Twilight

Niestety nie mogę poprzeć Waszego zdania,gdyż czytam własnie III część,jeszcze cała IV przede mną:D pewnie mi zazdrościcie?;p
Chciałam zapytać skąd znaliście tą książkę w styczniu zeszłego roku,albo nawet wcześniej..? Moja pamięć sięga października 2008.

segretto książka została wydana w 2006 roku u nas w 2007 jeśli się nie mylę (poprawcie mnie jeśli źle napisałam).

Najlepszą reklamę zrobiły jej jednak fanki,wiesz taka poczta pantoflowa ,ktoś kupił książkę spodobała mu się i polecił komuś innemu i tak dalej.No i film oczywiście ,dużo osób dowiedziało się o "Zmierzchu" dopiero gdy film wszedł do kin.

Ja tak odkładałam kupienie sobie książki, aż koleżanka dostała. Przeczytała - pożyczyła. Po pierwszych stronach trzymałam książkę w moich łapkach i nie mogłam się oderwać, tak mnie wciągnęło! Czytałam nie wiadomo ile, w nocy, próbowałam na lekcjach i przerwach, w domu, podczas obiadu... Ale jak mówiłam, najgorzej było w szkole, albo jak gdzieś wychodziłam. Szczerze, chciałam uciekać i tylko zagłębić się w lekturze :>

Jak ja dorwałam tą książke i zaczełam czytać ją o 21 to z latrką z trudem oderwałam się o 4 ranoXD.A musiałam wstać do szkoły na 8XD.Wyglądałam jak zombe ale warto było.Zazdroszcze niektórym z was ,że nie skączyliście jeszcze całej sagi i macie tyle rzeczy do odkrycia jeszcze.XD.A jesli chodzi o moją przygode z sagą to przyznaje ,że odkryłam ją dopuero jak obejrzałam film.

Hmmm..Pierwsze wrażenie?
Sam początek książki mnie nie wciągną.
Jakoś takoś pomyślałam sobie :"ech nic ciekawego ale nudzi mi się to przeczytam"...xD
Ale pod koniec rozdziału dopiero się zaczęło..xD
Więc co tu pisać "Zakochałam się"...

Cleo173 napisał:

"Ja np. jak były te mocniejsze momenty musiałam ja odkładać chociaż na moment żeby normalnie zacząć oddychać wiem ze to śmieszne ale naprawdę tak było "

Miałam praktycznie to samo..xD

Ja to mogłabym czytać Zmierzch jak i pozostałe części na okrągło i tak właśnie robię :)
Najlepsza książka pod słońcem i jaką w życiu czytałam!!!
Już czytałam ją kilka razy i wcale się nie nudzi,a wręcz przeciwnie!
Za każdym razem jak biorę się za czytanie to odkrywam coś nowego i na nowo wszystko przeżywam razem z bohaterami!
Wielki pokłon dla S.Meyer,bo to dzięki Niej!!! :)

Ja niestety nie mogę czytać tak tego na okrągło, bo w domu mam tylko 1 częśc ;//
niedługo zakupię sobie 2 i 3 Wink

)
wtedy to się chyba nie odczepię od tych książek ; d

Czyli mamy duzo wspolnego z ta ksiazka, te same objawy, polowa z nas czyta po nocach, robi wszystko,żeby zdobyć ksiazki lub cyta po kilka razy,myślicie ze jestesmy chorzy? ;p czy sa jeszcze jakies ksiazki autorstwa Pani Stephenie oprócz tych najgnialniejszych..? :)

Ja wszystkie części czytałam 2 dni i całe noce nawet nie spałam jestem po prostu ZAKOCHANA<333
Moja własna matka ma mnie dość:D:D
Od 6 miesięcy nie liczy się nic oprócz Roberta no i w ogóle.
Ale powiem wam że Robert pasuje do Kristen szkoda że ona ma chłopaka.
Jestem zakochana w Robercie(nie Edwardzie) ale nie jestem pseudo fanką i nie myślę że go spotkam i się we mnie zakocha to NIEREALNE!!!
Książki przeczytałam kilka razy i mam zamiar przeczytać je jeszcze z 100000razy no może nie z 100000000000000 razy!:):D
A film obejrzałam już z 200razy może więcej:)

Ja pierwszej części poświęciłam dwa, może trzy dni.
Wcześniej nie przypuszczałam, że mogę taką ilość stron pochłonąć w takim tempie Wink

Teraz mój czas kręci głównie wokół Zmierzchu, bardzo przywiązałam się do tej książki. Zwłaszcza zadziwiło mnie moje podobieństwo do Belli, jeśli chodzi o charakter.
A jeśli o Edwarda, to cóż... chyba każda z nas chciałaby mieć takiego wampira tylko dla siebie... Wink

Ja "Zmierzch" zaczęłam czytać w sumie dla zabicia czasu - siedziałam chora w domu, to było przed feriami, więc czekały mnie jeszcze jakieś trzy tygodnie nudy, no i nie miałam co robić. Usłyszałam o filmie, spodobała mi się treść, więc ściągnęłam e-booka i tak się zaczęło. Czytałam jakieś dwa dni, współczuję mojej rodzinie - nie dość, że zajmowałam im komputer, to jeszcze bez przerwy szczerzyłam się do monitora i wybuchałam niekontrolowanym śmiechem, a potem chodziłam po domu nieprzytomna, nie reagując na żadne bodźce. ;D
Uważam tą książkę za najlepszą z serii - może dlatego, że to początek sagi i wszystko się zaczyna, poznajemy bohaterów (ach, Edward... xD), a może dlatego, że to jedyna część w której Bella wcale mnie nie denerwuje... Wszystko czyta się szybko, łatwo i przyjemnie - przy czytaniu następnych części gromadzi się we mnie więcej negatywnych emocji (bo za bardzo wszystko przeżywam...), a nie tak jak podczas czytania "Zmierzchu", gdzie towarzyszy mi jedynie ogromna radość i banan na twarzy. xD

Ja obaliłam "Zmierzch" w jakiś tydzień chociaż wiem że stać mnie na więcej. Ale to wszystko przez to że się goście zleźli i zawracali mi dupsko przez 3 dni xD Po przeczytaniu 160 stron miałam wrażenie że przeczytałam jakieś 20 i byłam niezaspokojona, ale musiałam przerwać bo moje oczy odmówiły mi posłuszeństwa :) mózg też i nie za bardzo wiedziałam co czytam xD Ale takie książki to można czytać! Lektury mnie męczyły już po jakichś 20 stronach a tu 20 stron czytam w 5 min :D Tempo zabójcze :)
przez to siedzę w pokoju całymi dniami :) rodzice myślą że się na nich obraziłam chyba czy coś xD ale za co miałabym być na nich zła jak kupili mi tak fantastyczne książk? xD

Ja dostałam Zmierzch w czwartek. W piątek wróciłam z pracy i zabrałam się za pochłanianie go. Nie jadłam, nie spałam i przeczytałam go w 24 godziny. Tak samo było z całą sagą. Teraz poszczególne części znam już na pamięć a i tak wracam ciągle do swoich ulubinych fragmentów ze Zmierzchu (trafiam bezbłędnie w stronę Wink

)
Eh idę sobie poczytać Wink

Skończyłam part III! teraz wciąż czekam,aż babcia przyjaciółki przeczyta ostatnią część,ale dobrze,że tak zwleka,bo marny będzie mój los gdy ją dostane do rąk.Sesja będzie nie zdana.Ale za to mam całe wakacje,by pochłonąć się całą saga Wink

u mnie zaczęło się od filmu a potem dopiero książkę już w drodze do domu czytałam ją a potem zamiast uczyć się i to wolałam czytać Zmierzch Wink

Również cięgle wracam do Zmierzchu :) Jak i do całej sagi :)
Wszystkie książki sagi posiadam i czytam...czytam...czytam... :)
Teraz to mam czas i jestem pochłonięta światem Twilight :) <już od sierpnia zeszłego roku żyję w tym boskim świecie> :)
Nie ma lepszej książki!!!

Ja przeczytałam książkę po pierwszych trailerach i miałam już jako takie wyobrażenie postaci.
Oczywiście film gorszy.
I w sumie jakoś tak nie potrafię się wyłączyć tylko patrze przez pryzmat książki.
Więc mógłby on być w ogóle bez sensu a mnie i tak by się podobał.

szperajac w necie natknelam sie na swietny artykul mowiacy o tym iz zostala napisana Parodia KSIAZKI :D mam nawet fragment przetumaczonny przez jakas dziewczyne ksiazka nazywac sie bd TWILITE.

Chłopak ten o tutaj. Ten z doskonałą twarzą, nosem, oczami i wargami... i wyrzeźbioną brodą, szerokimi ramionami, idealną klatką piersiową i tymi ramionami...i ten tułów w kształcie litery V, wąska talia i muskularne nogi, jak te olimpijskich rowerzystów. I ten perfekcyjny manicur na stopach i rękach. Kto to jest, i jaka jest jego histria?"

"Oh, to jest Edweird," powiedziała, przewracając oczami jakby były siedmioma czy dziesięcioma chwiejącymi się szpilkami, które zastanawiają się czy spaść, czy nie spaść. "Jest marzycielem. Ale nie umawia się na randki. Widocznie, nawet najlepiej wyglądające dziewczyny w szkole nie są dość dobre dla niego. Plotka mówi, że on interesuje się tylko dziewczynami, które zamiast pięciu, mają cztery palce u stóp z przeciętnymi ciemnymi włosami, które ostatnio przeprowadziły się do Sporks z gorącego stanu zaczynającego się na literę 'A'. Idź i znajdź kogoś, kto odpowiada temu opisowi!" Maria z przygnębieniem potrząsnęła głową przez co jej kieliszek pełen wódki przewrócił się, a cała jego zawartość rozlała się na wszytskie strony. Pochyliła się blisko stołu, błyskawicznie wysunęła swój różowy język i zlizała wylaną wódkę.

Teraz zwróciłam całą moją uwagę na Edweird'a. Edweird wyglądał, jakby został przeniesiony do Sporks prosto ze stron mitologii greckiej. Był wysoki, ze szczupłymi mięśniami, doskonale wystającymi kośćmi i chłopięcą urodą - wyglądał tak samo, jak chłopak, który zagrał Cedric'a Diggory'ego w 'Harry'm Potterze', ale z nastroszonymi włosami. To wszytsko co mogę wam teraz powiedzieć o Edweirdzie, ale nie martwcie się - będę opisywać jego perfekcję za każdym razem, kiedy tylko nadarzy się tylko taka okazja w tej cztero-tomowej, zdumiewająco długiej (i drogiej) książce.

Ja najpierw obejrzałam film i a potem przeczytałam książkę. Książka super po prostu jak zaczęłam czytać to nie mogłam przestać. Mój mąż wściekły bo zajęłam kompa ale to nic juz mi wybaczył jak sam przeczytał to stwierdził że po prostu rewelacja.

YoungLamb ja też bym prosiła o link do tego artykułu. Z chęcią bym sobie to przeczytała w całości.
Pozdrawiam:):):):)

mi sie zdecydowanie bardziej podobala ksiazka :D nei wiem jakos nie moge sie zebrac zeby obejze po raz kolejny film widzialam dwa razy caly i potem zaczynalam i niem oglam konczyc xD
Ksiazke zamierzam czytac jeszz raz :D