wrażenie, że dopiero ten raz był taki prawdziwy i szczery a poprzednie były dlatego, że skoro z nią jest to musi tak mówić, bo takie zwroty ustawa przewiduje, nawet jeśli naprawdę uczucia nie ma. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Serena
Nowonarodzony
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 15 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 18:34, 12 Maj 2009 |
|
Możliwe. Ale nie lubię kiedy mówi się to tak... tak, o. Wszystkie poprzednie słowa straciły sens. Wyszło na to, że do tej pory mówił odruchowo. Aż z wrażania zarzuciłam na 2 dni czytanie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
paranormal
Zły wampir
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 258 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: polskie Forks
|
Wysłany:
Wto 21:16, 12 Maj 2009 |
|
Nie kojarzę tej sceny, kiedy to było?
Moim zdaniem to był taki ala zart.
Ja tez tak czasami mowie mimoiz od 3 lat jestem pewna swojego uczucia.
Edward przede wszystkim pokazywał swoją miłosc.
gdybym była bellą zadne zapewnienia nie byłyby mi potrzebne.
Po tym co dla niej robił na kilometr było widac miłosc. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kajojinka
Nowonarodzony
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: mrzeżyno
|
Wysłany:
Śro 6:55, 13 Maj 2009 |
|
macie racje ja też nie mogę się oderwać od tych książek jak już przeczytam ja to wchodzę na kompa i szukam innych nowości o zmierzch np.zdjęć.
moja koleżanka znalazła taki blog gdzie taka jedna dziewczyna opisuje to tak jakby to co działo się przed zmierzchem np. jak Alice spotkała Jaspera.
naprawdę warto to przeczytać |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
maruda
Gość
|
Wysłany:
Śro 10:13, 13 Maj 2009 |
|
Serena napisał: |
Pozdrowienia dla babci przyjaciółki. Serio.
Jeśli chodzi o moje wrażenia związane ze "Zmierzchem" to do pewnego momentu było cudownie a później cudowność prysła. Dokładnie w chwili, w której czytałam scenę w szpitalu w Phoenix. Edward powiedział coś w stylu "Chyba naprawdę Cię kocham" i szlag mnie permanentny trafił.
Wyszło na to, że do tej pory mówił Belli, że ją kocha tylko dlatego, że tak trzeba, kultura amerykańska tak ma, wszystkie dzieciaki, które "ze sobą chodzą" mówią sobie, że się kochają, tak odruchowo. Miałam wrażenie, że dopiero ten raz był taki prawdziwy i szczery a poprzednie były dlatego, że skoro z nią jest to musi tak mówić, bo takie zwroty ustawa przewiduje, nawet jeśli naprawdę uczucia nie ma. |
Z tego co pamiętam, Edward nie mówił jej tego w prost że ją kocha bo nie wiedział dokładnie co czuje. Nigdy tego nie przeżył i nie wiedział sam co ma myśleć, a jednak Bella była dla niego całym światem.
To ona mówiła mu na przykładzie u niej w domu " Kocham cię Edward" on nie powiedział jej wtedy, że też ją kocha tylko ją do siebie przytulił.
Później w szpitalu jak wcześniej zauważyłaś Edward stwierdza, że chyba naprawdę ją kocha. Ja wręcz odwrotnie nie zirytowałam się tylko szeroko uśmiechnęłam :D to było jego takie pierwsze szczere wyznanie co do jego uczuć względem Belli. :) |
Ostatnio zmieniony przez maruda dnia Śro 10:15, 13 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
złotooka
Człowiek
Dołączył: 08 Maj 2009
Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 17:08, 13 Maj 2009 |
|
maruda napisał: |
Serena napisał: |
Pozdrowienia dla babci przyjaciółki. Serio.
Jeśli chodzi o moje wrażenia związane ze "Zmierzchem" to do pewnego momentu było cudownie a później cudowność prysła. Dokładnie w chwili, w której czytałam scenę w szpitalu w Phoenix. Edward powiedział coś w stylu "Chyba naprawdę Cię kocham" i szlag mnie permanentny trafił.
Wyszło na to, że do tej pory mówił Belli, że ją kocha tylko dlatego, że tak trzeba, kultura amerykańska tak ma, wszystkie dzieciaki, które "ze sobą chodzą" mówią sobie, że się kochają, tak odruchowo. Miałam wrażenie, że dopiero ten raz był taki prawdziwy i szczery a poprzednie były dlatego, że skoro z nią jest to musi tak mówić, bo takie zwroty ustawa przewiduje, nawet jeśli naprawdę uczucia nie ma. |
Z tego co pamiętam, Edward nie mówił jej tego w prost że ją kocha bo nie wiedział dokładnie co czuje. Nigdy tego nie przeżył i nie wiedział sam co ma myśleć, a jednak Bella była dla niego całym światem.
To ona mówiła mu na przykładzie u niej w domu " Kocham cię Edward" on nie powiedział jej wtedy, że też ją kocha tylko ją do siebie przytulił.
Później w szpitalu jak wcześniej zauważyłaś Edward stwierdza, że chyba naprawdę ją kocha. Ja wręcz odwrotnie nie zirytowałam się tylko szeroko uśmiechnęłam :D to było jego takie pierwsze szczere wyznanie co do jego uczuć względem Belli. :) |
maruda-popieram:).Edward praktycznie od początku czuł coś do belli i podświadomie ją kochał zawsze(no może z wyjątkiem ich 1 spotkania w sali od biologii jak chciał jej krwi ale się powstrzymał) ale nie od razu to odkrył.Zawsze ją ratował i chronił np. wypadek samochodowy,port angeles ponieważ właśnie ją kochał.W zmierzchu oczyma edwarda(a raczej w tych 12 rozdziałach tej książki) jego uczucia są szczegółowo opisane.To ,że dopiero wtedy jej to powiedziałnie znaczy ,że wcześniej jej nie kochał!Po prostu trzymał swoje uczucia w sobie:). |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez złotooka dnia Śro 17:10, 13 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
segretto
Nowonarodzony
Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rybnik
|
Wysłany:
Śro 20:25, 13 Maj 2009 |
|
Babcia przyjaciółki dziękuje i odzdrawia :) kiedy jej to powiedziałam, parsknęła śmiechem.. wiadomo dlaczego :)
Ja również myślę,ze kochał ją zawsze,jest wiele ku temu powodów, wtedy na lekcji biologi miała swój specyficzny i najsłodszy zapach,ale to nie zmierzało do tego żeby ja zabić - przecież zaraz potem ją uratował od vana, czuł,ze musi ją chronić,bo to on jest mu przeznaczona.
Złotooka dzięki za opis intruza, zaraz jak skończę ostatnią cześć zabiorę się za nią. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
vickyliv
Dobry wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case
|
Wysłany:
Śro 21:47, 13 Maj 2009 |
|
A mi się wydaje, że nie pokochał jej ot tak. Najpierw poczuł jej zapach, który go odurzył i namącił w głowie, zakłócił spokój i umiejętność kontroli, a później zaciekawił go mechanizm umysłu Belli. Niby dlaczego właśnie jej myśli nie może odczytać? Gdyby nie jej odmienność pewnie nie zwróciłby na nią uwagi, a przynajmniej nie od razu. Byłaby kolejną zaintrygowaną śmiertelniczką.
Od początku czuł się wobec niej zobowiązany i chciał ją chronić. Nagle stała się centrum świata i wtedy zaczęła się zabawa... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Tula
Wilkołak
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 177 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 22:34, 13 Maj 2009 |
|
Vicky Oliv słuszne spostrzeżenie ,no właśnie a jakby słyszał jej myśli ??
Dla kogoś takiego jak on ,czytającego w myślach , gdy prze cały wiek bycia wampirem słyszącym myśli wszystkich bez wyjątku ,trafia na osobę której ni jak nie może ''usłyszeć''.Nie wie co Bella myśli ,więc jest nią zaintrygowany.Do tego dochodzi jej wyjątkowy (jak dla niego ) zapach i tu też okazuje się że wcześniej nie spotkał nikogo kto by tak pachniał.
Gdyby słyszał jej myśli,to nie wiem czy oprócz jej zapachu zauważył by coś wyjątkowego,może tak ,może nie ,tego nie wiem,ale pewnie nie była by tak intrygująca. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tula dnia Śro 22:35, 13 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
segretto
Nowonarodzony
Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rybnik
|
Wysłany:
Czw 11:11, 14 Maj 2009 |
|
Bardzo trafiona riposta,ale upieram się przy swoim. Być może i to,że nie słyszy jej myśli wpłynęło na jego uczucia.
Jestem zażenowana postawa Belli,autorka zrobiła ją tak tępa,poczuciem niezrozumienia Edwarda,że boi sie o jej bezpieczeństwo,ale własnie w tym cały urok tej książki. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
aga_1994^^
Nowonarodzony
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 48 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 14:43, 14 Maj 2009 |
|
gdyby nie była taka niezdarna Edward nie mógłby sie nią opiekować ;dd
Napoczątku poczuł zapach,a jak okazało się że nie może czytać jej w myślach to go zaintrygowała, zauroczyła ... a później no to już się w niej zakochał |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez aga_1994^^ dnia Czw 14:43, 14 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
złotooka
Człowiek
Dołączył: 08 Maj 2009
Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 15:47, 14 Maj 2009 |
|
segretto napisał: |
Babcia przyjaciółki dziękuje i odzdrawia :) kiedy jej to powiedziałam, parsknęła śmiechem.. wiadomo dlaczego :)
Ja również myślę,ze kochał ją zawsze,jest wiele ku temu powodów, wtedy na lekcji biologi miała swój specyficzny i najsłodszy zapach,ale to nie zmierzało do tego żeby ja zabić - przecież zaraz potem ją uratował od vana, czuł,ze musi ją chronić,bo to on jest mu przeznaczona.
Złotooka dzięki za opis intruza, zaraz jak skończę ostatnią cześć zabiorę się za nią. |
Prosze bardzo nie ma sprawy:)))).Bardzo polecam tą książke:)).Macie racje to ,że Edward nie umiał czytać w myślach belli bardzo go zaintrygowalo.:)Potem też doznał wiele szoków jak przekonał się ,że Bella odporna jest też na moce innych wampirów np.Jane.To przecież niespotykane żeby na kruchego niedoskonałego człowieczka nie działały tak silne moce:). |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez złotooka dnia Czw 15:51, 14 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
JeepersCreepers
Nowonarodzony
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Częstochowa
|
Wysłany:
Czw 16:54, 14 Maj 2009 |
|
zaczęłam czytać tą ksiązke okolo 21 i czytalam ją cała noc, bo nie moglam się oderwać!
najlepsza książka jaką w życiu czytałam <3
czytałam ją już chyba z 1000000 razy i nigdy nie mam dość.
Ale, w sumie inne części też są najlepsze :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kasiek303
Wilkołak
Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 199 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: CK<3
|
Wysłany:
Pią 18:17, 15 Maj 2009 |
|
Zgadzam się z Wami Oli i złotooka.
Harry potter i Zmierzch to dwie ksiązki (ogólnie) do których będę wracać...
Tego się sie zapomina!
Już sobie wyobrażam taką mnie, siedzącą przed kominkiem i dyskutującą namiętnie z wnuczkami o Edwardzie i Belli.
/rozmarzona/ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
NewMoon
Człowiek
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 20:59, 15 Maj 2009 |
|
kasiek303 napisał: |
Zgadzam się z Wami Oli i złotooka.
Harry potter i Zmierzch to dwie ksiązki (ogólnie) do których będę wracać...
Tego się sie zapomina!
Już sobie wyobrażam taką mnie, siedzącą przed kominkiem i dyskutującą namiętnie z wnuczkami o Edwardzie i Belli.
/rozmarzona/ |
ja cały czas wracam do tej sagi, bo jest po prostu cudowna... nawet sobie dnia nie wyobrażam, bez przeczytania przynajmniej 2 rozdzialow ktorejs ksiazki... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|