FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Zmierzch i filozofia. Nowa książka!!! Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
magdalina
Dobry wampir



Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 786
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 35 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 7:22, 14 Paź 2009 Powrót do góry

według mnie po każdym znaczącym filmie można kupić wiele "gadżetów" na dany temat czy to chodziło o harrego czy o gwiezdne wojny. Jeżeli ktoś nie może się rozstać z sagą to chyba naturalne, że szuka jakichkolwiek śladów zainteresowania tematem na rynku. Zmierzch i cała saga stała się fenomenem czy tego chcemy czy nie więc jeśli nazywają to filozofią nie czepiajmy się słówek toż to może po prostu pewien chwyt marketingowy aby większa ilość osób trafiła do tej kniżki?
:) pozdrawiam wszystkich


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Prawdziwa
Dobry wampir



Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 63 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze sklepu ;p

PostWysłany: Pią 18:14, 30 Paź 2009 Powrót do góry

Przyznaję bez bicia, że jeżeli tylko będę miała taka okazję, to książkę przeczytam. Tym bardziej, że ostatnio chwytam się wszystkiego co ma jakiś związek z Saga, tak jak tonący tej głupiej brzytwy. Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nikki_944
Zły wampir



Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 478
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WRZ

PostWysłany: Sob 16:00, 31 Paź 2009 Powrót do góry

Chętnie przeczytam tę książkę.

elcik1105 napisał:

* Co mówią nam o wolnej woli zmagania wampirów wegetarian, starających się kontrolować „naturalną” potrzebę picia ludzkiej krwi?
* Czy wampiry , które zabijają tylko zwierzęta mogą czuć się rozgrzeszone?
* Czy Edward jest bohaterem romantycznym czy tylko natrętem?
* Czy Jacob byłby lepszym chłopakiem dla Belli, niż Edward?


Na te pytania mam własne odpowiedzi i chętnie przeczytam co kto uważa na ten temat. I albo się z nimi zgodzę albo nie. Ale dobrze jest poznać poglądy innych i potem je, jak już coś to, oceniać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vickyliv
Dobry wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case

PostWysłany: Pią 20:27, 13 Lis 2009 Powrót do góry

Ze strony empiku:

"Zmierz i filozofia" to książka będąca niezapomnianym połączeniem wampiryzmu, miłości i filozofii – dla miłośników kultowej serii ZMIERZCH.
Premiera 12 listopada 2009.

Historia zakazanej miłości młodej dziewczyny i nieśmiertelnego wampira – przedstawiona przez Stephenie Meyer w serii "Zmierzch" – uwiodła już wielomilionową rzeszę fanów na całym świecie. To nie tylko znakomite połączenie romansu z trzymającym w napięciu horrorem, ale także – jak się okazuje – wspaniały przyczynek do filozoficznych rozważań na temat miłości, śmierci i rozumienia samego siebie. Bohaterowie serii "Zmierzch" – Bella, Edward i Jacob, ich rodziny i przyjaciele – są lustrem, w którym widzimy nasze największe lęki i marzenia, wszystko, co dla nas ważne, dlatego warto poświęcić im chwilę głębszej refleksji.

Sięgając do mądrości filozofów, autorzy książki próbują odpowiedzieć między innymi na pytania:

* Jaka jest natura miłości?
* Czy należy bać się śmierci?
* Ile tak naprawdę mamy wolności?
* Dlaczego kochamy wampiry?
* Jak to jest doświadczać świata jako wampir?
* Czy bycie wegetarianinem jest zobowiązaniem moralnym?
* Co mówią nam o wolnej woli zmagania wampirów wegetarian, starających się kontrolować „naturalną” potrzebę picia ludzkiej krwi?
* Czy wampiry, które zabijają tylko zwierzęta mogą czuć się rozgrzeszone?
* Czy Edward jest bohaterem romantycznym, czy tylko natrętem?
* Czy Jacob byłby lepszym chłopakiem dla Belli niż Edward?

Nieważne, czy jesteś fanem Edwarda Cullena, czy Jacoba Blacka, czy uważasz, że Bella jest głupia, czy romantyczna, czy jesteś weganinem, czy mięsożercą – książka "Zmierzch i filozofia" to niezbędnik dla miłośników powieści Stefanie Meyer w każdym wieku – żywych i nieumarłych. Wciąga tak samo, a dodatkowo rzuca nowe światło na bohaterów "Zmierzchu" i ich historię.

Przeczytaj fragment książki "Zmierzch i filozofia":


Wyglądasz apetycznie: miłość, szaleństwo i porównania kulinarne
George A. Dunn

Edward Cullen jest przeklęty. Nowa dziewczyna siedząca koło niego na lekcji biologii wygląda i, co gorsza, pachnie jak coś do jedzenia. Do tej pory, chodząc po świecie przez sto lat, nigdy nie natknął się na zapach tak bardzo upajający. Nie pozwalał mu myśleć. Jak tak dalej pójdzie, jego rozsądek stanie się mglistym wspomnieniem wraz z całą godną dżentelmena powściągliwością i samokontrolą, nad której utrzymaniem pracował tak ciężko. Myśli tylko o tym, co chciałby zrobić z tą dziewczyną, gdyby dorwał ją na osobności, i jak do tego doprowadzić. Oszołomiony i zdziwiony tym nagłym przypływem apetytu, potrafi odzyskać kontrolę nad sobą na wystarczająco długo, by wybiec za drzwi i wyjechać na Alaskę, gdzie kilka dni na świeżym górskim powietrzu działa jak długi, zimny prysznic, otrzeźwia go i uspokaja.

Filozofia wymaga odważnego oddania się prawdzie, bądźmy więc wobec siebie całkowicie szczerzy na samym początku: Kto z nas nie ma podobnych doświadczeń? Nie chodzi o to, że mieliście dokładnie takie same jak Edward plany względem smakowitego ciacha siedzącego obok was na lekcji biologii (czy jakiejś tam innej lekcji). Boże broń! Ale nie ma wśród nas nikogo, kto nie zdawałby sobie choć w najmniejszym stopniu sprawy z tego, co biedny koleś przeżywał. Kogo nie dosięgło pragnienie uderzające z tak ogromną siłą, że ukrycie go stało się praktycznie niemożliwe, nie mówiąc już o oparciu mu się i niepodążeniu w stronę, w którą ono każe nam iść? Możecie zaprzeczać, ile wam się podoba, ale wydaje mi się, że wiecie, o czym mówię. Jeśli jednak upieracie się, że nigdy nie ogłupieliście z powodu nagłego pragnienia, najmilsze, co mogę powiedzieć to to, że nie jesteście chyba najlepiej rokującymi kandydatami do studiowania filozofii, a przynajmniej nie według starożytnego greckiego filozofa Platona (427–347 p.n.e.), z którym zapoznamy się niedługo.

„Przepraszam za to kulinarne porównanie”
– co sprawia ci przyjemność?

Na pierwszy rzut oka doświadczenie Edwarda wydaje się typowe wyłącznie dla jego gatunku, ponieważ to zapach krwi Belli Swan rozbudza jego pragnienie, i stwierdzenie, że chciałby ją zjeść, nie jest żadną przenośnią. „Przepraszam za to kulinarne porównanie” – mówi do Belli, kiedy niezdarnie usiłuje wytłumaczyć swoje gburowate zachowanie wobec niej tego dnia, gdy się poznali i kończy, porównując ją do lodów. Oczywiście, dla większości z nas nie byłoby to niczym więcej niż analogią. Ciacho siedzące obok was na lekcji nie było tak naprawdę kawałkiem ciasta, a wy prawdopodobnie nie mieliście zamiaru dosłownie go ugryźć. Ale jest coś nieszczerego w tym, że Edward nazywa swoje odwołanie do jedzenia „porównaniem”, skoro naprawdę chciał z Belli zrobić posiłek.

Doświadczenie Edwarda nie jest nam całkowicie obce, ponieważ erotyczne i romantyczne tęsknoty naprawdę mają coś wspólnego z fizycznym głodem. Któż może wątpić, że to kulinarne porównanie (sposób, w jaki wampir zabiera się do swojej ofiary, może służyć jako metafora miłosnego podboju) jest odpowiedzialne za sporą część erotyzmu zawartego w opowieściach o wampirach? Czym innym miałoby być? Bycie kilkusetlatkiem samo w sobie nie jest sexy (nawet jeśli się ma „tylko” sto osiemnaście lat, jak w wypadku Edwarda), tak samo ciepłota ciała równa temperaturze zwłok. Ale jest coś niezaprzeczalnie erotycznego i intymnego w sposobie, w jaki zaspokaja głód wampir, nie wspominając o uwodzicielskim, zwierzęcym magnetyzmie, jakim emanuje, dzięki któremu bez wysiłku oczarowuje swoją ofiarę, a ona poddaje się jego woli i odsłania szyję. Oczywiście w sadze „Zmierzch” to Bella bezustannie próbuje osłabić zdecydowany opór Edwarda, ale Cullen to dziwnie honorowy krwiopijca.

W każdym razie, to nie przypadek, że język związany z jedzeniem oferuje tak bogaty i trafny zasób metafor pozwalających opisać nasze doświadczenia w pozornie odległej dziedzinie romansu i seksu. Bez wątpienia częściowo jest tak dlatego, że jedzenie jest jedną z najintensywniej zmysłowych przyjemności w życiu. Czerpiemy radość z wyglądu, zapachu i smaku pożywienia. Nasze mięśnie są zaangażowane w przyjemnie zmysłowe czynności gryzienia, przeżuwania i przełykania każdego smakowitego kęsa. Kiedy jedzenie zredukowane jest do papki i przepchnięte przez przełyk, zadowolony żołądek odwdzięcza się za to dobrodziejstwo pobudzeniem mózgu, który promieniuje poczuciem głębokiej satysfakcji na resztę ciała. Każda faza tego procesu dostarcza odrębnego rodzaju przyjemności, istnieje więc naprawdę dobry powód, by jedzenie wraz z piciem było często kojarzone z uczuciem radości. Dla nowo narodzonych, zarówno ludzi, jak i wampirów, zmysłowa przyjemność odczuwana podczas karmienia to pierwsze wspomnienie zadowolenia, sprawiające, że czynność jedzenia zalicza się do podstawowych paradygmatów głębokiej cielesnej przyjemności. Dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności jedzenie jest również główną czynnością podtrzymującą radośnie nasze życie. Posilamy się w ramach posłuszeństwa prawom natury, a ta wynagradza je, czyniąc jedzenie prawdziwą przyjemnością. Apetyt seksualny jest podobny – potrzeba natury jest naszą rozkoszą. W obu wypadkach głodu i erotycznego pragnienia biologiczne siły znajdują potężnego sprzymierzeńca w uroku przyjemności.

Oczywiście analogia ta ma swoje wady. Czynność jedzenia kończy się destrukcją obiektu przyjemności, a przynajmniej unicestwieniem go jako niezależnej całości poprzez jego transformację we fragment naszego własnego ciała. Z drugiej strony, kochankowie nigdy nie stają się dosłownie jednym ciałem, jakkolwiek ciasno przylegaliby do siebie. Niemniej jednak świat pełen jest drapieżnych uwodzicieli, którzy wykorzystują innych w sposób dość podobny do tego, jak większość z nas pochłania posiłki. Nie okazują szacunku, dbają o dobro swoich partnerów tyle, ile lew dba o jagnię.

Nawet jeśli pójdziemy za rycerskim przykładem Edwarda, lwa, który zakochał się w jagnięciu, i uznamy, że nasza ukochana ma inne potrzeby i zainteresowania, które określają granicę tego, jak daleko możemy się posunąć w zaspokajaniu własnych pragnień, prawdą pozostaje, że każda forma zmysłowych przyjemności przypomina nieco rozkosze jedzenia. Przyjemność jest zawsze związana z „upajaniem się” lub doznaniem odczuć, które w gruncie rzeczy są prywatne, z natury przeżywane samotnie, nawet jeśli ich źródłem jest wspólna czynność, taka jak kochanie się. Co więcej, możemy zostać tak zalani falą przyjemności, że nic poza nią w danej chwili się nie liczy. Nawet szarmancki Edward musi przyznać, że jego pragnienie przebywania w towarzystwie Belli jest zasadniczo egoistyczne, umotywowane chęcią upajania się jej pięknem i zapachem, zmysłową ucztą, dla której potrafi wystawić ukochaną na śmiertelne niebezpieczeństwo.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bOlka
Człowiek



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 20:51, 13 Lis 2009 Powrót do góry

Niby to takie mądre i "uczone" ale według mnie zupełnie bez sensu. Nie wnosi zupełnie nic wartościowego. Na pewno nie kupię tej książki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nikki_944
Zły wampir



Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 478
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WRZ

PostWysłany: Nie 12:00, 15 Lis 2009 Powrót do góry

Czytałam już ten fragment kiedyś na empik.com.
Nie kupię tej książki, ale jak będę miała możliwość aby od kogoś pożyczyć lub mieć ebooka to wtedy przeczytam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mary Sue
Zły wampir



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 19:54, 21 Lis 2009 Powrót do góry

bOlka napisał:
Niby to takie mądre i "uczone" ale według mnie zupełnie bez sensu. Nie wnosi zupełnie nic wartościowego. Na pewno nie kupię tej książki.

Po pierwsze, gdy ktoś odrobinę dłużej pomyśli nad Zmierzchem, to sam dojdzie do takich wniosków, nie trzeba wydawać kasy na tę książkę. A myślenie nie kosztuje zbyt wiele (ba, nic nie kosztuje).
Przeczytałam co drugie zdanie z tej wypowiedzi i uważam, że to tylko "poza", ubranie oczywistego w piękne słówka, jakoby one trafiały celniej do czytelnika.

Cytat:
Nawet szarmancki Edward musi przyznać, że jego pragnienie przebywania w towarzystwie Belli jest zasadniczo egoistyczne, umotywowane chęcią upajania się jej pięknem i zapachem, zmysłową ucztą, dla której potrafi wystawić ukochaną na śmiertelne niebezpieczeństwo.

Że Edward to egoista, to pierwsze przeczytałam.
Shocked


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mary Sue dnia Sob 19:56, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Emmett_Fan
Wilkołak



Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 21:14, 29 Lis 2009 Powrót do góry

bOlka napisał:
Niby to takie mądre i "uczone" ale według mnie zupełnie bez sensu. Nie wnosi zupełnie nic wartościowego. Na pewno nie kupię tej książki.

Dlaczego twierdzisz, że to mądre i "uczone" skoro książki nawet nie kupiłaś i co za tym idzie nie przeczytałaś?

Cytat:
Że Edward to egoista, to pierwsze przeczytałam.
Shocked

Dla niektórych miłość sama w sobie jest egoistyczna :P

Przekartkowałem książkę w sklepie. Z tego co widziałem Zmierzch jest zestawiony z obecnymi realiami. Jest dużo akapitów dotyczących naszej rzeczywistości.

A tak notabene jeden z autorów owej książki wydał też "Dr House i filozofia" (tu trzeba przyznać, że naprawdę jest o czym pisać)
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sanemma
Zły wampir



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Poznania

PostWysłany: Pon 16:36, 30 Lis 2009 Powrót do góry

Z ciekawości wybrałam się do empiku zobaczyć cóż to za "cudo".
Eh...gdy wzięłam to "cudo" do ręki i przeczytałam dwa rozdziały... zakłam książkę tak szybko jak ją otwarłam.
Nie spodobała mi się.
Sagę Twilight nieco inaczej. Stwierdziłam, że nie chcę psuć sobie swojego wyobrażenia o bohaterach, ich zachowaniu, zdarzeniach które mają miejsce w książce.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
losamiiya
Dobry wampir



Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 1767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 212 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Mexico City.

PostWysłany: Nie 20:33, 06 Gru 2009 Powrót do góry

A mnie książka zaciekawiła, kupiłam, przeczytałam (właśnie skończyłam) i podobała mi się. Choć były momenty, gdzie zauważałam totalną pustkę i beznadziejność omawianego problemu, takie wyciąganie na siłę, ale ogólnie książka mi się podobała, uważam, że jeśli ktoś podchodzi do Sagi w sposób rozważny, i potrafi dostrzec jej wady i zalety, to również przeczyta tę książkę z raczej pozytywnym nastawieniem. Ja dostrzegłam dzięki niej wiele nowych ciekawych rzeczy, nie zmieniło to jednak mojego poglądu na Sagę, nawet jeśli są w niej pewne wdłg autorów filozofii.. - niedorzecznośći.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
natalieelie cullen
Człowiek



Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: nie z tego świata

PostWysłany: Wto 15:00, 15 Gru 2009 Powrót do góry

Przeglądałam tak pobieznie ta książkę w empiku i zastanwaiam sie nad jej kupnem, ale nie wiem czy się zdecydowac. Szczerze mówiąc nigdy nie byłam jakims wielkim fanem filozofii Razz ale ta dotycząca twilight może być ciekawa, Ci co czytali, uważacie, że warto poświęcic te niecałe 30 zł?
Są tam jakieś ciekawe definicje, czy tylko tak napisane bo napisane??


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
no_name
Nowonarodzony



Dołączył: 14 Sie 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 17:37, 17 Gru 2009 Powrót do góry

kupilam ta ksiazke dzien po premierze i do tej pory nie moge skonczyc czytac. o ile kazda z czterech czesci czytalam nie dluzej niz 2 dni, o tyle z ksiazka 'zmierzch i filozofia' nie idzie mi tak dobrze.
z jednej strony mozna sie dowiedziec wielu ciekawych informacji, ale nie dotycza one bezposrednio calej sagii. chyba ze rozwazanie jakiej orientacji byl Platon jest niezbedna informacja, by zrozumiec o co chodzi w ksiazce. sytuacje z ksiazek sa wytlumaczone na przykladach z filozofii czy Biblii, np. relacja Belli i Edwarda zostala porownana do relacji Platona z Sokratesem, jakoby laczylo ich cos wiecej niz przyjazn. To ciekawa informacja, ale dla fanow filozofii.
moim zdaniem ksiazka pisana jest dosc trudnym jezykiem, co nie znaczy ze niezrozumialym. po prostu trzeba myslec dokladnie o czym sie czyta, bo latwo zgubic watek. takie sa moje odczucia.
podsumowujac, ksiazka ktora jest promowana slowami 'wciaga tak samo jak powiesci Stephanie Meyer' mnie nie wciagnela. nie polecam, ale i nie odradzam. to zalezy od indywidualnych upodoban kazdego czytelnika i jego stosunku do filozofii. zblizaja sie swieta, bede miala duzo wolnego czasu, wiec skoncze czytac ksiazke. mam nadzieje, ze po przeczytaniu calosci beda miala o niej lepsze zdanie niz dotychczas. :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez no_name dnia Czw 17:39, 17 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
filia
Nowonarodzony



Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 9:48, 21 Gru 2009 Powrót do góry

Ta ksiązka to po prostu dobry marketing i tyle... czytałam ja tak po łebkach w empiku i musze przyznać, ze nic nowego nie wnosi...

Ja czyje i rozumiem "Zmierzch" Tak jak mówią mi uczucia wewnątrz. A to jest narzucenie pewnych ideologi...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Alfa
Dobry wampir



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 2712
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 51 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: pensjonat Salvatorów, Koźle

PostWysłany: Pon 10:07, 21 Gru 2009 Powrót do góry

Kupiłam,przeczytałam...i nawet mi się podobała. xD
Ukazali z innej strony to,co w książce było niedopowiedziane.Rozumiem,że filozofia nie jest łatwa do zrozumienia i może się wydawać innym pokręcona,ale w tej książce fajnie ukazali całą Sagę.Fakt,czytałam ją nieco 3 tygodnie (brak czasu of course),ale warto było. ^^


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
nonanomum
Nowonarodzony



Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka ;]

PostWysłany: Śro 20:13, 23 Gru 2009 Powrót do góry

jak zobaczyłam okładkę i przeczytałam tytuł tej publikacji dosłownie "buchłam" śmiechem?? co to ma być?? już sam tytuł wywołuje torsje, więc jakoś nie mam ochoty dotknąć tej książki, lecz może te nastawienie się kiedyś. zmieni ;]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Emmett_Fan
Wilkołak



Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 23:36, 29 Gru 2009 Powrót do góry

Recenzja na merlin.pl

Cytat:
Gdy fani przeczytali w zapowiedzi książki "[..]i filozofia", popadli w spazmy. Na forach pojawiły się komentarze, że to wyciąganie pieniędzy, że książka z góry będzie beznadziejna, że w tytule jest oksymoron, że nic nowego na pewno tam się nie pojawi, że... No właśnie, problem w tym, że wszystkie te komentarze nie potwierdziły się. Tytuł jest jak najbardziej trafny - saga "Zmierzch" omawiana jest w kontekście filozofii. I tej filozofii wcale nie jest mało. Znajdziemy tam odwołania, do (wszystkim dobrze znanym) starożytnych filozofów takich jak Platon, Sokrates, Arystoteles; głównych myślicieli oświecenia jak Immanuel Kant czy Spinoza. Pojawi się też Nietzsche, a nawet taoizmu z teorią yin i yang! Poza tym zacnym gronem autorzy sięgają po myśli mniej znanych, współczesnych filozofów jak Michael Slote czy Nussbaum. Całe szczęście w książce tej, nie znajdziemy paplaniny w stylu "Edward, kocham Cię - Bella w tym fragmencie wyznaje swoje uczucia". Nie są analizowane dokładnie fragmenty każdego tomu. Autorzy raczej wyłapywali kolejne idee, jak wegetarianizm wampirów, konsekwencje nieśmiertelności, psychologiczne relacje w związku Belli i Edwarda etc. Mnie osobiście bardzo spodobała się analiza wieczności wampirów i przedstawiona koncepcja miłości (która kategorycznie wymaga istnienia śmierci). Zapewne wielu czytelników zakochanych w powieści Stephenie Meyer zmieni swój stosunek do postaci po tej lekturze. Co prawda stwierdzenie: "Poszukując idealnego Edwarda, narazicie się tylko na podbite oczy, gwałt, tortury [...]" (s. 206) jest mocno przesadzone, ale jednak ma coś z prawdy. Jakby się obiektywnie przyjrzeć, to książkowy Edward faktycznie zdradzał jakieś psychopatyczne skłonności (widać to również w adaptacji filmowej). Dzieło tej zbiorowej orgii filozoficznej bardzo przypadło mi do gustu - i myślę, że nie tylko mnie, gdyż jest napisane w bardzo przystępny sposób (dzięki czemu szerokie grono odbiorców może wszystko zrozumieć). Jedynie co mnie trochę irytowało to myśli "feministyczne" przewijające się przez kilka rozdziałów. Mam wrażenie, że autorka tych fragmentów bardzo na siłę i dobitnie chciała skierować uwagę na feminizm, gdyż to słowo pojawiło się w książce kilkadziesiąt razy w każdych odmianach i rodzajach, co po pewnym czasie stało się nużące. Od strony technicznej też mam kilka zarzutów - nie ma żadnego spisu treści, a bibliografia na końcu zawiera liczne odnośniki do sagi "Zmierzch", ale, niestety, tylko do angielskich odpowiedników. Mimo to serdecznie zachęcam do kupna tej książki i na koniec dodam, że z tej samej serii dostępne są też: "Dr House i filozofia" oraz "X-men i filozofia".


A tutaj z empik.com.pl
Cytat:
Moim zdaniem ta ksiązka jest bardzo chłodną recenzją całej sagi, sprowadza na ziemię wszystkich, którzy mają do tych książek jakiś sentyment. Można tez powiedzieć, że to niezłe streszczenie dla tych, którym nie chce się czytać wszystkich czterech tomów.
Jesli ktoś chce nabrać zbyt wielkich uprzedzeń do zachowań bohaterów, przestać lubić lub szanować Edwarda i innych wampirów, to oczywiście polecam.
Tą ksiązką powinni zaintersować się rodzice nastolatek, ktorym kompletnie odbiło na punkcie Edwarda, Jacoba, Belli i ich wilekiej miłości i którym wszystko, co wiąże się ze słowem "zmierzch" lub "wampir" jest SUPER.
Dla tych, którzy potrafia znaleźć umiar w tym całym szaleństwie (tak jak np. ja) NIE POLECAM tej książki.


Notabene fanki Edwarda znajdą tam pare ciekawych argumentów na to, że młody Cullen zachowuje się jak psychopata.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
anyka94
Nowonarodzony



Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks ;-)

PostWysłany: Nie 14:32, 10 Sty 2010 Powrót do góry

Ja uważam,że ta książka to już lekka przesada.Każdy ma do zmierzchu inne podejście i każdy odbiera różne zachowania bohaterów inaczej.Niech filozofowie filozofują nad ważniejszymi sprawami niż dlaczego Edward nie zjadł Belli.Napewno nie wiedzą o wampirach wszystkiego(bo przypuszczam,że autorzy wampirami nie są),żeby tłumaczyć ich zachowania i odczucia.Przeczytałam kawałek pierwszego rozdziału i więcej nie zamierzam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez anyka94 dnia Nie 19:32, 10 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
an_mo
Wilkołak



Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Muppetowa xd

PostWysłany: Czw 15:00, 14 Sty 2010 Powrót do góry

Komercja komercja i jeszcze raz komercja !!
Przeraża mnie czego to ludzie jeszcze nie wymyślą byle zarobić.
Ja wiem, że Zmierzch to pewnego rodzaju fenomen, ale żeby do tego stopnia wykorzystywać sukces Sagi ? - Przegięcie i to ostre..
Ciekawe ile powstanie jeszcze takich książek - "Zmierzch kotnra inne wampiry" "Życie wampirów w Forks" "Wampir - życie codzienne i nocne" tutułów można by wymyślac w nieskończoność i pisać o tym książki - Wampiry to temat rzeka dodajać do tego cud miód orzeszki wampiry z Sagi - czysty interes ---> szybkie wzbogacenie się !

pozdrawiam Ann Cool


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rikki
Dobry wampir



Dołączył: 16 Paź 2008
Posty: 547
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Ezoteryczny Poznań

PostWysłany: Pią 19:44, 05 Lut 2010 Powrót do góry

Mi już po 100 stronach znudziła się. Nie ma tam nic ciekawego. Ciągle jest jakieś nawiązanie do religii. Nie lubię ogólnie filozofii, myślałam, że to będzie ciekawe. Jedyna filozofia, którą polecam to filozofia House'a-wszyscy kłamią jest zarąbista ;dd


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kabi
Człowiek



Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 14:14, 15 Lut 2010 Powrót do góry

Zmiertzch i filozofia? Ratujcie ludze siebie od zgubnego końca. Jeśli przeczytacie tą książkę to najprawdopodobniej umrzecie z nudów. Przecdzytałam pare pierwszych stron i ludzie, nawet nie wiecie, w co sie pakujecie. Szkodqa kasy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin